www.forum4x4.pl

Witam,
Temat jazdy na oleju rzepakowym był już poruszany w innych wątkach. Konkluzja: jedni leją inni nie leją. Jedni sobie chwalą, inni boją się awarii wtryskiwaczy i nie wiadomo czego jeszcze.

Mam konkretne pytanko:
Czy ktos używa jako paliwa oleju rzepakowego w 300TDi, jezeli tak to w jakich proporcjach, od jak dawna, z jakim skutkiem dla układu paliwowego i silnika.

jeżdze 3 rok na opale - nie mieszam z niczym. jest cudownie.

Tu wszyscy tylko na rzepaku jezdza.
I na przepracowanym silnikowym.

Wazne, zeby wlewac czysty rzepak - bez dodawania ON.
W zimie trzeba dodac oddestylowany bimber - najlepszy jest z jablek antonowek, zmieszany w proporcji 2:1 z bimbrem z owsa.

No.

tak, nawet ja do V8' mek leję, ale ten z oliwek - mniej holesterolu w wersji HDL więcej LDL - o zwęrzeniu swiałła przewodów paliwowych za wczasu myślę

pezet: dzieki za dokladne proporcje, moje pytanie jest jak najbardziej powazne, a ty nie odpowiedziales na kwestje :
- od jak dawna
- z jakim skutkiem dla silnika

gucio1234 pisze:pezet: dzieki za dokladne proporcje, moje pytanie jest jak najbardziej powazne, a ty nie odpowiedziales na kwestje :
- od jak dawna
- z jakim skutkiem dla silnika

z fantastycznym kuźwa

znajomi maja 2 110 i serie - w duzym gospodarstwie rolnym

wszystkie z 2.5 TD

załozyli dodatkowy - podobno specjalny filtr paliwa - przed własciwym i od 2 lat jeżdżą na własnym rzepaku

po swoim terenie - bo wszystkie samochody pracuja ale zawsze

maristez pisze:jeżdze 3 rok na opale - nie mieszam z niczym. jest cudownie.

tylko ze ty statystycznie jakimkolwiek land roverem jezdzisz max dwa tygodnie*...

wiec twoja wypowiedz jest malo rzetelna





*-no chyba ze masz slaby obrot, to miesiac

a kiedy nadejdzie czas watkow czy na MTekach mozna jezdzic zima?

rzepaki sie zaczynaja... ladnie,ladnie jak co roku....

pozniej bedzie,co zrobic aby odpalic zima...

Przepyciłem trochę na rzepaku, jakieś 50/50 w propocji zasadniczej, wszystko generalnie ok. ale kuźwa ten zapach frytek już mnie dobijał. Lepiej naprawdę godadac się na "oszczędności" u kierowców tirów 2,5 zeta wołają więc jest taniej niz ekologicznie i nie jebie Mcdonaldem na kilometr.

BĄKU pisze:Przepyciłem trochę na rzepaku, jakieś 50/50 w propocji zasadniczej, wszystko generalnie ok. ale kuźwa ten zapach frytek już mnie dobijał. Lepiej naprawdę godadac się na "oszczędności" u kierowców tirów 2,5 zeta wołają więc jest taniej niz ekologicznie i nie jebie Mcdonaldem na kilometr.

u nas niestety juz 2,8 ale i tak taniej niz u krwiopijcow z orlenow i inych

piotr_z pisze:

BĄKU pisze:Przepyciłem trochę na rzepaku, jakieś 50/50 w propocji zasadniczej, wszystko generalnie ok. ale kuźwa ten zapach frytek już mnie dobijał. Lepiej naprawdę godadac się na "oszczędności" u kierowców tirów 2,5 zeta wołają więc jest taniej niz ekologicznie i nie jebie Mcdonaldem na kilometr.

u nas niestety juz 2,8 ale i tak taniej niz u krwiopijcow z orlenow i inych

Trza być kreatywnym, najtaniej sprzedają ci co cement gruchami wożą, na motogodzinach łatwo im "zaoszczędzić".

świerszcz pisze:tak, nawet ja do V8' mek leję, ale ten z oliwek - mniej holesterolu w wersji HDL więcej LDL - o zwęrzeniu swiałła przewodów paliwowych za wczasu myślę

extra vergine daje najwiekszego kopa i nie szczypie w oczy, a i wolne rodniki wiąże co daje mniejsze spalanie.
ja leje tylko z pierwszego tłoczenia.

nie macie racji - olej z ryzu nie daje zapachu zadnego

najlepszy jest do smazenia w tdi

Kiedyś w LRO był artykuł na ten temat - dodatkowy zbiornik na rzepak i mały na diesla - startujesz i grzejesz na dieslu i przełączasz na rzepak - był podgrzewany jakąś spiralką wokół wydechu. Częstsza wymiana filtra paliwa i that's all. Ew komplet wtrysków można wciągnąć na ebayu nówkę za ok 110 paułndów-ok 600pln?? Sam bym jeździł ale się nie kalkuluje jebaczka - diesla mam za 103.9 a olej za 89c - żal czasu.

z ryżu to rakshi jest lepsza i bardziej energetyczna, rura wali samogonem.

standerus: to ze mozna jezdzic na oleju roslinnym wiem. Informacje mozna bez trudu znalezc:

http://www.dieselveg.com/
http://www.landyworld.co.uk/vegoil.htm
http://www.vegoilmotoring.com/eng/
http://www.veggiepower.org.uk/

Wydaje mi sie, ze postawione pytanie przeze mnie bylo jasne. Jak widac szanowne grono ma problemy ze zrozumieniem.

gucio1234 pisze:
Wydaje mi sie, ze postawione pytanie przeze mnie bylo jasne. Jak widac szanowne grono ma problemy ze zrozumieniem.

szanowne grono rozumie iż oszczędności szuka się w innym miejscu myśląc o długofalowym i bezawaryjnym użytkowaniu samochodu.
300tdi nie był projektowany jako silnik wielopaliwowy(2.5N.A tak), przepali wiele, ale ja bym takiego silnika już od ciebie nie chciał kupować. Jak kogoś nie stać na paliwo, to nie eksperymentuje na silnikach.
Zaraz Czesław wkroczy i powie, że wszelkiej maści Farfocle milczeć mają

To ja jako względnie nowy uświadomię kolegę:
poczytaj kwa kwa forum, zanim zadasz na nim niekoszerne pytanie.
Będziesz się nieco lepiej orientował kiedy Cię wkręcają/my.

A Szanowna Lożo Szyderców (jak to było o tej wysokiej izbie? ), ja rozumiem że gościu ogólnie powinien doczytać itp, ale pozwolę sobie na zepsucie kasztana: prywatnie uważam, że rzepak jest ql. Mam co prawda mieszane ( ) doświadczenia, ale minusy wynikły li tylko z mojej pazerności (100%OR/6 mies.), pozatem nawet po wymianie zweryfikowanej negatywnie przez (prawdopodobnie) OR pompy wtryskowej w Escorcie 1,8TD ogólnie wyszedłem na plus (pompa 600zł, oszczędności ok. 1000zł (~40-50zł/bak 50-cio litrowy).
Ww. Escort chodził lepiej na OR niż na ON. Tym bardziej, że ON był na pewno nie chrzczony, co na naszych stacyjkach się zdarza.
W każdym bądź razie testy zaliczyłem, i wiem że można. Ale lepiej rozrabiać 50/50 - z tego co wiem, to robi to u większości taryfiarzy co w dyzlach jeżdżą. Słyszałem jednak opinie (i trudno się z nimi nie zgodzić), że nowe diesle potrzebują czyściutkiego paliwka, ale czy cyseta się zalicza? Hmmm... poczekam aż kto inny przetestuje.

@BĄKU: Wolę zapach smażonych frytek, niż smród palonej ropy. Rzecz gustu. Pozatem na OR chmura za dupowozem jest siwa, a nie czarna. Ql.

LR_Olek pisze:

maristez pisze:jeżdze 3 rok na opale - nie mieszam z niczym. jest cudownie.

tylko ze ty statystycznie jakimkolwiek land roverem jezdzisz max dwa tygodnie*...

wiec twoja wypowiedz jest malo rzetelna





*-no chyba ze masz slaby obrot, to miesiac

mało czujny jesteś. przeca sie nabijam. glupi temat - glupia odpowiedz. a 300 nie mam juz ho ho.

A w sprawie "specjalnych filtrów do biodiesla" polecam:

http://www.cumminsfiltration.com/pdfs/p ... 082-GB.pdf

gucio1234 pisze: - z jakim skutkiem dla silnika

Mysle ze to pytanie bedzie Cie kosztowalo nowy login

Oczywiscie kazdy leje do baku co chce ale to scisle rzutuje na konkretnosc odpowiedzi ludzi na Twoje pytania.

Zaleznosc prosta im wiecej kombinujesz w zlym kierunku tym bardziej bedziesz narazony na kasztanienie i zlosliwosci az do linczu wlacznie.
np. im brzydszy zmotasz snorkel z rurek od kibelka, im bardziej skasztanisz auto, im bardziej bedziesz szukal oszczednosci w uzytkowaniu LRa tym bardziej jestes skazany na banicje.


Gdybys to pytanie zadal na forum innej marki dostalbys wiecej odpowiedzi, tutaj mamy sekte posiadaczy LRow i lanie opalu jest rownoznaczne z zamachem na legende

Szanowna Lozo Szydercow,

Od niedawna mam Dyskoteke. Zakup tej wlasnie marki byl gleboko przemyslanym i swiadomym wyborem. Do dnia dzisiejszego leje tylko ON ze stacji paliwowej.

Moje pytnie slusznie wzbudzilo kontrowersje, zwlaszcza w kwestii szacunku dla legendy. Ale Kochani, zauwazcie ze zadane w ten sposob pytanie nie musi miec koniecznie na celu dojscia do konkluzji "dlaczego lac olej rzepakowy", ale rowniez "dlaczego NIE lac oleju rzepakowego".
Jestem osobnikiem dociekliwym i dlatego wlasnie zanim cos zrobie, lubie najpierwe gleboko poznac temat i opinie z roznych stron. Wlasnie po analizie opinii z roznych stron zakupilem Land Rovera.

Generalnie fabryka zrobila silnik na ON, nie na OR, OO, XO, ZO ... , ale jak napisalem nieco wyzej wynalzacy sa na swiecie, a gdyby nie bylo szalencow, nie bylo by postepu.

PS. Nicka nie zamerzam zmieniac. Obecny bardzo mi sie podoba.

A ja jeżdżę na Martini z wódką wstrząśniętym nie zmieszanym