Freelander dla kobiety

[gri74]

Pytanie jak oceniacie taki wybór, ewentualnie jakie są plusy i minusy tego pojazdu przy takim zastosowaniu

IMHO chcesz jeździć, kup cokolwiek innego ze wskazaniem na autko Japońskie, chcesz być częstym bywalcem serwisów i zostawiać tam furę pieniędzy - kup jakiegokolwiek Land Rovera.

chyba przestane cie lubic mulisz na LR i mulisz, moze masz słaby egzemplarz

[khak]

Witam Wszystkich Forumowiczów. Mam do kupienia Frelandera od kogos z rodzinki. Auto z 2001 roku. Ma przejechane 55 tys km (troche stalo w garazu - najaktywniejsze bylo w okresie zimowym) , Jezdzilem nim kilka dni. Podczas jazdy zauwazylem ze na zjezdzie z gorki lekko wyhamowuje , jedzie wolniej . sprawdzalem to na pozycji D w automat. skrzyni biegów w którą autko jest wyposażone. Czy to wina przekładni kątowej o ktorej tu wspominano? Sadziłem ze to moze wynika ze specyfiki napędu ,że go lekko wyhamowuje na zajzdach z gorki (jestem laikiem)
Troche podzielam opinie kolegi HUSKYTEAM ze japonskie auta są trwalsze. Jezdzilem do tej pory osobowkami roznej marki, ale bez mechanika najdluzej udawalo mi sie wytrwac z nissanem i Toyota. Ale dosyc mam juz jezdzenia po poligonie (polskie drogi) samochodem osobowym. Na jakiego SUVa w tej klasie (za nie duze pieniadze do 30 tys) moge brać pod uwage? jaka jest alteratywa dla Freela ? KIA ? HYUNDAY ? SUZUKI ? Nie chcial bym za czesto (jak kazdy zapewne) odwiedzac mechanika ,ale po pobieznym przejrzeniu forum obawiam zakup frelandera niesie wieksze ryzyko niz w przypadku japonczyka. Dziekuje z gory za wszelkie sugestie co do wyboru innego SUVa. Nie jestem zniechecony do tego auta ,tym bardziej ze wiem jak byl uzytkowany i ze jest z pewnych rąk. Ale posty na forum studzą moj zapał , bo jak mam co miesiac oddawac mechanikowi do diagnozy bo cos go blokuje lub szarpie to , wole sie odwolac do bogatych doswiadczen froumowiczow i zniechecic sie zupełnie.

[LR_Olek]

Witam Wszystkich Forumowiczów. Mam do kupienia Frelandera od kogos z rodzinki. Auto z 2001 roku. Ma przejechane 55 tys km

jestem czlowiekiem malej wiary

55000:7 lat= 7857,1428km rocznie
co daje 654,7619km miesiecznie
co daje 21,825396km dziennie
co daje 0,9093915km na godzine
i to tyle

[Hypnos]

Przecie kolega napisał, że trochę stało w garażu. To jakieś -5 lat.

[LR_Olek]

ti 55000:2 daje 27500km rocznie
to daje 2291,66 miesiecznie
to daje 76,388886 dziennie

to juz jest do przyjecia , takie liczby moj umysl ogarnia

[andrzej300]

Witam Wszystkich Forumowiczów. Mam do kupienia Frelandera od kogos z rodzinki. Auto z 2001 roku. Ma przejechane 55 tys km

jestem czlowiekiem malej wiary

55000:7 lat= 7857,1428km rocznie
co daje 654,7619km miesiecznie
co daje 21,825396km dziennie
co daje 0,9093915km na godzine
i to tyle

kiedy zakładałem ten wątek miałem na myśli samochód dla kobiety , która jeździ do pracy codziennie jakieś 3 km w jedną stronę czyli 6 km dziennie , to jest 30 tygodniowo + weekend na uczelnię 2x20 kmx 2 dni , co lącznie z dojazdem do pracy daje 110km tygodniowo, czyli jakieś 440 km miesięcznie. Oznacza to , że zostaje jej jeszcze jakieś 154,7619km na "przejażdżki"...
Nie mówię tu oczywiście, że deklarowany przez sprzedającego przebieg tego samochodu jest rzeczywisty. Chcętylko powiedzieć, że liczby, o których piszesz, w pewnych przypadkach, mogą być realne.

[khak]

To jest rzeczywisty przebieg. Wyjsnie tylko pobierznie skąd taki stan licznika. po zakupie Landka , zmienila sie "optyka" wujkowi (bo dostał auto firmowe) i jezdzil SUVem z rzadka na przemian z żoną. Auto w lecie sporadycznie bylo wywlekane z garażu , a w zimie z koleii non stop w użyciu. Dziennie pokonywal okolo 50 km (tyle ma do pracy w obydwie strony) Oczywiscie NIE wyliczam tego aptekarsko jak koledzy powyżej . Wujka nie śledziłem ale że mieszka przez ściane to i znam historie auta.
Troche dziekciu : auto mialo cos robione przy zawieszeniu , wytłukł sie jakiś stabilizator (czy cos w tym rodzaju) to bylo po 27 tys km jeszcze na gwarancji. i jeszcze jakiś inny duperel . No , i nie wspominając o prawie corocznej wymianie akumulatora bo w aucie od stania padała notorycznie "bateria" . Był taki okres ze ten SUV stal ponad 10 miesiecy w garazu.

[TRAWOLT]

KIA ? HYUNDAY ? SUZUKI ?

pytasz się użytkowników LR na forum LR, który Ci z nich polecić ... hmmm
to może ... wiem Tata motors - ostatnio reklamowali jakiś wózek za 27 tys. czy coś

[khak]

no wiec własnei pytam na forum Landka , co jezeli nie Free. moze ktos jeszcze sie wypowie jak to cudownie bylo sie przesiąśc z free na jakiegos japonca , jak to bylo lżej dla kiezeni itp. A tak na serio to czytam w miare czasu opasłe forum i nie jestem zadowlony z opinii o tym SUVie. Zaraz...zaraz.... właściwie to nie ma żadnych pozytywnych opinii o tym tym modelu

[khak]

Na równi z aktywnościa czytelniczą w dziale Landka , poczytam tez o japonczykach ,ale po 1.chce sie zupelnie zniechecic i po 2 . Jednak podoba mi sie freelander . Ma ładny "designe" Moim naturalnym wyborem było by Disco, ale status fiansowy i to że robie dziennie średnio do 100 km na "poligonie" lubelskim (w kontekście zużycia paliwa) to świetnie dystansuje moje marzenia:)

[TRAWOLT]

Moim naturalnym wyborem było by Disco, ale status fiansowy...w kontekście zużycia paliwa... to świetnie dystansuje moje marzenia:)

ta i wydaje Ci się że na frelka Cię stać?

pytanie za sto punktów: ile pali frelek?
przy założeniu, że disco średnio +/- 10l/100km

oprócz paliwa trzeba też auto naprawiać/serwisować

[marek_z_gor]

freelander td4 i disco 300 tdi, nie wiem czy spalanie tych dwoch nie jest na bardzo podobnym poziomie

[jpi]

Moim naturalnym wyborem było by Disco, ale status fiansowy...w kontekście zużycia paliwa... to świetnie dystansuje moje marzenia:)

ta i wydaje Ci się że na frelka Cię stać?

pytanie za sto punktów: ile pali frelek?
przy założeniu, że disco średnio +/- 10l/100km

oprócz paliwa trzeba też auto naprawiać/serwisować

też mi się tak zdaje, a disco zdecydowanie mobilniejsze

[TRAWOLT]

też mi się tak zdaje, a disco zdecydowanie mobilniejsze

nie mam frelka, więc pojęcia nie mam, ale ..
z tego co czytałem/słyszałem to może się okazać, że disco tańsze w utrzymaniu będzie

ale to dalej nie jest japończyk - te to się w ogóle nie psują

[LR_Olek]

kiedy zakładałem ten wątek miałem na myśli samochód dla kobiety , która jeździ do pracy codziennie jakieś 3 km w jedną stronę czyli 6 km dziennie ,

do sklepow juz nie jezdzi,po dzici do przedszkola tez nie, do kolezanek,po meza do pracy,do mamy,do taty,do tesciowej,do tescia, do warsztatu zmienic olej, zartankowac paliwo na stacje...itd...
ok,rozumiem

[LR_Olek]

Dziennie pokonywal okolo 50 km (tyle ma do pracy w obydwie strony)

50x30dni=1500km
to daje 18000rocznie
to daje 126000 na 7 lat

tak czy siak po zastosowaniu czystej matematyki wychodzi,ze w czasie gdy auto stalo w garazu,to wujek skrecal licznik

[darkman]

no jak nie to nie
bedzie dużo palił z niedogrzania na krótkich dystansach.
kup jeeepa

[TRAWOLT]

to daje 126000 na 7 lat

to już tyle chomików ... "przeleciałeś"

[LR_Olek]

to daje 126000 na 7 lat

to już tyle chomików ... "przeleciałeś"

eee?

[TRAWOLT]

eee?

co czkawki dostałeś?
jak se uświadomiłeś o swoim nieludzkim postępowaniu

[khak]

wiem ze sie psują i japonczyki. Ktos mnie z koleii straszyl ze srednie spalanie Disco to 20 litrow cykl miejski, no ale nie bylo mowy jakiego silnika tyczy. A tu na forum przekonuje sie ze tak nie jest . Dobre pytanie postawil TRAWOLT. Czy ja wiem ile pali ten Free. Otoz nie wiem. SUV ma 2.5 l V6 wiec podejrzewam ze 15 spali , ma tez zainstalowany gaz, ale nie wiem naprade ile spala, nawet wujas sie nie orientuje (gaz zalozyl dla zasady odrazu po zakupie ).

[TRAWOLT]

wiem ze sie psują i japonczyki

no wiesz, żeby już w 5 swoim poście podważać prawdy objawione tego forum
no ja nie wiem

[khak]

Dziennie pokonywal okolo 50 km (tyle ma do pracy w obydwie strony)

50x30dni=1500km
to daje 18000rocznie
to daje 126000 na 7 lat

tak czy siak po zastosowaniu czystej matematyki wychodzi,ze w czasie gdy auto stalo w garazu,to wujek skrecal licznik

No to by wygladało , pod warunkiem ,że jezdzil by regularnie i dzien w dzien i w DANYM (okreslonym) okresie czasu. Nie wiemy czy rzeczony wujek jezdzil dzien w dzien i ile dni w miesiacu / tygodniu/rocznie. Wujek nic nie krecil przy liczniku, on nawet nie wie jaki . On nawet nie wie jaki ma naped (jaki rodzaj, ja tego tez nie wiem) i ile ma auto mocy w KM. to nie ten typ człowieka

[khak]

Chyba mu sie nawet cos poblokowalo w silniku (dziwnei chodził) od tego ponad 10 miesiecznego stania w garazu. Sa tacy ludzie ktorzy kupuja auta sobei lub zonom "na sile" potem nei maj czasu tego ekspolatowac lub z nienacka sprzedaja po pol roku bo im sie cos odmienia. Wiekszosc z Was to przepraszam za okreslenie "klientela" wybitnie uswiadomiona. Ja tez kupuje roze rzeczy z potrzeby i staram sie dokonyac wyborow w miere świadomych. Ale jaet taka kategoria ludzi jak moj wujek i az trudno uwierzyc ze tacy są Ale są. Z innej strony jak by mi ktos powiedzial ze auto 7 letnie ma 55 tys to nie mial bym powodu wierzyc i nie chcial bym wierzyc. Nie uwierzylbym i tyle. Dlatego opisuje cala sytuacje z dystansu , a wujaszek wycenia go na 20 tys zl (chyab to wartosc rynkowa +/-) a ja ostanio dobilem zaiweszenia na kraweznkiu swoja osobowka i moze bede musial na szybko cos kupić , ale (i tu sie powtarzam) jak mam potem czekac na telefon od mechanikow : "gotowe mozna odbierac " i tak 2 razy na miesiac to moze sie nei napalac okolicznościa ze maly przebieg i ze to od rodzinki. W koncu syyszalem tez ze auto nie jezdzone psuje sie.

[Hypnos]

Powiedź poprostu, że napaliłeś się na ten samochód. Bo to LR, legenda i w ogóle.
Jeśli oczekujesz odpowiedzi tak/nie to pewnie takiej nie uzyskasz.

pozdrawiam,