Land Rover Freelander

wszystkie serie i modele...

Moderator: Jerry

Siwy45
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 7
Rejestracja: sob kwie 09, 2005 12:07 pm
Lokalizacja: Lublin

Land Rover Freelander

Post autor: Siwy45 » ndz cze 05, 2005 8:07 pm

Szanowni Koledzy! Prosze o opinie o Land Rover Freelander 2,0 TDI rocznik 1998. Mam zamiar to kupic lecz potrzebuje Waszej oceny i opinii. Moze jest ktos kto tym jezdzil.
Pozdrawiam i czekam na Wasze opinie.

Awatar użytkownika
jdef90
Posty: 355
Rejestracja: czw sie 19, 2004 12:45 pm
Lokalizacja: Wawa
Kontaktowanie:

Post autor: jdef90 » ndz cze 05, 2005 8:09 pm

zerknij kilka tematów poniżej.. skrzynia biegów do free 2,0 TD..
"Nie jestem bardzo analityczny. Mało myślę o sobie i dlaczego robię różne rzeczy."
G.W.Bush :)21

Awatar użytkownika
zu-tec
Posty: 767
Rejestracja: wt mar 02, 2004 7:17 pm
Lokalizacja: Szczecin

Re: Land Rover Freelander

Post autor: zu-tec » ndz cze 05, 2005 8:13 pm

Siwy45 pisze: (...)Moze jest ktos kto tym jezdzil. (...)
Czesław - i bardzo mu się podobało... :)21
JimnyJeans + 2" - jeździmy bez śladów :)

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Post autor: czesław&jarząbek » ndz cze 05, 2005 10:04 pm

a owszem...bardzo
kupie se kiedyś free do jezdzenia na codzień
:)21
#noichuj

Awatar użytkownika
zu-tec
Posty: 767
Rejestracja: wt mar 02, 2004 7:17 pm
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: zu-tec » ndz cze 05, 2005 10:20 pm

czesław&jarząbek pisze: (...)kupie se kiedyś free do jezdzenia na codzień(...):)21
Fanom samochodów terenowych do jeżdżenia na codzień służą samochody terenowe... :)21
JimnyJeans + 2" - jeździmy bez śladów :)

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Post autor: czesław&jarząbek » pn cze 06, 2005 8:25 am

rozumiem że w związku z tym na codzień jezdzisz gazikiem?
a ten smutny erstaz terenówki ze zdjęcie to żony...
:)21
#noichuj

Awatar użytkownika
zu-tec
Posty: 767
Rejestracja: wt mar 02, 2004 7:17 pm
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: zu-tec » pn cze 06, 2005 10:31 am

czesław&jarząbek pisze:rozumiem że w związku z tym na codzień jezdzisz gazikiem?
a ten smutny erstaz terenówki ze zdjęcie to żony...
:)21
Byś lepiej odpowiedział człowiekowi...grzecznie pytał...o esATZa.. :)21
JimnyJeans + 2" - jeździmy bez śladów :)

Awatar użytkownika
zly porucznik
 
 
Posty: 268
Rejestracja: sob mar 05, 2005 10:55 pm
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: zly porucznik » śr cze 15, 2005 10:08 pm

Jeżdżę takim właśnie autem 2.0 Tdi z 1999 roku. A właściwie jeździełem bo obecnie jestem na etapie jego sprzedaży i kupowania Tyrana II. Autko jest bardzo sympatyczne, aczkolwiek nie jest to samochód terenowy. Brak reduktora i 4x4 działające na zasadzie sprzęgła wiskotycznego nie pozwalają pobawić się w terenie. Jedynka jest co prawda krótka, ale to nie wystarcza i podczas jazdy off-road szybko czuje się zapach sprzęgła. Nie znaczy to, że w ogóle tym autem nie da się z drogi zjechać. Trzeba tylko wiedzieć jakie są granice jego możliwości i ich nie przekraczać, wtedy jest ok. I założyć dobre opony, ja jeździłem na BFG AT i samochód jak na SUVa radził sobie nieźle. W porównaniu do innych samochodów tego typu z samonośnym nadwoziem i bez reduktora w terenie radzi sobie najlepiej. Miałem kiedyś okazję jeździć RAV 4 i freelek w terenie radzi sobie dużo lepiej.
Wady:
- drogie części
- drobne awarie instalacji elektrycznej
- niska zdolność terenowa (ale wysoka jak na SUV)
- plastikowe wnętrze w stylu Twingo

Zalety:
- trwały i ekonomiczny silnik, 97 km ale auto jest całkiem żwawe i na pewno nie jest zawalidrogą
- obszerne wnętrze i niezły bagażnik
- fajnie wygląda, szczególnie wersja 3d
- frajda jak się jeździ bez dachu
- bardzo dobrze się nim jeździ zimą, szczególnie się to decenia gdy tak jak ja mieszka się poza miastem, a droga do domu jest xxx kategorii odśnieżania

Jeżeli więc ma być to auto do normalnej jazdy, dojazdów do domu po paskudnej drodze i lekiej zabawy w terenie to jak najbardziej polecam.

Bałabuszka
Posty: 320
Rejestracja: sob kwie 02, 2005 3:08 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Post autor: Bałabuszka » pt lip 15, 2005 9:14 pm

Wady:
- drogie części
- drobne awarie instalacji elektrycznej
- niska zdolność terenowa (ale wysoka jak na SUV)
- plastikowe wnętrze w stylu Twingo

Zalety:
- trwały i ekonomiczny silnik, 97 km ale auto jest całkiem żwawe i na pewno nie jest zawalidrogą
- obszerne wnętrze i niezły bagażnik
- fajnie wygląda, szczególnie wersja 3d
- frajda jak się jeździ bez dachu
- bardzo dobrze się nim jeździ zimą, szczególnie się to decenia gdy tak jak ja mieszka się poza miastem, a droga do domu jest xxx kategorii odśnieżania

Jeżeli więc ma być to auto do normalnej jazdy, dojazdów do domu po paskudnej drodze i lekiej zabawy w terenie to jak najbardziej polecam.

Teraz coś przeciw:
Zgoda co do silnika, co do reszty:
- wnętrze w tandetnych plastikach,
- za te pieniadze mozna kupić plaskacza z napędem na 4 np: Audi w którym sprzęgło wiskotyczne znakomicie robi i napęd na 4 nie spina się przy ostrym skręcaniu,
- "reduktor" (skrzynka redukcyjna) nie wytrzymuje sytuacji w której zaczyna pracować sprzegło wiskotyczne (więcj zabawy w "lekkim" terenie a wymienmimy ją po maks 50000km), Siada normalnie po 120000km, koszt w granicach 9500zł (b dobra cena), regenerowane 5000zł.
- siłownik sprzęgła co 50000km ale to tylko 560zł + wymiana(około 35min),
- sprzęgło wysiada po 140000km,
- w momencie gdy siada reduktor z reguły niedomaga sprzęgło wiskotyczne (te juz można wyrwać za 2800zł),
- full drobnych awarii,
praktycznie jezeli zależy użytkownikowi to do momentu przejechania 160000km włoży w nie około 20000zł.
W terenie robi jak każdy plaskacz 4x4 i nic więcej, trakcja porawia się po zmianie opon na AT np ale automatycznie wzrasta obciążenie układu przeniesienia napędu i takie zabawy niczego dobrego nie wróżą.
Reasumujac dobre auto dla kobitki co robi 5000km rocznie, siedzi się trochę wyzej i lepiej widzi, nie wrażliwe tez na drobne stłuczki czy obtarcia ze względu na swoją masę. Kłopoty zaczynają sie od 60000km.
Ale mojej żonie się podoba...
Złoty Lis w budowie (będzie jednak czarny)

Awatar użytkownika
zu-tec
Posty: 767
Rejestracja: wt mar 02, 2004 7:17 pm
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: zu-tec » pt lip 15, 2005 9:37 pm

Hacjenda pisze: (...)- za te pieniadze mozna kupić plaskacza z napędem na 4 np: Audi w którym sprzęgło wiskotyczne znakomicie robi i napęd na 4 nie spina się przy ostrym skręcaniu (...)
Naped frelka się nie spina na zakrętach - on jest fabrycznie ustawiony na 40% zasprzęglenia, tzn. wiskoza jeszcze nie "załapana", a już daje ok. 40% na tył, stąd te efekty ( w innych SUVach wiskozy ustawione są na 5-10%). To dlatego frelek jest dobry w terenie i na śniegu.
Hacjenda pisze:
- "reduktor" (skrzynka redukcyjna) nie wytrzymuje (...)- w momencie gdy siada reduktor z reguły niedomaga sprzęgło wiskotyczne (...)
Rozdzielcza - reduktora we frelku nie ma.
Wiskoza nie wytrzymuje za długo bo z powodu tych 40 % jest wyjątkowo mocno obciążona...
pozdr. :)
JimnyJeans + 2" - jeździmy bez śladów :)

Bałabuszka
Posty: 320
Rejestracja: sob kwie 02, 2005 3:08 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Post autor: Bałabuszka » pt lip 15, 2005 10:07 pm

skrzynka rozdzielcza (intermediate reduction drive), masz rację! Spełnia ona rolę rozdziału napędu....
.... ale przy ostro skręconych kołach spina się a dlatego ze wisko spełnia w tym wypadku rolę jakby blokady międzyosiowego mechanizmu róznicowego (oczywiscie takowego nie ma). Przy silnym skręcie jest różna prędkość obrotowa wałów dochodzących do wisko, powstaje tarcie i wiskoza skleja tarcze (spina więc napędy). Frelek potrafi się nawet zatrzymać na małej prędkości w takiej sytuacji. I to powoduje napięcia których słaba skrzynka nie wytrzymuje z czasem.
Pozdrawiam
Złoty Lis w budowie (będzie jednak czarny)

bodek1
Posty: 426
Rejestracja: czw lut 27, 2003 5:53 pm
Lokalizacja: Kępice k/Słupska-Sławna-Miastka

Post autor: bodek1 » sob lip 16, 2005 9:09 am

Ty Hacjenda skąd masz takie ceny części??? I owszem części są drogie , ale nie przeginaj!!! Skrzyni rozdzielczej nie trzeba kupować nowej tylko wystarczy ją na czas zregenerować , a to jest koszt ok. 2500PLN . Siłownik sprzęgła? A co to takiego? Ja mam 140tys. km i jak na razie autko jeździ . Na fakt trochę pieniędzy wsadziłem , ale cóż! To angielski wózek , a tam je4st normalne , że auto się psuje!!! :)3 Rzecz w moim mniemaniu najważniejsza!!! FRELEK NIE JEST AUTEM TERENOWYM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To zwykły SUV więc nie doszukijcie się mankamentów auta terenowego . Mylicie pojęcia!!! To auto nadaje się na grzsyby i ryby , ale nie do off-roadu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To tak jakbyście sobie kupili np. beemkę 340KM i mieli pretensję , że do wyścigów się nie nadaje bo za mięka , za długie przelożenia itd.............Frelek jest autem drogim w utrzymaniu , ale jest za to piekny i ma klasę . A plastiki nie są wcale takie tandetne . Widziałem znacznie gorsze np. w chryslerze M , C crosfajerze i innych wydumkach . Ogólnie jestem na tak , ale traktuję to jak duże auto osobowe . A jak chcę poszalć to uazik 5,9 V8 i z buta. A co!!! Mogę się pochwalić!!!!!!!!!
UAZ 5,9 V8 - rodzony w bólach - niestety SPRZEDANY

klucz13
 
 
Posty: 18974
Rejestracja: śr cze 25, 2003 11:36 pm
Lokalizacja: Wielka Lipa
Kontaktowanie:

Post autor: klucz13 » sob lip 16, 2005 2:54 pm

bodek1 pisze:. Widziałem znacznie gorsze np. w chryslerze M , C crosfajerze i innych wydumkach !
Żadnego amerykańca nie zamieniłbym na to badziewie :)21 mutacja kosiarki do trawy z wózkiem golfowym
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii

bodek1
Posty: 426
Rejestracja: czw lut 27, 2003 5:53 pm
Lokalizacja: Kępice k/Słupska-Sławna-Miastka

Post autor: bodek1 » sob lip 16, 2005 3:10 pm

klucz13 pisze:
bodek1 pisze:. Widziałem znacznie gorsze np. w chryslerze M , C crosfajerze i innych wydumkach !
Żadnego amerykańca nie zamieniłbym na to badziewie :)21 mutacja kosiarki do trawy z wózkiem golfowym
No wiesz nie to ładne co ładne tylko to co się komu podoba :D Jeżeli lubisz bazarową tandetę to Twój problem . Ja tam wolę angielską skromność!!! Takich wykładzin - włochata siwizna , plastików , śmiesznych włączniczków , lampek i innych pierdółek żadne inne wózki nie mają . Ale co tam! Kocham amerykańskie silniki . Ich gang , gulgot , charczenie itp. :D Nie nawidzę za to zawieszeń i tego wkurwiającego bujania :)3
UAZ 5,9 V8 - rodzony w bólach - niestety SPRZEDANY

Bałabuszka
Posty: 320
Rejestracja: sob kwie 02, 2005 3:08 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Post autor: Bałabuszka » sob lip 16, 2005 3:26 pm

To że Frelek nie jest autem terenowym to czywiste i nikt go tu z nim nie porównuje bo już zupełnie nie byłoby co porównywać. Można za to spowodzeniem porownać z całym szeregiem plaskaczy, które wypadają w tym zestawieniu o niebo lepiej. Frelek to koncepcja SUVa całkowicie nieprzemyślana. Auto jest awaryjne, drogie w utrzymaniu a to, ze się komuś podoba to jego sprawa bo moze się podobać. To tylko kwestia gustu. Za te pieniądze można powiedzieć, ze to po prostu tandeta i tyle. To w koncu moja opinia, mozna się za to na mnie obrazić. Ja nie widzę dalszych mozliwości sponsorowania fabryki. Mając do wyboru Dyskotekę lub Land Cruisera wybrałem to drugie.
Pozdrawiam
Złoty Lis w budowie (będzie jednak czarny)

Bałabuszka
Posty: 320
Rejestracja: sob kwie 02, 2005 3:08 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Post autor: Bałabuszka » sob lip 16, 2005 3:35 pm

Bodek nie gniewaj się ale jeżeli regenerowałeś za 2500zł skrzynkę rozdzielczą to wystarczy Ci na maks 50000km. Bo coś tam zregenerował? Ciekawe.
Pozdrawiam
Złoty Lis w budowie (będzie jednak czarny)

Awatar użytkownika
zu-tec
Posty: 767
Rejestracja: wt mar 02, 2004 7:17 pm
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: zu-tec » sob lip 16, 2005 3:56 pm

Hacjenda pisze: (...)Przy silnym skręcie jest różna prędkość obrotowa wałów dochodzących do wisko, powstaje tarcie i wiskoza skleja tarcze (spina więc napędy).
Wisko reaguje na rzeczywiste różnice obrotów przód/tył - przy skrecaniu takowe mogą pojawić się tylko przy bardzo ciasnym skręcie na zupełnie luźnej nawierzchni, na twardej (nawet gruntowej)- nie. Na twardym zamiast różnicy prędkości powstają naprężenia wewnetrzne w układzie napędowym (bo przenosi sztywno na tył aż 40% mocy), które ścierpieć musi między innymi wiskoza - patrz niżej.
Hacjenda pisze: I to powoduje napięcia których słaba skrzynka nie wytrzymuje z czasem.
Hacjenda pisze: Frelek potrafi się nawet zatrzymać na małej prędkości w takiej sytuacji.
Mój też - kiedy mam załączono przód na zbyt twardym podłożu.
Frelek to tak jakby cały czas jeździł na "częściowo" załączonym tyle, a bez centralnego dyfra. Natomiast jak wiskoza już zareaguje na różnicę obrotów kół - np. na śliskim podjeździe - to na tył może przekazać do prawie 100% mocy.
Pozdróweczka :)
JimnyJeans + 2" - jeździmy bez śladów :)

klucz13
 
 
Posty: 18974
Rejestracja: śr cze 25, 2003 11:36 pm
Lokalizacja: Wielka Lipa
Kontaktowanie:

Post autor: klucz13 » sob lip 16, 2005 4:01 pm

bodek1 pisze:
klucz13 pisze:. Ja tam wolę angielską skromność!!! Takich wykładzin - włochata siwizna , plastików , śmiesznych włączniczków , lampek i innych pierdółek żadne inne wózki nie mają . Ale co tam! Kocham amerykańskie silniki . Ich gang , gulgot , charczenie itp. :D Nie nawidzę za to zawieszeń i tego wkurwiającego bujania :)3
To chyba amerykańskich wykładzin nie widziałeś a nie wszystko szare lub czarne bo jak siwe to rewolucja !! obojętnie gdzie siadasz golf skoda piżot czy inne europejczyki a przeleć się 2 tysiaczki kilometrów non stop średniej klasy amerykańcem a wyższej europejczykiem i nie zapomnij o odrobinie bagażu nie tylko parasolce i aktówce :P
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii

Bałabuszka
Posty: 320
Rejestracja: sob kwie 02, 2005 3:08 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Post autor: Bałabuszka » sob lip 16, 2005 4:06 pm

Wiesz jak kupowałem Frelka to nie rozumiałem róznic o których teraz piszemy. Prawdopodobnie gyby mi wtedy ktoś podsunął alternatywę kupna Disco z rocznika 94-98 (najlepiej 300tdi) to bym dzisiaj pewnie w ogóle tego nie rozstrzygał i nie kupił HJ-tki. Ale stało się jak się stało. Zapłaciłem niezle frycowe. Ale co tam nie ja pierwszy i ostatni :wink:
Wracając jeszcze do naszej myśli uważam, ze najsłabszym punktem Frelka jest właśnie taki pomysł rozwiązania przeniesienia napędu ze skrzynką nie wytrzymującą przeciążeń.
A propos stawania to mnie to spotyla zwłaszcza na czarnym (mocne skręcenie kół, zawracanie. Zauważ, ze pewnie dlatego Frelek ma tak duży promien skrętu).
Pozdrawiam
Złoty Lis w budowie (będzie jednak czarny)

Awatar użytkownika
Eskapada
 
 
Posty: 6434
Rejestracja: pn paź 11, 2004 4:02 pm
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Eskapada » sob lip 16, 2005 5:02 pm

moj ulubiony opis Freelandera :)21 :)21 :)21

http://www.4x4max.pro.wp.pl/adam.htm
Dżip z lebiodką :)21
GSM 501 44 66 33

Bałabuszka
Posty: 320
Rejestracja: sob kwie 02, 2005 3:08 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Post autor: Bałabuszka » sob lip 16, 2005 5:13 pm

:lol:
to istotnie przykre, ze doświadczenia marki Land Rover nie mogły znaleźć ujścia we Frelku...
Złoty Lis w budowie (będzie jednak czarny)

bodek1
Posty: 426
Rejestracja: czw lut 27, 2003 5:53 pm
Lokalizacja: Kępice k/Słupska-Sławna-Miastka

Post autor: bodek1 » sob lip 16, 2005 5:37 pm

Hacjenda pisze:Bodek nie gniewaj się ale jeżeli regenerowałeś za 2500zł skrzynkę rozdzielczą to wystarczy Ci na maks 50000km. Bo coś tam zregenerował? Ciekawe.
Pozdrawiam
Remont skrzyni rozdzielczej zrobiłem przy przebiegu 86tys. Zaczynała się troszkę odzywać!! Za te 2500 wymieniłem wszystkie łożyska i podkładki dystansowe . Podkładki miseczkowe miały już spore jajowate otwory więc decyzja o regeneracji była akurat w czasie . Teraz mam 140tys. więc przejechałem ponad 50 tys. i jest na razie cichutko!!! Ponoć wszystkie dystanse są wykonane z dobrego materiału więc nie powinny tak szybko polecieć! Olej w skrzyni wymieniam co 10tys. i zauważam , że praktycznie na magnesie korka spustowego nie ma drobinek metalu. To dobry objaw świadczący o małym zużywaniu się materiału!!!!
To , że frelek jest drogi w zakupie , utrzymaniu to fakt . Ale dlaczego od razu ma być taki totalnie be??? Ile ludzi tyle opinii . Szanujmy zdanie innych bo mnie np. hamerykańce się ogolnie podobają . Szczególnie z zewnątrz . Środki to bazarowa tandeta , a jazda po polskich drogach przypomina konika bujanego . Nie mówię o autostradach i trasach 2000km. bo w Polsce trudno o takie . W hameryce muszą takie trasy pokonywać więc mają dobre drogi , a auta to jeżdżące salony . Ale co tam się sprawdza wcale u nas nie musi .I się nie sprawdza .Ja tam wolę niemiecką myśl techniczną . Mając do wyboru chryslera , a audi po wielu jazdach stwierdziłem , że chrysler to kupa . Komfort jazdy , użyte materiały , wykonanie . Nie ma porównania . Poruszę jeszcze kwestię cen części do amerykaców . LR wcale nie odbiega , a czasami jest nawet tańszy .
UAZ 5,9 V8 - rodzony w bólach - niestety SPRZEDANY

Bałabuszka
Posty: 320
Rejestracja: sob kwie 02, 2005 3:08 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Post autor: Bałabuszka » sob lip 16, 2005 6:11 pm

Bodek, ja swoim Frelkiem pokonałem juz 185000km. Z czego ponad 100000km po drogach UE. Sporo podróżuje. Moja żona twiedzi na pocieszenie, ze to ja mam pecha do tego auta. I tak też może być. Żeby tam sobie ciśnienia nie podnosić. Zawsze o swoje auta dbałem, pilnowałem przeglądów, jak cos mi nie grało to zaraz jechalem do serwisu. Przez 15 lat uzytkowania różnych tworów uważam, ze o ile sami nie nauczymy sie diagnozować własnego auta to w serwisie nas oleją.
Co do Frelka mam jeszcze jedna uwagę. We Francji jeżdżą wersje tylko z napędem na przednia oś. Ja też jakiś czas jeździłem ze zdemontowanym wałem. Spadek zużycia paliwa ale ostrożniej operowałem gazem przy ruszaniu z jedynki. W moim Frelku mam jeszcze moc podniesioną do 125KM (2,0TD rocznik 2000), poza tym wsie naprawy wychodzą taniej o VAT bo wprowadziłem go w srodki trwałe firmy.
Pozdrawiam
Złoty Lis w budowie (będzie jednak czarny)

Bałabuszka
Posty: 320
Rejestracja: sob kwie 02, 2005 3:08 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Post autor: Bałabuszka » sob lip 16, 2005 6:17 pm

A Bodek i jeszcze jedno! Sprawiedliwie musze oddać ze olej w skrzynce wymieniałem za rzadko. Po prostu nie wiedziałem o tym i to na pewno miało wpływ na taki wynik w moim przypadku. Teraz wymieniam co 20000km i to podstawa!
Pozdrawiam
Złoty Lis w budowie (będzie jednak czarny)

klucz13
 
 
Posty: 18974
Rejestracja: śr cze 25, 2003 11:36 pm
Lokalizacja: Wielka Lipa
Kontaktowanie:

Post autor: klucz13 » sob lip 16, 2005 6:30 pm

Ford Excursion - poj.6,0 lub 7,8 turbodiesel moment obrotowy 2x większy od każdego LR spalanoe 13-17 litrów na 100km cena 40-50 tyś. USD czyli 150.000,pln. Nowe Disko 230.000,pln(model którym jechałem) a jakie jest każdy widzi wieeeeeelllllllka kupa
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii

ODPOWIEDZ

Wróć do „Land Rover, Range Rover”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości