Freelander w dizlu - coś wyje
: pt paź 09, 2015 5:57 pm
Cześć!
Jestem nowym forumowiczem. Właśnie zakupiłem sobie Freelandera.
Motor 2.0 TD wg DR to jest 72kW czyli chyba L-seria Rovera ("chyba" bo do tej pory jakoś mnie nie interesowały land rovery).
Temat wrzuciłem nie żeby sie pochwalić bo nie bardzo jest czym. 18 letnie auto to żaden szał.
Szukam porad bo jest to mój pierwszy LR i pierwsza terenówka. do tej pory śmigałem plaskaczami z różnych stron świata, głównie z Włoch.
Do rzeczy:
Auto ma kilka niedoróbek i kilka niuansów które mnie trochę niepokoją. Poza drobnymi bzdurami typu porwany fotel, zaklejony, niedziałający szyber, pęknięta obudowa od lusterka, brakujący cycek od zamka drzwi bla bla bla.. bzdury, jest jedna rzecz która ryje mi łeb.
Otóż podczas jazdy auto wyje. a dokładniej wygląda to tak: od 0km/h do 40km/h jest cisza od 40km/h do 50km/h zaczyna wyć coraz głośniej, a powyżej 50km/h stopniowo cichnie w miarę rozpędzania i powyżej 60kmh jest już prawie nie słyszalne. W momencie kiedy auto powoli zwalnia/wyhamowuje silnikiem to wyje prawie do samego momentu zatrzymania, oczywiście w miarę zwalniania wyje coraz ciszej.
Kiedy wyje przy 50km/h to nie ma znaczenia czy jedzie na biegu czy na "luzie".
Czy ktoś potrafi wyjaśnić, co to?
Odnośnie samego forum to czytam je od niedawna, odkąd postanowiłem kupić terenówkę i podoba mi, że jest takie twarde i bez owijania w bawełnę.
Jestem nowym forumowiczem. Właśnie zakupiłem sobie Freelandera.
Motor 2.0 TD wg DR to jest 72kW czyli chyba L-seria Rovera ("chyba" bo do tej pory jakoś mnie nie interesowały land rovery).
Temat wrzuciłem nie żeby sie pochwalić bo nie bardzo jest czym. 18 letnie auto to żaden szał.
Szukam porad bo jest to mój pierwszy LR i pierwsza terenówka. do tej pory śmigałem plaskaczami z różnych stron świata, głównie z Włoch.
Do rzeczy:
Auto ma kilka niedoróbek i kilka niuansów które mnie trochę niepokoją. Poza drobnymi bzdurami typu porwany fotel, zaklejony, niedziałający szyber, pęknięta obudowa od lusterka, brakujący cycek od zamka drzwi bla bla bla.. bzdury, jest jedna rzecz która ryje mi łeb.
Otóż podczas jazdy auto wyje. a dokładniej wygląda to tak: od 0km/h do 40km/h jest cisza od 40km/h do 50km/h zaczyna wyć coraz głośniej, a powyżej 50km/h stopniowo cichnie w miarę rozpędzania i powyżej 60kmh jest już prawie nie słyszalne. W momencie kiedy auto powoli zwalnia/wyhamowuje silnikiem to wyje prawie do samego momentu zatrzymania, oczywiście w miarę zwalniania wyje coraz ciszej.
Kiedy wyje przy 50km/h to nie ma znaczenia czy jedzie na biegu czy na "luzie".
Czy ktoś potrafi wyjaśnić, co to?
Odnośnie samego forum to czytam je od niedawna, odkąd postanowiłem kupić terenówkę i podoba mi, że jest takie twarde i bez owijania w bawełnę.