Land Rover Experience
Moderator: Jerry
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 13
- Rejestracja: sob kwie 08, 2006 8:55 pm
- Lokalizacja: Szczecin
Defenderem 90 w kompilacji SW SE z silnikiem 2,4l czterocylindrowym pochodnym od Transita miałem możliwość pojeżdżenia na targach łowieckich w Dortmundzie (jazda po chali wystawowej, ale z bajorkami i skałkami). Zamierzam kupić to auto do firmy ale w necie i prasie tylko kupa marketingowych zachwytów, a nic o wadach. Nie dowierzam. Przyjdzie jeszcze poczekać.
A tak na marginesie, to mamy w kraju (chyba jeszcze) firmę, która ściąga nowe HZJ78 i HZJ105. Ostatni raz gadałem z przedstawicielem ok. roku temu
A tak na marginesie, to mamy w kraju (chyba jeszcze) firmę, która ściąga nowe HZJ78 i HZJ105. Ostatni raz gadałem z przedstawicielem ok. roku temu
- Igor V8
-
- Posty: 9630
- Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 5:35 pm
- Lokalizacja: Karłowicz4x4.pl Salonprzyczep.pl
Re: Land Rover Experience
alfik pisze: Nowy defender jest fantastyczny (poza szosą) - uważam, że to jedyny dostępny w Polsce nowy samochód zbudowany z myślą o terenie.



Rozbawiłeś mnie do łez .....
Defender do terenu ....

Karwa ....
On do stania na parkingu nawet się nie nadaje bo kostkę brudzi
Jedynym znanym mi autem do terenu jest Patrol
Wiem że ciężko niektórym to zaakceptować

Idee Lenina wiecznie żywe ... komunista , chwilowo w konspiracji ... 

-
- jestem tu nowy...
- Posty: 13
- Rejestracja: sob kwie 08, 2006 8:55 pm
- Lokalizacja: Szczecin
proszę bardzoczesław&jarząbek pisze:to ja się wypowiem dla odmiany w temacie...
w końcu się doczekałem i miałem możliwość zbadania nowego defektera na trasie, w mieście i na swoim torze testowym
[kto był ten wie...]
wersja 110SW +klima
czy mnie zachwycił? nie.
czy jest zajebisty? nie.
czy ktoś byłby w stanie mnie namówić na kupno gdybym nie był fanatykiem marki? nie.
czy jest faktycznie "nowy"? nie. jest zmodernizowany.
pierwsze wrażenie...złe. jakość montażu bez zmian. szpary w drzwiach, słońce pomiędzy uszczelkami prześwita, podłoga nieszczelna, plastiki deski rozdzielczej tanie i tandetne.
bez zmian względem td5, a nawet wcześniejszych pozostały: drzwi, tapicerki drzwi, zamki/klami, sufit+plastiki boków i okien, wykładziny podłogi.
przednie siedzenia poza kształtem zagłówków i nieco grubszym oparciem bez zmian. tylna kanapa przebudowana. jest niżej, ma inny kąt oparcia, jest profilowana i ma zagłówki. łatwiej wsiąść, pozycja jest znacznie lepsza, da się wysiedzieć dłużej. to zmiana fundamentalna.
deska...
na zdjęciach wygląda znacznie lepiej. w realu traci przez badziewne materiały i przypadkowość komponentów.
nie jest funkcjonalna. i nikt mnie nie przekona, że maleńkie i płytkie rynienki wyłożone gumą są w stanie zastąpić nieograniczone capacity starej deski z korytem.
brak schowków. jest płytka kuwetka pod kierownicą, odrobinę większa przed prawym i mała na górnym parapecie w miejscu gdzie kiedyś była popielniczka. w sumie brak sensownego miejsca żeby położyć portfel z dokumentami, klucze od domu, telefon...bla bla...
kierownica bez zmian-wersja z odbojnikiem
a tej wersji nie da się zastąpić kulturalnie kierownicą z mini.
przełączniki świateł i wycieraczek bez zmian. stacyjka bez zmian. układ konsoli srodkowej w sumie przeniesiony z td5, ale jej rozbudowanie w dół ogranicza miejsce na nogi. do uwierającego tradycyjnie ręcznego doszła właśnie konsola schodząca ku dołowi jak w g-wagenie i ugniatająca kolano. lipa. tak samo jak zabudowa dolnej części która kryje klimatyzację i część wentylacji. wali tandetą straszliwie. nawet w kaszlakach fl było to zrobione ładniej i staranniej. na myśl przychodzi jedynie tandetna produkcja postsowiecka typu tawria, samara, aleko...
pedały bez zmian. góra deski z wyłupiastymi nawiewami na środku...nie wiem...są przejęte z 3landera i klapkowym systemem nieodparcie przypominają poloneza i fso 1500. zegary...znowu 3lander...szeroki rozstaw powoduje że tak jak w starych polonezach aby popatrzeć na obrotomierz i szybkościomierz trzeba mieć zeza rozwartego. w efekcie czytelny jest tylko szybkosciomierz i zegar woda/paliwo. kontrolki ładne, ale rozmieszczone przypadkowo. kontrolka swiateł zupełnie gdzieś bez sensu. całość za plastikową szybką przwodzi na myśl zegary z kaszlaka fl albo simsona w wersji skuter...wielkie nic za plastikową szybką. dość sporo tych postsowieckich, tandetnych odwołań, nie? nic nie poradzę. w cywilizowanym swiecie takie rzeczy już wyginęły...
zakładam, że zimą będzie ciepło. klima robi i czuć to nawet z tylnego siedzenia.
przeciągów i nieszczelności nie usunięto więc nadal będzie wiało...
te zachwycające pismaków siedzenia w bagażniku...
"kuj kuj kuj...idź pan w chooy"
nie jeżdzę w bagażniku.
trzylatek, no może zabiedzony dziesięciolatek się przeciśnie żeby zająć miejsce. składają się topornie. złożone zajmują kawał bagażnika i rozpierdalają na atomy całą jego prostokątną funkcjonalność.
twierdzenie jakoby nowa 90tka miała być czteromiejscowa jest mniej więcej tyle warte co obietnice wyborcze naszych polityków.
"gentelmen start your engine..."
pracuje przyjemnie.
jest cicho. druga zmiana fundamentalna.
jedynka krótka. nawet bardzo.ale da się żyć. przy większej oponie nie będzie razić.
ruszanie z dwójki porównywalne z ruszaniem dyskoteką tdi na kołach 33"-mało eleganckie. trza z jedynki.
skoki dzwigni krótkie i precyzyjne. zmiany wygodne. estetyka dzwigni taka se...
reduktor włącza się bez wysiłku.
jedzie lekko. przyspiesza. reakcja silnika na położenie pedału gazu jest płynna. nie tak jak w tdi, ale o niebo lepiej niż w td5.
jest dół.
jest elastyczność.
rozpędza się.
nadal jest cicho...
jedziemy 100 i da się rozmawiać.
bieg nr 6...jest jeszcze bardziej cicho. przy 120-130 da się rozmawiać normalnie. w td5 już się nie dało. w tdi...nie mówmy może chwilowo o tdi...
jedzie 140-150. można się spodziewać podróżnej około 120. to lepiej niż przeciętne disco II z początku produkcji.
drivetrain mi się podoba. to auto jedzie. jak na defektera to...zapierdala.
zawias bez zmian, układ kierowniczy bez zmian. hamulce bez zmian.
rozpędza się powoli a hamuje dostojnie, ale jest karwa o niebo lepiej. i jest cicho.
po raz pierwszy pomyślałem o defekterze jako potencjalnym samochodzie "rodzinnym"
teraz będzie hit...uwaga...przy prędkości 120 działa...spryskiwacz przedniej szyby![]()
przez lata przyzwyczaiłem się do odhamowywania poniżej 40 żeby szybe umyć...kolejna zmiana fundamentalna.
w terenie...
kto wie jak działa kontrola trakcji i hdc w disco II i potrafi się nimi posługiwać zrozumie co tera powiem:
tu działa jeszcze lepiej.
jedzie w górę bez scen. w dół stabilnie. jest potencjał. jest git. jestem za.
kolejny obiekt zachwytu pismaków...system zapobiegający dławieniu silnika...
na dwójce: jedzie ale motór dzwoni
na jedyne: jedzie ale wolno
w podłożu mientkim...jedzie puki nie puści opona. potem będzie kręcił kołami w miejscu do usranej śmierci. słabo.
jest i wada. bardzo znacząca. po zdjęciu nogi z gazu wóz zapierdala na systemie dłuższą chwilę nim nastąpi hamowanie silnikiem...
to jest groźne. może być przyczyną rozdupczenia sprzętu, a nawet kosztować życie.
być może trzeba się przyzwyczaić i będzie można to oszukać, ale na tym etapie przeszkadza.
ale...generalnie pozytywnie. można wiele bez inwestowania w kosztowne blokady.
co jeszcze?
maska bez możliwości montażu koła zapasowego.
silnik jest zabudowany podobnie jak 2.5d/td w ninety/county czyli blisko grodzi. powrócił tunel długi jak dawniej. to dobrze rokuje w temacie rozkładu mas, ale dziwi pozostawienie w tej sytuacji wystajęcej atrapy żeby zmieścić klimatyzację...można było wrócić do płaskiej linii przodu.
potencjalny problem na przyszłość to kiepsko zabezpieczone wiązki elektryczne. właściwie wcale nie zabezpieczone. będzie jak w hasiokach...gołe wiązki zaciągną wodę, miedź się utleni i będzie siało błedami po systemach. będzie dramat. zaleca się nie moczyć.
no dobra...browar mi się skończył...pora podsumować...
nie jestem zachwycony, ale...jestem za.
po pierwszym złym wrażeniu obronił się w ruchu.
jest fajny.
czy go kupię? pewnie tak.
dlaczego? bo coś mi mówi, że to już ostatni prawdziwy samochód...
no.

i jeszcze to
czesław&jarząbek pisze:mały suplement do kawałka o działaniu systemów...w sumie działanie systemów trzeba oceniać całościowo, a nie rozbijać na to jak działa abs, jak tc, jak to całe tam antyzadławieniowe jakkolwiek się nazywa.czesław&jarząbek pisze:kto wie jak działa kontrola trakcji i hdc w disco II i potrafi się nimi posługiwać zrozumie co tera powiem:
tu działa jeszcze lepiej.
jedzie w górę bez scen. w dół stabilnie. jest potencjał. jest git. jestem za.
kolejny obiekt zachwytu pismaków...system zapobiegający dławieniu silnika...
na dwójce: jedzie ale motór dzwoni
na jedyne: jedzie ale wolno
w podłożu mientkim...jedzie puki nie puści opona. potem będzie kręcił kołami w miejscu do usranej śmierci. słabo.
jest i wada. bardzo znacząca. po zdjęciu nogi z gazu wóz zapierdala na systemie dłuższą chwilę nim nastąpi hamowanie silnikiem...
to jest groźne. może być przyczyną rozdupczenia sprzętu, a nawet kosztować życie.
być może trzeba się przyzwyczaić i będzie można to oszukać, ale na tym etapie przeszkadza.
ale...generalnie pozytywnie. można wiele bez inwestowania w kosztowne blokady.
od strony technicznej są ściśle powiązane i używają tych samych komponentów. coś jak "święta trójca" w dwójkach i 3landerach...
na co się to przekłada w praktyce?
przede wszystkim na mega idiotoodporność wozu.
można praktycznie bezkarnie ścipić np atak na stromy podjazd...wjechać za wolno, na zbyt wysokim biegu...itd. jeżeli tylko drastycznie nie zostaną przekroczone prawa fizyki i opony utrzymają odrobinę trakcji to wystarczą do wybrnięcia umiejętność na poziomie amerykańskiego marine w hummerze...trzymać klame i wierzyć w sukces
auto pojedzie bez scen. naprawdę bez scen.
elektronika nie pozwoli zgasnąć silnikowi, kontrola trakcji zapewni napęd, a resztę zrobi tradycyjny zawias.
przy zachowaniu zasad doboru własciwego biegu, szybkości i płynnej jazdy nawet nie trzeba przerywać rozmowy z pasażerami-nic się nie dzieje...
wiele jest analogii w tym aucie do używania w terenie automatu. np na zjazdach...
najlepiej mu wychodzi utrzymanie trakcji i płynny zjazd na jedynce bez udziału kierowcy. bardzo spokojnie utrzymuje stałą prędkość wolnych obrotów i nie dopuszcza do zablokowania kół przy pomocy tc. spokojnie i stabilnie. amerykański marine mógłby się od tego samochodu wiele nauczyć...
ten sam zjazd zrobiony na trójce z dohamowywaniem kończy się w połowie rozpaczliwą telepawką i zadławieniem motoru.
to co napisałem wcześnie, że gdy opona puści będzie grzebał kołami do uranej śmierci...nie miałem tyle czasu żeby czekać kiedy usrana śmieć nastąpi i jak będzie wyglądała, ale...
ci którzy potrafią hamować lewą nogą i jezdzą automatami bez trudu zapanują nad bezwładnością systemu i zwłoką w hamowaniu silnikiem. skoro motór nie może zgasnąć, a na opóźnienie po odjęciu gazu nie ma miejsca to wystarczy badziewiaka dohamować lewą nogą jak automata w trialu. i to można dohamować śmiało.
może to być antidotum na zbyt wolny soft...
w porównaniu z blokadami hardware'owymi czyli prawdziwymi w tym systemie wszystko odbywa się dużo łagodniej. system działa płynnie, łagodnie ale skutecznie. nie pojawiają się żadne gwałtowne siły na kierownicy, nie ma żadnych strzałów, nie zanika kierowalność. takie to jest użytkowniko-przyjazne...
aczkolwiek...
w aucie o przebiegu 13km już widać potencjał do wyhodowania pięknego i zgodnego z kilkudziesięcioletnią tradycją stałonapędowych lr...efektu wagonowego
nie da się tego wozu jednoznacznie ocenić.
jest badziewnie wykonany. ale wszystko co nastało po sIII SW znajduje się na krzywej spadkowej...im nowsze tym badziewniejsze...
dzięki nowemu motórowi, transmisji i zaawansowanej elektronice bedzie się sprzedawał kolejny kawałek czasu bo ma potencjał.
im wiecej się czasu poswięci na jazdę tym ten potencjał wydaje się być większy.
ale...
jak dla mnie to defender zalicza powtórkę losu sIII. angole popadli w stupor na tle samozachwytu nad doskonałością tego produktu i przespali czas gdy można go było rewitalizować korzystając z dobrego i w sumie bezawaryjnego podwozia disco II.
lepsze podwozie poszło w niebyt, a defender bazujący na mechanice z przełomu lat 60tych i 70tych jest teraz jak ta babcia-rencistka-żywicielka w patologicznej rodzinie. już jej się zmarło, ale w dni gdy przychodzi listonosz z rentą rodzina wyjmuje zwłoki z ziemianki i wystawia w oknie żeby przyjąć gotówkę...
koniec historii pt "defender" jest nieodwołalny. właściwie już nastąpił...
pora się z tym pogodzić.
czy to powód do rozpaczy?
bynajmniej...
statystyka działa na naszą korzyść. nie trzba się spieszyć z kupnem...wyczekać możliwie blisko końca produkcji...biorąc pod uwagę statystyczną długość życia mężczyzny w polsce kupiony wtedy i uszanowany wóz wystarczy większości z nas do końca zycia...
tylko karwa te gołe wiązki elektryczne...

poteierdzam spostrzezenia C&J od siebie dodam jeszcze:
nowa 6 biegowa skrzynia biegow niestety to tandeta nie wytrzymuje podczas normalnej eksploatacji wymieniamy je wciaz az strach pomyslec co bedzie w przypadku wiekszych przebiegow
silnik faktycznie wieksza kultura pracy od td5 jednak niestety pojawila turbina ze zmienna geometria kierownicy,wiem wiem takie czasy jednak doswiadczenie podpowiada ze lubia sie zapiekac lopatki ponadto rozbudowana elektronika z bardzo zawodnym i drogim zaworem egr
niestety panowie prawdziwy def juz umiera robi sie zbyt cywylizowany i elektroniczny
nowa 6 biegowa skrzynia biegow niestety to tandeta nie wytrzymuje podczas normalnej eksploatacji wymieniamy je wciaz az strach pomyslec co bedzie w przypadku wiekszych przebiegow
silnik faktycznie wieksza kultura pracy od td5 jednak niestety pojawila turbina ze zmienna geometria kierownicy,wiem wiem takie czasy jednak doswiadczenie podpowiada ze lubia sie zapiekac lopatki ponadto rozbudowana elektronika z bardzo zawodnym i drogim zaworem egr
niestety panowie prawdziwy def juz umiera robi sie zbyt cywylizowany i elektroniczny
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 13
- Rejestracja: sob kwie 08, 2006 8:55 pm
- Lokalizacja: Szczecin
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 13
- Rejestracja: sob kwie 08, 2006 8:55 pm
- Lokalizacja: Szczecin
slawek1(sss25) napisał:
[/quote]nowa 6 biegowa skrzynia biegow niestety to tandeta nie wytrzymuje podczas normalnej eksploatacji wymieniamy je wciaz az strach pomyslec co bedzie w przypadku wiekszych przebiegow
[/quote]nowa 6 biegowa skrzynia biegow niestety to tandeta nie wytrzymuje podczas normalnej eksploatacji wymieniamy je wciaz az strach pomyslec co bedzie w przypadku wiekszych przebiegow
Jeżeli to prawda co piszesz, to mamy ewidentny rozdzwięk lub inaczej rozkracz między tekstami z prasy a rzeczywistością. Maciej Janiszewski Marketing Menager JRL Polska zachwalał w wywiadach tą skrzynię jako niezawodną(off-road pl magazyn 4x4 nr8 z 2007r.). Krzysztof Turchan z Land Rovers wydaje się nią być wręcz zachwycony. Ale widać, co marketingowa kupa to marketingowa kupa. Racje ma C&J, jak kupić to poczekać. Zobaczymy co jeszcze wylezie.
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 13
- Rejestracja: sob kwie 08, 2006 8:55 pm
- Lokalizacja: Szczecin
tak zachwycac sie nad skrzynia na razie moga absolutnie wszyscy bo auto ma 3 lata gwarancji.jaja beda juz po:)
zapomnialem o jeszcze jednej ciekawostce mielismy kilka przypadkow zglaszanych przez klientow:glosna praca przedniego napedu w zakretach.przyczyna-ktos w fabryce zapomnial nasmarowac przeguby.byly suche jak pieprz.niedlugo zaloze osobny watek z ciekawymi przypadkami troszke sie tego nazbieralo:)
zapomnialem o jeszcze jednej ciekawostce mielismy kilka przypadkow zglaszanych przez klientow:glosna praca przedniego napedu w zakretach.przyczyna-ktos w fabryce zapomnial nasmarowac przeguby.byly suche jak pieprz.niedlugo zaloze osobny watek z ciekawymi przypadkami troszke sie tego nazbieralo:)
-
- jestem tu nowy...
- Posty: 13
- Rejestracja: sob kwie 08, 2006 8:55 pm
- Lokalizacja: Szczecin
Oby nie doszło do potwierdzenia starej zasady, że cieszysz się jak kupujesz a jeszcze bardziej jak sprzedajesz.
Ta skrzynka, jak by nie patrzeć, to nowe rozwiązanie. Miejmy nadzieje, że wszelkie wady będą chorobami wieku młodzieńczego i zostaną szybko wyeliminowane. Oby kosztem jak najmniejszej liczby klientów.
Ta skrzynka, jak by nie patrzeć, to nowe rozwiązanie. Miejmy nadzieje, że wszelkie wady będą chorobami wieku młodzieńczego i zostaną szybko wyeliminowane. Oby kosztem jak najmniejszej liczby klientów.
Re: Land Rover Experience
Igor909 pisze: Jedynym znanym mi autem do terenu jest Patrol
Wiem że ciężko niektórym to zaakceptować


Fanatyzm? Nowa religia?
------------
Jarek po trupach do celu ...
Jarek po trupach do celu ...
bo to jest tak: i Ferrari się psuje i Astony i inne, ale jakoś nikt nie jara się na toyocie supra czy tego typu wózkach (choć supra fajna jest a nowy skyline ponoć wymiata)
patrol fajny jest ale Igorowa obstrukcja względem lr def równa się tylko Wężowej alergii na disco
jakby tak każdy statystyczny czlek przestawał pić po pierwszym chafcie po browcu lub wódzi to by przemysł przetwórstwa c2h50h leżał i kwiczał
patrol fajny jest ale Igorowa obstrukcja względem lr def równa się tylko Wężowej alergii na disco
jakby tak każdy statystyczny czlek przestawał pić po pierwszym chafcie po browcu lub wódzi to by przemysł przetwórstwa c2h50h leżał i kwiczał

jak ktoś ma pecha to i w dupie palec złamie
LR disco 200
5 o'clock offroad team
LR disco 200
5 o'clock offroad team
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość