Strona 1 z 1

Jak opuścić podniesioną dyskoteke td5 ? Pilne !!

: ndz kwie 29, 2007 7:18 am
autor: harakiri
Mam td5 na pneumatycznym zawieszeniu. Podnioslem naciskając guziczek ale nie potrafie opuscic. Prosze o pilna pomoc bo auto nie wyjedzie z garazu.

: ndz kwie 29, 2007 7:23 am
autor: krycha
pozamykaj dobrze wszystkie drzwi i spróbuj przytrzymać przycisk przez ok.2s. Jak nie pomoże, to wyjedź nim i przy prędkości ok. 40km/h powinien zacząć się sam opuszczać...

: ndz kwie 29, 2007 7:37 am
autor: Mroczny
auto nie wyjedzie z garazu
przy 40 km/h wyjedzie :)20

: ndz kwie 29, 2007 9:02 am
autor: darkman
proponuję rozebrać bramę garażu, choć jeśli nadproże z niezbyt solidnej stali to fakt, przy 40ce powinien wyjechać :P ,
metoda wyjazdu była tu opisywana: reduktor, dwójka i but.

btw,
- może powietrze spuść całkiem z kół ?

: ndz kwie 29, 2007 9:26 am
autor: rafał29
przy tej prędkości nawet sie nie fatyguj z otwieraniem drzwi

: ndz kwie 29, 2007 9:33 am
autor: harakiri
krycha pisze:pozamykaj dobrze wszystkie drzwi i spróbuj przytrzymać przycisk przez ok.2s. Jak nie pomoże, to wyjedź nim i przy prędkości ok. 40km/h powinien zacząć się sam opuszczać...
Dzieki. Pomoglo. Rzeczywiscie wystarczylo zamknac drzwi. Instrukcja po niemiecku a na dodatek nawet po przedtlumaczeniu w trybie pilnym ani slowa nie bylo na temat drzwi.

: ndz kwie 29, 2007 9:37 am
autor: darkman
jak się udało to super i po stresie.
tak, btw to było juz o tym kiedyś na forum, że wsio musi być pozamykane, ale jak człowiek w stresie, to i tak byś nie znalazł, no bo wiadomo - amok :P .. na osłodę to Ci powiem, że kiedyś z rozpędu zapomniałem, że mam relingi na dachu jak szybko i sprawnie chciałem wjechać do garażu :lol: 8) .. troszke mnie zastopowało.

: ndz kwie 29, 2007 12:57 pm
autor: gkozi
a ja kiedyś miałem na dachu 3 kajaki i zawracałem na jakimś podwórku w drawnie a tam były stalowe druty ... chyba do wieszania prania ... musiałem je potem naprawiać hehehe człowiek nienawykły do spoglądania w górę wyżej niż 20 cm, ponad głowę

: ndz kwie 29, 2007 9:16 pm
autor: darkman
taaa z tej samej serii - kiedyś na Korsyce zapomniałem o dwóch rowerach na dachu i pokonawszy niski kamienny mostek 'od spodu' przypomniałem sobie, że rovery były dość drogie jak je zobaczyłem na tylnej szybie :P , ale wtedy jeszcze miałem pajero - to się nie liczy.

-generalne nie cierpię bagazników, relingów i innych uchwytów na dachu, nawet kominek snorka jest w moim aucie nieprzewidywalnie narazony na uszkodzenia, jako część której nie widzę/zapominam.. może miesa tyle nie jeść. ??