Strona 1 z 2
Zaczep przód do wyciągania z g... tfu, z kłopotów
: czw lut 21, 2008 10:03 pm
autor: ArturM
Jest tak: chciałem się powoli przybrudzać. Może z czasem na jakiś trawnik wjechać. Może na drogę bez asfaltu... Z tyłu mam hak. Z boku nie mam nic. Znaczy drzwi tylko.
Gdzieś mi się obiło o oczy jakieś info o zaczepie z przodu - ktoś komus dawał jakiś rysunek - ale ni cholery nie mogę znaleźć. Więc: pomocy!.
Jeżeli ktos ma jakiś opis, wymiary z grubsza, patent, pomysł, cokolwiek to proszę krzyknąć. W ramach rewanżu obiecuję opisać, rozrysować (nawet na CADzie, a co) i wrzucić na landklinikę - więc sława wśród potomnych gwarantowana

: czw lut 21, 2008 10:07 pm
autor: czesław&jarząbek
profil c obejmujący podłużnicę dołem, od przodu przykręcany razem z mocowaniem zderzaka
w kąty wewnętrzne wspawane ucho z pręta które wychodzi przez okienka w spoilerze podzderzakowym
sporo aut z rynku niemieckiego ma takie ustrojstwo z przodu
: czw lut 21, 2008 10:07 pm
autor: sbb
musisz wleżc pod samochód
sa dwa do ramy przychewtowane
w kazdym razie powinny być
własnie dziś jeden z nim został uzyty
: czw lut 21, 2008 10:40 pm
autor: scyzoryk73
ale ostrzegam przed eksploatowaniem owych uszu z użyciem kinetyka, wyginają się cholery

mientkie się jawią być
do holowania oblecą, do kinetyka raczej dla eksperymentatorów

: czw lut 21, 2008 10:50 pm
autor: sbb
scyzoryk73 pisze:ale ostrzegam przed eksploatowaniem owych uszu z użyciem kinetyka, wyginają się cholery

mientkie się jawią być
do holowania oblecą, do kinetyka raczej dla eksperymentatorów

dobrze wiedzieć
: czw lut 21, 2008 10:58 pm
autor: tybero
a ja mialem to ucho z przodu przykrecane, co to czeslaw pisze i mozna bylo szarpac kinetykiem z gnoju i nic sie nie dzialo, wiec do auta bez zmiany zderzaka dobre rozwiazanie. niestety gorzej z tylem.
: czw lut 21, 2008 11:05 pm
autor: darkman
to tak jak ja,
chyba gdzieś to mam w garage, bo w moim dysku takie dwie były ale wygądało to wyjątkowo nie solidnie.
: czw lut 21, 2008 11:10 pm
autor: czesław&jarząbek
też to kiedyś miałem w dyskotece którejś...robiło długo aż do chwili gdy sie zacipiłem a jakimś rowie na hałdzie w wałbrzychu przy objezdzie trasy...czymś ciężkim mnie wtedy wyrywali...nie pamiętam...w każdym razie potem zostało apgrejdowane na nieco krótsze ucho wspawane w miejsce fabrycznego a wykonane z drutu karbowanego 16mm
to już było atomowe
: czw lut 21, 2008 11:36 pm
autor: scyzoryk73
czesław&jarząbek pisze: wykonane z drutu karbowanego 16mm
to już było atomowe
czesław, a kto to wygiął w takie ucho z 16 żebrówki
wygięcie tak małej pętelki z AIII wydaje się mocno kontrowersyjne
ale jak się udało to zestrzelenie satelity przy tym to betka

: czw lut 21, 2008 11:40 pm
autor: ArturM
tybero pisze:... niestety gorzej z tylem.
Znaczy, że hak ? Na razie będzie hak tylko - potrzebny mi na codzień. A zderzak tył to daleko na liście zakupów jest

Na razie to bujam w koło komina i łatam co wylazi. Z ekstrawagancji to najpierw zawiecha kompletna, osłony i MT. A zderzaki/kurniki i inne takie to kiedyś, kiedyś.
Inna sprawa, że ja nie zamierzam (na razie, na razie) nawet zbliżać się do takich miejsc gdzie błota więcej jak 3-4cm

I hak potrzebny w razie gdyby się okazało, że było 6-8cm i się wkleiłem

: czw lut 21, 2008 11:45 pm
autor: ArturM
sbb pisze:musisz wleżc pod samochód
sa dwa do ramy przychewtowane
w kazdym razie powinny być
własnie dziś jeden z nim został uzyty
No mam tam jakieś uszko. Ale to bardziej wygląda na zaczep typu 3xPO (po-wolutku, po suchym, po prostej) a wolałbym, żeby to uszko nie latało na kinetyku po okolicy jak przyjdzie co do czego.
: pt lut 22, 2008 6:46 am
autor: jpi
hak z tyłu robi baaardzo dobrze - oprócz tego że jest wspaniałym niwelatorem i można się zajefajnie wbić w jakąś hałdę i zawisnąć
z przodu są 3 zaczepy (tzn tyle jest u mnie) 2 ucha na tej samej wysokości po obydwu stronach przyspawane do ramy parę cm przed kołem - nie używałem, jest jeszcze jedno ucho po lewej stronie bliżej przodu i jak na razie robi dobrze
: pt lut 22, 2008 8:43 am
autor: maruda
Te przyspawane to są do kotwienia samochodu np. na promie albo wagonie kolejowym.
Do holowania jest ucho przykręcone do lewej podłuznicy, grubsze i wystajace przez osłonę zderzaka. Tak dokładnie to do podłużnicy jest przykręcona blacha, do której owo ucho jest dospawane. Do szarpania kinetykiem byłoby wskazane wymienić go na ucho z grubszego drutu ( nawet fi 20), a śruby na 12 - w oryginale są 10.
: pt lut 22, 2008 10:01 am
autor: jacekwr
A'propos.
1. Jaką minimalną wytrzymałość (WLL) powinne mieć (doświadczalnie...) szekle do szarpania disco kinetykiem? Przy założeniu, że może kiedyś przyjdzie szarpać super-patrola-super? 4,75T wystarczy?
2. Jak najlepiej zabezpieczyć pas (kinetyczny/whatever) z grubym uchem przed zsunięciem się z haka?
Bo w piątek wieczorem wyciągałem plaskacza z dziury, i sie okazało że po najprostszym złożeniu ucha niestety nie mieści się ono na haku, a bez złożenia... wolałem nie próbować. Zaczepy z tyłu (uszy przy haku) mam standardowo gówniane, na wyciagnięcie plaskacza wystarczyły - ale już jak bym miał cóś cięższego szarpać (albo być szarpanym) to miałbym watpliwości.
Próbowałem dobrać szeklę (omega), ale te które przechodzą przez bolec, przechodzą również przez kulę na haku - więc zabezpieczenie żadne.
Advice pliz?
: pt lut 22, 2008 11:04 am
autor: jpi
1. wystarczy, najcieńszym elementem w takiej szekli jest bolec w części gwintowanej, jak kupisz z atestem lub z dobrego źródła to powinno wystarczyć, jeżeli super parchol wklejony po mosty i nikomu nie chciało się podkopać to może być różnie
2. w moim przypadku - hak + szekla + kinetyk i nie spada
: pt lut 22, 2008 11:15 am
autor: darkman
szekla musiałaby być zakładana po rozkręceniu tak aby nie było mozliwości przejścia kuli haka przez owal/otwór zakręconej szekli. sama szekla traktowana jako jedynie nakładka na hak - to niebezpieczna "lamerka".
: pt lut 22, 2008 11:31 am
autor: jpi
darkman pisze:szekla musiałaby być zakładana po rozkręceniu tak aby nie było mozliwości przejścia kuli haka przez owal/otwór zakręconej szekli. sama szekla traktowana jako jedynie nakładka na hak - to niebezpieczna "lamerka".
nie ma możliwości przejścia a jak jest obgluciała szekla to nawet ciężko wkręcić
ps
dojszło?? miłego oglądania

: pt lut 22, 2008 11:53 am
autor: darkman
nadejszła wiekopomna, ale kobita wyjechała i ma ze sobą klucz do skrytki...

no biednemu to zawsze wiatr w oczy, muszę czekać do jutrzejszego wieczora

: pt lut 22, 2008 12:01 pm
autor: jacekwr
jpi pisze:darkman pisze:szekla musiałaby być zakładana po rozkręceniu tak aby nie było mozliwości przejścia kuli haka przez owal/otwór zakręconej szekli. sama szekla traktowana jako jedynie nakładka na hak - to niebezpieczna "lamerka".
nie ma możliwości przejścia a jak jest obgluciała szekla to nawet ciężko wkręcić
No właśnie rozmiar omegi, któren przechodzi przez hak w miejscu przetyczki, przechodzi też przez qlkę...

a zwykłe szekle w odpowiednim rozmiarze mają tylko z jakiegoś szajsmetalu... (WLL 0,75T)
Sprawdzę jeszcze w żeglarskim, może insze/lepsze będą mieli niz hurtownia normalek...
: pt lut 22, 2008 12:33 pm
autor: jpi
mam U
: pt lut 22, 2008 12:39 pm
autor: darkman
u kogo ?

: pt lut 22, 2008 12:49 pm
autor: jpi
darkman pisze:u kogo ?

U siebie szeklę U, no dwie na razie
: pt lut 22, 2008 1:39 pm
autor: jacekwr
jpi pisze:darkman pisze:u kogo ?

U siebie szeklę U, no dwie na razie
Jakie WLL?
: pt lut 22, 2008 4:29 pm
autor: LR_Olek
: pt lut 22, 2008 7:26 pm
autor: jpi
Jakie WLL?
ale oso kamon??
