piotr borowiec pisze:majkii pisze:
Ogólnie wyglądają biednie. Opony poddają w wątpliwość ich dzielność terenową.Na nich w błocie się nie zawalczy. Chyba że uprawiają turystykę asfaltową i tylko po ubitych szlakch.
kolego ale Oni niepojechali "ZAWALCZYĆ" w błocie dookoła komina, Goście jadą H O N G K O N G U
nie rozumie po co negowanie tego wyczynu?
Proponuje namów jakiegoś swojego kolege, załóżcie Simexy i zróbcie jakąś zajebiszczą wyprawe.
Przede wszystkim jadą z Hongongu do Londynu jak juz zostało to wspomniane na wstępie.
Kolejna rzeczą jest to,że skoro jadą z południowego wschodu na północny zachód to mają za sobą już najcięższe etapy.Które to powinny juz zostawić na autach pewne oznaki "zmęczenia".
Jak udowodniono moża objechać tamte strony maluchem jak się chce,lecz Malczak ma tą zaletę ,że jest lekki i można go niemal zewsząd wypchnąć i jak na swoją niepozorną konstrukcję jest dość dzielny. No a na tych landkach brak ogumienia jakie mogłoby wspierać ich na miękciejszych szlakach,jedna wyciągarka i każde z nich ma masę w okolicy 2 ton.
Zastanawia mnie jedynie ten fakt dlaczego nie widać oznak tej wyprawy na brykach. Może te 4 auta jadą z pełnym zapleczem serwisowym ?
Kiedyś Clarkson rzekomo wjechał na pewną szkocką górę DISCOVERY III.Tylko rzekomo bo auto zostało tam umieszczone przez śmigłowiec a Clarkson sam się do tego przyznał jako największej wtopy za rok bodajże 2005.
Po zrealizowaniu materiału powrócił do Londynu zapominając o zwróceniu kluczyków do auta eikpie która miała auto zabrać z gór.
Także różne cuda się zdażają.