Strona 1 z 2

zbiornik paliwa

: śr wrz 12, 2007 8:48 am
autor: rafalwicher
Znacie jakies mondre sposoby na zlikwidowanie wycieku ze zbiornika paliwa? Wyciek mam miejsce na laczeniu stal stal tak ze mysle o spawaniu. Moze zna ktos jakies inne, znaczy lepsze sposoby?

: śr wrz 12, 2007 9:06 am
autor: Ptak
Na początek może twarde lub miękkie lutowanie

: śr wrz 12, 2007 9:07 am
autor: cichy_SIII_109_SW
Mnie zbiornik ostatnio połatali czymś co wygląda jak żywica epoksydowa. Wyciek był na łaczeniu wlewu ze zbiornikiem właściwym i muszę powiedzieć, że "żywica" robi robotę.

: śr wrz 12, 2007 9:12 am
autor: Saphira
jezeli nie masz doswiadczenia nie rob tego sam , zlec to doswiadczonemu mechanikowi

Re: zbiornik paliwa

: śr wrz 12, 2007 9:17 am
autor: LR_Olek
rafalwicher pisze:Moze zna ktos jakies inne, znaczy lepsze sposoby?
tak, udac sie do mechanika, ktory
zaspawa
zalutuje
zaglutuje zywica
zaklei guma
wymieni zbiornik na nowy,bo naprawa jest nieoplacalna...

: śr wrz 12, 2007 9:29 am
autor: Saphira
.... najlepiej nowy :)2

: śr wrz 12, 2007 10:10 am
autor: Tapeworm
ja bym brał używkę :)21

: śr wrz 12, 2007 10:12 am
autor: Saphira
choc raz bys wstawil cos nowego :wink: :)21

: śr wrz 12, 2007 10:16 am
autor: Tapeworm
Niedługo będę miał amory używki, za darmo :)21
kit do większego skoku tylnego zawieszenia będzie mnie kosztował tyle co lekkie przerobienie amorków u tokarza :)21

: śr wrz 12, 2007 10:17 am
autor: Ptak
Stare ale jare !! :wink:
A propos zbiorników to widziałem ostatnio pod wiodącym hipermarketem Dżipa Cziroki z liftem ale zbiorniki z gazem miał umieszczone zaraz za tylnym mostem także przy dobrym układzie mógł je ciągnąć po ziemi w terenie. Zastanawiam się czy facet ma wszystkich w domu bo ja bym się bał tym jeździć.

: śr wrz 12, 2007 10:19 am
autor: Saphira
przeciez to Dzip :D

: śr wrz 12, 2007 10:22 am
autor: Ptak
Tak ale czasem przeraża mnie ludzka głupota (chociaż wiadomo że nie zna ona granic) :)3 :)3

naprawa

: śr wrz 12, 2007 10:46 am
autor: rafalwicher
Cena nowego sklania mnie do:
Proby naprawy/zepsucia zbiornika wlasnorecznie.
Jesli zepsuje do reszty to wtedy kupie nowy.
Po co mam go oddawac do mechanika skoro sam nim jestem?

: śr wrz 12, 2007 10:55 am
autor: darkman
-no to ciach poklej sobie zywicą - robiłem tak w zamierzchłych czasach w swoim trooperze, "żywicą jakąś przyniesioną z pracy" kiedy to jeszcze wszystko się naprawiało, kleiło i wiązało drutem i sznurówkami - klejenie było ok, pamiętam że wytrzymało coś ponad pół roku, aż do następnego razu i potem już zbycia auta akurat.

-spawanie - chyba najlepsze rozwiązanie - zobacz sobie tematy w wyszukiwarce dotyczące spawania baków, bo trochę było to wałkowane z uwagami o bezpieczeństwie itd..

: śr wrz 12, 2007 9:29 pm
autor: AM Patrol
to zajebii...... cie uczyli w szkole bo skoro jestes mechanikiem to prawie w kazdym podreczniku bylo jak sie naprawia zbiornik oczywiscie metalowy bo polskie podreczniki sa troszke ponadczasowe :D wiec po co te pytanie najlepiej wymontuj i oddaj spawaczowi to zrobi nowke pozdro

Re: naprawa

: czw wrz 13, 2007 6:46 am
autor: LR_Olek
rafalwicher pisze: Po co mam go oddawac do mechanika skoro sam nim jestem?
i od czasu do czasu zadajesz takieelementarne pytania :o
tak dla jaj,tak?:)21

: czw wrz 13, 2007 12:45 pm
autor: JAK
w instrukcji obsługi poxyliny jest taka informacja, że nadaje się do naprawiania dziurawych baków (czy jakoś tak).

Więc jak nie będzie robić, to reklamuj poxylinę na niezgodność z umową ;)
Masz na to 2 lata ;)

JAK

: pt wrz 14, 2007 12:16 pm
autor: Robical
Mam co prawda zbiornik niemetalowy a postepowałem następujaco.
Ciekło ciurkiem więc podjąłem decyzję o Poxylinie.
Oczywiscie z lenistwa postanowiłem dokonac naprawy bez wyjmowania zbiornika.
Paliwa oczywiscie tez nie spusciłem bo niby po co.
Walka z zapacykowaniem dziury przy lejacym się paliwie skończyła sie rezultatem 1-0 dla zbiornika.
Co prawda przestało sikać ale kapało dalej (Poxy po prostu nie trzyma się tłustych powierzchni).
Wiec starym sprawdzonym sposobem z PRL-u zastosowałem tarcie mydłem.
Przestało nawet kapać.
Odtłuściłem powierzchnię dookoła dziurki i znowu Poxy.
Trzyma jak złoto.
Koszty 11 zł X2.
Wynik walki 1-1 :D

bak

: sob wrz 15, 2007 9:11 am
autor: rafalwicher
Pospawane wlasno recznie. ALE NIGDY WIECEJ. Umordowalem sie z tym bakiem strasznie. Spawanie tak ciekiej balchy to nie jest taka prosta sprawa szczegulnie kiedy spawy musza byc szczelne. Nastepnym razem kupuje nowke i nietrace czasu, pieniedzy, nerwow.
A odnosnie uwagi kolegi AM Patrol o moim wyksztalceniu to z zawodu jestem elektrykiem ale mysle ze potrafie naprawic wlasny samochod. Do tej pory mi sie to udawalo :)

Re: bak

: sob wrz 15, 2007 12:24 pm
autor: LR_Olek
rafalwicher pisze:jestem elektrykiem
znaczy sie mechanik od zarowek :)21

Re: naprawa

: sob wrz 15, 2007 9:18 pm
autor: gosc
rafalwicher pisze:Cena nowego sklania mnie do:
Proby naprawy/zepsucia zbiornika wlasnorecznie.
Jesli zepsuje do reszty to wtedy kupie nowy.
Po co mam go oddawac do mechanika skoro sam nim jestem?
wstyd mi za moich pracownikow ze tez zwa sie mechanikami ale sa od ciebie milion razy madrzejsi a mimo wszystko zwe ich glabami , bo tak banalnych postow wstyd bylo by im nawet zamieszczac :)3

: ndz wrz 16, 2007 6:17 pm
autor: LR_Olek
ale jestescie scisnieniowani na tej obczyznie...

Re: bak

: ndz wrz 16, 2007 8:56 pm
autor: AM Patrol
rafalwicher pisze:Pospawane wlasno recznie. ALE NIGDY WIECEJ. Umordowalem sie z tym bakiem strasznie. Spawanie tak ciekiej balchy to nie jest taka prosta sprawa szczegulnie kiedy spawy musza byc szczelne. Nastepnym razem kupuje nowke i nietrace czasu, pieniedzy, nerwow.
A odnosnie uwagi kolegi AM Patrol o moim wyksztalceniu to z zawodu jestem elektrykiem ale mysle ze potrafie naprawic wlasny samochod. Do tej pory mi sie to udawalo :)
spoko :D tez wszystkiego nie wiem i pewnie tak zostanie :D

: pn wrz 17, 2007 9:30 am
autor: Saphira
Saphira pisze:.... najlepiej nowy :)2
a nie mowilam...

Re: bak

: pn wrz 17, 2007 1:30 pm
autor: cichy_SIII_109_SW
rafalwicher pisze:Pospawane wlasno recznie. ALE NIGDY WIECEJ. Umordowalem sie z tym bakiem strasznie. Spawanie tak ciekiej balchy to nie jest taka prosta sprawa szczegulnie kiedy spawy musza byc szczelne. Nastepnym razem kupuje nowke i nietrace czasu, pieniedzy, nerwow.
A odnosnie uwagi kolegi AM Patrol o moim wyksztalceniu to z zawodu jestem elektrykiem ale mysle ze potrafie naprawic wlasny samochod. Do tej pory mi sie to udawalo :)
Wszystko fajnie do momentu kiedy taki zbiornik przy spawaniu nie wybuchnie.