Czy defender może się nie psuć?

wszystkie serie i modele...

Moderator: Jerry

Awatar użytkownika
Michał...G
 
 
Posty: 918
Rejestracja: pt paź 28, 2005 4:39 pm
Lokalizacja: Koszalin

Post autor: Michał...G » czw gru 27, 2007 3:14 pm

Zax a w podpisie ta morda to oznacza taką radość odnosnie aro( :-? ) czemu sie pozbyłes w takim razie za wszelką cene XMa i kupiłeś japonca?? :)23

Awatar użytkownika
busz
Posty: 737
Rejestracja: śr sie 02, 2006 2:52 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: busz » pt gru 28, 2007 8:51 am

Tapeworm pisze:
Damian pisze:(...)
z Damianem się zgodzić muszę, uturbiony 3 litrowy diesel w toyce, przemawia w kategorii moc do masy przeważa na stronę toyoty, widać zwłaszcza na piasku :)2
@busz jeśli masz sprawdzony serwis toyoty, to przemyśl to poważnie, bo z serwisowanie LRów bardzo różnie bywa(zwłaszcza jeśli chodzi o nerwy i kasę), a i napisz skąd jesteś :wink:
Ten diesel z tojki to podobno lubi się zatrzeć na megastromiznach (wiem, wiem większość mówi że to bzdura, ale niektórzy to potwierdzają, więc coś w tym musi być), poza tym byle kto go nie naprawi. A w rzeszowie serwis toyoty to hmm jakby to powiedzieć... Gdybym miał za ich rzetelność dać sobie rękę obciąć - to bym już ręki nie miał :)

Serwisu landrovera też pewnie nie ma, ale podobno byle kowal go naprawi, prawda chłopaki?
Tak pisaliście?

Awatar użytkownika
pezet
 
 
Posty: 12853
Rejestracja: pt lis 05, 2004 5:25 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: pezet » pt gru 28, 2007 9:27 am

busz pisze:
Serwisu landrovera też pewnie nie ma, ale podobno byle kowal go naprawi, prawda chłopaki?
Jesli juz - to nazwisko pisze sie z Duzej litery :)21
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...

Awatar użytkownika
busz
Posty: 737
Rejestracja: śr sie 02, 2006 2:52 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Czy defender może się nie psuć?

Post autor: busz » pt gru 28, 2007 9:30 am

zax pisze: No ja nie zdzierże. Co masz do XMa? Miałem 3,0 V6 12 zaworowego. Nic tam nie ciekło, tym bardziej nie pękało ani nie ukręcało się! Co Ty za padło kupujesz i potem porównujesz?

Pozdrawiam.
To auto to była ósma plaga egipska. Silnik się zatarł na krótkiej przejażdżce. Kilka tygodni po kapitalce przez szabelkę wylało się jakieś masło. Jadąc kiedyś do klienta pękło tłoczysko-teleskop. Do klienta dojechałem ale na nowiuteńkim parkingu została gigantyczna, tłusta, zielona plama... :oops:
Teść pod domem rozłożył mi takie łapacze olejów i poinstruował gdzie mam stawać. Po kilku tygodniach od kupna przestałem być frajerem i kupować LHM, olej do traktorów znacząco zmniejszył koszty utrzymania auta... A lało się ze wszystkiego. I codzienna loteria - podniesie się przód i tył. czy nie?
No i stałem się najlepszym kumplem mechanika :)

I co mnie to nauczyło - kupiłem potem inny nowy samochód, rok później go jednak sprzedałem i kupiłem drugiego XMa...

I od nowa to samo (a miało być tak pięknie bo auto od dziadka - lekarza, naprawdę). Jeździłem nim do dnia, kiedy na rondzie zobaczyłem nowiuteńkiego lśniącego XMa a za nim.... coś się lało. Powiedziałem dość.

Minęło z pięć lat a ja chce znowu kupić kapiące auto...
Taki k...a stary jestem a taki głupi :)

Awatar użytkownika
zaloguj
Posty: 2009
Rejestracja: ndz wrz 23, 2007 6:54 pm

Post autor: zaloguj » pt gru 28, 2007 9:43 am

Taki k...a stary jestem a taki głupi
czytalem to w jakiejs gazecie chyba w ...

Awatar użytkownika
robert_smoldzino
Posty: 625
Rejestracja: ndz lip 08, 2007 6:30 pm
Lokalizacja: Smoldzino
Kontaktowanie:

Post autor: robert_smoldzino » pt gru 28, 2007 10:21 am

@busz to chyba jakiegos mega-pecha masz, moze faktycznie nie kupuj landrynki ;-)
kupilem xantie z ebaya (za grosze), przejechalem nia 40k mil i nic, teraz resource sie jej konczy generalnie i chyba kupie nastepna - cudowny samochod

Awatar użytkownika
Damian
 
 
Posty: 21581
Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
Lokalizacja: mokotów/legionowo
Kontaktowanie:

Post autor: Damian » pt gru 28, 2007 10:26 am

busz pisze: Ten diesel z tojki to podobno lubi się zatrzeć na megastromiznach (wiem, wiem większość mówi że to bzdura, ale niektórzy to potwierdzają, więc coś w tym musi być), poza tym byle kto go nie naprawi.
Tak powstają legendy...Jak ktoś dba, żeby olej był w odpowiedniej ilości (równo na kresce max na bagnecie), to nic się nie wydarzy.
Oczywiście, że silnika 1KZT nie naprawi byle kowal, ale LRowskiego 300tdi też - ja po prostu już nigdy nie oddam silnika w ręce pana Zdzisia. A poza tym, to stopniem skomplikowania 1KZT nie przewyższa 300tdi. Przewyższa w jednym - cenach części i tu jest dramat. Ale jak ktoś dba i eksploatuje z głową to w nagrodę ma istną rakietę - toya z tym silnikiem fruwa, nawet po założeniu opon 33x12,5.

co do citroenów - :roll: miałem saxo (salon) i partnera. Szkoda gadać, dobrze że na gwarancji były. Kolega, miłośnik cytryn miał dwie xantię, z czego w końcu złożył jedną (pęknięty blok silnika, zajechana skrzynia, do wymiany cała tylna belka). teraz ma C5 prawie nowe...i padło zawieszenie :)21 No ale kocha citroeny.
the lifestyle you've ordered is currently out of stock.

LR

Awatar użytkownika
busz
Posty: 737
Rejestracja: śr sie 02, 2006 2:52 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: busz » pt gru 28, 2007 10:30 am

robert_smoldzino pisze:@busz to chyba jakiegos mega-pecha masz, moze faktycznie nie kupuj landrynki ;-)
kupilem xantie z ebaya (za grosze), przejechalem nia 40k mil i nic, teraz resource sie jej konczy generalnie i chyba kupie nastepna - cudowny samochod
xantie się nie psuły, xm i cx się sypały, kiedyś nawet dostałem prawie całe zawieszenie po gościu który się wk....ł na maxa i wymienił cały zawias w xmie na peugetowski z 605 bo już nie zdzierżył.

No ale teraz mam kilka aut i nie będę płakał jak się landryna będzie kurować.

Awatar użytkownika
robert_smoldzino
Posty: 625
Rejestracja: ndz lip 08, 2007 6:30 pm
Lokalizacja: Smoldzino
Kontaktowanie:

Post autor: robert_smoldzino » pt gru 28, 2007 10:43 am

@busz - i to jest wlasciwa postawa :-D (to nieplakanie - nie wymiana zwiechy)
powodzenia w poszukiwaniach i radosci z uzywania w nowym roku

Awatar użytkownika
Tapeworm
 
 
Posty: 3529
Rejestracja: śr lut 22, 2006 6:02 pm
Lokalizacja: z plamy oleju

Post autor: Tapeworm » pt gru 28, 2007 12:36 pm

pezet pisze:
busz pisze:
Serwisu landrovera też pewnie nie ma, ale podobno byle kowal go naprawi, prawda chłopaki?
Jesli juz - to nazwisko pisze sie z Duzej litery :)21
ten z dużej naprawi, ten z małej nie, tak oto LRy cierpią przez własną legendę :roll:
SeriaIII made by craftsmen-driven by psychos

ODPOWIEDZ

Wróć do „Land Rover, Range Rover”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości