Freelander - wady/zalety.

wszystkie serie i modele...

Moderator: Jerry

Awatar użytkownika
Blues4x4
 
 
Posty: 859
Rejestracja: pn wrz 06, 2010 8:14 pm

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: Blues4x4 » czw gru 29, 2011 8:09 pm

Niech Gazfan dorzuci dane serwisowe wymiany olejów w tym co wybucha, zwłaszcza kątówki i tylnego dyferka.
Się te boćki nalatają... Elwood

Awatar użytkownika
LR_Olek
 
 
Posty: 16782
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żuławy
Kontaktowanie:

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: LR_Olek » czw gru 29, 2011 8:14 pm

seba4x4 pisze: napęd się nie załącza....

:o

to fakt,to problem...

byolo
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 19
Rejestracja: sob lip 23, 2011 8:29 am
Lokalizacja: wawa

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: byolo » pt gru 30, 2011 7:08 am

czesław&jarząbek pisze:
ale znam paru hardmadafaka ofrołdowców którzy od frelka zaczynali...
Żaden ze mnie hardmadafaka ofrołdowiec 8) ale fakt zaczynałem od srelka, więc też czekam na konkluzję tematu;)

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: czesław&jarząbek » pt gru 30, 2011 8:53 am

fiflak się przyczaił jak tygrys i ukrył jak smok za paletą ekogroszku. swoją drogą...gdzie w niepodpiwniczonym domu zainstalowałeś kotłownię, w sypialni czy pokoju dziecinnym?
:)21

możemy sobie teraz pogdybać o tle rynkowym...

w pierwszej generacji było nieźle. nie odstawał f1 za bardzo. ravka biła go na głowię rozwiązaniem i trwałością napędu, nieco większa kia sportage była bardziej zbliżona do klasycznej terenówki z ramą i reduktorem, crv...przeciętność.
kitajce rzuciły szybko kolejną generację, lr zmienił tylko silniki żeby dopiero po kolejnych trzech bodajże latach nieco zmienić dizajn. uklad sił się nie zmienił natomiast lr zaczął tracić nieco wizerunek bo jako produkt najdłużej na rynku dał się złapać na wszystkich kluczowych wadach już.
w kolejnej generacji-druga połowa poprzedniej dekady-kia bardzo urosła i się zmarginalizowała, crv stał się obrzydliwy dizajnowo-jakieś takie skrzyżowanie dełu muso i volvo xc. w sensie miało być volvo a wyszło deło. glut. rav4 mimo znośnego wyglądu jest autem smętnym i wyjątkowo niesympatycznym w obejściu. wyjątkowo. i tez się psuje w sposób upierdliwy. na tym tle f1 już się nieco zestarzał aczkolwiek w wersjach z końca produkcji jeszcze dawał radę.
nie odstawał drastycznie od konkurencji ani koncepcją, ani gabarytami, ani parametrami.
trudny wybór.
i na tym etapie lr wykonał wielki przeskok wprowadzając lr2. konkurencja została na poziomie jedynki, lr przeskoczył do innej ligi. w międzyczasie w tej lidze czekała już napuchnięta kia sportage stanowiąca mocną konkurencję cenową.
moim zdaniem największym błędem marketingowców lr było zostawienie temu autu nazwy handlowej freelander bo ciągnie się za nim odium parszywej opinii poprzednika.
ale produkt sam w sobie się broni co widać na ulicach.

dziwny był ten przeskok. range rover ewoluował...bigger-better-faster-more...od classica, przez p38 do l322 w kolejnych odslonach. discovery siłą przerzucono z nienacka na niezalezne zawieszenie ale to nadal jest kontynuacja. posiadacz skurwiałej dwusetki z początku produkcji wsiadając do trójki nadal będzie się czuł jak u siebie i opanuje wóz w jakieś siedem sekund.
a przy srelku przeskok...

teraz trochę o filozofii...
z perspektywy lat dopiero objawiła się prawda straszliwa. f1 był forpocztą nowej koncepcji budowy wozów lr.
badania rynku
szybki proces projektowy
modułowa budowa "projektowana" przez księgowych
testowanie produktu na klientach finalnych
tania eksploatacja
drogie moduły
upierdliwość serwisowa z powodu dużych nakładów robocizny przy naprawach. żeby zmienić jeden moduł siedem innych trzeba zdemontować a potem poskładać.
dziesięć lat temu nie było tego widać...teraz już tak...był pierwszym z cyklu...tą samą koncepcję ma d3/d4 i sport. odrobinę mniej upierdliwe jest l322.
ewok i lr2 to już nowoczesne produkty projektowane na 3-5 lat zadowolenia i utylizację.
#noichuj

Awatar użytkownika
borkows
Posty: 485
Rejestracja: czw cze 28, 2007 11:20 am
Lokalizacja: Warszawa/Żabia Wola

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: borkows » pt gru 30, 2011 9:15 am

o żesz ... ale wątek, całe 10 stron przebrnąłem. Merytoryczny jak nigdy ... nawet cycki w towarzyskich nie są tak na temat. Jeszcze ze dwa taki wątki i zaczną dział LR nazywać elektrodą :)21

Szacun Panowie :)2 :)2
Disco TD5 '01 +lift [jego]
SALLAAA [jej]

GAZFAN
 
 
Posty: 11514
Rejestracja: pn lip 29, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Długa Szlachecka
Kontaktowanie:

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: GAZFAN » pt gru 30, 2011 10:10 am

czesław&jarząbek pisze:fiflak się przyczaił jak tygrys i ukrył jak smok za paletą ekogroszku. swoją drogą...gdzie w niepodpiwniczonym domu zainstalowałeś kotłownię, w sypialni czy pokoju dziecinnym?
:)21
A nie... w kotłowni... czyli w wydzielonej części garażu....
ale do walki z ekogroszkiem z kamieniami doszła mi wczoraj walka z akwarium, bo trzecie zakładam. :)21 a jak tak do 1/3 wypełnione 400 litrów spadło mi na dłoń to troszkę boli. ale zacznę dziś podsumować. za 5 minut część 1. :)2
Stajnia: RR 99 RRC i GAZ 69 :)

GAZFAN
 
 
Posty: 11514
Rejestracja: pn lip 29, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Długa Szlachecka
Kontaktowanie:

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: GAZFAN » pt gru 30, 2011 10:32 am

czesław&jarząbek pisze: możemy sobie teraz pogdybać o tle rynkowym...
to najpierw do tego...
Połowa lat 90.... Na rynku jako jeden z prekursorów jest Rav4.
Jeździ, sprzedaje się i wygląda na duży sukces koncernu.
W tamtych latach na tapecie w marce jest nadal D1, Całkiem nowy w porównaniu do Classica P38 i oczywiście defender ale z racji tego czym jest można go całkiem pominąć.
land Rover nadal produkuje wszystkiego tyle co przeciętny producent zapewnia sobie w sprzedaży jednego modelu.
D1 jest już schyłkowe, gorące poszukiwania rozwiązań nowych niewiele dają. LR dochodzi do wniosku że nie ma czym handlować na rynku. P38 robi to co dziś L322 czyli daje duży zarobek na aucie ale nie robi wolumenu, a jak wiadomo wolumen w tak przyspieszającym rynku w tamtych latach jest potrzebny. Bo: potrzeba wielkich inwestycji w fabryce, przerzucanie produkcji na maszynowe składanie i montaż więc tylko wolumen da pieniądz na rentowność inwestycji. LR zostaje kupione przez BMW w 94 i wie że rynek trzeba napełnić czymś na szybko, czymś co da ten wolumen. w pierwszych latach by ratować fabrykę i produkcję BMW inwestuje masę pieniędzy na restrukturyzację produkcji. Powstaje wielka blachownia, fabryka przechodzi na system produkcji "just in time" i takie tam... A sprzedaż się kończy.
Na szybko więc zapada decyzja o F1. Budowany na bazie i elementach z Rovera (tez należy do bmw - minnymi Mini). Kiedy pojawia się nazwany zostaje pierwszym Premium Suv. Świadomie stawia się go i pozycjonuje ponad Rav4 itd. zabieg z wprowadzeniem modelu się sprawdza. F1 staje się najlepiej sprzedającym się LR. I choćby dla tego szacunek mu się nalezy od rodziny LR. nie było by Waszych D2, nie było by marki gdyby nie inwestycje BMW i wprowadzenie F1 na rynek.
Problemem F1 w życiu na rynku było jeszcze jedno.... 10 lat modelu. (zmiany o których pisał czesław ważne ale dające tak na prawdę przeżycie a nie rozwój). Co paradoksalne wprowadzenie silnika BMW zbiegło się ze sprzedażą marki do Forda.
z poczatkiem 2000 powinno się już coś zrobić... ale wlasnie. jest to ale: trwają prace nad L322 na co ida olbrzymie pieniądze... aż do 2002 roku. potem a właściwie równolegle nadchodzi rewolucja... czyli D3 i rok później RRS. Projekt L332 i D2, RRs pochłonęły łacznie ponad 3 mld funtów... na prawdę. Nie było więc czasu i kasy na więcej dla F1 prócz silnika i różnych modyfikacji, face liftu itd. Bo P38, D2 już w ogóle nie broniły się na rynku - były zbyt bliskie do konkurencji a LR na prawdę chce uciekać do przodu więc im trzeba było się poświęcić.
Pod koniec życia F1 na rynku już się nie bronił bo nie miał gadżetów, nie miał 8 poduszek, nie miał miliona migotek. Choć nadal był świetnym autem, ale trudnym do sprzedaży vs konkurencja.... wiem, bo w styczniu 2006 zacząłem pracę na salonie. I do końca roku była walka by wszystko wypchnąć. ale się udało. mamy przełom 2004 na 2005 i dopiero rusza praca nad F2... który znów staje się doskonałym autem, tak jak F1 w 1997.
I tutaj znów pada pytanie.... a właściwie problem się jawi... F2 będzie gdzieś do 2015 roku, czyli za długo. ale na dziś się broni... i nie mogę się z czesławem zgodzić... to nie będzie auto w klimacie 3-5 lat życia.

moje podsumowanie później.. bo mnie się ten watek spodobał.
Merytorycznie pisać jak fajnie :)21
Ostatnio zmieniony pt gru 30, 2011 10:39 am przez GAZFAN, łącznie zmieniany 1 raz.
Stajnia: RR 99 RRC i GAZ 69 :)

GAZFAN
 
 
Posty: 11514
Rejestracja: pn lip 29, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Długa Szlachecka
Kontaktowanie:

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: GAZFAN » pt gru 30, 2011 10:36 am

czesław&jarząbek pisze: z perspektywy lat dopiero objawiła się prawda straszliwa. f1 był forpocztą nowej koncepcji budowy wozów lr.
badania rynku
szybki proces projektowy
A nie :)21
Proces projektowy trwa... nowy RR (nauczcie się numeracji bo koniec z l322 :)21 czyli L405 )
projektowo tworzony jest już 2 rok. Rzadko zdarza się by tak długo to trwało... ale mają czas, mają maaaasssę pieniędzy bo założenie jest jedno: Ma być bezwzględnie, bezdyskusyjnie najlepszym, najbardziej prestiżowym, perfekcyjnym, luksusowym, nowoczesnym 4x4 na świecie.
I uwierzcie mi .. będzie. ale to inna historia inne opowiadanie. Rozdział "L405" zacznie się 28.06.2012 roku.

D5 - już się projektuje... choć kilka lat zostało :)21
Stajnia: RR 99 RRC i GAZ 69 :)

GAZFAN
 
 
Posty: 11514
Rejestracja: pn lip 29, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Długa Szlachecka
Kontaktowanie:

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: GAZFAN » pt gru 30, 2011 11:02 am

tak na szybko...
W pkt bo rozwinięcie jest w wypowiedziach;
1. Opinię o F1 niestety w dużym stopniu kształtują trzy elementy:
a) skatowane, zaszczurzone, wyszukiwane przez handlarzy taniościowe egzemplarze.
b) użytkownicy szukający taniościowych napraw.
c) Myślenie o F1 jako o czymś czym nie jest i nigdy nie miał być (dotyczy to wielu użytkowników jak i wielu twardzieli ze środowiska LR)

2. Dobre, sprawne, dające szansę działania jest drogie. i wymaga uwaga: kultury technicznej obsługi. nie wybacza półśrodków.

3. Jeśli szukać i się decydować to w następującej kolejności:
a) Z dielslem BMW pod maską po 2003 (nowa lampa)
b) między 2000 a 2003 z bmw pod maską.
c) V6 2,5 jak ktos lubi benzynę.
d) 1.8 ale do tego punktu nigdy nie dochodź..... wróć do pkt a zweryfikuj budżet.
I co ważne... oglądaj, dobrze sprawdź (kopnięcie w tyle koło to nie test stanu technicznego :)21 ). Zwracaj uwagę na: stan napędu, potem na stan napędu a potem na stan napędu.
Reszta jest mało ważna.... a blacha generlanie zawsze jest w świetnym stanie.

Brak pkt "e) jakikolwiek anglik" jest świadomy bo się tego nie kupuje niezależnie od zachwalania sprzedającego i przekładającego... żaden szanujący się serwis LR (nieautoryzowany zwłaszcza) nawet go nie wpuści na plac. A reszta nigdy nie naprawi skutecznie.
Stajnia: RR 99 RRC i GAZ 69 :)

Awatar użytkownika
Flytier
Posty: 784
Rejestracja: sob lip 12, 2008 7:17 am
Lokalizacja: Kraków

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: Flytier » pt gru 30, 2011 11:05 am

GAZFAN pisze:
czesław&jarząbek pisze: możemy sobie teraz pogdybać o tle rynkowym...
...... nie było by Waszych D2, nie było by marki gdyby nie inwestycje BMW i wprowadzenie F1 na rynek.

W firmie, gdzie pracuję stoi sobie parę lat pewne urządzenie. Zepsute, nie działające z żadną linią, owinięte streczem i karteczką "wyłączone z użytkowania". Kierownictwo do dzisiaj uważa, że jeszcze kiedyś ta maszyna życie nam uratuje.

Taka paralela mię naszła :wink: :)21 .

Awatar użytkownika
Szarbia
 
 
Posty: 3626
Rejestracja: sob gru 27, 2003 4:08 pm
Lokalizacja: Powiat Wolomin
Kontaktowanie:

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: Szarbia » pt gru 30, 2011 11:33 am

GAZFAN
Od czego zatem pochodzi plyta podlogowa F1?
Pozdr. Michal

www.szarbia.com

tomaszek76
 
 
Posty: 862
Rejestracja: wt sie 05, 2008 2:37 pm
Lokalizacja: Złocieniec

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: tomaszek76 » pt gru 30, 2011 11:38 am

seba4x4 pisze:
tomaszek76 pisze:Pracujesz w Podaninie ?
Patrz Pan.... Wydało się :wink: :)2
Tymi kratkami przy frelkach sie zdradziłeś :wink:
Robiliśmy u Was urządzanie w zeszłym roku.Miło wspominamy :)2 :)2 Tych z frelkami, galopkami, vitarkami i Tego z pininem też :wink: :)2
Ps: te artykuły to w tej największej gazecie leśnej będą czy w jakiejś innej? Pozdrawiam
Old Roki newer daj- sprzedany
corsabjedenpięcde- płakałem jak złomowałem
Santana wiertarka

Awatar użytkownika
TRAWOLT
 
 
Posty: 5627
Rejestracja: pt mar 19, 2004 11:15 am
Lokalizacja: krawaciarz

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: TRAWOLT » pt gru 30, 2011 11:49 am

GAZFAN pisze:F1 staje się najlepiej sprzedającym się LR. I choćby dla tego szacunek mu się nalezy od rodziny LR. nie było by Waszych D2, nie było by marki gdyby nie inwestycje BMW i wprowadzenie F1 na rynek
Po raz kolejny bierzesz za argument, że frelek uratował fabrykę. Ok, nikt tego nie neguje.
Mnie bardzie interesuje ten "szacunek" jaki powinniśmy mu oddawać.

Stworzono auto które może się podobać i przez to poszła sprzedaż.
Niemniej jak to Czesław ujął - nie stworzono nic "epic" ani "outstanding".
Gdyby tak było, dyskusji by nie było i tego wątku tym bardziej.

Każdy z nas sobie chyba zdaje sprawę, że dla producenta oprócz wolumenu sprzedaży jest drugi istotny element, obrót częściami zamiennymi.
A co my tu mamy? auto z modułów, modułów śmiem twierdzić zaprojektowanych na zużycie, modułów b. drogich.
Nie można wymienić przysłowiowego łożyska, uszczelniacza, tylko cały moduł.
Wniosek dla mnie z tego płynie, że oprócz kasy ze sprzedaży, producent pośrednio i zamierzenie sięgnął po kasę ... do kieszeni klientów, którzy byli zmuszeni te cuda serwisować - a bodajże sam pisałeś, że serwis tani nie jest.
Ty twierdzisz, że "szacunek". Hmmm, czy aby na pewno powinniśmy być z tego faktu dumni? ja mam wątpliwości.

Nie jestem wyznawcą zasady: "po trupach do celu".
Fakt podniesienia fabryki przyjmuję. Sposób podniesienia ... niech każdy oceni wg siebie.


PS. To, że takie zabiegi w dniu dzisiejszym są normą, że na niepsujących autach firma nie zarabia, nie jest dla mnie usprawiedliwieniem.
LR Rendzi stajla :)

Awatar użytkownika
Blues4x4
 
 
Posty: 859
Rejestracja: pn wrz 06, 2010 8:14 pm

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: Blues4x4 » pt gru 30, 2011 12:05 pm

GAZFAN pisze:tak na szybko...
W pkt bo rozwinięcie jest w wypowiedziach;
1. Opinię o F1 niestety w dużym stopniu kształtują trzy elementy:
a) skatowane, zaszczurzone, wyszukiwane przez handlarzy taniościowe egzemplarze.b) użytkownicy szukający taniościowych napraw.
c) Myślenie o F1 jako o czymś czym nie jest i nigdy nie miał być (dotyczy to wielu użytkowników jak i wielu twardzieli ze środowiska LR)
2. Dobre, sprawne, dające szansę działania jest drogie. i wymaga uwaga: kultury technicznej obsługi. nie wybacza półśrodków.
...
Skąd ta opinia?
Ze względu na pojebany układ przeniesienia napędu, te auta najbardziej w dupę dostają na asfalcie. Zdecydowanie najbardziej w krętych terenach górskich (obszar al[ejski z pogórzem, Skandynawia, Hiszpania, Włochy, Bałkany).
Odnosze wrażenie, że chciałbys zasugerować, katowanie go w terenie. ale lekki teren jest bardziej przyjazny dla tego auta niż asfalt.

Uściślij podpunkt c.
Do kogo adresowany był ten produkt?
Pytanie nie bez kozery, skoro podkreślasz, że auto wymaga kultury technicznej (czy to już stwierdzenie a`posteriori?)

Może pokusicie się o jakieś konkretne zestawienie z konkurencją, choćby na podstawie ADAC lub innego? Zwłaszcza w kontekście RAV I, do której zdaje się jest Frelek tu porównywany.
Chciałbym, aby proces rozkmininia byl w podobny spoób "uobiektywniany".

Co to znaczy połśrodki? Znaczy zakupy nowych kątówek, sprzęgieł wiskotycznych, czy tylnych dyfrów poza serwisem LR-a w Polsce i ich wymiana poza ASO u pana Mietka, który jak pokazuje praktyka nie odbiega umiejętnościami od "wykwalifikowanej" kadry ASO uczonej tylko wymiany modułowej?

Poza tym proces rozkminiania marki mieliście się ograniczyć do F1 i być prywatnym zdaniem. Twoje wycieczki Gazfanie poza ten model, maja jednak ukryty cel, czyli promocja marki a`priori. Czuję skrzywienie zawodowe (to zrozumiałe) ale klienta nie interesuje proces dochodzenia do jakiegoś innego, finalnie zdrowszego produktu, jeno ocena samego F1 bez tego "wybielania na tle".

Poziom agresji 1.
Się te boćki nalatają... Elwood

GAZFAN
 
 
Posty: 11514
Rejestracja: pn lip 29, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Długa Szlachecka
Kontaktowanie:

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: GAZFAN » pt gru 30, 2011 12:17 pm

TRAWOLT pisze: ....Po raz kolejny bierzesz za argument, że frelek uratował fabrykę. Ok, nikt tego nie neguje.
Mnie bardzie interesuje ten "szacunek" jaki powinniśmy mu oddawać....

...A co my tu mamy? auto z modułów, modułów śmiem twierdzić zaprojektowanych na zużycie, modułów b. drogich...
Szacunek nie w rozumieniu bicia pokłonów... ale zmianie stosunku do niego...

o tym drugim juz pisałem. Nojka sztyka przekładnia to jakies 4-5 tysi... ile kosztuje nojka sztuka skrzynia biegów np do porównywalnego auta ?
Stajnia: RR 99 RRC i GAZ 69 :)

GAZFAN
 
 
Posty: 11514
Rejestracja: pn lip 29, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Długa Szlachecka
Kontaktowanie:

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: GAZFAN » pt gru 30, 2011 12:18 pm

Blues.... odpowiem dziś wieczór bo muszę lecieć WOŚP 4x4 orgować.
Stajnia: RR 99 RRC i GAZ 69 :)

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: czesław&jarząbek » pt gru 30, 2011 12:32 pm

GAZFAN pisze:tak na szybko...
W pkt bo rozwinięcie jest w wypowiedziach;
1. Opinię o F1 niestety w dużym stopniu kształtują trzy elementy:
a) skatowane, zaszczurzone, wyszukiwane przez handlarzy taniościowe egzemplarze.
b) użytkownicy szukający taniościowych napraw.
c) Myślenie o F1 jako o czymś czym nie jest i nigdy nie miał być (dotyczy to wielu użytkowników jak i wielu twardzieli ze środowiska LR)

2. Dobre, sprawne, dające szansę działania jest drogie. i wymaga uwaga: kultury technicznej obsługi. nie wybacza półśrodków.

3. Jeśli szukać i się decydować to w następującej kolejności:
a) Z dielslem BMW pod maską po 2003 (nowa lampa)
b) między 2000 a 2003 z bmw pod maską.
c) V6 2,5 jak ktos lubi benzynę.
d) 1.8 ale do tego punktu nigdy nie dochodź..... wróć do pkt a zweryfikuj budżet.
I co ważne... oglądaj, dobrze sprawdź (kopnięcie w tyle koło to nie test stanu technicznego :)21 ). Zwracaj uwagę na: stan napędu, potem na stan napędu a potem na stan napędu.
Reszta jest mało ważna.... a blacha generlanie zawsze jest w świetnym stanie.

Brak pkt "e) jakikolwiek anglik" jest świadomy bo się tego nie kupuje niezależnie od zachwalania sprzedającego i przekładającego... żaden szanujący się serwis LR (nieautoryzowany zwłaszcza) nawet go nie wpuści na plac. A reszta nigdy nie naprawi skutecznie.
sie zgadzam.

ale...

w "krótkich, żołnierskich słowach":
nie jest to dobre auto, nie jest też złe dramatycznie.
jest obarczone dużym ryzykiem poniesienia nieprzewidzianych wydatków.
jest obarczone drożyzną serwisową wynikającą z jego konstrukcji, ideii, marki, jakości.
jest obarczone zdupconym wizerunkiem który zadziała negatywnie przy odsprzedaży.

czy bym sobie takie kupił?
niechętnie.
dobre, pełnowartosciowe sztuki są zbyt drogie i lepiej dociułać i kupić lr2. tanie można rozpatrywać w aspekcie hardkorowej zapchajdziury do kręcenia się w koło komina. z szybami podpartymi patykami, bez tylnego napędu, z dieslem...bedzie jezdził zylion lat.
i tyle.

jak się ma do konkurencji?
kia sportage bardziej terenowa, większa, bezawaryjna praktycznie, gnije. równie słaby wizerunek.
crv wczesnych generacji już zgniły i slad po nich nie został. druga generacja ma kiepskie silniki i nie jedzie, trzecia jest obrzydliwa.
pierwsza ravka była dobrym autem ale już wszystkie zgniły jak i crv. następna ravka jest produktem badziewnym, najnowasza jeszcze badziewniejszym. wole srylandera niż rav/crv.
#noichuj

Awatar użytkownika
Marek D.
 
 
Posty: 6613
Rejestracja: czw mar 17, 2005 12:31 pm
Lokalizacja: Coś koło Piątka ale bliżej Soboty

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: Marek D. » pt gru 30, 2011 12:38 pm

Nikt złego słowa o F1 by nie powiedział gdybyście nie opisywali go w gazetkach jako SUV-a. Samochód osobowy ze stałym napędem 4x4 - oki, pasi jako służbowy wózek dla sprzątaczki albo prezent dla kochanki która potencjalnie nasze dziecko w łonie nosi. Nic ponad to :wink:
Niva 2,1TD koniec pieszczot
Monterey 3,1TD
www.podlasie4x4.pl

Awatar użytkownika
Blues4x4
 
 
Posty: 859
Rejestracja: pn wrz 06, 2010 8:14 pm

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: Blues4x4 » pt gru 30, 2011 12:39 pm

GAZFAN pisze: ...o tym drugim juz pisałem. Nojka sztyka przekładnia to jakies 4-5 tysi... ile kosztuje nojka sztuka skrzynia biegów np do porównywalnego auta ?
To trzeba by porównywać ceny skrzyń biegów ale... po co, skoro do nich w zasadzie tu nic nie mamy.
Nie ma też sensu porównywać ceny przekładni, która się notorycznie psuje (albo i tak wybuchnie w swoim - dość jasno sprecyzowaym czasie) z ceną przekładni, która nie wykazuje takiego defektu i się nie psuje, bez wzgledu na cenę tej drugiej.

P.S.
To, co wyraziłem w ostatnim zdaniu w poprzednim poście, bardzo ładnie ujął Trawolt, którego nadpisałem.
Się te boćki nalatają... Elwood

Awatar użytkownika
Blues4x4
 
 
Posty: 859
Rejestracja: pn wrz 06, 2010 8:14 pm

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: Blues4x4 » pt gru 30, 2011 12:49 pm

czesław&jarząbek pisze: jak się ma do konkurencji?
kia sportage bardziej terenowa, większa, bezawaryjna praktycznie, gnije. równie słaby wizerunek.
crv wczesnych generacji już zgniły i slad po nich nie został. druga generacja ma kiepskie silniki i nie jedzie, trzecia jest obrzydliwa.
pierwsza ravka była dobrym autem ale już wszystkie zgniły jak i crv. następna ravka jest produktem badziewnym, najnowasza jeszcze badziewniejszym. wole srylandera niż rav/crv.
Ravki pierwsze zdążyły w tym czasie (wewnętrzne przekonanie) zdublować kilka razy w przebiegach km Frelka pierwszego, podobnie myślę, jest z hądami.
Sportycza, to chyba nie można z frelkiem porównywać, bo to jednak inny segment.

P.S.
Mam idealne odczucie, co do opinii Marka D. Ale przy wymogu kultury mechanicznej i wad tego auta nie potrafię go obronić w takim kręgu odbiorców.
Się te boćki nalatają... Elwood

Awatar użytkownika
TRAWOLT
 
 
Posty: 5627
Rejestracja: pt mar 19, 2004 11:15 am
Lokalizacja: krawaciarz

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: TRAWOLT » pt gru 30, 2011 1:23 pm

GAZFAN pisze: Szacunek nie w rozumieniu bicia pokłonów... ale zmianie stosunku do niego...
a może "stosunek" nie jest taki, jak odbierasz na podstawie zajętego stanowiska w dyskusji? :roll: :D

GAZFAN pisze: o tym drugim juz pisałem. Nojka sztyka przekładnia to jakies 4-5 tysi... ile kosztuje nojka sztuka skrzynia biegów np do porównywalnego auta ?
np. reduktor LT230 jest rozbieralno/naprawialny, analogicznie BW i nie kosztuje to raczej 4-5tysi
oba jakby nie patrzył są z aut z wyższej półki niż srelek :roll: :D
LR Rendzi stajla :)

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: czesław&jarząbek » pt gru 30, 2011 1:58 pm

Marek D. pisze:Nikt złego słowa o F1 by nie powiedział gdybyście nie opisywali go w gazetkach jako SUV-a. Samochód osobowy ze stałym napędem 4x4 - oki, pasi jako służbowy wózek dla sprzątaczki albo prezent dla kochanki która potencjalnie nasze dziecko w łonie nosi. Nic ponad to :wink:
w mylnym jesteś błędzie.

w latach debiutu to właśnie był suv.

range rover i discovery były luksusowymi ale samochodami terenowymi z ramą, mostami i reduktorem.

to jest suv.


potem się klasyfikacja rozlazła ale to głównie przez niedouczonych pismaków. dla przeciętnego amerykanina nawet full size four by four to ciagle jest es-uł-wi, a każdy pickup to niezmiennie jest truck albo pickup truck.
#noichuj

Awatar użytkownika
LR_Olek
 
 
Posty: 16782
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żuławy
Kontaktowanie:

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: LR_Olek » pt gru 30, 2011 2:00 pm

czesław&jarząbek pisze:
ale znam paru hardmadafaka ofrołdowców którzy od frelka zaczynali...
np. doktor from uć

Awatar użytkownika
LR_Olek
 
 
Posty: 16782
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żuławy
Kontaktowanie:

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: LR_Olek » pt gru 30, 2011 2:03 pm

GAZFAN pisze:doszła mi wczoraj walka z akwarium, bo trzecie zakładam. :)21 a jak tak do 1/3 wypełnione 400 litrów spadło mi na dłoń to troszkę boli. ale zacznę dziś podsumować. za 5 minut część 1. :)2
masz ubezpieczona chate od zalan akwarytycznych?

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Re: Freelander - wady/zalety.

Post autor: czesław&jarząbek » pt gru 30, 2011 2:03 pm

TRAWOLT pisze:
GAZFAN pisze: o tym drugim juz pisałem. Nojka sztyka przekładnia to jakies 4-5 tysi... ile kosztuje nojka sztuka skrzynia biegów np do porównywalnego auta ?
np. reduktor LT230 jest rozbieralno/naprawialny, analogicznie BW i nie kosztuje to raczej 4-5tysi
oba jakby nie patrzył są z aut z wyższej półki niż srelek :roll: :D
ale to nie ma znaczenia.
bo:
-nie jest przedmiotem tej dyskusji
-sam przed chwilą zarzucałeś fiflorowi, że odnosi się do równoległych produktów z innych segmentów więc tego też nie rób
-rrc/d1, p38/d2 to wozy zrobione jeszcze wg starej szkoły. f1 to pierwszy wóz modułowy. on nie jest zbudowany wg tej samej koncepcji co twoje sztrucle. jest inny. dla innego odbiorcy. tak długo jak nie będziesz tego w stanie ogarnąć nie będziesz też w stanie zaakceptować tego produktu.
f1 to poligon koncepcyjny dla trójki i sporta.
#noichuj

ODPOWIEDZ

Wróć do „Land Rover, Range Rover”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości