Strona 1 z 2
Nowy z RRC
: czw gru 13, 2007 10:40 pm
autor: mrk13
Witam!
Na wstępie proszę wyrozumiałość, przeszukałem forum i odpowiedzi nie znalazłem.
Od Tygodnia jestem szczęśliwym posiadaczem ranga! wszystko pięknie i cacy tylko....
Chciałbym was prości o Rady jako doświadczonych Lr-owców na co zwracać szczególną uwagę i.... czy pomoże powie mi ktos gdzie mogę szukać przyczyny w ciężko chodzącej dźwigni od reduktora? wczoraj już nie mogłem włączyć blokady, a z H na L chodzi bardzo cięzko...
Z góry dziękuje i Pozdrawiam
: czw gru 13, 2007 10:47 pm
autor: Tapeworm
Jaką ma skrzynie? Wajcha reduktora może być zastała jeśli ostatnim razem używano ją... bóg wie kiedy

Ewentualnie mogła się plastiki w podstawie wajchy wysypać.
: czw gru 13, 2007 10:48 pm
autor: Pepek
Napisz jaki RR. Gajga ciężko chodzi z powodu jej nie używanie przez ostatniego właściciela. Próbuj rozruszać. A jak będzie cały czas ciężko chodziła zakończy się to demontażem kasety z dzwignią i rozruszania jej z przesmarowaniem na stole.

Re: Nowy z RRC
: czw gru 13, 2007 10:49 pm
autor: Bukol
mrk13 pisze:na co zwracać szczególną uwagę i....
Ale o co chodzi? Jaki masz problem? Określ może jakie masz auto? Jaki silnik? Jaka skrzynia? Reduktor już wiem że "normalny"

Masz lpg? Sprecyzuj czego chcesz się dowiedzieć. Bo na pytanie Twoje odpowiedź może być: na przechodniów.
czy pomoże powie mi ktos gdzie mogę szukać przyczyny w ciężko chodzącej dźwigni od reduktora? wczoraj już nie mogłem włączyć blokady, a z H na L chodzi bardzo cięzko...
Z góry dziękuje i Pozdrawiam
Smarowanie? Nieużywanie?
: pt gru 14, 2007 8:52 am
autor: mrk13
no tak mówiłem ze jeszcze lama tutaj jestem hehe
RRC 3,5 z 85 roku dwa gaźniczki

, skrzynia automatyczna 3 , auto oczywiście z Lpg, Możliwe ze sie zastała gdyz poprzedni właściciel jeździł tylko po mieście. Nie mam jeszcze manualna, będę miał go w przyszłym tygodniu, czy zeby przesmarować wystarczy rozkręcić wszystko pokolei i wyjąć dźwgnie od góry, tzn z wnętrza samochodu?
zależy mi żeby zrobić to jak najszybciej w końcu zima przyszła i reduktor sie przyda
Pozdrawiam
: pt gru 14, 2007 9:03 am
autor: LR_Olek
mrk13 pisze: zima przyszła i reduktor sie przyda
ze sie tak spytam ciekawsko... co ma zima do uzywania reduktora?

: pt gru 14, 2007 9:04 am
autor: czesław&jarząbek
można wyciągać tiry z rowu jak fiflak

: pt gru 14, 2007 9:06 am
autor: LR_Olek
czesław&jarząbek pisze:można wyciągać tiry z rowu jak fiflak

aaaaaaaaa land range rovery w sluzbie narodu

: pt gru 14, 2007 9:07 am
autor: VFRED
LR_Olek pisze:
ze sie tak spytam ciekawsko... co ma zima do uzywania reduktora?

Każdy powód jest dobry, żeby mieć działający reduktor

To tak jak z piciem wódy, jedni piją jak pada inni jak nie pada.
: pt gru 14, 2007 2:12 pm
autor: 9mm
mrk13 pisze:no tak mówiłem ze jeszcze lama tutaj jestem hehe
RRC 3,5 z 85 roku dwa gaźniczki

, skrzynia automatyczna 3 , auto oczywiście z Lpg,
Pozdrawiam
A takie mam pytanko , stuka ci coś w okolicy zaworów w tym silniku .Mnie coś stuka i jestem ciekaw czy to normalnie (też 3,5 +gaz tylko że jeden gaźnik

)
: pt gru 14, 2007 3:19 pm
autor: LR_Olek
nie jest normalnym objaw stukania w okolicy zaworow...
: pt gru 14, 2007 3:31 pm
autor: mrk13
nic nie stuka ani nie puka, oby jak najdłużej
a tiry bym powyciągał tylko ten reduktor nie bardzo

: pt gru 14, 2007 4:36 pm
autor: zaloguj
A takie mam pytanko , stuka ci coś w okolicy zaworów w tym silniku .Mnie coś stuka i jestem ciekaw czy to normalnie (też 3,5 +gaz tylko że jeden gaźnik)
bardzo normalne

: pt gru 14, 2007 8:16 pm
autor: petercapri
9mm pisze:A takie mam pytanko , stuka ci coś w okolicy zaworów w tym silniku .Mnie coś stuka i jestem ciekaw czy to normalnie (też 3,5 +gaz tylko że jeden gaźnik

)
A moze luz zaworowy do regulacji albo ktoras ze szklanek do wymiany?
: pt gru 14, 2007 8:24 pm
autor: Bukol
petercapri pisze:9mm pisze:A takie mam pytanko , stuka ci coś w okolicy zaworów w tym silniku .Mnie coś stuka i jestem ciekaw czy to normalnie (też 3,5 +gaz tylko że jeden gaźnik

)
A moze luz zaworowy do regulacji albo ktoras ze szklanek do wymiany?
Stawiam na komplecik szklanek.
: pt gru 14, 2007 9:17 pm
autor: zaloguj
: pt gru 14, 2007 10:39 pm
autor: Bukol
E tam od razu złom. Wiejty tak mają - wymiana szklanek daje niesamowitą satysfakcję akustyczną

Rasowe bulbulbul powraca

: pt gru 14, 2007 11:18 pm
autor: czesław&jarząbek
zależy od stopnia patologii eksploatacyjnej.
czasem szklanki nie pomagają bo blok wyryrany.
trzeba znać historię motóra dokładnie, albo robić precyzyjną weryfikację i pomiary.
: sob gru 15, 2007 8:34 am
autor: mrk13
ufff prawie sie uporałem...
Teraz kolejne z "prostych" pytań... czy aby spuści cały płyn chłodniczy wystarczy zdjąć dolnego węża z chłodnicy? czy w ten sposób woda opuści nawet blok?
: sob gru 15, 2007 9:32 am
autor: hpx4000
Jak zdejmiesz węża, poczekasz jak spłynie i włączysz na chwile samochód to pompa wody większość pozostałości wydmucha. Proponowałbym przed zlaniem płynu dodać preparat firmy Preston (dostępny na większości stacji) Moim zdaniem czyści układ bardzo skutecznie.
: sob gru 15, 2007 10:06 am
autor: montru
hpx4000 pisze:Jak zdejmiesz węża, poczekasz jak spłynie i włączysz na chwile samochód to pompa wody większość pozostałości wydmucha. Proponowałbym przed zlaniem płynu dodać preparat firmy Preston (dostępny na większości stacji) Moim zdaniem czyści układ bardzo skutecznie.
Są korki w bloku do spuszczenia płynu a twój sposób hpx jest do d.u.p.y, pompa jest wysoko i wydmuchać może tylko ciebie

: sob gru 15, 2007 10:43 am
autor: GAZFAN
czesław&jarząbek pisze:można wyciągać tiry z rowu jak fiflak

Ano. Wspomnień czar.
Bo ludziom to trzeba pomagac

: sob gru 15, 2007 3:04 pm
autor: mrk13
no właśnie chodzi mi o te kroki w bloku:> gdzież one są?

: sob gru 15, 2007 3:10 pm
autor: 9mm
czesław&jarząbek pisze:zależy od stopnia patologii eksploatacyjnej.
czasem szklanki nie pomagają bo blok wyryrany.
trzeba znać historię motóra dokładnie, albo robić precyzyjną weryfikację i pomiary.
pytanie , jeśli to jest typowa zmota/przeprawówka (małe przebiegi , syf tylko do upalania) , wbijać się w naprawę , czy jeździć , czekając na spektakularny wybuch a w międzyczasie zakupić zamiennik. Piec działa , pali , nie kopci innych objawów negatywnych nie stwierdzono (ciśnienie oleju w normie - kompresji nie sprawdzałem , ale mocy jest). I jeśli zamiennik to 3,5 czy 3,9 z zaznaczeniem , że syf jest generalnie do ciężkiej wojny i delikatnie nie ma. Historii nie znam bo kupiłem zmotę jako dawcę części ale się to bul bul spodobało i została w całości , przeszła liczne modyfikacje i doprowadzam ją do stanu technicznie dobrego.
: sob gru 15, 2007 5:35 pm
autor: Mihau
By upalać to trzeba mieć moc..a jeśli to zużyte szklanki, to masz spadek mocy..którego nie czujesz, bo płynnie i stale ubywa. Pomiar ciśnienia sprężania nic Ci tu nie powie. Szklanki to takie hasło..bardzo dużo roboty z tym nie ma, ale dopóki nie wymieniasz wałka, który je porusza, a też może być nadgryziony (nie musi). Jak coś Ci cyka/stuka, to sprawdź też czy masz uszczelki głowica - kolektor wydechowy (czy nie ma przedmuchów). Najpierw staraj się z jak największym prawdopodobieństwem zdiagnozować a potem ewentualnie wymieniaj.