To bardzo proste jest socjologicznie: Policjantowie prywatnie poruszają się poddezelowanymi coupe o wyśrubowanych osiągach. To już mówi samo za siebie, ale pójdę dalej. Pracują (służą?) w Policji, bo naoglądali się Kojaka, a on jeździł bezkarnie po metropolii z malutkim kogucikiem i fajną furą (Biuck Regal) z niedozwoloną prędkością. Tak ukształtował się motyw ich życia: ścigać, ścigać, ścigać, nie uciekać tylko gonić. A tak można tylko w ... Policji. Tyle, że jakby sprzęt nie ten.lisiurski pisze:Ja już raz kupowałem coś od policji - dziękuje więcej nie skorzystam
Biuck Kojaka 5,7V8, był raczej płaski i co najistotniejsze metropolia miała dość równe drogi jak domniemam... jakoś torowisk i kolein nie pamiętam i wjeżdżania na krwężnik h30cm na czwórce...