lożo szyderców
weekend był piękny, słoneczny, ciepły
w sam raz na …… rozkręcanie i suszenie samochodu. Dobrze, że to terenówka i aż tak bardzo nie dziwi idących do kościoła, wylewana Discovery woda.
Pewnie myliście – utopił, albo przynajmniej zaliczył pierwsze wodowanie.
Nic bardziej mylnego. Dla ułatwienia dodam, że nie padało (bardzo). Po prostu weekend był pierwsza okazją do porozkręcania i sprawdzenia w świetle dziennym co i jak się trzyma. A trzyma się różnie – czasem idealnie, czasem na resztkach rdzy – pozdrowienia dla progu od strony kierowcy. Generalnie na to co obejrzałem - nie jest źle – z jednym wyjątkiem.
Sprzedający chyba próbował uprać tapicerkę. Przy zakupie sprawdziłem podłogę bagażnika, i ta mato-gabka była mokra – na podłodze tylko kilka małych ognisk korozji. Po kupieniu od razu wywaliłem ta gąbkę do suszenia, bo to akurat łatwa sprawa.
Wczoraj zaś chciałem obejrzeć resztę i okazało się, że gąbki pod nogami kierowcy i pasażera sa całkowicie prawie nasiąknięte wodą. Swoja droga, to gratulacje dla anglików za pomysł.

Nie było już czasu na wypruwanie całego wnętrza, ale widze, że jest to nie uniknione. Stąd moje pytanie – czym zastąpic tą gąbkę? Czy jest w ogóle sens to robić, czy może po prostu wysuszyć to co jest fabrycznie.
Potrzebne mi coś co wygłuszy, ale nie weźmie wody.
Czytałem watek sierpniowy w temacie wygłuszania defa, ale do końca nie odpowiedzieliście co i jak. Zachęcająca jest wypowiedz @Koro, więc chciałbym drążyć dalej – jakieś dokładniejsze dane, nazwy, ceny, ilość potrzebna na wygłuszenie ?
Pozdrawiam
p.