GAZFAN pisze:
No wiesz.. żeby być prawdziwym landroverowym offroadowcem trzeba spełnić kilka warunków:
1. mieć auto z przed 1998 roku.
2. poświęcać 3 dni z tygodnia na naprawy.
3. zrobić 2" plus MT plus wyciagarka, plus wszystkie możliwe osłony, plus bagażnik dachowy, plus zderzaki UP, plus CB, Navi, 10 halogenów, plus blokady przód tył środek.
4. Mieć w bagażniku pół warsztatu.
5. mieć w bagażniku pół swojego samochodu (oczywiście w używkach)
6. przynajmniej raz w życiu dojechać w Bieszczady.
7. utopić auto pod płotem sąsiada.
8. walnąć dacha i ostentacyjnie nie dbać o lakier...
9. I wiecznie, wiecznie narzekać, malkontencić, czepiać się jak tylko cokolwiek niewpisuje się Twoją logikę. i zawsze powtarzam ZAWSZE zabieraj głos w sprawach o których nic nie wiesz i nie masz pojęcia. To ważne bo takie zachowanie pozwala kreować się na fachowca wszech miar
Bo inaczej to nie jesteś offroadowiec.
A nie daj boże jak takim DIII pojedziesz na Rumunię lub gdzieś tam. oj nie pozwól sobie. bo się okaże że bez realizacji jakiekolwiek z punktów powyżej tez dasz radę. i cała struktura logiczna się Panom wysypie... i będzie lament i łamanie rąk.
Aha, jeszcze jeden punkt. Non stop musisz wypominać że za cenę DIII to by można było zmotać superkulnamaksaekstrahiper DI. i frajerem jest ten co tego nie rozumie.
Aha i jeszcze jeden punkt nieoficjalny i szemrany... Lecz sobie tymi (tfu!) użytkownikami DIII kompleksy. Lecz tak bo to taniej niż psychoanalityk

I wiecznie udowadniaj że oni to nie są landroverowcy.
To tak w skrócie.