Od jakiegoś czasu walczę z problemem w Samuraju, może ktoś z forumowiczów mnie poratuje radą, bo mi się pomysły już skończyły

Postaram się wszystko szczegółowo opisać, bo sprawa jest nietypowa.
Jeżeli przeoczyłem jakąś istotną informację to pytajcie.
Objawy:
Powyżej 40km/h (czasami 60km/h) po najechaniu lewym (najczęściej) kołem na nierówność (np. studzienka) samochód wpada w oscylacje i zaczyna rzucać kierownicą w prawo i w lewo coraz mocniej. Jedynym ratunkiem jest szybkie hamowanie prawie do 0. Podkreślam to się są drgania! On dosłownie wyrywa kierownicę z rąk i zmienia przy tym tor jazdy.
Rzadziej zdarza się to po najechaniu na poprzeczną nierówność dwoma kołami, raczej jednym, najczęściej lewym.
Efekt występuje w zasadzie tylko na asfalcie, na drogach gruntowych jest OK.
Informacje o samochodzie:
- Samurai 1,3 '92
- lift ok. 4 cale (przód resory mazura, tył wrangler)
- koła MT 30" na odwróconych trójkątach, dystanse 5mm
- wspomaganie od Opla Omegi B
- half OTT steering (drag rod idzie do wąsa od mercedesa, a tie rod tylko łączy koła)
Co zostało sprawdzone:
- to nie jest bump steer, bo drążek "drag rod" idzie prawie płasko
- resory, wieszaki itp. na polibushach, brak luzów
- końcówki drążków kierowniczych bez luzów
- koła wyważone, felgi proste
- próbowałem zamieniać koła miejscami, bez zmian.
- zbieżność ustawiona na 3mm (wcześniej było 0mm - bez wpływu)
- łożyska piast oraz łożyska zwrotnic (kingpin bearings) wczoraj wymienione, nic się nie zmieniło.
- nigdzie nie ma żadnych luzów, jest tylko lekki luz na maglownicy, no ale to się przecież nie tak objawia. Widziałem samochody z większym luzem i było OK...
Co jeszcze może być źle? Bo ja już nie mam pomysłów a mechanicy tylko drapią się po głowie i też mi nie potrafią pomóc...
