Strona 1 z 1

Range Rover-EAS fault-amortyzacja padła...

: wt gru 25, 2007 10:37 pm
autor: Kedorf
Miesiac temu kupiłem sobie Range Rover 2.5 DSE z 1995 roku. Dzisiaj jadę, a tu nagle wyswietla sie cos w stylu "EAS fault" i " Slow 50 MPH" Zapaliły sie wszystkie żółte lampki obok przcisku "wysokości" auta. Za chwilę, nie ma amortyzacji. Jazda przez dziure na drodze lub jakąkolwiek nierówność daje uczucie jakbym jechał na desce...Zwolniłem do prędkości piechura i ledwo dojechałem na parking. Co sie stało? Jak to naprawić? Czy ktoś może mi polecić jakiegoś fachowca w Krakowie oprócz serwisów Land Rovera? Z góry dziękuję za pomoc! Pozdrawiam, Jacek

: wt gru 25, 2007 10:53 pm
autor: suzus
witaj w klubie

: wt gru 25, 2007 10:55 pm
autor: zaloguj
a co jeździ sie jak wozem drabiniastym co ???? heheh :lol: :lol:
wiem wiem
tez mi kiedyś padły tylnie poduszki w disco i wiem jak to boli :lol: :lol:

: wt gru 25, 2007 10:56 pm
autor: N2O
"witaj w dupie"
jedź do jakiegoś warsztatu LR z kompem do RR.
sam fault da się prosto usunąć bez serwisu ale to podcieranie dupy szkłem :)21

Re: Range Rover-EAS fault-amortyzacja padła...

: wt gru 25, 2007 10:56 pm
autor: klucz13
Kedorf pisze:Miesiac temu kupiłem sobie Range Rover
i sprzedaj to jak najszybciej :)21

: wt gru 25, 2007 11:02 pm
autor: zaloguj
słuchaj KrzysiekP chciał kupić rendza wiec juz masz chetnego :lol: :lol:

: wt gru 25, 2007 11:03 pm
autor: zaloguj
tylko dopisz ze to rendzyk cllasik bo on chciał takowego :D :D :wink:

: wt gru 25, 2007 11:51 pm
autor: KrzysiekP
zaloguj pisze:słuchaj KrzysiekP chciał kupić rendza wiec juz masz chetnego :lol: :lol:
przeczytalem :)21 ale mnie interesuje bez hydrauliki, bo tego samemu sie naprawic nie da :)21

: śr gru 26, 2007 12:07 am
autor: zaloguj
jak juz to bez pneumatyki :wink: :wink:

: śr gru 26, 2007 12:09 am
autor: KrzysiekP
niewazne :)21 i tak tego nie chce...

: śr gru 26, 2007 11:09 am
autor: cornholio78
KrzysiekP pisze:
zaloguj pisze:słuchaj KrzysiekP chciał kupić rendza wiec juz masz chetnego :lol: :lol:
przeczytalem :)21 ale mnie interesuje bez hydrauliki, bo tego samemu sie naprawic nie da :)21
możesz mieć problem bo wspomaganie hamulców i kierownicy jest na hydraulice

pneumatyczne zawieszenie nie przeszkadza? :wink:

: sob sie 02, 2008 9:45 am
autor: StArSzY
Witajcie

Przepraszam za odsiwzanie tak starego tematu, lecz z drugiej strony po co zakładać nowy i zaśmiecać forum.


Mam dokładnie taki sam problem czyli efekt wozu drabiniastego+ samochod lezący praktycznie na ziemi (RR 4.6 HSE)

Jako, że mieszkam w Chojnicach a najbliższy punkt w którym jest mozliwość podlaczenia do kompa i zdiagnozowania jest w Gdańsku mam pytanie czy samochod wieźć na lawecie czy skatować sobie kręgosłup. Do GDA mam niestety 120 Km.

Drugie pytanie: czy jest mozliwość manualnego podniesienia auta na własnie ten przejazd.

Z góry dziękuję za odp.

: sob sie 02, 2008 10:16 am
autor: jagoholic

: sob sie 02, 2008 10:37 am
autor: hpx4000

: sob sie 02, 2008 12:14 pm
autor: StArSzY
Znalzałem manualne włączanie sprezarki ale ni hu hu zeby chciał podjeść do góry :roll: ?

Co teraz :) :P

Pozdrawiam

: sob sie 02, 2008 4:42 pm
autor: LR_Olek
StArSzY pisze:Znalzałem manualne włączanie sprezarki ale ni hu hu zeby chciał podjeść do góry :roll: ?

Co teraz :) :P

Pozdrawiam
sprzedac...

: sob sie 02, 2008 4:47 pm
autor: hpx4000
Wszystko masz opisane na stronie do której podałem linka. Najpierw pompujesz kompresor, monitorując napięcie na odpowiednich pinach aby wiedzieć czy ciśnienie zostało już uzyskane. Jak będzie dobre to otwierasz zawory aby puścić powietrze do poduszek. Po jednym zaworze na poduszkę. Wszystko obsługujesz z wiązki która idzie do komputera od EAS.

: ndz paź 05, 2008 6:56 pm
autor: pezet

: ndz paź 05, 2008 8:22 pm
autor: sbb
to piz...cie to własnie poduszka? aż kamerzysta zamrugał :)

: pn paź 06, 2008 8:12 am
autor: Leonidas
Bez emocji - pewnie poduszeczka. Albo czujnik "wzniosu". Części są dostępne od ręki w inetr. sklepie V12. Albo kup na e-bay - ale musisz poczekać. Żadna tragedia jeśli chodzi o cenę - ale niestety podłączenie pod kompa konieczne dla diagnozy. Nie słuchaj zazdrosnych i ucieszonych - nie ma lepiej niż poduszeczki. Każda ma średni przebieg ok. 200 t.km. i pewnie przyszedł na nie czas. Pozdrawiam