DISCOVERY II - wyprawówka

[GoralHC]

Witam,
Szukam samochodu na dalsze wyprawy.
Możecie mi napisać o wadach i zaletach DISCOVERY II.
Jaki najlepiej silnik wybrać, który jest najmniej awaryjny?
Benzyna czy diesel?
4,0V8 jest mocnym silnikiem ale jak wygląda jego średnie spalanie i awaryjność?

Założyłem też kilka postów na temat innych samochodów, więc jeśli ktoś ma inny pomysł na wyprawówkę to proszę pisać.

Dodam, że wcześniej miałem Fronterę z silnikiem 2,4 benzyna i miło ja wspominam, Albanię przejechała. Opel nie wchodzi teraz w grę ponieważ wersja B, ma liche silniki, a jak wiadomo silnik na wyprawie musi być mało awaryjny.

[Mroczny]

jeździłeś tym lr? Przejedź się..

Fajne i trwałe żelazo, sztywne mosty, ekonomiczny silnik i wygodnie zestrojone. Tym się serio przyjemnie powozi. Tylko trzeba kupić dobre - a o to coraz trudniej bo gadamy o nastoletnich wozach

minusem - dla mnie; wyścigówka to to nie jest, tylne drzwi 10 cm za krótkie, koniec minusów

[GoralHC]

jeździłeś tym lr? Przejedź się..

Fajne i trwałe żelazo, sztywne mosty, ekonomiczny silnik i wygodnie zestrojone. Tym się serio przyjemnie powozi. Tylko trzeba kupić dobre - a o to coraz trudniej bo gadamy o nastoletnich wozach

minusem - dla mnie; wyścigówka to to nie jest, tylne drzwi 10 cm za krótkie, koniec minusów

Jaki masz silnik?
Jakieś poważniejsze usterki miałeś?
Jak czytam fora to wszyscy "znawcy" twierdzą, że pierd..i się na potęgę. Dla tego wole popytać użytkowników.

[Damian]

oczywiście że się jebie. do białej gorączki potrafi doprowadzić.

jednocześnie nie ma fajniejszego auta.

pokochasz albo znienawidzisz. albo wszystko razem.

V8 na wyprawy to zły pomysł.
nie tylko z powodu zużycia paliwa.

[GoralHC]

Właśnie tych awarii się obawiam.

[bert]

Właśnie tych awarii się obawiam.

wszelkie inne starocie są bezawaryjne?

[GoralHC]

Są mniej lub bardziej awaryjne.

[Koni]

Są mniej lub bardziej awaryjne.

Może to tak działa jeśli chodzi o dzisiejszą produkcję, co do tamtych lat to są egzemplarze mniej lub bardziej zadbane, lub totalne truchła wręcz Jak się kupi auto używane zgodnie z przeznaczeniem ale i z głową przede wszystkim to będzie Jak się kupi od kogoś kto wydał cały budżet na auto a potem podcierał dupę szkłem to się wtopi ale to dotyczy każdej marki i modelu, i kiedyś i dziś

[bert]

Są mniej lub bardziej awaryjne.

coś takiego
opowiedz

[Caliph]

Mam DII td5 i powtórzę stara prawdę - kupisz w przyzwoitym stanie, dołożysz do tego jeszcze trochę grosza na pakiet startowy (mechanika, a nie zbrojenia) i będziesz zadowolony. Potem już zgodnie ze starą czyli jak dbasz tak masz
No a do rzeczy poza oczywistościami - to proste i dość trwałe auto, większość awarii jest wręcz przewidywalna i nie stanowi dla mechaników większego problemu. Najważniejsze jest to, że jeśli znasz swoje auto to raczej nigdy nie zawiedzie cie na amen. Mówią że LRy zawsze wracają do domu i chyba coś w tym jest.
Ja jestem zwolennikiem dbania o samochód, zresztą każdy używa samochodu do innych celów. Dla mnie LR jest drugim autem które używam głównie do podróży po Bałkanach i z tego powodu dla świętego spokoju na takim wyjeździe utrzymuję go w idealnym stanie. W związku z tym moja opinia może nie jest miarodajna, ale w każdym bądź razie mój DII po 5 latach, 60000km, corocznych "wyprawach" nigdy nie zawiódł, okazał się pewniejszy od dwóch LC95 kumpli i jak mówi moja córa "jest przyjacielem rodziny"

[bandzior]

kup sobie disco 2 z zajebanym silnikiem o co raczej nie trudno i wsadz "trzysetę" od jedynki. będziesz miał fajne i niezawodne autko wyprawowe.....

[Caliph]

Szukanie Świętego Graala LR Tyle o tym już słyszałem, ale jeszcze na żywo nie widziałem. To coś jak wzdychanie Patrolowców do 4,2 ale tam to chociaż robią - w sumie przy gównianych 3.0 nie mają wyjścia
Co innego td5, jak sobie gość zada trochę trudu i znajdzie pewniaka z 2003-04 to będzie zadowolony - ba, myślę że nawet bardziej od leciwej 300-ty.

[Damian]

Mam DII td5 i powtórzę stara prawdę - kupisz w przyzwoitym stanie, dołożysz do tego jeszcze trochę grosza na pakiet startowy (mechanika, a nie zbrojenia) i będziesz zadowolony. Potem już zgodnie ze starą czyli jak dbasz tak masz
No a do rzeczy poza oczywistościami - to proste i dość trwałe auto, większość awarii jest wręcz przewidywalna i nie stanowi dla mechaników większego problemu. Najważniejsze jest to, że jeśli znasz swoje auto to raczej nigdy nie zawiedzie cie na amen. Mówią że LRy zawsze wracają do domu i chyba coś w tym jest.
Ja jestem zwolennikiem dbania o samochód, zresztą każdy używa samochodu do innych celów. Dla mnie LR jest drugim autem które używam głównie do podróży po Bałkanach i z tego powodu dla świętego spokoju na takim wyjeździe utrzymuję go w idealnym stanie. W związku z tym moja opinia może nie jest miarodajna, ale w każdym bądź razie mój DII po 5 latach, 60000km, corocznych "wyprawach" nigdy nie zawiódł, okazał się pewniejszy od dwóch LC95 kumpli i jak mówi moja córa "jest przyjacielem rodziny"

wóz seryjny i nie jeżdżony w terenie

to wiele zmienia w przypadku LR

[Caliph]

Jak w temacie - DISCOVERY II - wyprawówka
Discovery II nie jest autem do błota po klamki, podobnie jak DI niestety Obraz DI i DII próbujących swoich sił w prawdziwym terenie na tle innych 4x4 jest doprawdy przykry dla posiadacza LRa
Za to jako wyprawówka jest lepiej niż dobry - ma duży zasięg, jest wygodny na setkach km po czarnym na dolocie do np. Albanii, w terenie daje sobie radę znakomicie w warunkach wyprawowych gdzie nikomu nie zależy na zajebaniu wozidła daleko od domciu itd itd.
Jako wyprawówka DII nie musi wyglądać jak DemoCar np Terrafirmy aczkolwiek kilka modyfikacji jest niezbędnych.

[Damian]

eee przesadzasz

jazda w terenie to nie zerojedynkowość - gnój po cyce albo szuter

są jeszcze stany pośrednie

a wozem seryjnym taką drogę na połoniny musisz odpuścić



oczywiście nie twierdzę że każdy znajduje w tym przyjemność a i definicje "wypraw" są różne

[GoralHC]

Może lepiej szukać Disco I w dobrym stanie jeśli takie jeszcze są.
Czytałem, że Disco I lubił rdzewieć tzn. rama lubiła rdzewieć, poprawcie mnie jeśli źle doczytałem

[Damian]

źle doczytałeś

ramy rdzewieją w D2
budy zresztą tez

w D1 buda rdzewieje, rama zwykle jest jak dzwon
chyba że stał w krzakach

tak, ciężko już o rokujące D1

[bert]

jak by kto chciał to ja mam z buda jak dzwon i wszystko mającą łącznie z blokadami przód tył na zbyciu.

tylko nie jest za 6 tysi i tu się zaczyna pierdoling, że "trudno znaleźć". No w cenie "zgnitej" to faktycznie trudno.

[bandzior]

źle doczytałeś

ramy rdzewieją w D2
budy zresztą tez

w D1 buda rdzewieje, rama zwykle jest jak dzwon
chyba że stał w krzakach

tak, ciężko już o rokujące D1

budy rdzewieją ww wszystkich samochodach.....jeśli jednak chodzi o discovery to "dwójka" jest znacząco bardziej odporna na korozje niż "jedynka"

[Damian]

być może, ale ja mam wrażenie że po prostu jest młodsza

napatrzyłem się już na korozję podłogi i ramki przedniej szyby...

natomiast nie odbiega to już np. od normy japońskiej z tamtych lat

[Adamo]

a wozem seryjnym taką drogę na połoniny musisz odpuścić

Akurat taką drogę jak na zamieszczonym zdjęciu to zrobisz każdą seryjną terenówką

[bert]

nie koniecznie. Zdjęcia spłaszczają a po gruncie (kolorku jeśli ktoś nie grzebał przy barwach na tym zdjęciu) to wygląda na glinkę.

[Adamo]

Wiem, że zdjęcia to ciężko ocenić... ale nie wygląda jakoś dramatycznie... Nie jest miękko, bo nie ma kolein. Wygląda na wymieszane z kamykami... Ewentualnie wymaga jakiś trochę lepszych opon ale bez motania i w seryjnym rozmiarze

[bert]

Wiem, że zdjęcia to ciężko ocenić... ale nie wygląda jakoś dramatycznie... Nie jest miękko, bo nie ma kolein. Wygląda na wymieszane z kamykami... Ewentualnie wymaga jakiś trochę lepszych opon ale bez motania i w seryjnym rozmiarze

bywasz w Rumunii?

[Damian]

Wiem, że zdjęcia to ciężko ocenić... ale nie wygląda jakoś dramatycznie... Nie jest miękko, bo nie ma kolein. Wygląda na wymieszane z kamykami... Ewentualnie wymaga jakiś trochę lepszych opon ale bez motania i w seryjnym rozmiarze

taaa...lokalesi tam daciami pomykają