Strona 1 z 3
Ubytek plynu chlodniczego
: czw paź 25, 2007 8:59 pm
autor: roverzysta
Witam szanowne towarzystwo. Jestem od niedawna wlascicielem Discovery II z silnikiem Td5. Słabawy jest ten moj samochodzik

Przy przyspieszaniu ( buuaaachaaaachaaa) tak podszarpuje. Znajomy ogladal przeplywomierz, podlaczal woltomierz i oznajmil ze jest uszkodzony. Mial ktos z Was tak? Drugi powazniejszy problem to ubytek plynu chlodniczego. Po przejechaniu 2000km musialem wlac litr plynu. No nie mowcie od razu, ze to uszczelka glowicy

Ale poza tym to jestem zadowolony
: czw paź 25, 2007 9:11 pm
autor: Discotheque
fajnie
: czw paź 25, 2007 9:15 pm
autor: TomaszRT
trzeba było kupić Jeepa

Re: Ubytek plynu chlodniczego
: czw paź 25, 2007 9:25 pm
autor: grzegorzh
Ostatnio Darek pisal na LS, ze ktos jest "na najlepszej drodze do znienawidzenia marki".
Pasuje tu bardzo.
Zobacz gdzie Ci umyka ten plyn, jesli to uszczelka to masz duza szanse znalezc go w oleju. Jesli tak, to przy robieniu glowicy zdejmij sobie tez koniecznie miske olejowa i wyczysc, bo lubi sie w takim przypadku zebrac w niej "szlam", przy okazji warto wymienic pare drobiazgow, ale to juz w warsztacie Ci wytlumacza.
Zorganizuj sobie auto zastepcze, to zawiez na miesiac do warsztatu, odmroz rezerwe budzetowa i ciesz sie wolnymi weekendami, ktorych nie spedzasz w warsztacie ani w terenie :)
: czw paź 25, 2007 9:59 pm
autor: MDW
Jesli Cie to pocieszy to ja tygodniowo dolewam litr oleju, raz na miesiac 3 litry plynu chlodniczego a co dwa miesiace plyn wspomagania w calosci.
: czw paź 25, 2007 10:03 pm
autor: Discotheque
To ja tez sie pochwale, dolewam 5l plynu do spryskiwaczy raz w miesiacu
Nie dolewam oleju do silnika, od wymiany do wymiany trzyma stan. Nie dolewam do skrzyni bo nie cieknie, nie dolewam do kul bo nie ciekna, nie dolewam do reduktora bo nie cieknie, nie dolewam do mostow bo nie ciekna, nie dolewam do wspomagania bo nie cieknie, nie dolewam plynu do chlodnicy bo tez nie cieknie

Przebieg 320tys km
Land Rover to czy jakas chinska podroba?

: czw paź 25, 2007 10:37 pm
autor: Gerard
hehe.. a moja skrzynia juz w ogole bez oleju jezdzila

co jakis czas zaciagala wode..bloto i inne zabki z okolicznych kaluz ..teraz ma urlop.
po za tym tez nic na razie nie cieknie i nie dlatego ze nie ma oleju

: czw paź 25, 2007 10:38 pm
autor: grzegorzh
Discotheque pisze:Land Rover to czy jakas chinska podroba? :)21
Fenemenemonem... może parują?
: czw paź 25, 2007 10:51 pm
autor: N2O
Discotheque pisze:To ja tez sie pochwale, dolewam 5l plynu do spryskiwaczy raz w miesiacu
p38 ze spryskiwaczami reflektorów zużywa jakies 5l na 500km przy kiepskiej pogodzie lub w zimie

: pt paź 26, 2007 7:21 am
autor: LR_Olek
Discotheque pisze:To ja tez sie pochwale, dolewam 5l plynu do spryskiwaczy raz w miesiacu
Nie dolewam oleju do silnika, od wymiany do wymiany trzyma stan. Nie dolewam do skrzyni bo nie cieknie, nie dolewam do kul bo nie ciekna, nie dolewam do reduktora bo nie cieknie, nie dolewam do mostow bo nie ciekna, nie dolewam do wspomagania bo nie cieknie, nie dolewam plynu do chlodnicy bo tez nie cieknie
pewnie masz tam automat dolewajacy zamontowany...
: pt paź 26, 2007 8:03 am
autor: Discotheque
N2O pisze:Discotheque pisze:To ja tez sie pochwale, dolewam 5l plynu do spryskiwaczy raz w miesiacu
p38 ze spryskiwaczami reflektorów zużywa jakies 5l na 500km przy kiepskiej pogodzie lub w zimie

Zdjalem wtyczke od pompki spryskiwacza reflektorow bo faktycznie nie dalo sie z flaszka nadazyc

: pt paź 26, 2007 8:29 am
autor: Karolek_C
Witam,
ad roverzysta
z tym płynem to tak jak mówią Koledzy poszukaj wycieku - najważniejsze sprawdź olej - jeśli tam nie ma to się nie martw.
Ja mam D2 TD5 i zarówno w moim jak i analogicznym TD5 kolegi jest ten sam problem - ale udało się nam zaobserwować, że płyn spada tylko do poziomu min i tak się trzyma - możę u Ciebie jest to samo. Ja w ten sposób bez dolewania przejechałem już jakieś 8 tys. km i nie ma tematu (teraz zmieniłem płyn przed zimą na nowy) i obseruwję dalej - po 2 tys. km ciągle stoi na min. Kumpel tak jeździ i od około 40 tys. km nie dolewał, więc jeśli masz podobnie to chyba nie ma się co martwić. To Disco - auto pełne zagadek i niespodzianek. Ja się też łamałem, że to głowica ale na razie fundusze na remont poszły na co innego
Karolek
: pt paź 26, 2007 8:34 am
autor: harakiri
Karolek jestes jak terapeuta

Re: Ubytek plynu chlodniczego
: pt paź 26, 2007 10:28 am
autor: borty
roverzysta pisze:Witam szanowne towarzystwo. Jestem od niedawna wlascicielem Discovery II z silnikiem Td5. Słabawy jest ten moj samochodzik

Przy przyspieszaniu ( buuaaachaaaachaaa) tak podszarpuje. Znajomy ogladal przeplywomierz, podlaczal woltomierz i oznajmil ze jest uszkodzony. Mial ktos z Was tak? Drugi powazniejszy problem to ubytek plynu chlodniczego. Po przejechaniu 2000km musialem wlac litr plynu. No nie mowcie od razu, ze to uszczelka glowicy

Ale poza tym to jestem zadowolony
W swojej historii kierownika miałem juz przypadek, kiedy 2 miesiące szukałem przyczyn powolnego ale stałego ubytku płynu chłodzącego.
Pełen desperacji zacząłem nerwowo miętosić elastyczne przewody chłodnicze i wówczas jeden z nich siknął mi na rękę ciepłym płynem.
W przewodzie była minimalna dziurka, przwód się moczył ale ciepły płyn szybko odparowywał i nie było śladów wycieku. Z mojej strony było to działanie przypadkowe, ale okazało się skuteczne, pewnie dlatego że w tym momencie było lekkie ciśnienie w układzie.
: pt paź 26, 2007 11:40 am
autor: TRAWOLT
Discotheque pisze:Land Rover to czy jakas chinska podroba?

ani to ani to
tylko obudź się wreszcie

: pt paź 26, 2007 3:01 pm
autor: Saphira
ja tam tez dolewam tylko plyn do spryskiwaczy bo innych nie musze miedzy jedna a druga wymiana
: pt paź 26, 2007 3:16 pm
autor: LR_Olek
Saphira pisze:ja tam tez dolewam tylko plyn do spryskiwaczy bo innych nie musze miedzy jedna a druga wymiana
a ja jeszcze dolewam paliwa...

: pt paź 26, 2007 3:16 pm
autor: TRAWOLT
skoro trzeba się chwalić to i ja
no to że tak powiem, aż tak źle też nie mam ... chyba
z flustracji najpierw leje w gardło, a dalej to już średnio pamiętam
więc jak pamiętam tylko jeden płyn to jest gut

: sob paź 27, 2007 10:02 pm
autor: zaloguj
To znaczy u mnie tez szarpalo w serwisie oznajmili ze to preplywomierz zapytalem ile powiedzieli 600 zł .
Sprawdzilem na
www.google.pl i tam na nokucie znalazłem za 250 i 350 zl .
Kupilem ten za 350 zł tylko teraz to nie taka prosta sprawa bo trzeba podpiac sie pod komputer i wykasowac błąd z programu czy jakos tak

!!!!!
Ja mam juz to za soba i jest gud
Teraz to Ciebie czeka Roverzysta

: ndz paź 28, 2007 12:49 am
autor: Tapeworm
dolewam do skrzyni, z reduktora wylewam, w do silnika nie dolewam, wypluwa, a mimo to poziom jest
Dolewam jeszcze do sprzęgła 25ml co 2tyg, do chodnicy raz na jakiś czas...
Mosty utrzymują constans, kule mam gdzieś(one zresztą mnie też)

do spryskiwaczy nie dolałem ani kropli od pół roku

: pn paź 29, 2007 8:14 am
autor: LR_Olek
Tapeworm pisze:
do spryskiwaczy nie dolałem ani kropli od pół roku

przyznaj sie ,ze nie masz zbiorniczka spryuskiwacza
: pn paź 29, 2007 8:15 am
autor: Tapeworm
pękł więc zdrutowałem coś innego

: pn paź 29, 2007 8:53 am
autor: LR_Olek
Tapeworm pisze:pękł więc zdrutowałem coś innego

kondon do kroplowki zakladasz na wtryskiwacz(swoj) i jak sie chlapnie na szybe to cisnieniowo uryna splukujesz

: czw lis 01, 2007 7:12 pm
autor: roverzysta
zaloguj pisze:To znaczy u mnie tez szarpalo w serwisie oznajmili ze to preplywomierz zapytalem ile powiedzieli 600 zł .
Sprawdzilem na
www.google.pl i tam na nokucie znalazłem za 250 i 350 zl .
Kupilem ten za 350 zł tylko teraz to nie taka prosta sprawa bo trzeba podpiac sie pod komputer i wykasowac błąd z programu czy jakos tak

!!!!!
Ja mam juz to za soba i jest gud
Teraz to Ciebie czeka Roverzysta

No za Twoja rada zmienilem przeplywomierz. Niewiele to dalo. Jak mocno przyspieszam to te szarpania nadal

Komputera nie podpinalem tylko dłaczylem na noc akku. Mam jechac do serwisu?
: czw lis 01, 2007 9:02 pm
autor: czesław&jarząbek
masz jechać do serwisu.
jak trafisz dobrze to ci to zrobią w kilka godzin. jak trafisz źle to kupisz sobie komplet pompowtrysków.
ale...jak mawiał jeden emigracyjny grajek "z pośród różnych dróg przez życie każdy ma prawo wybrać źle"
