sprzęgło stoi w miejscu

wszystkie serie i modele...

Moderator: Jerry

dikson17
 
 
Posty: 919
Rejestracja: czw lip 23, 2009 4:41 pm

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: dikson17 » sob cze 12, 2010 11:09 am

czesław&jarząbek pisze:
znawców opowiadających o sprzęgle w discovery w trzy godziny chciałem tylko zapytać czy...albo nie...o nic nie chce pytać.
szkoda zdrowia.
podniesienie auta i zdjecie kol i zamnotwanie kol 30 minut
odpiecie i zaamontowanie walow 30 minut,
odpiecie i zamontowanie wydechu 30 minut,
rozmontowanie i zamnotwanie gratow w srodku, recznegi itd, 40 minut,
odkreceni dzwona i podniesienie silnika do gory 40 minut,
zsuniecie skrzyni na belce 15 minut,
wymiana sprzegla 30 minut,
wsuniecie skrzyni i skreceni dzwona 40 minut

to jest wersja lajtowa przy herbacie 4 godziny 20 minut

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: czesław&jarząbek » sob cze 12, 2010 11:16 am

jutro jutro...

:)21

a po co do wymiany sprzęgła zdejmować koła i podnosić silnik?
#noichuj

dikson17
 
 
Posty: 919
Rejestracja: czw lip 23, 2009 4:41 pm

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: dikson17 » sob cze 12, 2010 11:18 am

btw nieraz sobie mysle, ze na tym forum nie ma do it yourself, dlatego, zeby stworzyc legende jak to wszystko jest trudne, co by garaze mogly trzepac kase? zeby nikt nie mogl sobie zrobic i jezdzic? bez sensu, byle jelen na zagranicznym forum dostanie pomoc, nie wazne jakie forum to jest. :)3 :)3 :)3

w sumie byle jelen ,nie , bo az takich glupich pytan jak tu tam nie ma.
Ostatnio zmieniony sob cze 12, 2010 11:22 am przez dikson17, łącznie zmieniany 1 raz.

dikson17
 
 
Posty: 919
Rejestracja: czw lip 23, 2009 4:41 pm

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: dikson17 » sob cze 12, 2010 11:19 am

czesław&jarząbek pisze:jutro jutro...

:)21

a po co do wymiany sprzęgła zdejmować koła i podnosić silnik?
masz racje, kol nie trzeba zdejmowac na podosniku, zawsze robie cos na stojakach i z przyzwyczajenia napisalem,

ja unosze przod silnika do gory, co by skrzynia opadla i dosteb do gornych srub byl, wtedy pistoletem odkrecam.

30 minut z kol przeznaczymy na sciagniecie lap ze skrzyni

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: czesław&jarząbek » sob cze 12, 2010 11:34 am

ćwicz ćwicz...zejdziesz poniżej 2.5godz to cie zatrudnią na taśmie w oplu

:)21
#noichuj

dikson17
 
 
Posty: 919
Rejestracja: czw lip 23, 2009 4:41 pm

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: dikson17 » sob cze 12, 2010 11:45 am

czesław&jarząbek pisze:ćwicz ćwicz...zejdziesz poniżej 2.5godz to cie zatrudnią na taśmie w oplu

:)21
:D
nie, nie. zostawmy obecne stawki tak jak pisalem wczesniej, chodzilo mi o to, ze sie da zrobic, szybiej, ale nie, zeby byc koniem i robic za darmo.
a fraszka o warsztatach podumowala ta dyskusje.

Awatar użytkownika
sbielak
 
 
Posty: 858
Rejestracja: pn sie 11, 2008 6:28 pm
Lokalizacja: kraków

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: sbielak » sob cze 12, 2010 4:28 pm

dikson17 pisze:
czesław&jarząbek pisze:
znawców opowiadających o sprzęgle w discovery w trzy godziny chciałem tylko zapytać czy...albo nie...o nic nie chce pytać.
szkoda zdrowia.
podniesienie auta i zdjecie kol i zamnotwanie kol 30 minut
odpiecie i zaamontowanie walow 30 minut,
odpiecie i zamontowanie wydechu 30 minut,
rozmontowanie i zamnotwanie gratow w srodku, recznegi itd, 40 minut,
odkreceni dzwona i podniesienie silnika do gory 40 minut,
zsuniecie skrzyni na belce 15 minut,
wymiana sprzegla 30 minut,
wsuniecie skrzyni i skreceni dzwona 40 minut

to jest wersja lajtowa przy herbacie 4 godziny 20 minut
tydzień temu wymieniałem uszczelniacz wału w 300......
koł nie sciagałem...
na kanale , podnosnika brak
od 6 rano do 17 z minutami
sam ......
piłem pepsi i zajebiscie gryzły mnie komary
no ale teście przyjechały to trza było sobie zajęcia poszukać :)21
SALLDVAF8VA98:)
a dupa tam ....

Awatar użytkownika
moto
Posty: 508
Rejestracja: pn wrz 19, 2005 10:15 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: moto » sob cze 12, 2010 5:26 pm

A tulejkę z fosforobroązu przy tych extra szybkich kosmicznych zrzutach skrzyni i sprzęgła wymieniacie?? Myślę że podczas tego zapierdalaniaa nie macie nawet czasu żeby pomyśleć co kużwa robicie, a już o tym czy dobrze to nie wspomne......

Wiecej robić w garażu z głową a nie ze stoperem :)21
Seria IIA '62, Seria III 109 FFR ,Disco , def 110 SW
M-72 MW-750

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: czesław&jarząbek » sob cze 12, 2010 5:41 pm

moto pisze:A tulejkę z fosforobroązu przy tych extra szybkich kosmicznych zrzutach skrzyni i sprzęgła wymieniacie?? Myślę że podczas tego zapierdalaniaa nie macie nawet czasu żeby pomyśleć co kużwa robicie, a już o tym czy dobrze to nie wspomne......

Wiecej robić w garażu z głową a nie ze stoperem :)21
jest jeszcze pare innych tematów o których nie są w stanie pomyśleć. ale jak ktoś lubi cztery razy zwalać transmisję zamiast raz to nie moja sprawa...

:)21
#noichuj

Awatar użytkownika
pezet
 
 
Posty: 12853
Rejestracja: pt lis 05, 2004 5:25 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: pezet » sob cze 12, 2010 5:57 pm

czesław&jarząbek pisze:
pezet pisze:Wymieniane z 30 tys km temu
troche mało jak na łape...znowu topiłeś w krzeminkowych akwenach?
No właśnie dawno już nie topiłem, ale w okresie od wymiany zdarzało się - ino że z wading-plugsami...
Zreszta, precyzyjnie o przebiegu to bede mógł powiedzieć jak zajrzę do książki, która jest w aucie ;)

A co do warsztatów, to o czym tu w ogóle mówić?
Można mówić o jakości usługi, o uprzejmym podejściu do klyenta, a myciu motóra itd..
Ale o cenę trzeba zapytać wcześniej i albo jechać gdzie indziej, albo jak się zaakceptuje - to zapłacić i nie marudzić. A nie obsrywać później, że za drogo.
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...

Awatar użytkownika
pezet
 
 
Posty: 12853
Rejestracja: pt lis 05, 2004 5:25 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: pezet » sob cze 12, 2010 5:58 pm

A był tu (może jest?) taki jeden, co skrzynię zrzucał w pół godziny pod blokiem :)21
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...

dikson17
 
 
Posty: 919
Rejestracja: czw lip 23, 2009 4:41 pm

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: dikson17 » sob cze 12, 2010 6:14 pm

lubie te legendy :)2

i nie kaze nikomu tyrac, po prostu jak trzeba to sie robi, , a cena moze byc taka sama, wystarczy chciec.
A jak ktos nie wie, to robi spokojnie z glowa, a jak nieuwaza, to jego problem. I pozniej jest lament. Ale to chyba oczywiste koledzy. :wink:

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: czesław&jarząbek » sob cze 12, 2010 6:25 pm

teraz to koledzy...a wcześniej bredzimy trzy po trzy

:)21
#noichuj

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: czesław&jarząbek » sob cze 12, 2010 6:27 pm

pezet pisze: z wading-plugsami...
plugsy srugsy

nigdy ich nie lubiłem.
#noichuj

dikson17
 
 
Posty: 919
Rejestracja: czw lip 23, 2009 4:41 pm

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: dikson17 » sob cze 12, 2010 8:07 pm

czesław&jarząbek pisze:teraz to koledzy...a wcześniej bredzimy trzy po trzy

:)21
nie przesadzaj, nigdy tak nie napisalem. Wyrazilem po prostu swoj poglad. I nie jestem fanem pospiechu, chociaz nie raz mozna sie sprezyc przy rutynie, zalezy przy czym i dla kogo. Nic nie chce udowodniac, bo po co. To tylko dyskusja. :)2

Awatar użytkownika
pezet
 
 
Posty: 12853
Rejestracja: pt lis 05, 2004 5:25 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: pezet » sob cze 12, 2010 8:10 pm

[cenzura], bo one nie od lubienia som :evil:

Ale cóż poradzić, skoro eler ma "otwarty" układ smarowania?

Po chlewiskach już je zakładam.
To znaczy - nie zakładam.

Bo zgubiłem.

:)21
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: czesław&jarząbek » sob cze 12, 2010 10:08 pm

przeca ostatnio nowe wziąłeś i już zgubiłeś?
#noichuj

Awatar użytkownika
LR_Olek
 
 
Posty: 16782
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żuławy
Kontaktowanie:

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: LR_Olek » sob cze 12, 2010 10:48 pm

czesław&jarząbek pisze:przeca ostatnio nowe wziąłeś i już zgubiłeś?

zgubił zanim je donisł do samochodu ... :)21

Awatar użytkownika
pezet
 
 
Posty: 12853
Rejestracja: pt lis 05, 2004 5:25 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: pezet » sob cze 12, 2010 11:05 pm

Dżizas, wziąłem?

Nie pamiętam...

:cry:
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...

Awatar użytkownika
Flytier
Posty: 784
Rejestracja: sob lip 12, 2008 7:17 am
Lokalizacja: Kraków

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: Flytier » ndz cze 13, 2010 8:46 am

Ja też tydzień temu kończyłem zakładanie skrzyni, którą trzeba było zrzucić przez ścięte, pieprzone kołeczki za 3,50 zł :)11 !
Robiłem to sam, pierwszy raz w życiu, bez kanału, na parkingu pod firmą. Za pomocą paleciaka i lewarka. Ile mi to zajęło, to w sumie nie wiem, bo nie miałem na tyle czasu, by zrobić to za jednym podejściem.
Wiem jedno. Na pewno się ujebałem!

Gość w warsztacie powiedział, że za zrzucenie będę musiał dać, co najmniej 400 stówy.
Myślę, że w Krakowie nikt by za dwie, tego nie zrobił.

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: czesław&jarząbek » ndz cze 13, 2010 10:54 am

pezet pisze:Dżizas, wziąłem?

Nie pamiętam...

:cry:
napewno jeden. czy dwa nie pamiętam.
#noichuj

Awatar użytkownika
pezet
 
 
Posty: 12853
Rejestracja: pt lis 05, 2004 5:25 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: pezet » ndz cze 13, 2010 10:56 pm

Dżek pisze:
ignat36 pisze:i jak Dżek dałeś radę ??
Trójka, reduktor i jazda. Poszło jak po maśle, chociaż nie zdążyłem już na żółte światła, bo chyba o 5 wyłączają. W sumie tylko 4 czerwone i jeden przejazd kolejowy mnie złapały i to jedyne momenty gaszenia silnika. W sumie odpał na reduktorze i dosyć wysokim biegu jest bardzo spokojny, gorzej z wyłączaniem silnika. Generalnie czułem się trochę jak bohater "Prostej historii" :)21
Nie chciaem siem wypowiadać, dopóki nie spróbowałem.
Właśnie wróciłem.
40km, 30 po zakrętach i górkach, parę km autostradą ;)

Zacząłem jak Panbóg i Czesław przykazali - reduktor, trójka i jazda.
Po 300 metrach stwierdziłem, że zanim dojadę, to z głodu zdechnę.
Więc BEZ redukcji, odpalanie z jedynki - i jazda.
No i NORMALNIE przyjechałem, na tych górkach mieszając biegami, BEZ jednego zgrzytnięcia ;), a na autobanie piątka (ta jedna wchodzi z trudem) i 100 na zegarku :)13 Tak dojechałem, zatrzymując się pół metra przed bramą warsztatu :)

Życzliwie proponuję nie pierdolić się z reduktorem, tylko jechać normalnie.

Ok. 100 lat temu jak jeździłem maluchiem, to czasem z lenistwa, biegi 2-4 zmieniałem bez sprzegła - ale za to s cuciem.

Teraz się przydało :)
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...

Awatar użytkownika
Dżek
 
 
Posty: 896
Rejestracja: pn wrz 10, 2007 10:26 pm
Lokalizacja: WaWa

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: Dżek » pn cze 14, 2010 12:11 am

pezet pisze:
Dżek pisze:
ignat36 pisze:i jak Dżek dałeś radę ??
Trójka, reduktor i jazda. Poszło jak po maśle, chociaż nie zdążyłem już na żółte światła, bo chyba o 5 wyłączają. W sumie tylko 4 czerwone i jeden przejazd kolejowy mnie złapały i to jedyne momenty gaszenia silnika. W sumie odpał na reduktorze i dosyć wysokim biegu jest bardzo spokojny, gorzej z wyłączaniem silnika. Generalnie czułem się trochę jak bohater "Prostej historii" :)21
Zacząłem jak Panbóg i Czesław przykazali - reduktor, trójka i jazda.
Awansowałem na Panaboga? :)21
No jasne, że na obroty i słuch można. Ale ja cienias jestem i jednak Warszawę (z Pragi Pn. za Okęcie) wolałem całkiem lejzi stajla zrobić. Śniadanie zjadłem przed wyjazdem :)21
Wrzuciłem Ci linka do bocianowej łapy - widział czy przeoczył?
Faceci dojrzewają do 3 roku życia, a później już tylko drożeją zabawki... Disco 300 Tdi

Awatar użytkownika
pezet
 
 
Posty: 12853
Rejestracja: pt lis 05, 2004 5:25 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: pezet » pn cze 14, 2010 6:13 am

Boski Dżeku ;)
przez Warszawę też bym jechał co najmniej zachowawczo.
Ja przez 40 km tylko raz musiałem się zatrzymać - już w mieście na skręcie w lewo światłach. Mimo że jechałem w normalnym ruchu i miałem kilka STOP po drodze.
Najlepsze - że na światłach nie chciała się strzałka zmienić na zielone, więc "dynamicznie" odpaliłem i przejechałem na czerwonym :roll:

No ale najważniejsze to - co jest zdupione i jak bardzo będzie bolało :(
Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo, na pewno to spier.olisz...

Awatar użytkownika
LR_Olek
 
 
Posty: 16782
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żuławy
Kontaktowanie:

Re: sprzęgło stoi w miejscu

Post autor: LR_Olek » pn cze 14, 2010 6:58 pm

Dżek pisze:
pezet pisze:
Zacząłem jak Panbóg i Czesław przykazali - reduktor, trójka i jazda.
Awansowałem na Panaboga? :)21

albo czeslawa zdegradowli ....

ODPOWIEDZ

Wróć do „Land Rover, Range Rover”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość