To ja następny w kąciku fetyszystów...
Seria III 109 plandeka. Wyprodukowany w grudniu 1982. Pierwsza rejestracja styczeń 1983. Wersja dla armii holenderskiej:
- dwa baki,
- webasto (wywaliłem jako pierwsze bo kradło fazę na postoju),
- niestandardowe lampy tylne (pionowe) i przednie kierunki/pozycje (a'la Leopard) - Hella,
- oświetlenie do jazdy w konwoju (z przodu 'kreski', z tyłu 'czerwona kropka')
- kupa tabliczek informacyjnych i ostrzegawczych w psim języku,
- instalacja 24V ale bez panelu znanego z wozów FFR,
- silnik 2.25D - był w armii naprawiany (została tabliczka nabita na obudowie sprzęgła) - obecnie nie sprawia specjalnych problemów,
- tylny most Sal (10-15 stopni luzu - remont w ciągu 2 najbliższych lat),
- półosie 24 frezy (jak dla wozu po 1981),
- piasty, przewody hamulcowe, łożyska, uszczelniacze jak dla wozu przed 1981... - ogólnie - strasznie namieszane - pewnie był remanent w magazynie jak go składali,
- plandeka ze 110 - stelaż podwyższony przy pomocy spawarki,
- laczki BFG MT 235/85/16,
- kolor beżowy, pod spodem zielony militarny.
Wymieniony alternator (Volvo FH12), rozrusznik złożony z pierwotnego (stojan) i wersji 12V (wirnik) - kręci jak wściekły...
Skrzynia po remoncie (w pewnym warszawskim warsztacie). Nadal coś wyje - podejrzewane łożyska 599869 w 533080 - intermediate gear cluster.
Na pace na dwóch stelażach fotele z Forda (nie pamiętam modelu) a na nich foteliki dziecięce.
Relay unit przerobiony z tulei ciernych i sprężyny na łożyska.
Wyremontowane hamulce - część cylinderków wyremontowana, część wymieniona, przewody elastyczne nowe (ale cywilne - ciut przykrótkie do militarki

), wyremontowana pompa hamulcowa (dwa obwody), szczęki oklejone na nowo.
Wyremontowana pompa sprzęgła.
W trakcie wymiany uszczelek drzwi, prowadnic szyb w oknach. W kolejce czekają (w piwnicy na półce):
- pompa paliwa,
- amortyzator skrętu,
- gumy mocowań amortyzatorów,
- do przerobienia instalacja ogrzewania, wymiana zaworu (pozostałości po instalacji webasto),
- do przeglądu i zamontowania overdrive

- trzy miesiące użerania się z dżemojadami (Bocian - dzięki za wskazówki co do handlu z brytolami).
W ramie kilka miejsc do pospawania - spawarka też czeka w piwnicy na wolne popołudnie... Podłoga pasażera do wycięcia i wspawania...
Powstają światła cofania - w bólach i mękach (brak czasu)...
Zamiast zbiornika podciśnienia zostanie założona pompka eżektorowa - a jak nie będzie wyrabiać to vacupompa z Citroena (też czeka na półce).
Prawdopodobnie wymiana wentylatora na elektryka Kenlowe w wersji HD oraz termostatu na 74 - bo jeżdżę cały czas na czerwonej kresce... (już słyszę ten chór potępienia...)
Być może zmiana silnika na 2.5 - ale dopiero gdy ten padnie.