

Ale do rzeczy:
otóż holenderski rolnik ( niech go piekło i takie tam..) "upiekszyl" kokpit w moim syfie jakimś syfnym klejem , którego nie sposób zmyć.. Pełno plam od niego od przyklejonych zegarków, busol, termometrów i innej biżuterii ogólnie służącej absolutnie do niczego..

Chciałbym ten kokpit pomalować mniej więcej podobnym kolorem. Ale...
Z racji tego, ze jest to tworzywo mam wątpliwości jaki lakier użyć. Nie chciałbym aby sie np. łuszczył. Gdzieś kiedyś słyszałem, ze jest jakis lakier podkładowy, który się wzera w plastik i dopiero na ten podkład nakłada sie kolor.
Czy ktoś przerabiał taki temat?