pytanie do lakierników
Moderator: Zbowid
pytanie do lakierników
Gadałem z miejscowym malarzem i powiedział mi, że chocby nie wiem jak się starał to po roku, najwyżej półtora, rdza zacznie znów wychodzić. Tak jest zawsze czy tylko on nie potrafi lepiej zabezpieczyć karoserii?
Re: pytanie do lakierników
Oczywiście że zacznie wychodzić, jeśli ogniska korozji znajdują się w strukturze metalu, co jest w blasze zjawiskiem naturalnym, występującym po jakichś 10-15 latach eksploatacji - tego ci oczywiście zaden lakiernik nie potwierdzi, ale i gwarancji też nie daplakiet pisze:Gadałem z miejscowym malarzem i powiedział mi, że chocby nie wiem jak się starał to po roku, najwyżej półtora, rdza zacznie znów wychodzić. Tak jest zawsze czy tylko on nie potrafi lepiej zabezpieczyć karoserii?

JimnyJeans + 2" - jeździmy bez śladów 

Właśnie tak mówił, że kiedyś jak mu się jeszcze chciało to wycinał i spawał - wtedy na dłużej wystarczy.
Moja nie rozumieć. Metal utlenia się jak sama nazwa wskazuje TYLKO w obecności tlenu. Czy nie ma lakierów które tak pokryją blachę, że całkowicie odetną dostęp do atmosfery? No może nie całkowicie bo nie ma nic w 100% ale na tyle dokładnie żeby starczyło na dłużej niż rok czy półtora?
Moja nie rozumieć. Metal utlenia się jak sama nazwa wskazuje TYLKO w obecności tlenu. Czy nie ma lakierów które tak pokryją blachę, że całkowicie odetną dostęp do atmosfery? No może nie całkowicie bo nie ma nic w 100% ale na tyle dokładnie żeby starczyło na dłużej niż rok czy półtora?
...w jabłonnie masz speca na pół polski od rekonstrukcji zabytków. Podjedź do niego, niech Ci coś podpowie.Damian pisze:Czyli co robić??
Bo z zewnątrz to u mnie wygląda jak bajka, ale w niewidocznych zakamarkach to są miejsca gdzie śrubokręt bym wsadził.
Wycinać i wspawywać nowe kawałki blachy? Spawy przeca też zaraz pordzewieją...
Oczywiście, że da się to tak zrobić, zeby parę lat pohulało.
Przecież nikt, dajmy na to takiego mesia SL z 56r, nie szpachluje po porządnej rekonstrukcji co 1,5 roku!

łoś też człowiek
- Damian
-
- Posty: 21581
- Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: mokotów/legionowo
- Kontaktowanie:
Gościa z Jabłonny znam, jest
Ale obawiam się szoku cenowego
Ale zapytać się można. Najgorsze jest to, że u mnie rdzewieją najgorzej dostępne miejsca, czyli progi w narożniku od strony podwozia, podłoga też rogach, itd. generalnie tylko tam gdzie są łączenia blach pod kątem i gdzie syfilis błotny się zbiera.

Ale obawiam się szoku cenowego

the lifestyle you've ordered is currently out of stock.
LR
LR
Nie ma żadnej sprzeczności - ogniska przyszłej korozji powstają juz w procesie walcowania blachy i nawet wczesniej - im lepsza blacha, tym później się ujawniają. Do tego dopiero dochodzi ewentualna korozja powierzchniowa, spawalnicza i zmęczeniowa (rama!)plakiet pisze:Właśnie tak mówił, że kiedyś jak mu się jeszcze chciało to wycinał i spawał - wtedy na dłużej wystarczy.
Moja nie rozumieć. Metal utlenia się jak sama nazwa wskazuje TYLKO w obecności tlenu. Czy nie ma lakierów które tak pokryją blachę, że całkowicie odetną dostęp do atmosfery? No może nie całkowicie bo nie ma nic w 100% ale na tyle dokładnie żeby starczyło na dłużej niż rok czy półtora?
Pozdro

JimnyJeans + 2" - jeździmy bez śladów 

- Damian
-
- Posty: 21581
- Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: mokotów/legionowo
- Kontaktowanie:
Otóż to, do zabytków, tych bardziej popularnych (a szczególnie do MB) tłoczy się nowe elementy nadwozia. Są wyspecjalizowane firmy i nawet przez net można kupić.zu-tec pisze:Pewnie że nie.. bo się blachy wymienia ....Wiechu pisze: (...)Przecież nikt, dajmy na to takiego mesia SL z 56r, nie szpachluje po porządnej rekonstrukcji co 1,5 roku!(...)
![]()
A ja co? Mam kupić kompletną budę, nówkę sztukę w Toyota Marki?

Przy okazji uświadomiłem sobie, że landrover ma jednak jakieś zalety

the lifestyle you've ordered is currently out of stock.
LR
LR
eee, bez przesady. Nadwozie najpierw piaskują, a potem wspawywują elementy których nie dało się uratować.
A spawy przecież też trzeba zabezpieczyć, i da się.
Poza tym mesio, to akurat prosty temat, ze wzgledu na dostepność cześci. Wierzcie mi jest wieeele perełek do których NIC blacharsko nie dokupisz.
A spawy przecież też trzeba zabezpieczyć, i da się.

Poza tym mesio, to akurat prosty temat, ze wzgledu na dostepność cześci. Wierzcie mi jest wieeele perełek do których NIC blacharsko nie dokupisz.
łoś też człowiek
Nie chcialbym Cie martwic, ale u mnie tez kiedys zauwazylem pare malutkich pecherzykow pod drzwiami. Zaczalem dlubac, najpierw paznokciem, potem srubokretem. Jak skonczylem to mialem dziure na wylot 5x8cm i zauwazylem, ze przyczyna jest przerdzewiala blacha od spodu.
Skonczylo sie ze od spodu wspawalem late tak z 10x20cm, a z boku tak z 8x10 cm. Ostatnio znowu zauwazylem pecherzyk...
Skonczylo sie ze od spodu wspawalem late tak z 10x20cm, a z boku tak z 8x10 cm. Ostatnio znowu zauwazylem pecherzyk...

Pozdrawiam - Daniel (kiedyś YJ '91 2,5l, w planach co innego...)
- Damian
-
- Posty: 21581
- Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: mokotów/legionowo
- Kontaktowanie:
Norma, u mnie też tak jest. Blachy rdzewieją od spodu, tam gdzie zbiera się błoto i sól.DanielF pisze: u mnie tez kiedys zauwazylem pare malutkich pecherzykow pod drzwiami. Zaczalem dlubac, najpierw paznokciem, potem srubokretem. Jak skonczylem to mialem dziure na wylot 5x8cm i zauwazylem, ze przyczyna jest przerdzewiala blacha od spodu.
the lifestyle you've ordered is currently out of stock.
LR
LR
jeżeli lakier położony jest na rudą to zawsze wyjdzie ...
można "hameraidem"
duże pola wymienia się a spawy pokrywa się pastą aluminiową, wszystkie elementy podwozia powinno się zabezpieczać co 2 lata itd.
np. okrętówką i potem chlorokałczukiem
np.
"CORINA" na rozpuszczalnikach alkoholowych, atesty Instytutu Okrętowego
można "hameraidem"

duże pola wymienia się a spawy pokrywa się pastą aluminiową, wszystkie elementy podwozia powinno się zabezpieczać co 2 lata itd.
np. okrętówką i potem chlorokałczukiem
np.
"CORINA" na rozpuszczalnikach alkoholowych, atesty Instytutu Okrętowego
1. Muscel'69
2. Muscel'82
3. Uaz'91
4. K160-3,3T'91
5. Cherokee'95
6. Africa'00
2. Muscel'82
3. Uaz'91
4. K160-3,3T'91
5. Cherokee'95
6. Africa'00

- Andrzej30
- jestem tu nowy...
- Posty: 74
- Rejestracja: ndz kwie 13, 2003 2:21 pm
- Lokalizacja: Bielsk Podlaski
odnosnie coriny to mam zle doswiadczenia z tym podkladem jakis czas temu robilem blacharke w swoim patrolu i wszystkie nowe blachy pokrylem tym podkladem gdybym robil ja jeszcze raz nigdy bym sie nie dal namówic na corine pomimo dokladnego wyczyszczenia blach i odtluszczenia przyczepnosc podkladu jest bardzo slaba wystarczy mocniejsze uderzenie i konserwacja odchodzi razem z podkladem moze na zardzewialych blachach trzyma sie lepiej w kazdym badz razie na swieze blachy nie polecam (na opakowaniu jest napisane nakladac bezposrednio na rdze) kilku moich znajomych tez ma podobne doswiadczenie z tym podkladem tym ktorzy nie popelnili jeszcze tego bledu na czysta blache polecam podklad pod wyroby chlorokalczukowe sterynowy (nie jestem pewien czy dokladnie tak sie naywa) a w miejscach gdzie niema mozliwosci dokladnego oczyszczenia cortanin lub kompleksor jest to plyn podobny do coca coli wchodzi w reakcje z rdza zmieniajac kolor i jest naprawde skuteczny polecam serdecznie zyczac udanej walki z rudym
-
- Posty: 1832
- Rejestracja: wt sie 17, 2004 12:35 pm
- Lokalizacja: Zbójna Góra Wawa
- paranoic_killer
- Posty: 570
- Rejestracja: śr lut 02, 2005 8:15 pm
- Lokalizacja: Lublin
Hmmm a nie dałoby się pomalowac karoserii proszkowo? Nie śmiejcie się jeśli to pytanie jest głupie- nie jestem lakiernikiem i nie znam techniki takiego malowania, ale podobno proszek łamie rudej zęby! No na felgach jest skuteczny! Więc czy nie dałoby się tak? Napewno wyszłoby to drożej, ale chyba duzo skuteczniej...
Żółw się rusza...
był XJ 2.5 + LPG + 30" MT + 2"
jest JK 3.8 + 33" + snorkel...
był XJ 2.5 + LPG + 30" MT + 2"
jest JK 3.8 + 33" + snorkel...
tak tylko mowia ci co nie maja, zeby sie pocieszyczu-tec pisze:Nie katuj się psychicznieDamian pisze: (...)Przy okazji uświadomiłem sobie, że landrover ma jednak jakieś zalety..korozja elektrochemiczna na styku Fe-Al to jest dopiero coś

a tak na powaznie to na styku jest ta korozja, ale nie jest az tak szybko postepujaca jakby sie wydawalo, a samo alu jest w dluzszym stanie bez sladow. takze w sumie takie rozwiazanie jest zywotniejsze, ale za to ma tez i minusy.
Mistrzow uprasza sie o spokoj
- paranoic_killer
- Posty: 570
- Rejestracja: śr lut 02, 2005 8:15 pm
- Lokalizacja: Lublin
Dajcie spokój,bo:
-proszek na powierzchnie zewnetrzne/narazone na wpływ atmosfery/ musi byc specjalny,bo matowieje
-ew szpachlówki tez musza wytrzymac temp pieca
-proszek połozony na wypiaskowany element i odbity /np kamień/,powoduje szybka korozje na zasadzie penetracji
-piaskowanie duzych pow blaszanych na ogół kończy sie ich zfalowaniem/odkształcenia plastyczne/-nie do usuniecia
- i tak pozostana miejsca zgrzewów itp łączeń,gdzie nie dotrze nic,a korozja zostanie.
Tyle mojej mikrej wiedzy na ten temat
-proszek na powierzchnie zewnetrzne/narazone na wpływ atmosfery/ musi byc specjalny,bo matowieje
-ew szpachlówki tez musza wytrzymac temp pieca
-proszek połozony na wypiaskowany element i odbity /np kamień/,powoduje szybka korozje na zasadzie penetracji
-piaskowanie duzych pow blaszanych na ogół kończy sie ich zfalowaniem/odkształcenia plastyczne/-nie do usuniecia
- i tak pozostana miejsca zgrzewów itp łączeń,gdzie nie dotrze nic,a korozja zostanie.
Tyle mojej mikrej wiedzy na ten temat

KASZTANIARZ- SENIOR
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
BUDUJEMY PROTOTYPY
tel 798215618 /GG2385761/
blaszczyk4x4.pl
- paranoic_killer
- Posty: 570
- Rejestracja: śr lut 02, 2005 8:15 pm
- Lokalizacja: Lublin
lakierowanie proszkowe polega niestety na wsadzeniu lakierowanej części do pieca, i tu powstaje kłopot, auto rzeczywiście należałoby rozkręcić, odtłuścić, dziury po rudej zaspawać, wyszpachlować, ponieważ piaskowanie czy rdza narusza strukturę materiału powodując wżery trzeba je jakoś pokryć a zwykła szpachla, o ile wiem, nie nadaje się pod lakier proszkowy, należało by (tego pewien nie jestem) części w miejscach braków zamiedziować i dopiero wyszlifować itd, skutek jest tego taki że w miarę całe kawałki czy nowe elementy jak najbardziej, natomiast nie spotkałem się z lakierowaniem samochodów
, tak że uknuty misterny plan musi w łeb wziąśc
Chociaż ja swoje felgi dałem do lakierni proszkowej, ale tu ciekawostka, miałem kolor jasny fiolet, zmatowiłem i nie dało pokryć lakierem naturalne alu, musiałem (i dobrze bo ekstra wyszło) pokryć czarnym kolorem, tak że dodatkowym problemem jest pokrycie kloru, jeżeli nie jest do surowej blachy zdarte.....

Chociaż ja swoje felgi dałem do lakierni proszkowej, ale tu ciekawostka, miałem kolor jasny fiolet, zmatowiłem i nie dało pokryć lakierem naturalne alu, musiałem (i dobrze bo ekstra wyszło) pokryć czarnym kolorem, tak że dodatkowym problemem jest pokrycie kloru, jeżeli nie jest do surowej blachy zdarte.....
Zuzia 1,6 Vitara
uwaga: nie patrz w światło lasera pozostałym okiem
uwaga: nie patrz w światło lasera pozostałym okiem
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość