No teraz bede robil testa na ropie z butelki prosto do pompy wtryskowej - zobaczymy.
A wogole teraz w weekend mialm ciekawy przypadek. Jakis dziadyga zajechal mi dorge na rondzie, prawie we mnie wjechal. Wiec ja but, zeby mu chociaz piecia pogrozic... Landek skoczyl do przodu jak subaru

Nie wiem co sie stalo ale rozpedzal sie rozpedzal, dziadyga zostal dawno w tyle, patrze 130 i nakreca sie ostro dalej... niestety pojawilo sie rondo znienacka i trzeba bylo spasowac. Pozniej probowalem jeszcze raz ale juz tyle nie poszedl. Znowu 110 max.
