trzecia dolina sanu...

[Flor]

a tak poważniej, to po 20 godzinach jazdy szukanie jakichś dwóch dziur przegrało w konfrontacji z możliwością napicia się zimnego browara, a szkoda bo chęci były i dziury ponoć całkiem całkiem

to tak jak u nas szczególnie że wychodziło że te dziury są mocno rozproszone wg GPS w promieniu kilkudziesięciu km

[et]

Były kąpiele błotne, jak w każdym szanującym się spa.

http://www.youtube.com/watch?v=jrlcqDO6enw

Czosnek, a co z jakuzi na Sanie?...jest coś..?

[czesław&jarząbek]

dziury są mocno rozproszone wg GPS w promieniu kilkudziesięciu km

o fo fo...
odszczekałem pomysł robienia rołdbuka nowoczesnymi metodami na zakończeniu.
bardziej rozbudowanej samokrytyki nie oczekuj...

następny będzie tradycyjnie wg licznika i bez koordynat gps. bo ogłupiają.

[TRAWOLT]

i bez koordynat gps. bo ogłupiają.

ja tam się nie znam, ale ...
w robieniu roadbooka każdy może się walnąć, czy to ze strzałką czy w odległości i koordynaty gps w takich sytuacjach ułatwiają sprawę, a nie utrudniają, więc ...
zresztą potwierdzeniem może być tegoroczne godzinne szukanie drogi po 50 metrach w prawo, a okazało się, że była w lewo jak się wbiło punkt w sprawny GPS itp.

[czesław&jarząbek]

namiary gps będziemy ograniczać. to efekt przypadków rumuńskich. ludzie cuda wyczyniają w górach ogłupieni maszynkami.
umiejętność czytania mapy w zaniku.

[Flor]

namiary gps będziemy ograniczać. to efekt przypadków rumuńskich. ludzie cuda wyczyniają w górach ogłupieni maszynkami.
umiejętność czytania mapy w zaniku.

poprosimy o mapę drukowaną oczywiście z zaznaczoną trasą przynajmniej potem ludzie wiedzą gdzie byli a nie tylko kratka 254

[czesław&jarząbek]

już sie napędzam...



aczkolwiek...w ramach kryzysu byłby to pomysł. kupić mapy w empiku, walnąć na nich kreskę markerem i wysyłkowo sprzedawać uczestnikom imprezy.
nie musiałbym z domu wychodzić...

[TRAWOLT]

namiary gps będziemy ograniczać. to efekt przypadków rumuńskich. ludzie cuda wyczyniają w górach ogłupieni maszynkami.
umiejętność czytania mapy w zaniku.

nie wiem, natomiast wiem jedno, że gdyby nie charakterystyczny punkt przejazdu przez tory z podanymi koordynatami to miałbym duże problemy dotrzeć do Was w drugim dniu roadbooka po awarii pompy
a wiesz jakie jest pokrycie Rumuni w automapie? dwie drogi na krzyż i reszta na zielono więc mapa papierowa w łapę i się wali na "azymut" i jest fun

[ArturM]

namiary gps będziemy ograniczać. to efekt przypadków rumuńskich. ludzie cuda wyczyniają w górach ogłupieni maszynkami.
umiejętność czytania mapy w zaniku.

Ooo. Ja tam się nie znam, ale na moje oko nie powinno być wogóle namiarów GPS.
Jako młody idealista wyobrażam sobie jazdę wg roadbooka trochę jako taki bieg na orientację - jak się rąbnąłem i drogi nima, to wracam po śladach do ostatniej 'pewnej' i szukam od nowa. A nie wbijam w GPS namiary którejś tam kolejnej kratki i pycę do niej asfaltem.

Ale! Ponieważ byłem bez GPSu to jadąc wg roadbooka mogłem się obudzić gdzies na głębokiej ukrainie i już nigdy nie wrócić. Więc ze względu na to, że w roadbookach bywają błędy i że samemu w nocy tez łatwo się rąbnąć to widziałbym pomocnicze informacje - np. na niektórych kratkach asfaltowych nazwa miejscowości, albo zaznaczenie północy na niektórych kratkach nieasfaltowych - tak dla weryfikacji.

[Czosnek niedźwiedzi]

Czosnek, a co z jakuzi na Sanie?...jest coś..?

Jak spojrzałem na mapę to jacuzzi było na rzece Osława.

A co do wrażeń z rajdu: żal, że dojechaliśmy tylko do strony 10/18 roadbooka ale za to w doborowym towarzystwie Małego Stasia i Czobika z defa90 (dzięki za wsparcie w terenie )

Ponad dwie godziny zeszło się w piątek na awanturze nocnej z mieszkańcami i policją szukając "skrętu w asfalt w prawo za słupem 82". ET przepraszał wkurzonych lokalesów za auta, które powjeżdżały ponoć komuś na podwórko i w nagrodę zhaltowała nas wezwana na miejsce policja

Odcinek nocny skończyliśmy o godz. 5 kimając w autach niedaleko od stacji benzynowej. Jako, że przy kolejnych babolach w roadbooku również narobiliśmy po nocy hałasu jeżdżąc w te i we wte przez wieś, nasuwa się wniosek, że lepiej omijać tereny zabudowane planując odcinki nocne.

Jazda w sobotę to była sama przyjemność, na odcinku słowackim zrobiliśmy wycof ze śniegu pod punktem "no i dupa" gdzie później Flor przetarł szlak. Za to pobrzękując zapasem smadnych mnichów na pace zaliczyliśmy brody na Osławie wykreślone na odprawie z roadbooka, stan wody okazał się być niski.

Dalej pętla "dla chętnych" ze strony 10, nie wiem czy dobrze pojechaliśmy ale udało się nam dotrzeć do masztu na szczycie i zamienić kilka słów z panem z zakładów energetycznych objeżdżającego teren honkerem na mtekach . Przejazd kolejnych trzech kratek o długości 2km zajął ponad 4h taplania się w błocku na wyciągarce i próby zaliczenia boka w kałuży, za to była okazja spotkać ekipę prowadzoną przez Flora.

Namiary gps były pomocne do weryfikacji trasy, bez tego trzeba by pomijać większe ilości kratek szukając punktu skąd można ponowić nawigację.

Garść fot:
http://img11.imageshack.us/gal.php?g=image103i.jpg

I film:
http://www.youtube.com/watch?v=2CNa7ZUMHUs

[biesu_pl]

A może po prostu po zrobieniu roadbooka, ktoś powinien go zweryfikować. Oczywiście nie ten co go robił Co do lokalesów, to z reguły nie staram się ich przekonywać do swoich wizji, oni są u siebie za to fajnie było na poligonie... prawie jak przed świętami na parkingu centrum handlowego... samochody wyskakiwały ze wszystkich stron. Teraz to tylko mi szkoda tych wszystkich wykreślonych, nie znalezionych, ominiętych kratek ile tam jeszcze zostało dziur do przejechania... , ale powiem szczerze, po 17 drugiego dnia było mi już wszystko jedno. A może przy tak długiej trasie zacząć jazdę dużo wcześniej i zrobić nocleg dla wszystkich gdzieś po drodze na jakimś kampie. Trochę ograniczy to swobodę podróżowania, ale za to da możliwość nacieszenia się do bólu błotem i nie zasypiania na zakończeniu...

[TRAWOLT]

Namiary gps były pomocne do weryfikacji trasy, bez tego trzeba by pomijać większe ilości kratek szukając punktu skąd można ponowić nawigację.

stąd moja sugestia, że punkty GPS wcale nie są takie bee

gdzie takie błotko było co się winczować trza było:
http://img12.imageshack.us/img12/2165/image096v.jpg
kuźwa znów coś ominęliśmy

btw. osłonę drążka byś se fundnął, a i osłony gruchy też się dopatrzyć nie mogę

[Mały Staś]

http://img11.imageshack.us/gal.php?g=image103i.jpg

I film:
http://www.youtube.com/watch?v=2CNa7ZUMHUs

Ale ładny def, nie wiecie czyj to?

Filmik i fotki super

[TRAWOLT]

Ale ładny def, nie wiecie czyj to?

ten brzydal?

[Czosnek niedźwiedzi]

Błotko było na stronie 10 roadbooka zaraz za pętlą dla chętnych, trzy kratki od nr 219 do wjazdu na asfalt.
Ja za pilota robiłem, jechaliśmy autem ET.

[Flor]

gdzie takie błotko było co się winczować trza było:
http://img12.imageshack.us/img12/2165/image096v.jpg
kuźwa znów coś ominęliśmy

wygląda jak "dla chętnych w lewo i do polanki i spowrotem "

[Mały Staś]

Ale ładny def, nie wiecie czyj to?

ten brzydal?

Punkt widzenia zależy od punku siedzenia

[TRAWOLT]

wygląda jak "dla chętnych w lewo i do polanki i spowrotem "

eee to tam bylim
pierwsze trzy fotki co wstawił wcześniej Tybero - myśmy pierwsi przecierali tam szlaki

[Mały Staś]

wygląda jak "dla chętnych w lewo i do polanki i spowrotem "

eee to tam bylim
pierwsze trzy fotki co wstawił wcześniej Tybero - myśmy pierwsi przecierali tam szlaki

To chyba jednak nie to samo miejsce bo kałuże nie ruszone były , ani jednego śladu przejazu

[Czosnek niedźwiedzi]

wygląda jak "dla chętnych w lewo i do polanki i spowrotem "

eee to tam bylim
pierwsze trzy fotki co wstawił wcześniej Tybero - myśmy pierwsi przecierali tam szlaki

To chyba jednak nie to samo miejsce bo kałuże nie ruszone były , ani jednego śladu przejazu

Na zdjęciach Tybero wygląda, że byli, poznaję koleiny
Trawolt albo przejechaliście po nas albo był wycof

[Flor]

To chyba jednak nie to samo miejsce bo kałuże nie ruszone były , ani jednego śladu przejazu

ani przed ani za nami
jadący za nami wycofali się a my przecieraliśmy szlak po południu w sobote do 18

[TRAWOLT]

To chyba jednak nie to samo miejsce bo kałuże nie ruszone były , ani jednego śladu przejazu

no tego błotka jakoś więcej niż pamiętam, ale może kolejne auta rozryły - nie wiem

btw. na tym "dla chętnych" na końcu przy polance, przejeżdżając ostatni strumyk, pięknie mnie ściągnęło i sobie w dziurze na baku zawisłem
dobrze, że Tybero ma dobrą wyciągarkę i głowę na karku i winczując w bok przez zblocze dało radę - do przodu brak drzew, niemożność objazdu drugiego auta, do tyłu most zaparty o skarpę

[TRAWOLT]

Trawolt albo przejechaliście po nas albo był wycof

toć my tam byli o 10 czy 11 rano w sobotę.
jak odpoczywaliśmy na łące to w między czasie były 3 dyska, ale chyba daleko nie zajechały,
gdy my ruszyliśmy, to tak się jakoś dziwnie złożyło, że jechałem jako pierwszy tam i ślady ja robiłem na ściółce do samej polanki

[Czosnek niedźwiedzi]

Trawolt albo przejechaliście po nas albo był wycof

toć my tam byli o 10 czy 11 rano w sobotę.
jak odpoczywaliśmy na łące to w między czasie były 3 dyska, ale chyba daleko nie zajechały,
gdy my ruszyliśmy, to tak się jakoś dziwnie złożyło, że jechałem jako pierwszy tam i ślady ja robiłem na ściółce do samej polanki

to możliwe, że mamy rozjazd nawigacyjny albo jechaliśmy ciut innymi trasami , błoto przed nami wyglądało na dziewicze

[TRAWOLT]

to możliwe, że mamy rozjazd nawigacyjny albo jechaliśmy ciut innymi trasami , błoto przed nami wyglądało na dziewicze

obstawiam, że mówimy o innych polankach
ja my walczyliśmy na tym OSie to styłu podjechały kolejne auta, zrobiły odwrót i pojechały dalej, więc może tam gdzieś były inne polanki