Elektryk bardzo mile widziany....

wszystkie serie i modele...

Moderator: Jerry

Awatar użytkownika
herbu
 
 
Posty: 118
Rejestracja: sob wrz 15, 2007 11:20 pm
Lokalizacja: Warszawa

Elektryk bardzo mile widziany....

Post autor: herbu » śr lis 07, 2007 11:26 am

Witam ponownie i mam kolejną hydrozagadke...

Mój wierny samochód dba o moją ustawiczną edukację. Robiłem już w hydraulice, mechanice...czas na elektrykę. Tydzień bez nowych wyzwań to tydzień stracony. Bardzo się cieszę :-?

Widoczne objawy są takie:

1) kontrolka ładowania świeci się PO wyłączeniu silnika (i przez noc konsekwentnie rozładowuje akumulator na ZERO....ale to przecież nie wina tej małej niewinnej żaróweczki)

2) kontrolka ładowania (która jest przy okazji kontrolką zapłonu, prawda?) NIE świeci się przy uruchamianiu silnika (po przekręceniu kluczyka powinny się zapalić olej, świece i własnie zapłon)

3) kontrolka ładowania NIE świeci się podczas pracy silnika....to akurat dobry znak. Powiedzcie, że chociaż to jest dobry znak....

Szukałem na forum. Znalazłem sprawę Kojaka. Alternator mi chyba robi (patrz punkt 3). Może to w takim razie rzeczywiście diody? Ojciec krótkofalowiec wytłumaczył mi kiedy miałem 5 lat (czyli jakieś 2-3 lata temu), jak działa dioda. Czy to znaczy, że skoro "padły diody" to po wyłączeniu silnika alternator staje się odbiornikiem napięcia bo dioda zwyczajnie puszcza prąd na cewkę?

WAŻNE: Prośba. Jak samodzielnie zdiagnozować czy to diody?

MNIEJ WAŻNE: Czy diody mogę wymienić sam? Skąd je wziąć? Czy musza to być jakieś psiejskie czarodziejskie diody czy czesio-elektryk z warszatu obok może sam dopasować czy powinienem kupić dedykowane?

NIEWAŻNE? Czy ktoś mógłby wyjaśnić jak działa mechanizm zapalania i gaśnięcia kontrolki ładowania (z pominięciem wyjaśnienia mechanizmu działania żarnika żaróweczki) ?

Czego się dziś dowiedziałem:

Że alternator ma diody.
Że można je wymienić bez konieczności wymiany alternatora.
Że można zamówić taksówkę i za 15 złotych odpali mnie z kabli....
Żeby za wcześnie nie gasić silnika bo kosztuje to drugą taksówke...
Załóż kartę pacjenta na www.landklinika.pl
...i razem z nami naucz się naprawiać swojego grata! :)

Awatar użytkownika
marek_z_gor
Posty: 317
Rejestracja: śr sie 29, 2007 11:39 pm
Lokalizacja: jawor rzną
Kontaktowanie:

Post autor: marek_z_gor » śr lis 07, 2007 11:59 am

ja bym na Twoim miejscu oddał poprostu samochod doemu elektrykowi, mysle ze nie warto samemy dłubać w alternatorze, moze to nie jest zbyt skomplikowany twor ale to nie znaczy ze nie mozna czegoś spierdniczyć.
zamiast płacić za taksówki można kupić sobie kable rozruchowe i dręczyć sąsiadów lub znajomych 8)
ass, grass, or gas... nobody rides for free

Awatar użytkownika
cichy_SIII_109_SW
 
 
Posty: 281
Rejestracja: pn lip 31, 2006 4:14 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: cichy_SIII_109_SW » śr lis 07, 2007 12:05 pm

No jesli dodać do tego, że możesz mieć całe zaśniedziałe kable, to lepiej połozyć instalację od nowa. Zaufaj fachowcom, norobisz się sam wiecej, niz to jest warte. No chyba, że lubisz.
Seria III'75 109 SW - samodzielny zestaw do majsterkowania :)

"Stado Baranów"

Awatar użytkownika
herbu
 
 
Posty: 118
Rejestracja: sob wrz 15, 2007 11:20 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: herbu » śr lis 07, 2007 12:09 pm

marek_z_gor pisze:ja bym na Twoim miejscu oddał poprostu samochod dobremu elektrykowi
...i tak prawdopodobnie zrobię Marek. Sam chciałbym zdiagnozować co walnęło. Swoją drogą czy wymiana diód wymaga rozmontowania alternatora czy jest mnie inwazyjne? Znasz orientacyjne ceny takich napraw (diody, demontaż, montaż alternatora)
marek_z_gor pisze: zamiast płacić za taksówki można kupić sobie kable rozruchowe i dręczyć sąsiadów lub znajomych 8)
...byłem 200km od domu. Jedynie taksowkarz za kasę zgodził się być moim znajomym....a drugi sąsiadem.
Załóż kartę pacjenta na www.landklinika.pl
...i razem z nami naucz się naprawiać swojego grata! :)

Awatar użytkownika
herbu
 
 
Posty: 118
Rejestracja: sob wrz 15, 2007 11:20 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: herbu » śr lis 07, 2007 12:12 pm

cichy_SIII_109_SW pisze:No jesli dodać do tego, że możesz mieć całe zaśniedziałe kable, to lepiej połozyć instalację od nowa. Zaufaj fachowcom, norobisz się sam wiecej, niz to jest warte. No chyba, że lubisz.
Rzecz w tym, że chyba lubię :) Tylko zimno mi pod blokiem i wieje kurna dlatego być może oddam to komuś do zrobienia. Ile orientacyjnie czasu trwa taka operacja wymiany całej instalacji? No i oczywiście ile to może kosztować? Rząd wielkości.
Załóż kartę pacjenta na www.landklinika.pl
...i razem z nami naucz się naprawiać swojego grata! :)

Awatar użytkownika
jacekwr
Posty: 532
Rejestracja: pn sie 06, 2007 9:06 am
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: jacekwr » śr lis 07, 2007 12:20 pm

marek_z_gor pisze:zamiast płacić za taksówki można kupić sobie kable rozruchowe i dręczyć sąsiadów lub znajomych 8)
...ale to kosztuje 30 a nie 15zł. Myślenie długofalowe rulez.
:)21
P.S. Kable to był pierwszy szpej jaki do mojego disco wrzuciłem...
A w niedzielę sobie w brodę plułem, że dałem się Wielce Szanownej Loży Szyderców odwieźć od zakupu wyciągarki w pierwszej kolejności poza kolejnością... I 1,5h z łopatą walczyłem... Efekt: jeden urwany + jeden naderwany hol kupiony przez kolegę ad hoc na stacji benzynowej (kinetyk jeszcze nie dotarł), zakwasy takie że łażę jak zombie jakieś :oops: , pomogło dopiero... wyciąganie z powrotem w głębsze błotko. Ogólnie: Było zaj...ście. :)22
Tylko się bałem trochę podczas wyszarpywania (przypomniał mi się film z BMką), bo w miejscu gdzie wisiałem było sporo połamanych gałęzi/krzaków - czy dłuższe (bezowocne) próby ruszenia disco w tym samym miejscu nie mogą spowodować przypadkiem jakiegoś samozapłonu krzaczorów pod spodem?? Czy/jak przeciwdziałać?? Ja (po stwierdzeniu że jednak sam nie wyjadę, chyba że rozkopię pół pola)okresowo wyłączałem silnik - włączony był tylko na tyle coby pasażerkom było ciepło (my z kolegą raczej chłodzenia potrzebowaliśmy ;-) )
From all the things I've lost,
I miss my mind the most...

Awatar użytkownika
marek_z_gor
Posty: 317
Rejestracja: śr sie 29, 2007 11:39 pm
Lokalizacja: jawor rzną
Kontaktowanie:

Post autor: marek_z_gor » śr lis 07, 2007 12:40 pm

regeneracja alternatora w zalezności co jest uszkodzone mysle ze od 100 do 200zł, jeśli ktoś robił niedawno niech mnie poprawi nie chce w błąd wprowadzać, a w wymiane instalacji zostawiłbym sobie na koniec, jesli faktycznie tego wymaga
ass, grass, or gas... nobody rides for free

Awatar użytkownika
świerszcz
Posty: 483
Rejestracja: wt cze 25, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Sulejówek

Post autor: świerszcz » śr lis 07, 2007 12:56 pm

regeneracja całego alternatora w Warszawie kosztuje 350zł, w cenie nowe łozyska, szczotki, śrutowanie obudowy i gwarancja na 6 miesięcy.

Awatar użytkownika
marek_z_gor
Posty: 317
Rejestracja: śr sie 29, 2007 11:39 pm
Lokalizacja: jawor rzną
Kontaktowanie:

Post autor: marek_z_gor » śr lis 07, 2007 12:59 pm

no, zapomniałem ze isnieje coś takiego jak wspołczynnik stoliczny, czyli ta cena co ja podałem mnozemy przezeń i to nam daje 350 :D
ass, grass, or gas... nobody rides for free

Awatar użytkownika
herbu
 
 
Posty: 118
Rejestracja: sob wrz 15, 2007 11:20 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: herbu » śr lis 07, 2007 1:26 pm

marek_z_gor pisze:wspołczynnik stoliczny
cholera to fakt...

wczoraj byłem w Białymstoku i dowiedziałem się, że za zrzucenie skrzyni i wymianę tarczy sprzęgła zapłaciłbym tam około 300pln...a w Warszawie to pewnie i z 800....więc cieszę się, że mieszkam w Warszawie bo sam zrzuciłem skrzynię i zaoszczędziłem 8 stówek w dwa dni. W Białym siedziałbym w kanale za 300 :)

Dzięki za ceny regeneracji alternatora. Jeśli jednak mój alternator robi, a wygląda na to, że robi to czy istnieje możliwość wymiany samych diód? Czy takie naprawy wymagają części do Land Rovera (oczywiście poza wymianą całego alternatora) czy diody są jak to diody...wyjmujesz jedną, szukasz innej w pudełku o tych samych parametrach i typie i pakujesz w gniazdo (płytkę, slota, dziurę...) po uszkodzonej? Słowem czy może to zrobić każdy średnio zdolny elektryk samochodowy czy gość od LR ?
Załóż kartę pacjenta na www.landklinika.pl
...i razem z nami naucz się naprawiać swojego grata! :)

Awatar użytkownika
świerszcz
Posty: 483
Rejestracja: wt cze 25, 2002 1:00 am
Lokalizacja: Sulejówek

Post autor: świerszcz » śr lis 07, 2007 1:47 pm

nie wymagają częsci landrovera, wymagają wizyty u elektryka, co vs. własna twórczość z nieznajomością tematu - wychodzi na ogół taniej....

Awatar użytkownika
M-461
 
 
Posty: 241
Rejestracja: wt sty 13, 2004 11:30 pm
Lokalizacja: Łódź

Post autor: M-461 » śr lis 07, 2007 2:11 pm

Witam
Miałem podobną awarię.
Przy wyłączonym silniku żarówka od ładowania ładnie się świeciła, natomiast po uruchomieniu silnika lekko się żarzyła.
Wymontowałem i rozkręciłem alternator. Okazało się, że do wymiany są łożyska, pierścienie na wirniku były tak wytarte że prawie ich nie było, a szczotki prawie nie istniały. Nie chciało mi się z tym wszystkim bawić zwłaszcza z nabijaniem nowych pierścieni, więc oddałem złom do regeneracji, za 180 zyla facio wszystko powymieniał jest spokój.

Awatar użytkownika
herbu
 
 
Posty: 118
Rejestracja: sob wrz 15, 2007 11:20 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: herbu » śr lis 07, 2007 2:24 pm

M-461 pisze:Witam
Miałem podobną awarię.
Przy wyłączonym silniku żarówka od ładowania ładnie się świeciła, natomiast po uruchomieniu silnika lekko się żarzyła.
Hmmm....no właśnie awaria awarii nierówna:) Moje ładowanie wcale się nie żarzy. Gaśnie po przekręceniu kluczyka i już. Zastanawiałem się jak działa mechanizm zapalania, gaszenia tej lampki ostrzegawczej.

Znalazłem takie oto coś:
http://answers.yahoo.com/question/index ... 906AA14wv2

Ale niestety nie do końca kumaju o co chodzi...Może ktoś znajdzie chwilę, żeby to wyjaśnić.

Znalazłem też taki ładny post:
http://autos.yahoo.com/maintain/repairq ... 032_2.html
Sprawdzę dziś ładowanie na światłach i odbiornikach. Jesli będzie ok to czy warto regenerować cały alter?

Jeśli padły diody a on sam robi to poczekam aż padnie bo nie mam wiele w skarbonce (naturalnie padnie w takim miejscu i momencie, że zapłaczę, że tego nie zrobiłem wcześniej)
Załóż kartę pacjenta na www.landklinika.pl
...i razem z nami naucz się naprawiać swojego grata! :)

Awatar użytkownika
bredfan
 
 
Posty: 814
Rejestracja: wt sie 01, 2006 1:18 pm
Lokalizacja: gmina Solina

Post autor: bredfan » śr lis 07, 2007 3:08 pm

Nie trzeba było tak szybko po wodzie jeździć z włączonymi światłami, dmuchawą, radiem i ogrzewaniem tylnej szyby.Twój alternator to typowy włoski badziew i w każdym wiejskim sklepie mozna kupic to co Ci sie zepsuło. Naprawe lepiej zlecic jednak komus kto sie tym zajmuje częsciej niż Ty. Koszt naprawy nie powinien przekroczyc 150 pln
"brazylijski serial już nie cieszy jak kiedyś...."

Awatar użytkownika
herbu
 
 
Posty: 118
Rejestracja: sob wrz 15, 2007 11:20 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: herbu » śr lis 07, 2007 4:21 pm

Tu jest jeszcze ciekawy artykuł o diagnozowaniu problemów z elektryką...

http://www.prestolite.com/pgs_support/t ... hoot_1.php

....a potem oczywiście do elektryka! :)
Załóż kartę pacjenta na www.landklinika.pl
...i razem z nami naucz się naprawiać swojego grata! :)

klucz13
 
 
Posty: 18974
Rejestracja: śr cze 25, 2003 11:36 pm
Lokalizacja: Wielka Lipa
Kontaktowanie:

Post autor: klucz13 » śr lis 07, 2007 9:22 pm

zkąd brać takich popaprańców
kondony se łatać elektrolitycznie co by takich pojebów nie robić więcej na przyszłość
Zacznij ludzi traktować tak samo jak oni ciebie a od razu poczują się obrażeni i dostaną ataku furii

bast
 
 
Posty: 101
Rejestracja: czw sie 10, 2006 9:33 am
Lokalizacja: pd. W-wy

Post autor: bast » śr lis 07, 2007 9:47 pm

klucz13 pisze:zkąd brać takich popaprańców
kondony se łatać elektrolitycznie co by takich pojebów nie robić więcej na przyszłość
a do kogo lub czego bijesz pianę bo nie bardzo rozumiem Twojej
kolego wypowiedzi ??? a może masz coś konkretnego w związku
z powyższym do zakomunikowania ???
LR DISCOVERY '91 200 Tdi

Awatar użytkownika
czesław&jarząbek
 
 
Posty: 31170
Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
Lokalizacja: SK
Kontaktowanie:

Post autor: czesław&jarząbek » śr lis 07, 2007 9:52 pm

klucz13 pisze:...
nie marudźcie inżynierze...
na przykład te kawałki są śmieszne:

Czego się dziś dowiedziałem:
Że alternator ma diody.
Że można je wymienić bez konieczności wymiany alternatora.
Że można zamówić taksówkę i za 15 złotych odpali mnie z kabli....
Żeby za wcześnie nie gasić silnika bo kosztuje to drugą taksówke...

zamiast płacić za taksówki można kupić sobie kable rozruchowe i dręczyć sąsiadów lub znajomych


...byłem 200km od domu. Jedynie taksowkarz za kasę zgodził się być moim znajomym....a drugi sąsiadem.


:)21

a tak btw...oddaje alternatory do spec-zakładu
bo:
można go zrobić samemu tanio, ale sprzęt żeby sprawdzić wszystkie aspekty jego działania to bynajmniej nie jest multimetr, a szkoda czasu na zakładanie niewiadomej
#noichuj

Awatar użytkownika
Broncosaurus
Posty: 1630
Rejestracja: pn cze 30, 2003 12:37 pm
Lokalizacja: Podkowa Lesna

Post autor: Broncosaurus » śr lis 07, 2007 10:18 pm

A ja sie dowiedziałem ze 110 swietnie wyglada na czarnych swieżo pomalownych felgach

hard madafaka killer

to w ramach moich przygotowań na zmote :)21
OneTen
Discofery 300tdi

Awatar użytkownika
herbu
 
 
Posty: 118
Rejestracja: sob wrz 15, 2007 11:20 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: herbu » śr lis 07, 2007 11:53 pm

klucz13 pisze:zkąd brać takich popaprańców
kondony se łatać elektrolitycznie co by takich pojebów nie robić więcej na przyszłość
Do mnie mówisz pajacu? Taki kiepski dzień dziś miałeś?
Kondona nie załatasz elektrolitycznie. Zapytaj Taty - jemu sie nie udało.

Koorva Panowie, co się z Wami dzieje? Czy to jest ta wielka wspaniała rodzina posiadaczy legendarnych Land Roverów?
Załóż kartę pacjenta na www.landklinika.pl
...i razem z nami naucz się naprawiać swojego grata! :)

Awatar użytkownika
Tapeworm
 
 
Posty: 3529
Rejestracja: śr lut 22, 2006 6:02 pm
Lokalizacja: z plamy oleju

Post autor: Tapeworm » śr lis 07, 2007 11:57 pm

widzisz, klucz miał LRa, ale wymiękł, stwierdził, że uaz lepszy :)21
SeriaIII made by craftsmen-driven by psychos

Awatar użytkownika
gri74
 
 
Posty: 5786
Rejestracja: pn lis 24, 2003 9:40 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: gri74 » śr lis 07, 2007 11:59 pm

Zenujący jesteś herbu..........
Diffland .pl
Diffland Classic Car .pl

i wiele innych )

Awatar użytkownika
herbu
 
 
Posty: 118
Rejestracja: sob wrz 15, 2007 11:20 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: herbu » czw lis 08, 2007 12:01 am

gri74 pisze:Zenujący jesteś herbu..........
Powiedz gri...co Cie tak zażenowało?
Załóż kartę pacjenta na www.landklinika.pl
...i razem z nami naucz się naprawiać swojego grata! :)

Awatar użytkownika
cichy_SIII_109_SW
 
 
Posty: 281
Rejestracja: pn lip 31, 2006 4:14 pm
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: cichy_SIII_109_SW » czw lis 08, 2007 1:14 am

Chyba to, że jak jeździsz Lr-em. to robisz go sam, a pytasz o drobiazgi jak np. luzna szpilka w bloku silnkia. Reszta jeździ Lr-eami i oddaje do warsztatu. Wykłada szelesty i jest dumna, że jakiś mechanik właśnie zakupił swoim dzieciom obiad a sobie fajki. Bo właściwie liczy się przyjemnośc z jazdy (lub z posiadania - niepotrzebna skereslic).
Seria III'75 109 SW - samodzielny zestaw do majsterkowania :)

"Stado Baranów"

Awatar użytkownika
Tapeworm
 
 
Posty: 3529
Rejestracja: śr lut 22, 2006 6:02 pm
Lokalizacja: z plamy oleju

Post autor: Tapeworm » czw lis 08, 2007 3:46 am

Cichy ty żeś tą szpilkę mi wykrakał, dziś pół dnia poszło na marne, bo jedna ze szpilek została(też kolektor ssący) musiałem poskładać z powrotem nic nie wymieniwszy bo potrzebuje samochodu :roll:
SeriaIII made by craftsmen-driven by psychos

ODPOWIEDZ

Wróć do „Land Rover, Range Rover”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości