Czek lista - wyprawowa - cz 1

wszystkie serie i modele...

Moderator: Jerry

Awatar użytkownika
LR_Olek
 
 
Posty: 16782
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żuławy
Kontaktowanie:

Post autor: LR_Olek » czw sie 23, 2007 6:40 am

Discotheque pisze: Ja jako power station uzywam latarki akumulatorowej na aku 12V 4Ah, wystarcza calkowicie zeby odpalic diesla z latarki lacznie z grzaniem swiec.
w zimie?

irekk
 
 
Posty: 225
Rejestracja: pt sty 13, 2006 2:23 pm

Post autor: irekk » czw sie 23, 2007 8:26 am

Discotheque pisze: za to na kazdym wypadzie, wyprawie, niedzielnym wyjezdzie do lasu naprawiam innym padaczki - normalnie karma jakas za kare. Ciagle leze nie pod swoimi syfami :(
troche prawda :)
moze byc, ze taka karma :)
ale za to ile wdziecznosci u ludzi :)

pozdr

Awatar użytkownika
RAF z Ochoty
Posty: 530
Rejestracja: ndz lut 12, 2006 9:00 pm
Lokalizacja: Ochota/WaWa

Post autor: RAF z Ochoty » czw sie 23, 2007 9:40 am

Discotheque pisze:
Broncosaurus pisze:przetwornica jak najbardziej jest ok
łasnie mysle co by taka zapakować + dodatkowy akumulator z jakims zmyslnym systemem ładowania
A po uj Ci przetwornica?

Lutownice masz na 12V 40W po 15zl
Zasilacze do laptopow po 80zl i nie ma takich strat pradu jak i nie ma wariacji przetwornicy przy zasilaczach impulsowych
Do robienia herbat mala maszynka Camping Gas i maly kartusz
Do ladowania akumulatorow lepiej kupic ladowarke na 12V za grosze

Przy przetwornicy sa potwornie duze straty energii a na dodatek akumulator jest zbednie obciazany bo potrafi toto pociagnac Amperarzu.

Ogolnie do mocy 250W mozna stosowac zasilanie z gniazdka powyzej juz powinno sie ja wpiac bezposrednio na krotkich kablach do aku. W komplecie z przetwornica masz dwa kable zasilajace wlasnie po to.

Tez mam przetwornice ale jezdzi czesciej w plaskaczu z podlaczonym modemem GlobeSurfer II robiac za mobilny Hotspot niz w Disco gdzie wszystko mam zasilane z 12V od lutownicy po ladowarki.

O wiele lepszym rozwiazaniem niz drugie aku jest maly akumulator zelowy lub power station z kablami. W razie awarii zawsze odpalisz auto, masz przenosne zrodlo energii i w razie niemca mozna wlozyc go zamiast normalnego aku i auto pojedzie bez uszkodzenia alternatora.
Ja jako power station uzywam latarki akumulatorowej na aku 12V 4Ah, wystarcza calkowicie zeby odpalic diesla z latarki lacznie z grzaniem swiec.
no to jeszcze jak z kompresorem.... są jakieś do opon właściwych rozmiarów pędzone z 12V? czy to zabawki (aha takie za tysionc pincet to ja dziekuje)
LR Disco 96' katowice limited edition

Awatar użytkownika
Modi
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 73
Rejestracja: pt lut 02, 2007 1:33 pm
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Modi » czw sie 23, 2007 11:03 am

za 250 - 300 szelstwo zakupisz montane.... i robi bez problemu.
Disco 96r. 300 Tdi; "" nie automat
5 o'clock off road team.

Awatar użytkownika
Broncosaurus
Posty: 1630
Rejestracja: pn cze 30, 2003 12:37 pm
Lokalizacja: Podkowa Lesna

Post autor: Broncosaurus » czw sie 23, 2007 2:51 pm

ja od 3 lat mam taki gowienny kompresor z lidla

robi spokojnie na 7.50x16

kupie montane bo wyglada jakos solidniej i jest szybsza od tego mojego znacznie
OneTen
Discofery 300tdi

Awatar użytkownika
Antek
Posty: 606
Rejestracja: wt lis 16, 2004 8:54 pm
Lokalizacja: podzielonymjajem.pl
Kontaktowanie:

Post autor: Antek » czw sie 23, 2007 4:43 pm

Cos wiecej o montanie plizzz :wink:
DEF 300 Tdi

Awatar użytkownika
LR_Olek
 
 
Posty: 16782
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żuławy
Kontaktowanie:

Post autor: LR_Olek » czw sie 23, 2007 6:11 pm

Antek pisze:Cos wiecej o montanie plizzz :wink:

prosze o montanie... wiecej


Montana – stan w zachodniej części Stanów Zjednoczonych, przy granicy z Kanadą. Nazwa prawdopodobnie pochodzi od hiszpańskiego słowa „montaña”, które znaczy „góra”. Chociaż Montana kojarzona jest przede wszystkim z położonymi na jej obszarze górami, około 60% terytorium stanu pokrywa preria, wchodząca w skład Wielkich Równin. Region nazywany jest Stanem Skarbów, Krainą lśniących gór i Krainą wielkiego nieba. Montana jest czwartym co do wielkości stanem USA, co w połączeniu ze stosunkowo małym zaludnieniem plasuje ją wśród regionów o wyjątkowo niskiej gęstości zaludnienia. Gospodarka Montany bazuje na rolnictwie, górnictwie i przemyśle drzewnym. Duże znaczenie ma także rozwinięta turystyka. W Montanie znajduje się Park Narodowy Glacier i duża część Parku Narodowego Yellowstone.

Z powierzchnią równą 376 978 km², Montana jest czwartym co do wielkości stanem USA (po Alasce, Teksasie i Kalifornii). Montana graniczy od północy z kanadyjskimi prowincjami Kolumbia Brytyjska, Alberta oraz Saskatchewan, od wschodu z Północną Dakotą i Południową Dakotą, od południa z Wyoming, od południowego zachodu i zachodu z Idaho.

Na zachodzie prowincji dominują wysokie, skaliste góry, zaś na wschodzie rozległe równiny. Główne rzeki Montany to Missouri, Milk, Flathead i Yellowstone

W Montanie znajduje się kilka rezerwatów indiańskich:

Fort Peck Indian Reservation
Northern Cheyenne Indian Reservation
Crow Indian Reservation
Rocky Boys Indian Reservation
Blackfeet Indian Reservation
Flathead Indian Reservation

Historia
Montana stała się integralną częścią Stanów zjednoczonych 26 maja 1864.

Montana była ostatnim silnym punktem oporu rdzennych Amerykanów przed kolonizatoriami z Europy.


Ludność
Populacja Montany w 2005 roku wynosiła 928 670 osób.


Prawo i administracja
Stolicą stanu Montana jest Helena. Obecnie funkcję gubernatora pełni demokrata Brian Schweitzer. Stan posiada dwóch przedstawicieli w senacie – demokratę Maxa Baucusa oraz republikanina Conrada Burnsa. Przedstawicielem Montany w kongresie USA jest Denny Rehberg (Partia Republikańska).


Najważniejsze miasta
Najważniejsze miasta Montany to:

Helena – stolica.
Billings – największe miasto.
Missoula
Great Falls
Butte
Bozeman
Kalispell
Glasgow
Havre
Anaconda
Miles City

Informacje dodatkowe
W Montanie występuję największa w Stanach Zjednoczonych populacja niedźwiedzi grizzly.
W Montanie została wybrana pierwsza kobieta-kongresman – Jannette Rankin.
Montana posiada najkrótszą rzekę świata – Roe.
Symbole Montany:
Gatunek drzew: sosna
Gatunek zwierząt: niedźwiedź grizzly
Gatunek ptaków: skowronek
Gatunek ryb: pstrąg

:lol:

Awatar użytkownika
Japan
Posty: 327
Rejestracja: pn mar 05, 2007 5:27 am
Lokalizacja: KBR - DXB - bedzie KRK

Post autor: Japan » czw sie 23, 2007 6:43 pm

Toyka Prado - autobus wycieczkowy :)21

Awatar użytkownika
Discotheque
 
 
Posty: 3241
Rejestracja: wt kwie 30, 2002 1:00 am
Lokalizacja: North

Post autor: Discotheque » czw sie 23, 2007 7:48 pm

RAF z Ochoty pisze:no to jeszcze jak z kompresorem.... są jakieś do opon właściwych rozmiarów pędzone z 12V? czy to zabawki (aha takie za tysionc pincet to ja dziekuje)
Ja mam zabawke z makro i daje rade z 235/85x16, podobna zabawka dala rade 33x10,5x15 w parchu po zdjeciu i zalozeniu opony w warunkach polowych. Ale do powazniejszych zastosowan i nie grania w ruletke zadziala czy nie to fakrycznie kompresorek montany daje rade. Sam go widzialem w akcji i spokojnie bez wysilku pompuje co trzeba.
Forumowym oszołomom mówimy stanowcze NIE!

Awatar użytkownika
Broncosaurus
Posty: 1630
Rejestracja: pn cze 30, 2003 12:37 pm
Lokalizacja: Podkowa Lesna

Post autor: Broncosaurus » czw sie 23, 2007 7:58 pm

a do listy szpeju:

3 komplety kluczyków - najlepiej schowanych gdzieś w samochodzie :)
OneTen
Discofery 300tdi

Awatar użytkownika
LR_Olek
 
 
Posty: 16782
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żuławy
Kontaktowanie:

Post autor: LR_Olek » czw sie 23, 2007 9:10 pm

Broncosaurus pisze:a do listy szpeju:

3 komplety kluczyków - najlepiej schowanych gdzieś w samochodzie :)
przeciez sa dwa komplety standardowo? :o

w samochodzie? a co bedzie jak sie zamknie woz z tymi zapasowymi tez?

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Post autor: czesław&jarząbek » czw sie 23, 2007 10:00 pm

LR_Olek pisze:
Broncosaurus pisze:a do listy szpeju:

3 komplety kluczyków - najlepiej schowanych gdzieś w samochodzie :)
przeciez sa dwa komplety standardowo? :o
dżizasss olo...dorobił se qoorwa, nie?
trzeci komplet qoorwa. wolnu mu, nie?
w dorabialni qoorwa kluczy.

[cenzura]
#noichuj

Awatar użytkownika
Broncosaurus
Posty: 1630
Rejestracja: pn cze 30, 2003 12:37 pm
Lokalizacja: Podkowa Lesna

Post autor: Broncosaurus » czw sie 23, 2007 11:05 pm

noo wlasnie

z kluczy oryginalnych to ma chyba nic

zamki wymienione
stacyjka od serii

wolna amerykanka

easy rider

pajaro volante
OneTen
Discofery 300tdi

Awatar użytkownika
LR_Olek
 
 
Posty: 16782
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żuławy
Kontaktowanie:

Post autor: LR_Olek » pt sie 24, 2007 7:10 am

czesław&jarząbek pisze: dżizasss olo...dorobił se qoorwa, nie?
trzeci komplet qoorwa. wolnu mu, nie?
w dorabialni qoorwa kluczy.

[cenzura]
to moze od razu 16 kompletow kluczy w sloikach zakopanych pod krzaczorem i zamaskowane kamieniem mlynskim w kazdym wojewodztwie,a wspolrzedne tychze punktow wbite w gps.
Dodatkowo drugi gps potrafiacy namierzyc ten pierwszy gps gdy sie zgubi :)21

Awatar użytkownika
Saphira
Posty: 1556
Rejestracja: śr maja 23, 2007 11:10 pm
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Saphira » pt sie 24, 2007 9:27 am

i lecytyna...
adhd.. LR.. teraz 110 300Tdi
..trucizna moja i wiara..

Awatar użytkownika
jacekwr
Posty: 532
Rejestracja: pn sie 06, 2007 9:06 am
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: jacekwr » pt sie 24, 2007 9:38 am

Discotheque pisze: Zasilacze do laptopow po 80zl i nie ma takich strat pradu jak i nie ma wariacji przetwornicy przy zasilaczach impulsowych

taaa... jakoś tak niedawno zanabyłem byłem takowy...
Skorzystałem może ze 3 razy po 5-15 min, było ok.

A jak w zeszły łykend kilka h czekałem na lawetę, co mi miała moją nowozanabytą dyskotekę do BRoP przewieźć (bo w weekend to jakoś ciężko temp tablice załatwić) i se notebooka odpaliłem z nudów, to po ok. 30 min poczułem swąd wędzonego plastiku... po krótkim (1-2s) namyśle szybkim i zdecydowanym ruchem (troszkę gorąca była) szarpnąłem wtyczkę wsuniętą w gniazdo zapalniczki... iskierki itp. efekty, bezpiecznik kaput, wtyczki wyszła większość... :evil:
pozostałą część profilaktycznie i w ramach walki z nudą wydłubałem z gniazda zapalniczki przed wymianą bezpiecznika...

Wniosek:
Samochodowy zasilacz do laptopa, nawet reklamowany jako umożliwiający jednoczesną pracę i ładowanie baterii, ma ograniczoną wydolność termiczną. i nie jest to kwestia samego zasilacza, jak zapewne błędnie rozumował producent...
:evil:
From all the things I've lost,
I miss my mind the most...

Awatar użytkownika
RAF z Ochoty
Posty: 530
Rejestracja: ndz lut 12, 2006 9:00 pm
Lokalizacja: Ochota/WaWa

Post autor: RAF z Ochoty » pt sie 24, 2007 1:13 pm

a jak podejśc do tematu dętek
jeżdżę na bezdętkowych... ale lepiej jedno koło zabrać i 2 dętki
tylko domyślam się problemów w postaci:
innego zaworka do felgi,
niemożliwości zdjęcia w terenie opony z felgi - bo w przypadku bezdętkowych to trzeba przyłożyć niezłą siłe żeby zdjąć i założyc opone z rantu...
LR Disco 96' katowice limited edition

Awatar użytkownika
Broncosaurus
Posty: 1630
Rejestracja: pn cze 30, 2003 12:37 pm
Lokalizacja: Podkowa Lesna

Post autor: Broncosaurus » pt sie 24, 2007 1:28 pm

ja mam detki i problemem jest włażenie roznego rodzaju swinstw pomiedzy rant i opone - potem to wszystko kruszy sie i dostaje do srodka i przeciera - przecina dętkę

drugim problemem jest brak detek 7.5x16
wszyscy maja zukowskie 6.5x16 ale te znacznie szybciej sie konczą
OneTen
Discofery 300tdi

Awatar użytkownika
Tapeworm
 
 
Posty: 3529
Rejestracja: śr lut 22, 2006 6:02 pm
Lokalizacja: z plamy oleju

Post autor: Tapeworm » pt sie 24, 2007 2:30 pm

dętki do 7.5/16 są do kupienia w Piasecznie, tyle że koreańskie :roll:
SeriaIII made by craftsmen-driven by psychos

Awatar użytkownika
Discotheque
 
 
Posty: 3241
Rejestracja: wt kwie 30, 2002 1:00 am
Lokalizacja: North

Post autor: Discotheque » pt sie 24, 2007 3:56 pm

jacekwr pisze:..30 min poczułem swąd wędzonego plastiku... po krótkim (1-2s) namyśle szybkim i zdecydowanym ruchem (troszkę gorąca była) szarpnąłem wtyczkę wsuniętą w gniazdo zapalniczki... iskierki itp. efekty, bezpiecznik kaput, wtyczki wyszła większość... :evil:
pozostałą część profilaktycznie i w ramach walki z nudą wydłubałem z gniazda zapalniczki przed wymianą bezpiecznika...

Wniosek:
Samochodowy zasilacz do laptopa, nawet reklamowany jako umożliwiający jednoczesną pracę i ładowanie baterii, ma ograniczoną wydolność termiczną. i nie jest to kwestia samego zasilacza, jak zapewne błędnie rozumował producent...
:evil:

Bledny wniosek, fizyki nie oszukasz i to bardziej problem badziewnych gniazdek zapalniczki niz zasilacza. To samo jest przy podlaczeniu lodowki na peltierze mimo ze ciagnie tylko 40W. Jezeli brak dobrego styku a kabelki jak np. fabryczne w Disco przekroju 1mm2 to i sie grzeje calosc.

Tez mi sie stopila wtyczka najpierw w podgrzewaczu dla dziecka, pozniej przy lodowce. W koncu pociagnalem osobne kable z PDC spod deski i dalem profi gniazdko jachtowe zapalniczkowe.
To problem tez jezeli masz we wtyczce bezpiecznik, takie polaczenie niezbyt dobrze funkcjoniret.

Korzystam z zasilacza do laptopa i robi o wiele lepiej niz zestaw z przetwornica.
Forumowym oszołomom mówimy stanowcze NIE!

Awatar użytkownika
Discotheque
 
 
Posty: 3241
Rejestracja: wt kwie 30, 2002 1:00 am
Lokalizacja: North

Post autor: Discotheque » pt sie 24, 2007 4:07 pm

RAF z Ochoty pisze:...
niemożliwości zdjęcia w terenie opony z felgi - bo w przypadku bezdętkowych to trzeba przyłożyć niezłą siłe żeby zdjąć i założyc opone z rantu...
Zdejmujesz opone normalnie, albo najezdzasz kolem innego samochodu albo HiLiftem. Albo na patyczki, wode i szerokie buty jak nie masz sily :)21
A jak ktos umie spawac to mozna sobie zrobic bardzo prosty przyrzad do odklejania zdejmowania i zakladania opon wykorzystujac rurke z HiLifta.

Gorzej przy bezdetkowcach z zalozeniem i doszczelnieniem opony. Albo masz dezodorant zony w reku albo dobry kompresor pod reka. W wulkanizacjach do big terenowych kol stosuje sie reczne zbiorniki na sprezone powietrze z plaska dysza. "strzelasz" w opone strumieniem sprezonego powietrza. Mozna tez wykorzystac wyciagarke a dokladniej line do niej i jakies drzewo w okolicy do sciagniecia srodkowej czesci bieznika i docisniecia stopek do felgi.

Sposobow na przetrwanie jest tysiac, grunt to nie powtorzyc historii goscia ktory prawie skonal z pragnienia na polu pelnym arbuzow bo mu w manierce wody zabraklo :)21
Forumowym oszołomom mówimy stanowcze NIE!

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Re: Czek lista - wyprawowa - cz 1

Post autor: czesław&jarząbek » sob sie 25, 2007 6:40 pm

Broncosaurus pisze:Taki mądry jestem i przepisałem poniższą liste z ksiazki jednego takiego anglika Jacka Jacksona :)

Tyczy sie głównie LR'a ale...

niektórych czesci nie potrafie na poczekaniu przetłumaczyć a inne zle więc jak ktoś ma jakis uwagi to zapraszam
to ja zacytuje sam siebie po raz kolejny
i bede sie napawał...
:)21
Jak przygotować samochód do wyjazdu?

Zasada ogólna nr 1: sprawdzić wszystko, w przypadku nawet cienia wątpliwości wymienić:
- oleje w mostach i skrzyniach wymienić/uzupełnić, wycieki usunąć;
- wały: dłuższy czas przed wyjazdem radykalnie posmarować krzyżaki i wielokliny - intensywnie pojeździć. Jeśli pokażą się luzy, bezwzględnie wymienić krzyżaki (najlepiej wszystkie) - wyjęte używki, jeśli rokują, zabrać jako zapas. Zużyte śruby do wałów wymienić. Zabrać sobie kilka na drogę;
- gałki układu kierowniczego to samo;
- wszystkie gumy w zawieszeniu, jeśli są lekko zużyte, wymienić - bo na takim przelocie zużyją się zupełnie w najgorszym z możliwych momencie;
- amortyzatory i ich gumy to samo;
- sprawdzić mocowania przekładni kierowniczej do ramy i poduszek pod skrzynią i silnikiem;
- wszystkie potencjalne przyczyny przegrzania motoru, czyli kiepska chłodnica, sczezłe wisko, niewydajne wiatraki elektryczne, cieknąca pompa wody, itp. stłumić w zarodku. Chłodnice wyjąć i dać do odkamienienia;
- posprawdzać wszystkie połączenia śrubowe w podwoziu - jeśli coś ma tendencje do samorozkręcania, zastosować nakrętki z hamulcem albo klej do gwintów;
- hamulce: sprawdzić stan przewodów i ich ułożenie w podwoziu pod kątem uszkodzeń przez kamienie, gałęzie itp. Jeśli auto było katowane w warunkach błotno-poligonowych, zrzucić bębny, sprawdzić stan szczęk i cylinderków, przy tarczach sprawdzić klocki. Zabrać sobie repair kit do cylinderków. Wszelkie zatarte/zapieczone/skorodowane elementy hydrauliki hamulcowej ożywić lub wymienić. Przewody hamulcowe elastyczne sprawdzić - jeśli zewnętrzna warstwa jest już popękana ze starości, wymienić;
- bezwzględnie sprawdzić łożyska piast, skasować luzy, wymienić smar. Jeśli luzu nie da się skasować, wymienić na nowe. Można komplet na jedno koło zabrać ze sobą;
- węże układu chłodzenia posprawdzać dokładnie, dociągnąć opaski, kiepskie wymienić;
- alternator i rozrusznik wyjąć, rozebrać, oczyścić - jeśli jest potrzeba, wymienić szczotki, łożyska, tulejki;
- paski klinowe jeśli stare, to wymienić. Stare zabrać na wszelki wypadek;
- sprawdzić wszelkie napinacze pasków;
- układ zapłonowy - kopułka, palec, świece, kable - jeśli mają więcej niż trzy lata albo 100 kkm, wymienić na nowe, stare zabrać ze sobą;
- wsje filtry wymienić, sprawdzić szczelność układu dolotowego powietrza, sprawdzić linię paliwową;
- silnik: zwalczyć wycieki, wyregulować zawory, jeśli zbliża się termin rozrządu, zrobić przed wyjazdem (jeśli silnik jest już zejściowy trzy razy przemyśleć pomysł wyjazdu);
- gaźnik sprawdzić, oczyścić, wyregulować, jeśli zaworek iglicowy nie był zmieniany nigdy, to wymienić;
- posprawdzać i zabezpieczyć antykorozyjnie wszystkie dostępne połączenia elektryczne.

Zasada ogólna nr 2: wszystkie prace zakończyć przynajmniej na dwa tygodnie przed wyjazdem - intensywnie jeździć, żeby sprawdzić, czy coś jeszcze nie wylezie.

Zasada ogólna nr 3: zawsze polegnie to, czego akurat nie mamy lub nie sprawdziliśmy.

Zasada ogólna nr 4: wszystkiego nie przewidzisz, praw Murphy'ego nie pokonasz...

SUPLEMENT autorski
Zasada ogólna nr 5: auto katowane w koło komina w warunkach poligonowo-błotno-bezrozumnie-popierdółkowych sczeźnie na długim przelocie. Zaprzestać katowania.

SUPLEMENT autorski 2 - Uwagi dodatkowe

Większość tych czynności i tak się robi podczas normalnej eksploatacji,
natomiast dość powszechne jest zjawisko nicnierobienia przy terenówkach poza wymianą oleju od przypadku do przypadku. Auta są twarde i długo taki stan rzeczy znoszą, ale...
Długi przelot asfaltowy z obciążeniem, kilkaset kilometrów poza drogami i powrót do kraju bezlitośnie wszystko zweryfikują. Jazda, nazwijmy to "wyprawowa", wymaga zmiany sposobu myślenia i przestawienia się na inną eksploatację auta. Przy dużych przelotach wyzwaniem nie jest przepycenie jednego sralnika z błotem czy też zakatowanie syfa na jednej górce...
Wyzwaniem jest dojechać i wrócić.

Część szpeja do zabrania wynika z tego co pisałem powyżej o przygotowaniu auta. Każdy ma tam jakieś swoje teorie, więc napiszę co mam zainstalowane na stałe w swoim syfie:

Płyny i gluty:
- litr koncentratu do chłodnicy,
- litr oleju do skrzyni,
- litr oleju do reduktora i mostów,
- litr atf'a,
- butelka płynu hamulcowego,
- litr oleju do motora,
- klej do gwintów loctite,
- klej poxipol,
- klej typu kropelka/super glut,
- opakowanie silikonu,
- jakiś glut do uszczelniania wydechu chyba też jest.

Narzędzia:
szpadel, siekiera, duży młotek, mały młotek, brecha, łyżka do opon, kombinerki, mors, szwed, klucze płasko-oczkowe, grzechotka i jakies tanie gedory, śrubokręty ze trzy, kleszcze do segerów, lewarek, hi-lift, porządny klucz do kół, latarka zwykła, czołówka, lampa podłączana do instalacji auta, kable rozruchowe, scotch, zilberbanda.

Szpej zapasowy:
krzyżak, siłownik sprzęgła, zabierak, regulator napięcia ze szczotkami, przewód ciśnieniowy wspomagania, główny wąż wodny, bo wyjątkowo nietyp jest i nic sie nie dobierze, drążek kierowniczy z gałkami, jakiś repair kit do zacisku hamulcowego, pasek wieloklinowy, filtr paliwa, czasem łożyska piasty koła, bezpieczniki, żarówki, przeróżnej grubości i długości kable, trochę węży gumowych małej średnicy, polibusze do panharda, śruby wałów napędowych, nakrętki kół, cybanty, trytrytki, podkładki miedziane, w tym roku dojdą półosie tylne bo mam zdefektowane, ale będę jeździł do wybuchu, czasem zapasową dętkę, dwa koła zapasowe.

Inny badziew:
srajtaśma, kilka par rękawic, dwa zblocza, cztery szekle, tree-saver, długi pas, krótki pas, pas ładunkowy z zamkiem, przeróżne mapy, apteczka, dwa noże, tradycyjny kompas do pracy z mapą, plaskówka z aleksandrionem, jakieś militarne ciuchy do sponiewierania w razie W, zestaw płyt z muzyką, cb-radio, ciśnieniomierz, i zylion innych pierdów o których nie pamiętam, koc, ekspandery, jakieś sznurki, przetwornica 220volt, itp.

SUPLEMENT DO SUPLEMENTU:

Jako żem widzący inaczej to wożę zapasowe okulary.


z tym, że nie mam siły powyższego czytać. możliwe że są tam jakieś ewidentne brednie...cóż...shit happens
:)21
#noichuj

Awatar użytkownika
LR_Olek
 
 
Posty: 16782
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żuławy
Kontaktowanie:

Post autor: LR_Olek » sob sie 25, 2007 7:54 pm

ogolnie rzecz biorac trza sprawdzic wszystko a i tak padnie cos niespodziewanie...

Awatar użytkownika
Discotheque
 
 
Posty: 3241
Rejestracja: wt kwie 30, 2002 1:00 am
Lokalizacja: North

Re: Czek lista - wyprawowa - cz 1

Post autor: Discotheque » sob sie 25, 2007 8:30 pm

czesław&jarząbek pisze: to ja zacytuje sam siebie po raz kolejny
i bede sie napawał...
:)21

Z tego co widzialem masz w samochodzie z tylu pare skrzynek ktorych nie wyjmowales tak gdzies od roku 1918, sadzac po ich zawartosci to nieczesto rzeczy ze srodka widzialy swiatlo dzienne a i cos do kombajna daloby sie dopasowac :)21


Niestety w Rumuni przewozne sklepy z czesciami do LRow otwieraja bardzo pozno a i obsluga jakas taka niezaangazowana. Wyobrazcie sobie ze przez dwa dni z rana musialem jak ten petent wystawac pod takim sklepem na kolach az go otworza. Taki LR 110 z napisami Maramuresz.com na bokach, na szczescie krzyzakow mial duzo :)21
Forumowym oszołomom mówimy stanowcze NIE!

Awatar użytkownika
pezet
 
 
Posty: 12853
Rejestracja: pt lis 05, 2004 5:25 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Czek lista - wyprawowa - cz 1

Post autor: pezet » sob sie 25, 2007 8:46 pm

A to najmadrzejsze madrosci.

Sprawdzone - ze sie sprawdzaja :)21
czesław&jarząbek pisze:
Zasada ogólna nr 3: zawsze polegnie to, czego akurat nie mamy lub nie sprawdziliśmy.

Zasada ogólna nr 4: wszystkiego nie przewidzisz, praw Murphy'ego nie pokonasz...

SUPLEMENT autorski
Zasada ogólna nr 5: auto katowane w koło komina w warunkach poligonowo-błotno-bezrozumnie-popierdółkowych sczeźnie na długim przelocie. Zaprzestać katowania.


Długi przelot asfaltowy z obciążeniem, kilkaset kilometrów poza drogami i powrót do kraju bezlitośnie wszystko zweryfikują. Jazda, nazwijmy to "wyprawowa", wymaga zmiany sposobu myślenia i przestawienia się na inną eksploatację auta. Przy dużych przelotach wyzwaniem nie jest przepycenie jednego sralnika z błotem czy też zakatowanie syfa na jednej górce...
Wyzwaniem jest dojechać i wrócić.
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Land Rover, Range Rover”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość