tak, to auto robiłem od początku z zamysłem,że nie ma być piękne,a ma być jak wóz opancerzony
koledzy trochę mnie obśmiewali ,że przesadzam ,że jestem jebnięty itd , po części z ich powodu tu i tam odpuściłem
bo odrobinę racji mieli w tym co mówili
nie było łatwo, w czasie prac miałem kontuzję,co jeszcze skuteczniej utrudniło mi życie i robotę
ale od kilku dni jeżdżę trochę tym autem i jestem zadowolony z tego,że jest taki zwarty,sztywny,i taki pancerny
żal ,że w kilku miejscach odpuściłem pozostaje ,ale to auto było robione niskobudżetowo
co nie znaczy ,że na krótko, ma u mnie dożywocie .
EDIT:
fabryczne wzmocnienia często są robione w taki sposób,że jest zgrzane kilka blach na siebie z dużą powierzchnią stycznej
i to jest właśnie cało zło i siedlisko rdzy którego się ciężko pozbyć,jedyna możliwość to nie robić żadnych nałożeń
jeśli już muszą być to jak najmniejsze i robione w taki sposób aby była szczelina dostępna do zabezpieczenia powłoką epoksydową a następnie PU
