Problem z elektroniką
: pn lut 18, 2008 10:58 am
Witam szanowne grono ekspertów.
Od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem Disco '96. Już go pokochałem, ale pojawił się mały problem z kabelkami.
- W sobotę odłączyłem na chwilę akumukator, żeby wyczyścić klemy. Po skręceniu okazało się, że nie działa centralny zamek. Czytałem wcześniej że z powodu braku prądu może się on rozprogramować - więc się tym nie przejmowałem. Samochód zapalał bez problemy więc luzik. Wczoraj wieczorem wracałęm do Kraka z ok 200 km trasy, a tu nagle włączyły się światła awaryjne. Pod nogami pasażera słyszałem stukanie przekaźników, wypiąłem wtyczki i światła się wyłączyły - ale samochód nie chciał zapalić, więc wpiąłem - zapaliłem - wypiąłem. Dzisiaj rano pojechałem do wydziału komunikacji po dowodzik, jak wczesniej: wpinamy - sapalamy-wypinamy i jedziemy. Ale nie tym razem, włączył się alarm - grzebiący coś w kablach wyglądałem na złodzieja. Po kilku minutach grzebania udało się uciszyć samochód - wszystko wróciło do normy - działa centralny, samochód jeżdzi z podpiętymi kablami.
Na w/w puszce jest napis ABS - w moim samochodzie ABS nie działa.
Pytam więc szanownych kolegów czy mam to wszystko zostawić skoro już działa, czy może udać się do fachowca żeby zobaczył co mogło być przyczyną takiego zachowania.
Za pomoc dziękuję i chętnie BROFARKA postawię przy okazji spotkania. :)
Od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem Disco '96. Już go pokochałem, ale pojawił się mały problem z kabelkami.
- W sobotę odłączyłem na chwilę akumukator, żeby wyczyścić klemy. Po skręceniu okazało się, że nie działa centralny zamek. Czytałem wcześniej że z powodu braku prądu może się on rozprogramować - więc się tym nie przejmowałem. Samochód zapalał bez problemy więc luzik. Wczoraj wieczorem wracałęm do Kraka z ok 200 km trasy, a tu nagle włączyły się światła awaryjne. Pod nogami pasażera słyszałem stukanie przekaźników, wypiąłem wtyczki i światła się wyłączyły - ale samochód nie chciał zapalić, więc wpiąłem - zapaliłem - wypiąłem. Dzisiaj rano pojechałem do wydziału komunikacji po dowodzik, jak wczesniej: wpinamy - sapalamy-wypinamy i jedziemy. Ale nie tym razem, włączył się alarm - grzebiący coś w kablach wyglądałem na złodzieja. Po kilku minutach grzebania udało się uciszyć samochód - wszystko wróciło do normy - działa centralny, samochód jeżdzi z podpiętymi kablami.
Na w/w puszce jest napis ABS - w moim samochodzie ABS nie działa.
Pytam więc szanownych kolegów czy mam to wszystko zostawić skoro już działa, czy może udać się do fachowca żeby zobaczył co mogło być przyczyną takiego zachowania.
Za pomoc dziękuję i chętnie BROFARKA postawię przy okazji spotkania. :)