...ze LR do domu zawsze dojedzie... a nawet dalej ...

wszystkie serie i modele...

Moderator: Jerry

Tarsus

...ze LR do domu zawsze dojedzie... a nawet dalej ...

Post autor: Tarsus » ndz kwie 29, 2007 7:04 pm

No mnie sie zdazylo dwa razy:

- Pierdalnelo lozysko w piascie z tylu, na tyle mocno, ze auto w pewnym momencie przy 20km/h (dojazd na luzie do skrzyzowania) jak trachnelo to prawie stanelo w miejscu... a jeszcze 50km przedemna...
Syf dojechal do domu na drugi dzien jescze go przkatorzylem po miescie. Lozyska i piasta do wymiany... piasty mozna bylo uniknac... jkaby stalo sie to od samego poczatku pod domem...ale nie o to chodzi... :)

-Tylny krzyzak przdniego walu(jak sie pozniej okazalo). Tak napieprzalo ze nie dalo sie jachac szybciej niz 40km/h. ...Landek dojechal do domu 80km (powoli ale dojechal) a jescze tradycyjnie na drugi dzien pojezdzil po miesicie...

a jak tam u was?
:)21

Awatar użytkownika
LR_Olek
 
 
Posty: 16782
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żuławy
Kontaktowanie:

Post autor: LR_Olek » ndz kwie 29, 2007 7:13 pm

tu trzeba wymieniac zaniedbania wlascicieli? :o :lol:

Tarsus

Post autor: Tarsus » ndz kwie 29, 2007 7:16 pm

nie pierdyl Olo tylko opowiadaj kiedy ci twoje cudne disko padlo, ale i tak dowiozlo do domu... :)21

Awatar użytkownika
LR_Olek
 
 
Posty: 16782
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żuławy
Kontaktowanie:

Post autor: LR_Olek » ndz kwie 29, 2007 7:59 pm

disco mi nie padlo jeszcze...


seria,to urwala sobie alternator i jechala dalej...z krotszym paskiem,ale bez pradu...

cos zablokowalo skrzynie beigow ,ze szybciej niz 60 nie jechalo sie

itd itd..

Awatar użytkownika
JegoRR
jestem tu nowy...
jestem tu nowy...
Posty: 14
Rejestracja: pn paź 30, 2006 8:42 pm
Lokalizacja: Radziejowice

Post autor: JegoRR » ndz kwie 29, 2007 8:58 pm

No to i ja się podzielę...
Na jednym z "Country Road" w Mrągowie poszła mi guma w wysprzęgniku; pedał wpadł do środka; płyn się wylał; brak możliwości zmiany biegów. I żeby było śmieszniej to nie na próbie trialowej tylko na środku skrzyżowania. Mechanik z warsztatu, który sponsorował imprezę, znajomy organizatora, dopomógł mi tylko tyle że dolał płynu (który i tak ubywał) bo śpieszył się na wieczorny koncert - więc olewka. Nawet nie spróbowali niczego innego dopasować.
A to był nasz pierwszy rajd więc dodatkowa porażka (pech). Żona w 5mies. ciąży.
Wyjechaliśmy wieczorem do domu, żeby ruch był mniejszy, bo palenie na biegu z rozrusznika na światłach w miastach, oraz zmiana biegów bez sprzęgła z małą przegazówką (bez zgrzytów). Do domu było ok 350km ale daliśmy radę i dojechaliśmy ;-)
RR 3.5 V8

Awatar użytkownika
Cyprian
Posty: 300
Rejestracja: czw gru 15, 2005 12:33 pm
Lokalizacja: Chorzów - Warszawa
Kontaktowanie:

Re: ...ze LR do domu zawsze dojedzie... a nawet dalej ...

Post autor: Cyprian » ndz kwie 29, 2007 9:16 pm

Tarsus pisze:
a jak tam u was?
:)21
U mnie zaczął się sypać jeszcze w Polsce, w dniu wyjazdu do Afryki.
Ale pojechałem i ...
...
... wróciłem.

Różne rzeczy wyprawiał w Afryce ale stanął tak naprawdę tylko raz.
Jak szlag trafił alternator i baterię.

A w drodze powrotnej, już w Hiszpanii to dał popis.
Nie mniej - dojechał do samych Jędrzychowic, gdzie ukręcił przedni wał.
Przy czym dojechał do samych Katowic o własnych siłach.

:):):)

Wnioski - wszystko się sypie, ale i tak idzie do przodu.

:):):)
Podróżuję sobie ...
:)
gg: 3605628
www.cypis.pl

Awatar użytkownika
gruszkin
 
 
Posty: 6161
Rejestracja: pt lut 03, 2006 2:51 pm
Lokalizacja: gdzie owce dupami szczekają

Re: ...ze LR do domu zawsze dojedzie... a nawet dalej ...

Post autor: gruszkin » ndz kwie 29, 2007 9:21 pm

Tarsus pisze:No mnie sie zdazylo dwa razy:

- Pierdalnelo lozysko w piascie z tylu, na tyle mocno, ze auto w pewnym momencie przy 20km/h (dojazd na luzie do skrzyzowania) jak trachnelo to prawie stanelo w miejscu... a jeszcze 50km przedemna...
Syf dojechal do domu na drugi dzien jescze go przkatorzylem po miescie. Lozyska i piasta do wymiany... piasty mozna bylo uniknac... jkaby stalo sie to od samego poczatku pod domem...ale nie o to chodzi... :)

-Tylny krzyzak przdniego walu(jak sie pozniej okazalo). Tak napieprzalo ze nie dalo sie jachac szybciej niz 40km/h. ...Landek dojechal do domu 80km (powoli ale dojechal) a jescze tradycyjnie na drugi dzien pojezdzil po miesicie...

a jak tam u was?
:)21
a to u mnie tez lozysko piasty z tylu.po dojechaniu do chorwacji. 2 tygodnie po chorwacji jezdzilo dysko i do domu wrocilo :lol:
nie mów do mnie z rana

jeżdże dieslem dla szatana

ŚNIEGU WYP.ERDALAJ!!

Awatar użytkownika
LR_Olek
 
 
Posty: 16782
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żuławy
Kontaktowanie:

Re: ...ze LR do domu zawsze dojedzie... a nawet dalej ...

Post autor: LR_Olek » ndz kwie 29, 2007 10:00 pm

Cyprian pisze:gdzie ukręcił przedni wał.
jak wal? :o

Tarsus

Post autor: Tarsus » ndz kwie 29, 2007 10:05 pm

Noszzz kurka Olo przestan sie czepiac :D Zobacz jakie tu piekne historie plyna ....

Wzielo mnie tak dzisiaj bo pojutrze (znowu) wymieniam wydech...jak moc nie podskoczy to kupie granat :evil:

Awatar użytkownika
LR_Olek
 
 
Posty: 16782
Rejestracja: ndz sty 06, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Żuławy
Kontaktowanie:

Post autor: LR_Olek » ndz kwie 29, 2007 10:25 pm

cos za czesto auto naprawiasz... :o

Awatar użytkownika
darkman
 
 
Posty: 4353
Rejestracja: pn sie 01, 2005 11:56 pm
Lokalizacja: z wojny
Kontaktowanie:

Post autor: darkman » ndz kwie 29, 2007 10:33 pm

bo to psujaszajer jest :P
Predator 110 Td5, Deflorator 90 300Tdi

Tarsus

Post autor: Tarsus » śr maja 02, 2007 11:08 pm

A nie naprawiam tylko poprawiam... bo jak sie okazuje wcale nie bylo zepsute, tylko tak juz chyba bedzie musialo zostac...

Awatar użytkownika
standerus
 
 
Posty: 946
Rejestracja: czw mar 31, 2005 8:13 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: standerus » czw maja 03, 2007 12:42 pm

Mi spaliło się sprzęgło na wyjeździe, tak że na 4 i średnich obrotach toczyliśmy się 20km/h, ciągnąc za sobą smrodliwy dym palonego sprzęgła. Udało się dojechać do mechaniora (jakieś 20km), ale pod górkę na autostradzie to na reduktorze trzeba było ruszać.
Pękła śrubke regulacyjna do zaworów i w huku i smrodzie puszczając kłęby czarnego dymu dotoczył sie na 3 garach do mechanika, ciągnąć łódź na przyczepie.
Dobre auto, kupione od dobrego człowieka :)
Od kiedy biorę prozac świat jest piękny
'94 Defender 90SW 300tdi, dużo do zrobienia

ODPOWIEDZ

Wróć do „Land Rover, Range Rover”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości