www.forum4x4.pl

Czuję się w obowiązku opisać największy obciach, jaki przeżyłem z warsztatem LR w Polsce od 1998, bo od wtedy jeżdżę tą marką.

W moim RR P38, serwisowanym w Łomiankach, mechanik wadliwie przykręcił koło pasowe. W drodze z Polski do Austrii, dzień po wyjeździe z warsztatu (ale kilka miesięcy po montażu koła pasowego), koło się urwało, przez co o mało nie zginęły 3 osoby (nagły brak wspomagania, ładowania i chłodzenia na zakręcie), a silnik nadaje się do remontu. Rzeczoznawca w Austrii stwierdził brak kleju na gwincie śruby koła pasowego. Od kilku miesięcy BezAsfaltu4x4, a dokładniej Pan W., udaje, że nie awaria nie ma związku z tą ewidentną fuszerką i odmawia finansowego udziału w naprawie. Słowo przepraszam też nigdy nie padło. Żałosne było też to, że to ja musiałem się dobijać telefonicznie z zagranicy, słuchając za każdym razem kolejnych dziwnych tłumaczeń, że albo rzeczoznawca się nie zna, albo to inna część jest winna i tym podobne bzdety. Kierownictwu warsztatu brak honoru i zawodowej odpowiedzialności, dlatego zdecydowanie polecam ostrożność. Robię to z żalem, bo początki współpracy były obiecujące, zarówno socjalnie, jak i jakościowo. Jak widać, nie można dać się zmylić, a prawda wychodzi na jaw, kiedy pojawia się problem.

Sprawę oddaję do sądu. Największa szkoda moralna? Musiałem się przesiąść do VW...

Zainteresowanym chętnie prześlę zdjęcia i opinię rzeczoznawcy. Jeżeli ktoś miał podobne doświadczenia, proszę o kontakt.

Pozdrawiam,

Maciek Grochowski

może by tak zacząć od jakiego dzienbry czy innego gutentaga

ten VW też by mnie przeraził....

Akurat Maciek z kosmosu nie jest

trochę kwas
a mi w polu tak dobrze poskładali defę


ps. gutentaga

Jak bezasfaltu to i bezkleju proste

ja bym napisał jeszcze inaczej ale będzie to uznane za stronnicze ...

to tylko potwierdza jakość RR

Zbowid pisze:to tylko potwierdza jakość RR

chyba rzemieślnika raczej...

Wydaje się że brak odpowiedzialności za fakapy i chowanie głowy w piasek to jakaś moda w tamtych okolicach


Dobrze że nie we wszystkich miejscach

Zbowid pisze:to tylko potwierdza jakość RR

a miało nie być o polityce...

Idę na wakacje....

DROGI MAĆKU,
MAMY PROŚBĘ IDŹ W KOŃCU DO TEGO SĄDU, DOSTAŃ PRAWOMOCNY WYROK Z SENTENCJĄ ŻE TO NASZA WINA. NA DZIEŃ DZISIEJSZY BARDZO PROSZĘ O POWSTRZYMANIE SIĘ OD WPISÓW TEGO TYPU BO W PRZECIWNYM RAZIE NAPRAWDĘ SPOTKAMY SIĘ W SĄDZIE ALE W ZUPEŁNIE INNEJ SPRAWIE...

Kolego @bezasfaltu...nie rób błędów konwersarza...przywitaj się, powiedz coś od siebie, zapoznaj się z regulaminem i nie krzycz....nikt chyba nie lubi hałasu! A jeżeli chcesz coś zamanifestować to proponuję być poprawnym, bo na "dzień dobry" kwalifikujesz się pouczającą wycieczkę! A może szkoda?


PS.Temat zniknie przy pierwszym nieregulaminowym ruchu.

Przepraszamy za brak "dzień dobry" i za duże fonty......oczywiście nie krzyczymy Z naszej strony to wszystko w tym temacie.

juz po akcji?


panowie sie opluli ,powycierali geby i juz?

I weź tu cytuje: "jedź do warsztatu"

Czysto teoretycznie, bo nie widziałem, nie wiem ale,

Jest to chyba pierwszy przypadek kiedy koło "nagle się odkręciło" ale zawsze musi być ten pierwszy raz ... RR auto dla wybranych posiadaczy i naprawiaczy

:ziew:

vandall_jr pisze:Czysto teoretycznie, bo nie widziałem, nie wiem ale,

Jest to chyba pierwszy przypadek kiedy koło "nagle się odkręciło" ale zawsze musi być ten pierwszy raz ... RR auto dla wybranych posiadaczy i naprawiaczy

Moze nakrecili nakretke metryczna na gwint calowy?

A czemu silnik nadaje się do remontu ? Nie zajmuje strony w sporze, nie znam szczegołów.. sam miałem taki przypadek że pracownik coś spier.... Pojechałem 100km w jedną stronę po auto, poniosłem koszty naprawy, przeprosiłem, choć ktos przede mną już tam grzebał, i po nim też rozpadł się ten element, nie byłem więc w stanie ocenić do końca co się stało... ale zależ mi na elacjach z klientem.. przyjąłem na klatę. Z perspektyw czasu klienci typu Pan Ciotowski i tak tego nie potrafią docenić Ale jak pasek klinowy Ci strzeli to też ugotujesz silnik ?

Dzień dobry,

kajam się, brak przywitania był nieładny.

Napisałem, że silnik nadaje się do remontu, ponieważ taką opinię wyraził rzeczoznawca.

Sądząc po treści komentarzy, powinienem podać więcej szczegółowych informacji. Dziękuję za komentarze, bez względu na koloryt.

Pasek klinowy nie został zerwany. Nowa chłodnica została rozerwana od góry przez nadciśnienie gotującej się wody. Powodem swobodnego kręcenia się koła pasowego było ścięcie się klina, który nie pracował na ścinanie pełną powierzchnią - to wynik wzdłużnego przesunięcia się koła pasowego na wyjściu wału, spowodowanego poluzowaną śrubą. Brak śladów kleju na gwincie.

Moja złość nie wynika z opinii, że warsztat jest generalnie nieuczciwy. Chodzi zwyczajnie o styl kontaktu z klientem, kiedy pojawia się problem. Jak to ujęto w komentarzu Ingrid - to się bierze na klatę, a nie ignoruje. A już na pewno nie traktuje się klienta, jak oszusta i naciągacza.

Będę informował o postępach w sprawie.

Najlepszego,

Maciek

Nie zorientowałeś się, że silnik łapie temperaturę? Odpowiednia reakcja ograniczyłaby straty.

A ten klej napewno tam powinien byc? Przewaznie kreci sie to w taka strone, ze gwint sie sam zaciska.

Chlodnicy od przegrzania nie powinno rozerwac, powinno wywalic plyn przez korek. Musialo byc juz niezle przegrzane, zeby chlodnice rozerwalo.

Jak starciles wspomaganie I ladowanie, to trzeba natychmiast stanac, na poboczu I czekac na pomoc drogowa. Wiedziales ze nie masz chlodzenia, to jechales dalej. Mozna wyliczac bledy.

Mam nadzieje, ze z warsztatem rozmawiales grzecznie, bez krzykow I wyrzutow, epitetow...

Czy landryny mozna serwisiwac w "zwyklych" warsztatach?
Czy serwisowanie w warsztatach z zielonym jajem to obowiazkowy element tej religii?