Postawic moge nawet krzynke, to nie problem. Skrzynke bezpiecznikow pod maska ostatnio rozbieralem przy okazji, wpinalem sie tam po 12V do halogenow. Skrzyneczka jak nowa, suchutka nie zasniedziala, nic.Leonidas pisze:Może popatrz jeszcze smutno na engine fuse box. Na moje oko jeśli nie przekaźnik i rozrusznik - to jest jedyne wyjście. Człowieku tam dzieją się takie rzeczy, że niektórym na deszczu auto samo kręci rozrusznikiem. Polał się płyn przez lata i zrobiło się bagno. Najgorsze, że trzeba rozcinać luty na bokach, żeby oczyścić styki na płytce od spodu, wypalają się standardowo wtyki przekaźników w płytce itp. Pożycz od jakiegoś V8 samą skrzynkę bezp. i sprawdź. Potem zregenerujesz jak ja albo kupisz nową. Poczytaj na angielskich stronach - te bezpieczniki jak się rąbią dają wariackie symptomy
Jak trafnie, to stawiasz piwo.
Teraz poszedlem przekrecic i normalnie kreci, tyle ze nie zapala, lapie ale nie zlapie. Moze to wina slabego aku, bo go mocno przedtem wysililem jak na ostro zwieralem styki na rozruszniku.... Niemniej usterka nadal nie zdiagnozowana, ni uja, nie wiem co jest ze raz kreci a raz cisza.......
