
Ale, wyglądały bardzo podobnie do bulwarów, z tym, że były wykonane z grubościennej rury, czarnej oczywiście, mocowanej za pomocą super solidnych wsporników. Wsporniki były wspawane do ramy i następnie do nich były przykręcane progi właściwe. Dodatkowym atutem wsporników była możliwość przełożenia wokół nich wąskiej taśmy do asekuracji. Tak owinięta taśma nie miała mozliwości przemieszczania się wobec czego auto można pewnie spuszczać po trawersie, bez ryzyka gwałtownego "omsknięcia" taśmy wzdłuż progu. Progi były odsunięte od budy na ok 10 cm dzięki czemu oparcie się o drzewo nie powodowało żadnych uszkodzeń. Oczywiście były tak sztywne, że podnoszenie hiliftem w dowolnym ich punkcie było bezproblemowe. Aby na nich stanąć, dla ochrony przed nadmiarem błota i ze względów "dekoracyjnych" z wierzchu obiłem je ryflem.
Naprawdę polecam; Poznań, nazwa serwisu zaczyna się na "M" ....

Wojtek