www.forum4x4.pl

Czyli czy warto zmienić Jimnyego na Samuraja Coily (na sprężynach). Wiem że Sami będzie wytrzymalszy w terenie, ale jak wygląda sprawa z czarnym, czy będzie się gorzej prowadził. Na ile jego benzynowy silnik będzie ustępował temu z Jimnyego i czy warto szukać z dwulitrowym dieslem od mazdy (choć już sobie obiecywałem, że tylko benzyna). NO i wreszcie, czy ogóle jest szansa na w miaręzdrowe blachy w takim Samuraju.

samurai z 2 litrowym dieslem ? były takie ? pierwsze słyszę... ja bym pozostał przy jamniku, chyba, że planujesz ciąć i ostro motać, ale skoro pytasz o zachowanie na czarnym to pewnie nie... silnik 1.3 w samuraiu to jedna z jego wad, z dużymi kołami bez grzebania w przełożeniach sobie nie radzi za bardzo.

2.0 z mazdy to w vitarach a nie w samuraiu. Samuraiowskie diesle to 1.9 renowki i psa

slavok pisze:samurai z 2 litrowym dieslem ? były takie ? pierwsze słyszę... ja bym pozostał przy jamniku, chyba, że planujesz ciąć i ostro motać, ale skoro pytasz o zachowanie na czarnym to pewnie nie... silnik 1.3 w samuraiu to jedna z jego wad, z dużymi kołami bez grzebania w przełożeniach sobie nie radzi za bardzo.

Ale nie zmienia to faktu że 1,3 to najlepszy silnik jaki był montowany samuraiu

Jak chcesz jeździć w terenie to zostań przy Jimnym.
Samurai Coily ma to do siebie, że jest sporo części, które nie pasują ani od Jimniego, ani od Samuraia.
Na przykład tylny most jest szerszy niz samuraia, a wezszy niz jimny.
Nawet jeśli będziesz chciał go tylko podnieść to do przedniego zawieszenia musisz kupić zestaw Ironmana lub Kingsprings z Australi sprowadzać.

Silnik słabszy od tego z Jimny, ale bez tragedi. Co prawda po zmianie silnika na Jimny nie miałem okazji nim przez 3 miesiące jeździć, ale nie odczułem az tak dużego przyrostu mocy (w koncu to tylko 10KM).

O tym silniku mazdy to czytałem w necie, ale widać ktoś był w błędzie.
Jeśli z częściami jest rzeczywiście taka bryndza, to faktycznie nie ma co kombinować. Zwłaszcza, że właśnie kwestia części w Jimnym (ceny i dostępność) jest jednym z powodów moich rozmyślań o ewentualnej zmianie.
Generalnie to parę osób już mnie namawiało na starego Jeepa Cheerockee, ale jakoś się nie mogę to takiej kolubryny przekonać.

Wow Panowie
Mówmy o rzeczach realnych
Gdzie Ty kolego chcesz znaleźć Coliego

Czasem się jakieś pojawiąją. Ogólnie zakładam, że skoro pyta to ma jakiegoś na oku.
Jak kiedyś liczyłem to wyszło mi, że w Polsce jest ich ok 10.
Silnik tylko 1.3 w nich występował, w dodatku z tego co pamiętam to podobno różnił się od tego z samuraia.

Jeżeli auto ma być do upalania w terenie to lepiej Jimny - większa dostępność części i gotowych rozwiązań.
Chyba, że planujesz jeździć autem tylko na ryby lub grzyby to spokojnie możesz szukać Samca.

sciba pisze:Wow Panowie
Mówmy o rzeczach realnych
Gdzie Ty kolego chcesz znaleźć Coliego

Skoro produkowali, to się czasem napatoczy. Mi się jakoś specjalnie nie pali bo dopiero zrobiłem remont klekota w Jimnym. Sam jednak fakt konieczności tego remontu oraz kilka innych usterek sprawiły, że przynajmniej do swojego egzemplarza straciłem trochę serce i poszukuję czy jest jakaś sensowna alternatywa.

jak chcesz po czarnym też to tylko cziroki posłuchał młodszego

to żeś mu doradził. Przecież napisał, że ma dość psującego się samochodu, a jak zamieni, w sumie mało awaryjnego jimniego, na jeepa, które nie słyną z bezawaryjności, to się chłopak całkiem załamie i zrazi do off roadu

bladyrunner pisze:[...]czy jest jakaś sensowna alternatywa.

Oczywiście, że jest... Jimny w benzynie


Jimny w ropie to za karę chyba...

NickJ pisze: Jak kiedyś liczyłem to wyszło mi, że w Polsce jest ich ok 10.

Bez przesady jest tego więcej
dużo śmigało w Austrii i można jeszcze ściągnąć

Jak tego śmiga trochę...to wklejcie jakieś ogłoszenie, z chęcią kuknę

Salata123 pisze:
Oczywiście, że jest... Jimny w benzynie


Jimny w ropie to za karę chyba...

Jak każda Suzuka,ba,Japończyk z francuskim dieslem....

A jeździłeś kiedyś starym francuskim klekotem? Do normalnej jazdy (nie mówię o rajdowych szaleństwach) 1.9 TD PSA albo 1.9 D z Renaulta są OK.

chomik. pisze:to żeś mu doradził. Przecież napisał, że ma dość psującego się samochodu, a jak zamieni, w sumie mało awaryjnego jimniego, na jeepa, które nie słyną z bezawaryjności, to się chłopak całkiem załamie i zrazi do off roadu

a co się najczęściej w jeepie psuje napisz z doświadczenia ?

Aśka&Kuba pisze:

chomik. pisze:to żeś mu doradził. Przecież napisał, że ma dość psującego się samochodu, a jak zamieni, w sumie mało awaryjnego jimniego, na jeepa, które nie słyną z bezawaryjności, to się chłopak całkiem załamie i zrazi do off roadu

a co się najczęściej w jeepie psuje napisz z doświadczenia ?

Tez chetnie poczytam, bede wiedzial na co sie przygotowac

hmm zacznijmy od sztywności nadwozia w jeepach, które nie mają ramy. Zdarza się, że jak stoimy na wykrzyżu nie można otworzyć drzwi, albo co gorsze, a się zdarza bo widziałem taki przypadek, że pękają od tego szyby. Pomaga wspawanie w progi wzmocnień. Zdażają się dziwne awarie w elektryce, np immobilaizer raz działa, a raz nie (to akurat w wranglerze z 2011 roku) i zdażało się, że podczas jazdy stwirdzał, że się wyłączy od tak.


polecam jeszcze przeczytanie uważne opisu z linków poniżej (auto było wystawione na otomoto parę miesięcy temu)
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c7d ... 1d82b.html#
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/95b ... 319aa.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d6e ... 77971.html

pierwsze dwa przypadki, tak jak prosiliście, z "doświadczenia",a to z linków tylko jako ciekawostka

Nadwozie nie jest super sztywne ale nie musi, jak tak sa zamki poustawiane to nie dziwne, ze nie chce nic dzialac szyby pekaja To chyba w szrocie po 5 dzwonach z przerdzewiala podloga i progami... Nie siej jakichs zabobonow bo jeszcze ktos uwierzy Immo pada w roznych autach, akurat w jeepach rzadko sie to zdarza.

Ja się nie chcę kłócić, które auto lepsze, a które gorsze. Może miałem pecha do tych, z którymi miałem styczność, i o ile w pierwszym przypadku, faktycznie mógł być sfatygowany, o tyle w drugim, ten samochód ma kilkanaście tyś przebiegu, i to nie była jedyna dziwna rzecz, która miała miejsce w elektryce, choć trzeba przyznać, że to auto robi w terenie

Osobiście widziałem 3 razy jak jeepowskie mosty odmawiają współpracy, przy jakoś nie specjalnie brutalnym traktowanu.
http://www.youtube.com/watch?v=nRHwjCYMlbM

Marcel1989 pisze:Osobiście widziałem 3 razy jak jeepowskie mosty odmawiają współpracy, przy jakoś nie specjalnie brutalnym traktowanu.
http://www.youtube.com/watch?v=nRHwjCYMlbM

A ja osobiscie widzialem jak patrolowskie mosty x razy odmawiaja wspolpracy, czegos to dowodzi
Ja tylko dementuje te pierdoly o nadwoziu co kolega chomik wypisuje bo tak sie sklada ze 'troche' tych aut naprawilem juz Jedyne co sie moze dziac to zablokowac zamek w tylnej klapie na wykrzyzu, nic wiecej

Co do coily i jimny....wyremontowales silnik? To ogarnij do konca swojego jimny i nie kombinuj bo coily to jednak rzadkosc

Mosty w jeepach mają podobną wytrzymałość jak w samurai'u.
Półośki też mają podobna grubość.

"A ja osobiscie widzialem jak patrolowskie mosty x razy odmawiaja wspolpracy, czegos to dowodzi "

Dowodzi że w patrolowcy powinni mosty powymieniać na jeepowskie