Piaskowanie, cynkowanie karoserii

oraz piaskowanie i zabezpieczenie antykorozyjne

Moderator: Zbowid

Awatar użytkownika
Zbowid
     
     
Posty: 11903
Rejestracja: wt maja 13, 2003 2:35 pm
Lokalizacja: Bystrzejowice

Post autor: Zbowid » pn lis 28, 2005 11:14 am

Przeczytałem wszystko jeszcze raz i dodam tylko jedno stwierdzenie.

To nie ma znaczenia czy malujesz/zabezpieczasz płot czy halę - jak zrobisz to kiepsko to efekt będzie taki sam.

I teraz wersja dla niesłyszących :)21

To nie ma anaczenia czy malujesz/zabezpieczasz płot czy halę - jak zrobisz to dobrze to efekt będzie taki sam.

:)21

W obu zdaniach efekt jest prawie taki sam... prawie to wielka różnica :)21
Zbowid
__________________
4,2/24;
HD/Evo
Myśl człowieku - to nie boli. :)23

Awatar użytkownika
Raga
 
 
Posty: 103
Rejestracja: wt paź 18, 2005 8:49 pm
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post autor: Raga » pn lis 28, 2005 3:19 pm

Zbowid...
1. Dobrze, że nie nazywam się Jasiu...uff... hehe ;)
2. Wszyscy wiemy, że masz 100% racje. Mi chodzi tylko o to, że Johniemu chodziło o takie uciulane zrobienie, które też niekonieczne musi byc katastrofalne. Wtedy nikt nie zwraca uwagi na jakiekolwiek normy itd. Przyznasz też, że zazwyczaj właśnie takie zrobienie ramy w stylu rzemieślnika wystarczy większości uzytkonwikom. No i cena... :)
3. Tak jak pisałem nie ma co się denerwować, ani z jednej ani z drugiej strony, bo wszystkim dobro terenówek leży nam na sercu.. ;) Pozdrawiam
.:Rocky 2,8 TDI:.
Rakietowy kwiat japońskiej myśli technicznej GOTOWY!!! 503-167-653 Radek

JONY B
Posty: 577
Rejestracja: czw wrz 15, 2005 12:46 pm

Post autor: JONY B » pn lis 28, 2005 5:47 pm

Raga pisze:Nie no. Johny przecież ma rację. Nie chodziło mu zapewne o zmieszanie z błotem Zbowida. Tylko, że jak by nie było temat jest na forum 4x4 i chodzi o wypiaskoanie/cynkoanie ramy w zazwyczaj starym i zgryzionym przez rdzę offroadowym samochodziku. I tak szczerze nikomu nie pomogą dane typu stosowanej chropowatości czy według jakiej normy to całe powinno być dokonane. Głównie w tym temacie chodzi o to, żeby (jak wszędzie) najmniejszym kosztem oczyścić i zabezpieczyć ramę. Posty typu parametry piaskowania drewna są głupie. Dla pzykładu informatyk działający przy obsłudze serwerów nie musi biegle znać sztuke tworzenia animacji komputerowej. A i to klepanie na klaiaturze i to. Nie wiem czy jako niezasłużony i spec można wogóle polemizować, jednak postaram się udzielić info z mojego 4 letniego dorobku współużytkonika piaskarki. Ramę w zależności od stopnia zżarcia najlepiej wpierw obstukać małym młotkiem. Przy okazji okaże się, czy nie bedzie konieczne uzycie miga do łatania. Piaskowanie - w sumie przy odpowiednim ciśnieniu można prawie wszędzie dojść. Do tych ciężko można użyć tych szczotek metalowych na szlifierke czy wiertarke. Ja to nie pomoże to w sumie tylko 40 czy 60 papier i fru.... Ramę naczep czy ciężarówek maloałem później 3 grubymi warstwami takiej lepszej farby bezpośrednio na rdzę. Znaczy rdzy już nie było a jedynie farba się tak nazywała :) Z praktyki okazało się to lepsze niż maloanie zwylym unicor R tym czerwonotlenkowym. Użyta fraba (ta od razu na rdze) ma swój kolor, lecz jak ktoś, tak jak ja orurowanie, chce to przemalować to nie ma problemów. Farba jest dobrej jakości i wystarczą w sumie te 3 warstwy. Tylko podkreślam, że tak maluje ramy a nie ramy terenówek, które jednak są bardziej narażone na odprysk kamieni. Jeśli zaś chodzi o cynkowanie... fajna rzecz i fajnie się o niej mówi. "A daj se ramę do cynkownia" :) A ile roboty to przygotować. Opłaca się to w sumie tylko, gdy chcemy terenówkę zrobić na "bóstwo" czy przy ewentualnych innych poażnych modyfikacjach. Z drugiej zaś strony w większości przypadkach wystarczy zwykłe piaskowanie + malowanie. A z tego co sie kolegi pytałem, to przy cynkowaniu i nalotu rzędu 0,1mm waga ramy drastycznie nie wzrasta :) Pzodrawiam i życzę konkretnych i treściwych postów i mniej wyładowań nerowych na forum ;)

:)2 :)2 :)2 :)2 :)2

dokladnie nikogo nie obrzucam piaskiem, tylko chodzi o to w necie,zeby pisac krotko i na temat!

po co mi znac PN, powtarzam przydaja sie przy produkcji wielkoseryjnej, gdzie trzeba przewidziec cos na 10 lat do przodu!

nie ma zadnego problemu ze znalezieniem textow w necie i wklejeniem go.
ja chce najprosciej wytlumaczyc, wrecz po chlopsku jak zakonserwowac fure, po co nam uzywac hasel typu chlorki itp. chlopaki chca slyszec:
wypiaskuj
zaminiuj
pomaluj barankiem
olejna
bitexem
i jezdzij....
respect za twoja wiedze, ale to nie kolko inzynierow technikow o specjalizacj eko-konserwacji...

Awatar użytkownika
zbig
 
 
Posty: 3325
Rejestracja: śr wrz 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: zbig » pn lis 28, 2005 7:41 pm

JONY B pisze:.. to nie kolko inzynierow technikow o specjalizacj eko-konserwacji...
Popełniasz błąd zakładając, że użytkownicy terenówek nie interesują się techniką (tym bardziej techniką związaną z ich ukochanymi 4x4). Poza tym tak naprawdę nie wiesz, kim są użytkownicy forum..

Zapewne słyszałeś jak się robi filmy dla dzieci ? "Tak jak dla dorosłych tylko lepiej".
Ta zasada powinna, lub jak sądzę, odnosi się także do terenówek.
"Tak jak plaskaty tylko lepiej". Nie chcę być adwokatem Zbowida, bo On sam za siebie odpowiada najlepiej ale poszukaj proszę, więcej jego postów (to taka prosta opcja) i poczytaj od jak dawna tłumaczy, radzi i pomaga i ..jak to robi.

A jakie są skutki działania ":Jasiów" możesz poczytać także w innych działach..
Kylon pisze:
Taka ciekawostka naszych Panów Zenków warsztatowych:
Trafia samochód marki Toyota LC do warsztatu. Samochód za około 60 tyś PLN. Cieknie tylnu uszczelniacz na wyjściu wałka z główki mostu. Ok - proste. Pan Zenek dobiera polski uszczelniacz bo taniość (zaoszczędza 8 zeta) i zakłada. Niestety średnica wewnętrzna troszkę się różni od oryginalnej. Samochód nabiera wody na imprezie i most zaczyna wyć. Klint wraca wkurzony do Pana Zenka. Pan Zenek myśli i wymyślił. Przetoczył flanszę i nałożył dodatkową tuleję zwiększając jej średnicę. Most dalej cieknie. Klient ma już w dupie Pana Zenka i jedzie do warkstatu gdzie oryginalny zimerin za 30 zeta jest znany i co sie okazuje - że dupa bo przerobiona flansza nie pasuje.

Ot taka to historia o taniości ale nie dokońca.
Jak to mówią: z każdym dniem nieuchronnie wzrasta liczba osób, które mogą mnie pocałować w dupę

Awatar użytkownika
Raga
 
 
Posty: 103
Rejestracja: wt paź 18, 2005 8:49 pm
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post autor: Raga » pn lis 28, 2005 7:55 pm

A tak teraz juz całkiem poza tematem... Nowe hamulce wraz z wymiana do Pathfindera 2005 to wydatek minimu 900 zł. Ja (jaś) + przyjaciel (jaś2) przerobiliśmy inne klocki, już dłużej obecne na rynku, do rozmiarów oryginałów, a uwierzcie, że było trochę rzeźbienia. klocki działają wręcz wzorcowo, a cała akcja kosztowała może 150 zł. Nie zapomnieliśmy nawet o odprowadzeniu ciepła itd. :) Nie zawsze warto przepłacać. Jednak jest to temat bez dna i szkoda go dalej rozijać. Wracjamy do MERITUM poprzez KONSENSUS... ach jak zapachniało polityką...
.:Rocky 2,8 TDI:.
Rakietowy kwiat japońskiej myśli technicznej GOTOWY!!! 503-167-653 Radek

Awatar użytkownika
zbig
 
 
Posty: 3325
Rejestracja: śr wrz 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: zbig » pn lis 28, 2005 8:10 pm

Raga pisze:A tak teraz juz całkiem poza tematem... Nowe hamulce wraz z wymiana do Pathfindera 2005 to wydatek minimu 900 zł. Ja (jaś) + przyjaciel (jaś2) przerobiliśmy inne klocki, już dłużej obecne na rynku, do rozmiarów oryginałów, a uwierzcie, że było trochę rzeźbienia. klocki działają wręcz wzorcowo, a cała akcja kosztowała może 150 zł. Nie zapomnieliśmy nawet o odprowadzeniu ciepła itd. :) Nie zawsze warto przepłacać. Jednak jest to temat bez dna i szkoda go dalej rozijać. Wracjamy do MERITUM poprzez KONSENSUS... ach jak zapachniało polityką...
Jak najbardziej w temacie..
Patfinder z roku 2005 i robicie oszczędnosci na klockach hamulcowych ? :o Nawet jeżeli kosztują 900 PLN ?
Wiesz..ja mam w pickupie nietypowe (nie ma zamienników), płacę po 360 PLN za same klocki na przód i robię to często bo w terenie "idą" szybko (wymieniam sam) ale nie przyszłoby mi do głowy ciąć inne..

Tylko zlitujcie się i nie używajcie argumentu, że nie wszystkich stać.. :D (Patfinder 2005)..
Rozumiem gdybyć pochwalił się, że te klocki można sprowadzić taniej (bo można) ale tak..?
Jak to mówią: z każdym dniem nieuchronnie wzrasta liczba osób, które mogą mnie pocałować w dupę

Awatar użytkownika
BĄKU
Posty: 1579
Rejestracja: ndz sie 04, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Tychy

Post autor: BĄKU » pn lis 28, 2005 8:17 pm

zbig pisze:
Raga pisze:A tak teraz juz całkiem poza tematem... Nowe hamulce wraz z wymiana do Pathfindera 2005 to wydatek minimu 900 zł. Ja (jaś) + przyjaciel (jaś2) przerobiliśmy inne klocki, już dłużej obecne na rynku, do rozmiarów oryginałów, a uwierzcie, że było trochę rzeźbienia. klocki działają wręcz wzorcowo, a cała akcja kosztowała może 150 zł. Nie zapomnieliśmy nawet o odprowadzeniu ciepła itd. :) Nie zawsze warto przepłacać. Jednak jest to temat bez dna i szkoda go dalej rozijać. Wracjamy do MERITUM poprzez KONSENSUS... ach jak zapachniało polityką...
Jak najbardziej w temacie..
Patfinder z roku 2005 i robicie oszczędnosci na klockach hamulcowych ? :o Nawet jeżeli kosztują 900 PLN ?
Wiesz..ja mam w pickupie nietypowe (nie ma zamienników), płacę po 360 PLN za same klocki na przód i robię to często bo w terenie "idą" szybko (wymieniam sam) ale nie przyszłoby mi do głowy ciąć inne..

Tylko zlitujcie się i nie używajcie argumentu, że nie wszystkich stać.. :D (Patfinder 2005)..
Rozumiem gdybyć pochwalił się, że te klocki można sprowadzić taniej (bo można) ale tak..?
Przecież można przyciąc inne.... :roll:
TOYOTA&GAZ , to tak w sam raz.

Awatar użytkownika
zbig
 
 
Posty: 3325
Rejestracja: śr wrz 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: zbig » pn lis 28, 2005 8:39 pm

BĄKU pisze:Przecież można przyciąc inne.... :roll:
Przyciąć dwa milimetry płytkę czy ciąć po okładzinie ?
Jak to mówią: z każdym dniem nieuchronnie wzrasta liczba osób, które mogą mnie pocałować w dupę

Awatar użytkownika
Wiechu
 
 
Posty: 4980
Rejestracja: pn paź 27, 2003 11:28 am
Lokalizacja: Zielonka

Post autor: Wiechu » pn lis 28, 2005 9:45 pm

...akcja kosztuje 150, a klienta można skosić i na 600. Przecież to i tak okazyjna cena wobec oferty serwisu...
:wink:
łoś też człowiek

Awatar użytkownika
Raga
 
 
Posty: 103
Rejestracja: wt paź 18, 2005 8:49 pm
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post autor: Raga » pn lis 28, 2005 10:41 pm

Ja przycinałem klocek...nie okładzinę hamującą, tylko zewnętrzny kształt, by nadać kształt oryginalnych klocków. Samochód pokonał tak już z 6000 km i jest git. Nigdy nie byłem zwolennikiem oszczędzania na bezpieczeństwie, jednak są pewne rzeczy, przy których myśląc, można zaoszczędzić trochę pieniążków. Szczerze wolę te zaoszczędzone pieniążki przepić niż zostawić paprokom z serwisu. Oni tylko umią podpiąć wtyczkę, przeczytać komunikat na ekranie, zamówić część i wymienić. Naprawa słowem obcym. Pozdrawiam
.:Rocky 2,8 TDI:.
Rakietowy kwiat japońskiej myśli technicznej GOTOWY!!! 503-167-653 Radek

Awatar użytkownika
BĄKU
Posty: 1579
Rejestracja: ndz sie 04, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Tychy

Post autor: BĄKU » pn lis 28, 2005 10:45 pm

Raga pisze:Ja przycinałem klocek...nie okładzinę hamującą, tylko zewnętrzny kształt, by nadać kształt oryginalnych klocków. Samochód pokonał tak już z 6000 km i jest git. Nigdy nie byłem zwolennikiem oszczędzania na bezpieczeństwie, jednak są pewne rzeczy, przy których myśląc, można zaoszczędzić trochę pieniążków. Szczerze wolę te zaoszczędzone pieniążki przepić niż zostawić paprokom z serwisu. Oni tylko umią podpiąć wtyczkę, przeczytać komunikat na ekranie, zamówić część i wymienić. Naprawa słowem obcym. Pozdrawiam
Zbigu....to jest przykład mysłenia logicznego, musisz czerpać więcej z medycyny ludowej niz z informatorów branżowo-servisowych. 8)
TOYOTA&GAZ , to tak w sam raz.

Awatar użytkownika
zbig
 
 
Posty: 3325
Rejestracja: śr wrz 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: zbig » pn lis 28, 2005 10:59 pm

BĄKU pisze: Zbigu....to jest przykład mysłenia logicznego, musisz czerpać więcej z medycyny ludowej niz z informatorów branżowo-servisowych. 8)
Dlatego zapytałem czy przycięcie płytki czy cięcie okładziny.. bo z pierwszej informacji (o rzeźbieniu ) to nie wynikało..
Poza tym powiedzmy jednoznacznie, z ceny 900 PLN, koszt klocków, to 800 PLN. Mimo wszystko wolałbym sprowadzić prywatnie oryginały za pół ceny..
Mam właśnie do wymiany tłumik który w NISSAN ASO kosztuje 1800 PLN + marża ASO (jeszcze nie wiedzą ile bo nie wymieniali).
Zamiennik (znanej firmy) kosztował mnie 420 PLN (razem z kosztami transportu, bodajże z Belgi, i marżą sprowadzającego).
Nawet gdyby mi tu wystrugali ręcznie w warsztacie, to jednak tylko tłumik..
Jak to mówią: z każdym dniem nieuchronnie wzrasta liczba osób, które mogą mnie pocałować w dupę

klucz13
 
 
Posty: 18974
Rejestracja: śr cze 25, 2003 11:36 pm
Lokalizacja: Wielka Lipa
Kontaktowanie:

Post autor: klucz13 » pn lis 28, 2005 11:04 pm

zbig pisze:
BĄKU pisze: Zbigu....to jest przykład mysłenia logicznego, musisz czerpać więcej z medycyny ludowej niz z informatorów branżowo-servisowych. 8)
Dlatego zapytałem czy przycięcie płytki czy cięcie okładziny.. bo z pierwszej informacji (o rzeźbieniu ) to nie wynikało..
Poza tym powiedzmy jednoznacznie, z ceny 900 PLN, koszt klocków, to 800 PLN. Mimo wszystko wolałbym sprowadzić prywatnie oryginały za pół ceny..
Mam właśnie do wymiany tłumik który w NISSAN ASO kosztuje 1800 PLN + marża ASO (jeszcze nie wiedzą ile bo nie wymieniali).
Zamiennik (znanej firmy) kosztował mnie 420 PLN (razem z kosztami transportu, bodajże z Belgi, i marżą sprowadzającego).
Nawet gdyby mi tu wystrugali ręcznie w warsztacie, to jednak tylko tłumik..
Eee bo burżuj jesteś a chopaki w garażu za stówkę by wystrugali taki cód malyna :)21
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii

Awatar użytkownika
zbig
 
 
Posty: 3325
Rejestracja: śr wrz 11, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: zbig » pn lis 28, 2005 11:08 pm

klucz13 pisze:..chopaki w garażu za stówkę by wystrugali taki cód malyna :)21
To wiem.... :roll:
Już tu ktoś na forum opisywał jak mu wystrugali klocki z pasa transmisyjnego..

:)21
Jak to mówią: z każdym dniem nieuchronnie wzrasta liczba osób, które mogą mnie pocałować w dupę

Awatar użytkownika
BĄKU
Posty: 1579
Rejestracja: ndz sie 04, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Tychy

Post autor: BĄKU » pn lis 28, 2005 11:10 pm

Miałem chwile wahania przy wyborze tłumika...ale dzienie powiedziałem "jak największy z ciężarowego Disla, który dał się wsadzić" ....i tak się stało...mam oficjanie od 6 l silnika dislowskiego,który robi wyśmienicie, a kosztuje 100 zł. Nadmieniam , ze było mnie wtedy stać na wymianę całej toyoty z wyjątkiem wyciagarki ponieważ była absolutnie nowa. Zbigu, naprawdę lepiej sfinasować wyjazd na islandię na bazarowych duperelach niż bawić się w servisowy mentalny wypas dla bulwarowych wypasów. 8)
TOYOTA&GAZ , to tak w sam raz.

klucz13
 
 
Posty: 18974
Rejestracja: śr cze 25, 2003 11:36 pm
Lokalizacja: Wielka Lipa
Kontaktowanie:

Post autor: klucz13 » pn lis 28, 2005 11:13 pm

Klocki to temat rzeka ,widziałem takie "patenty" że cudem nikt nie zginoł
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii

Awatar użytkownika
Zbowid
     
     
Posty: 11903
Rejestracja: wt maja 13, 2003 2:35 pm
Lokalizacja: Bystrzejowice

Post autor: Zbowid » śr lis 30, 2005 6:50 pm

No i po temacie :)21

Uff...
Zbowid
__________________
4,2/24;
HD/Evo
Myśl człowieku - to nie boli. :)23

Awatar użytkownika
Kasprol
Posty: 1605
Rejestracja: sob kwie 26, 2003 10:22 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Kasprol » śr lis 30, 2005 7:13 pm

ty sie nie ciesz bo my jeszcze nie skonczylismy :D :D :D
Mój Tel 502-449-548 juz działam
Jeep reaktywacja faza kolejna destrukcja

Awatar użytkownika
Raga
 
 
Posty: 103
Rejestracja: wt paź 18, 2005 8:49 pm
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post autor: Raga » śr lis 30, 2005 9:39 pm

Może komus coś wyrzeźbić? Napełniam Airbag'i i dostrajam ABS. Kto chętny?
.:Rocky 2,8 TDI:.
Rakietowy kwiat japońskiej myśli technicznej GOTOWY!!! 503-167-653 Radek

Awatar użytkownika
Misiek Bielsko
     
     
Posty: 5195
Rejestracja: czw lut 21, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Bielsko-Biala
Kontaktowanie:

Post autor: Misiek Bielsko » czw gru 01, 2005 10:19 am

...ale ze co?

Awatar użytkownika
Raga
 
 
Posty: 103
Rejestracja: wt paź 18, 2005 8:49 pm
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post autor: Raga » czw gru 01, 2005 12:14 pm

Żart...
.:Rocky 2,8 TDI:.
Rakietowy kwiat japońskiej myśli technicznej GOTOWY!!! 503-167-653 Radek

Awatar użytkownika
Misiek Bielsko
     
     
Posty: 5195
Rejestracja: czw lut 21, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Bielsko-Biala
Kontaktowanie:

Post autor: Misiek Bielsko » czw gru 01, 2005 8:03 pm

Aaa.. tak myslalem, ale wolalem sie upewnic :roll:
Dla mnie 10 rano, to naprawde rano :D

polan
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 3
Rejestracja: czw sty 05, 2006 6:48 pm
Lokalizacja: z lasu

piaskowanie

Post autor: polan » pt mar 24, 2006 10:14 pm

Naczytałem się i dalej nic nie wiem. Piaskować ? Czym ? Korun? ,piasku ususzyć? Jakie średnice? Dajcie radę. Ta "ruda" doprowadza mnie do pasji. Stosowałem różne metody, czyszczenie do żywego metalu, kortanin, podkłady, nawierzchniowe -nie spamiętam nazw. Pięc lat-dziury -samochód 19 letni. Stal gówniana, a może jak w broni starzeje się czy co? Ci od retro samochodów to je robią po to ,żeby 2 razy do roku latem wyjechać , a my co chwila w teren i nie ma czasu umyć. Oczekuję konkretów ,bo mam czasem wrażenie ,że niektórzy wiedzą więcej niż piszą. Tak jak w ASO nic nie chcą Ci podpowiedzieć ,tylko łypią jak kasę za gów....zerżnąć. Wiem wiedza kosztuję ,ale po to są takie strony jak ta.
zbig

ODPOWIEDZ

Wróć do „Farby i lakiery”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość