fajny kolega z dżipa :)))
Moderator: Jerry
fajny kolega z dżipa :)))
Opowiem wam historię krótką.
Jest 6 nad ranem, stacja benzynowa przy A2, okolice Poznania.
Od 2 godzin trwa walka z paskiem klinowym.
Podchodzi do mnie gość, mówi elegancko dzień dobry i czy aby pomóc nie trzeba, bo on też się w to bawi i w ogóle. Jestem trochę zmęczony więc nie rzuciłem się na szyję mojemu wybawcy ale mówię, że ok.
On - podchodzi i mówi, że może by tu pociągnąć a może rozrusznikiem pokręcić. Raz dotyka nawet paska ale się chyba brudzi bo cofa szybko rękę.
Podchodzi panna gościa. Gość bohatersko odsyła ją na kawę.
Zaczyna opowieść, że będzie właśnie auto przerabiał do ofrołdu. Pytam - jakie? Gość - odwracając głowę rzuca dumnie - tamto.
Odwracam się - pod wejsciem do stacji stoi piekny, czerwony DŻIP Wrangler na brytyjskich numerach. Zwracam uwagę, że to spory koszt - przerzucić kierę na lewą. On, że kupił na wyspach bo taki budżet a kierę sam sobie przerzuci dbając o bezpieczeństwo i niski budżet.
Nagle gość mówi, że musi chyba do kibelka. No jak musi to musi - wiadomo, trudno jest pomagać z pełnym pęcherzem lub jelitem.
I teraz finał - po 5-10 min. odwróciłem głowę rozglądając się za pomagierem. Zobaczyłem tylko puste miejsce po DŻipie.
P.S. Opowieść stworzona w celach wychowawczych -
jeśli panna woła cię skrycie do DŻIPA
a ty lecisz bez "do widzenia"
toś c.pa
Jest 6 nad ranem, stacja benzynowa przy A2, okolice Poznania.
Od 2 godzin trwa walka z paskiem klinowym.
Podchodzi do mnie gość, mówi elegancko dzień dobry i czy aby pomóc nie trzeba, bo on też się w to bawi i w ogóle. Jestem trochę zmęczony więc nie rzuciłem się na szyję mojemu wybawcy ale mówię, że ok.
On - podchodzi i mówi, że może by tu pociągnąć a może rozrusznikiem pokręcić. Raz dotyka nawet paska ale się chyba brudzi bo cofa szybko rękę.
Podchodzi panna gościa. Gość bohatersko odsyła ją na kawę.
Zaczyna opowieść, że będzie właśnie auto przerabiał do ofrołdu. Pytam - jakie? Gość - odwracając głowę rzuca dumnie - tamto.
Odwracam się - pod wejsciem do stacji stoi piekny, czerwony DŻIP Wrangler na brytyjskich numerach. Zwracam uwagę, że to spory koszt - przerzucić kierę na lewą. On, że kupił na wyspach bo taki budżet a kierę sam sobie przerzuci dbając o bezpieczeństwo i niski budżet.
Nagle gość mówi, że musi chyba do kibelka. No jak musi to musi - wiadomo, trudno jest pomagać z pełnym pęcherzem lub jelitem.
I teraz finał - po 5-10 min. odwróciłem głowę rozglądając się za pomagierem. Zobaczyłem tylko puste miejsce po DŻipie.
P.S. Opowieść stworzona w celach wychowawczych -
jeśli panna woła cię skrycie do DŻIPA
a ty lecisz bez "do widzenia"
toś c.pa
Ostatnio zmieniony pn lip 14, 2008 3:15 pm przez szpak, łącznie zmieniany 1 raz.
- Misiek Cypr
-
- Posty: 13258
- Rejestracja: wt sie 21, 2007 4:06 pm
- Lokalizacja: Gdynia
Re: fajny kolega z dżipa :)))
bo ja wiemszpak pisze:jeśli panna woła cię skrycie do DŻIPA
a ty lecisz bez "do widzenia"
toś c.pa
zależy co to za panna
i po co go woła do tego dzipa

choć fakt mógł powiedzieć: sorry kolego, mam emergency, rozumiesz ...



LR Rendzi stajla 

widzisz Olek to dziala w dwie strony , czy zatrzymal bys sie zeby pomoc jeepowcowiLR_Olek pisze:wniosek takigosc pisze:z tej opowiesci moral nasuwa mi sie taki : jeepy jezdza a LR sie psuja
kto ma dzipa ten jest [cenzura]
od lat znane powiedzonko![]()
jak mozna porzucic potrzebujacego landroverowca na drodze,no jak? to tylko jeepek moze...

Życie trzeba przeżyć tak, by wstyd było opowiadać, a przyjemnie wspominać..
Mnie kiedys tak "kolega terenowiec" z Kia Sorento rozbawil, jak mi sie plaskacz antyczny rozkraczyl i stojac na parkingu zapytalem grzecznie, czy moglby mnie doslownie 5 km podciagnac do stacji benzynowej. Oczywiscie mialem line, on mial hak, puste auto z duzym dizlem iwec pociagnac antyka to dla niego tyle co splunac. Pan popatrzyl i wycedzil przez zeby... Nnooo wieee pan... nie baaardzo.....
Podziekowalem mu letko wkurwiony bo bylo deszczowo a my z majowki w krotkich majtkach, glosno wyrazilem swoja opinie n/t tego buca w kierunku Zony, ale chyba uslyszal, bo podjechal, uchylil szybke na dwa centymetry i zapytal, czy mam linke. Powiedzialem, zeby sobie robil klopotu, bo jeszcze sie spoci albo chrom z kuli haka mu zejdzie, zyczylem zeby jemu sie nigdy na trasie samochod nie zepsul i zeby nikt go tak nie potraktowal. Troche zczerwienial i pojechal.
Podziekowalem mu letko wkurwiony bo bylo deszczowo a my z majowki w krotkich majtkach, glosno wyrazilem swoja opinie n/t tego buca w kierunku Zony, ale chyba uslyszal, bo podjechal, uchylil szybke na dwa centymetry i zapytal, czy mam linke. Powiedzialem, zeby sobie robil klopotu, bo jeszcze sie spoci albo chrom z kuli haka mu zejdzie, zyczylem zeby jemu sie nigdy na trasie samochod nie zepsul i zeby nikt go tak nie potraktowal. Troche zczerwienial i pojechal.
Pozdrawiam, Albert
Suzuki SJ 413 1,3 SOLD
Mitsubishi L300 4x4
CRX 1.6 ED9
Suzuki SJ 413 1,3 SOLD
Mitsubishi L300 4x4
CRX 1.6 ED9
- Samurai
-
- Posty: 123
- Rejestracja: śr sty 21, 2004 1:58 pm
- Lokalizacja: Sochaczew/Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: fajny kolega z dżipa :)))
bo swędziała ją c.paTRAWOLT pisze:bo ja wiemszpak pisze:jeśli panna woła cię skrycie do DŻIPA
a ty lecisz bez "do widzenia"
toś c.pa
zależy co to za panna
i po co go woła do tego dzipa![]()


Re: fajny kolega z dżipa :)))
tak trochę kulinarniej to się mówi, żeSamurai pisze:bo swędziała ją c.pa![]()
miała parcie na tarcie


a Szpak-u jakiś taki nie życiowy
i po chłopie jedzie - pewnie z zazdrości


LR Rendzi stajla 

no ja wiele nie wymagam, ale jak ostatnio na marszalkowskiej w srodku dnia na lewym pasie stal zepsuty cienkas w ktorym starsza pani walczy z dymiaca chlodnica, na skrajnie prawym tez panca na awaryjnych wiec jechalo sie tylko srodkowym. Patrze, ze obok stoi patrol prewencji i sie patrzy ze stuporem na twarzy. Zatrzymalem sie, pomoglem starszej pani pani cienkasa zepchnac na bok ( powiedziala ze to ze sie gotuje to norma, bo zdjela wiatrak, ale ma zapas wody wiec jak wystygnie to se doleje i pojedzie ), druga pani sama odjechala, a patrol dalej stoi i obojetnie na wszystko patrzy. Zapytalem ich, dlaczego nie pomogli starszej pani z awaria , dzieki czemu daloby sie jechac cala szerokoscia ulicy i nie byloby korka jak sk.syn . Powiedzieli ze to nie ich sprawa i sobie poszli szybciutko. 

Pozdrawiam, Albert
Suzuki SJ 413 1,3 SOLD
Mitsubishi L300 4x4
CRX 1.6 ED9
Suzuki SJ 413 1,3 SOLD
Mitsubishi L300 4x4
CRX 1.6 ED9
staram się pomagać ale jak ostatniej zimy pewna pani zawiesiła samochód w dziurach na sporym kawałku lodu i popchnąłem jej samochód żeby ułatwić wyjechanie to wzięła, dodała gazu za mocno i caluśkie spodnie mi pochlapała. no i jak tu pomagać? 
wprawdzie zapraszała mnie do domu celem wysuszenia ale wolałem nie skorzystać. co by jej mąż powiedział gdyby zobaczył obcego faceta w chałupie bez spodni?

wprawdzie zapraszała mnie do domu celem wysuszenia ale wolałem nie skorzystać. co by jej mąż powiedział gdyby zobaczył obcego faceta w chałupie bez spodni?

moze taki miala plan, maz by cie siekierka i do rozdrabniarki, a auto by mieli na zimie 
ja zazwyczaj sie zatrzymuje i pomagam. A kiedys to nawet dwie mlode panie w Dzipie ratowalem, zapomnialy zatankowac jadac z Gdanska i sie auto zepsulo
ale byly ladne i mile. Cale szczescie ze jestem zonaty


ja zazwyczaj sie zatrzymuje i pomagam. A kiedys to nawet dwie mlode panie w Dzipie ratowalem, zapomnialy zatankowac jadac z Gdanska i sie auto zepsulo


Pozdrawiam, Albert
Suzuki SJ 413 1,3 SOLD
Mitsubishi L300 4x4
CRX 1.6 ED9
Suzuki SJ 413 1,3 SOLD
Mitsubishi L300 4x4
CRX 1.6 ED9
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość