Strona 1 z 7

Sie zagotowało ...

: ndz lis 25, 2007 11:05 am
autor: LANDEK
Mam pytanko...
Co oprócz głowicy mogło jeszcze dostać w d.pe po zagotowaniu wody w silniku...
Wywaliło uszczelkę .pod głowicą ... :(

: ndz lis 25, 2007 11:09 am
autor: MDW
:(

Re: Sie zagotowało ...

: ndz lis 25, 2007 11:24 am
autor: LR_Olek
LANDEK pisze:Mam pytanko...
Co oprócz głowicy mogło jeszcze dostać w d.pe po zagotowaniu wody w silniku...
Wywaliło uszczelkę .pod głowicą ... :(
nic

a dlaczego sie zagotowalo?

u mnie sie zagotowalo bo sie termostat zawiesil, wywalilo uszczelke i tyle. nic wiecej

: ndz lis 25, 2007 12:34 pm
autor: Broncosaurus
pompa wody tj. uszczeleczka na kole pasowym np.

Re: Sie zagotowało ...

: ndz lis 25, 2007 12:40 pm
autor: harris
LR_Olek pisze: u mnie sie zagotowalo bo sie termostat zawiesil, wywalilo uszczelke i tyle. nic wiecej
doprawdy?
niebywałe!
pan i władca sytuacji, fszystko wiedzący... i zagotował motor

: ndz lis 25, 2007 12:51 pm
autor: LANDEK
Dzięki, pocieszające :)2
Niestety ja musiałem jescze powoli, co chwilę się zatrzymując, dolewjąc wody, studząc silnik dojechać ok. 50-60 km :)3 :)3 :)3

: ndz lis 25, 2007 2:00 pm
autor: Pepek
Dolewanie wody na nieschłodzony silnik dosyć ryzykowne

Re: Sie zagotowało ...

: ndz lis 25, 2007 2:14 pm
autor: dudek
harris pisze:
LR_Olek pisze: u mnie sie zagotowalo bo sie termostat zawiesil, wywalilo uszczelke i tyle. nic wiecej
doprawdy?
niebywałe!
pan i władca sytuacji, fszystko wiedzący... i zagotował motor
Ale co to dla niego. Zadzwonił do sklepu, zamówił potrzebną część, przyjechał kurier, zapłacił i po problemie :)21 .

: ndz lis 25, 2007 2:32 pm
autor: MDW
To ja i się mam pytanie:

Otoz, wskazowka temperatury silnika dziala mi az do rozgrzania i wlaczania duzego obiegu. Czyli do 1/3 skali. I na nic nie daje jezdzenie 160/h przy wlaczanej na full klimatyzacji w 40'C upale. Wskazowka ani nie drgnie w gore.

I czy to swiadczy:

O padnietym termostacie (Pomimo tego, ze w aucie cieplutko zawsze na zawolanie)
O rozwalonym czujniku
O tym, ze moja chlodnica wyrabia ponad norme i sie nie przegrzewa

Milo by bylo gdyby to to ostatnie :lol:

: ndz lis 25, 2007 4:55 pm
autor: harris
mam to samo w płaskim
będę robił tak:
-wymiana termostatu (koszt prawie żaden, roboty też prawie w ogole, wymiana termostatu raz na 2 lata moim skromnym zdaniem powinna być równie obligatoryjna co wymiana oleju)
-jak nie pomoże nowy termostat to diagnoza czujnika/wymiana czujnika (a czuję że skonczy sie na wymianie bo nie chce mi sie szukac danych odnosnie rezystancj i bawić sie z tym gównem)

Re: Sie zagotowało ...

: ndz lis 25, 2007 6:55 pm
autor: LR_Olek
harris pisze:
LR_Olek pisze: u mnie sie zagotowalo bo sie termostat zawiesil, wywalilo uszczelke i tyle. nic wiecej
doprawdy?
niebywałe!
pan i władca sytuacji, fszystko wiedzący... i zagotował motor
phiiii jak todawno bylo, nie pierwsza uszczelka...

poza tym to niw ja zagotowalem,tylko termostat :)21

: ndz lis 25, 2007 7:40 pm
autor: zaloguj
ktos musi byc winny :lol: :lol:

: ndz lis 25, 2007 7:44 pm
autor: LR_Olek
zaloguj pisze:ktos musi byc winny :lol: :lol:
jak zwykle nie ja :lol:

: ndz lis 25, 2007 9:03 pm
autor: pezet
Jak za czasow PRL w Skodzie 120 GLS (!) pekl waz chlodzenia, a bylo to w czasie snieznej zimy, to co kawalek sie zatrzymywalem, ladowalem do komory silnika duzo sniegu - i jechalem dalej :)

: ndz lis 25, 2007 9:24 pm
autor: LR_Olek
pezet pisze:Jak za czasow PRL w Skodzie 120 GLS (!) pekl waz chlodzenia, a bylo to w czasie snieznej zimy, to co kawalek sie zatrzymywalem, ladowalem do komory silnika duzo sniegu - i jechalem dalej :)
ja w srodku lata przy 130kmh zanim zahamowalem,to sie juz uszczelka wyuszczelkowala...

: ndz lis 25, 2007 9:27 pm
autor: chiquito83
LR_Olek pisze:
ja w srodku lata przy 130kmh zanim zahamowalem,to sie juz uszczelka wyuszczelkowala...
moze czas klocki/szczeki zmienic? :lol:

: ndz lis 25, 2007 9:29 pm
autor: LR_Olek
chiquito83 pisze:
LR_Olek pisze:
ja w srodku lata przy 130kmh zanim zahamowalem,to sie juz uszczelka wyuszczelkowala...
moze czas klocki/szczeki zmienic? :lol:
nie kumam? jakos chyba na innych falach nadajesz,
to nie feroza ze co roz trzeba w hamulce inwestowac

: ndz lis 25, 2007 9:48 pm
autor: zaloguj
i nie wazy 1 tone tylko troche ponad 2 tony 8)
wiec tez chwile hamuje :wink: :wink:

: ndz lis 25, 2007 10:00 pm
autor: chiquito83
ale wy powazni jestescie 8)

: ndz lis 25, 2007 10:03 pm
autor: Bartas
LANDEK pisze:Dzięki, pocieszające :)2
Niestety ja musiałem jescze powoli, co chwilę się zatrzymując, dolewjąc wody, studząc silnik dojechać ok. 50-60 km :)3 :)3 :)3
a byłeś dziś na Autodromie na zlocie :roll:

: pn kwie 21, 2008 6:26 am
autor: jpi
troszku przegiąłem podczas niedzielnej popierdułi:
na pewno wisko do wymiany, działa ale przy dużych obciążeniach nie daje rady (popindalanie po piachu na tzw czołgowisku z prędkością około 60 km/h)
pytanko - czy toto wchodzi w grę czy jakis szajs
http://www.allegro.pl/item343660681_lan ... o_2_5.html

no i lekko rozszczelniła się chłodnica tzn w górnej części powstała mikro dziurka która emitowała parę: lutować czy jakowymś magicznym uszczelniaczem?? otworek jest na prawdę mikroskopijny bo po spadku temp wszystko było ok, płynu prawie nie ubyło
http://www.allegro.pl/item347552016_wur ... alny_.html
ps
wreszcie będę miał okazję wymyć chłodnicę

a tu jak wyglądał ów piaseczek
http://pl.youtube.com/watch?v=0r7waaNZMGI

: pn kwie 21, 2008 7:32 am
autor: jpi
???? :cry:

: pn kwie 21, 2008 8:19 am
autor: TRAWOLT
zwróć uwagę, że jest napisane 2,5 D, TD a nie tdi - zresztą nie wiem nie znam się
druga sprawa to kiedyś był topic w którym ktoś pisał o tanich wiskozach, które nie robiły jak trzeba
decyzja jest Twoja a ja się nie znam :roll: :D

: pn kwie 21, 2008 8:31 am
autor: jpi
TRAWOLT pisze:
zwróć uwagę, że jest napisane 2,5 D, TD a nie tdi - zresztą nie wiem nie znam się
druga sprawa to kiedyś był topic w którym ktoś pisał o tanich wiskozach, które nie robiły jak trzeba
decyzja jest Twoja a ja się nie znam :roll: :D
też się nie znam dlatego szukam alternatyw, bo jedną już znam tylko mi się nie podoba za bardzo :wink:
jedno wiem na pewno dzisiaj myję chłodnicę

: pn kwie 21, 2008 8:51 am
autor: HUSKYTEAM
Niestety ja musiałem jescze powoli, co chwilę się zatrzymując, dolewjąc wody, studząc silnik dojechać ok. 50-60 km
Spoko, ja tak jeździłem przez pół roku osobówką i przestałem dopiero, jak w chłodnicy przeważyła ilość oleju silnikowego nad wodą (bo na tankowanie Borygo co 20-30 km mnie nie było stać ;). Ale generalnie wydmuchana była tylko uszczelka, obyło się bez popękanej głowicy, także spokojnie, nie będzie źle :)

no i lekko rozszczelniła się chłodnica tzn w górnej części powstała mikro dziurka która emitowała parę: lutować czy jakowymś magicznym uszczelniaczem??
Przez "Uszczelniacz" rozumiesz kawę wlewaną w krwiobieg silnika? ;) Lutować.

Ps offtop. A po którym poligonie upalałeś? Bo na Rembertowskim w niedzielę mieli łapankę robić...