LR Disco II lub III...??? przed kupnem...
Moderator: Jerry
LR Disco II lub III...??? przed kupnem...
Na wstępie chciałem sie przywitać bo jestem nowy i zielony jak szczypior.
A teraz konkrety:
Noszę sie z zamiarem kupienia LR. To ma być II z końca produkcji.W związku z tym mam kilka pytań:
1. czy warto kupować z automatyczna skrzynia czy szukać manuala?
2. na co powinienem szczególnie uważać? czego szukać a czego sie wystrzegać?
3. na jakie wyposażenie dodatkowe zwrócić uwagę? (interesuje mnie full).
4. a może sie szarpnąć i warto kupić III z początku produkcji?
Dzięki za wszystkie rady...
Pozdrawiam.
PS.dodam że planuje jazdę max lekki teren...no i wyprawy (planuje Maroko i wschód-Rumunia,Ukraina,Kaukaz...w tych rejonach już byłem ale na motocyklu....do tej pory 2 koła- BMW R1200 GS Arventure).
A teraz konkrety:
Noszę sie z zamiarem kupienia LR. To ma być II z końca produkcji.W związku z tym mam kilka pytań:
1. czy warto kupować z automatyczna skrzynia czy szukać manuala?
2. na co powinienem szczególnie uważać? czego szukać a czego sie wystrzegać?
3. na jakie wyposażenie dodatkowe zwrócić uwagę? (interesuje mnie full).
4. a może sie szarpnąć i warto kupić III z początku produkcji?
Dzięki za wszystkie rady...
Pozdrawiam.
PS.dodam że planuje jazdę max lekki teren...no i wyprawy (planuje Maroko i wschód-Rumunia,Ukraina,Kaukaz...w tych rejonach już byłem ale na motocyklu....do tej pory 2 koła- BMW R1200 GS Arventure).
Ostatnio zmieniony czw sie 21, 2008 11:23 am przez pwitkow, łącznie zmieniany 1 raz.
Ad.1 Jesli to ma być Twoje jedyne auto, to automat, jesli masz oprócz tego drugie auto manual, to nie bierz automatu, bo Ci sie nogi będą mylić.
Ad4. Zależy od zastosowania, a dokładnie od głębokości błota w które zamierzasz wjeżdzać. Z reguły po jakimś czasie wjeżdza sie w głębsze, niż sie miało zamiar na początku.
Ad4. Zależy od zastosowania, a dokładnie od głębokości błota w które zamierzasz wjeżdzać. Z reguły po jakimś czasie wjeżdza sie w głębsze, niż sie miało zamiar na początku.
Hmm...miałem niedawno wypadek motocyklem na Ukrainie. Wracałem z Kaukazu i z Krymu i w załadowany R1200GS wjechał pijany ukrainiec. Miałem najdroższe i "najlepsze" asistance...gówno dało. Nie udało mi sie ściągnąć na miejsce nawet lawety. A służba zdrowia wywarła niezapomniane wrażenie. Jakoś nie było mi i nie jest do śmiechu...andy4269 pisze:wszystko zależy od tego gdzie chcesz jeździćjak po asfalcie to oba fajne
jak w teren to też oba fajnetylko wykup dobre i drogie assistance
PS.nie podobają mi sie jeep'y...
- Czosnek niedźwiedzi
- Posty: 359
- Rejestracja: śr paź 03, 2007 11:37 am
- Lokalizacja: Wołomin
Ja bym brał automata, bo są bardzo przyjemne w jeździe (przynajmniej w DI
) Z tym myleniem się nóg to tylko na pierwszej jeździe, wystarczy lewą trzymać z tyłu.
A z twojego opisu wyciagam wniosek, że zamiast szarpać się na DIII lepiej wziąć DII i włożyć szelesty w przygotowanie do wyprawy.

A z twojego opisu wyciagam wniosek, że zamiast szarpać się na DIII lepiej wziąć DII i włożyć szelesty w przygotowanie do wyprawy.
Zielone jajo 300 tdi
- Damian
-
- Posty: 21581
- Rejestracja: ndz sty 20, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: mokotów/legionowo
- Kontaktowanie:
kurna, póki ta cała jelektronika działa to na 32 calach MT robi świetnie, trakcję rozdaje na lewo i prawo, w przód i w tyłWąż pisze:tylko diflocka brakDamian pisze:a ja sobie pojeździłem ostatnio zliftowanym DII w automacie, w terenie i na czarnym i powiem, że automat w disko to całkiem przyjemna rzecz może być...

the lifestyle you've ordered is currently out of stock.
LR
LR
widzisz tak akurat się składa, że elektronika nie jest w nich niezawodna, raz działa, a raz... masz przerąbane 
większość awarii odnośnie diflocka w DI tyczy się sterowania, naszczęście od spodu też da się nim sterować

większość awarii odnośnie diflocka w DI tyczy się sterowania, naszczęście od spodu też da się nim sterować

Land Rover made by craftsmen-driven by psychos 
always look on the bright side of life

always look on the bright side of life

- Namdan
-
- Posty: 966
- Rejestracja: śr wrz 11, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: Z Organizacji Wyzwolenia Plasteliny
Difloka nie ma w dII '99-'00 a potem jest a gośc chce kupić z końca produkcji więc będzie miał blokadę.
Ja bym radził automat bo trwalszy (sic!) od manuala i nie ma koła dwumasowego, które jest drogie i kiepskie.
Radził bym DII bo DIII jest delikatniejszy i w teren to tak sobie.
A jak masz wystarczająco szelestów to kup V8 z automatem a ponieważ są o kilka tysięcy tańsze, to różnicę w paliwie będziesz przejeżdżał przez kilka lat. A jaka radocha...
Przy zakupie uważaj na luzy w napędach (będzie luz - odpuść sobie. Nie wchodź w naprawę bo Cię powali), sprawnie działające sprzęgło, hałas z mostów przy robieniu ciasnego zakrętu, ciężko wchodzące biegi, plamy na podsufitce. Nie bój się zawieszenie na poduszkach bo fajne jest (jak działa tzn po postoju tył nie siedzi nisko) ale jak się trafi na sprężynach to lepiej. Nie ma prawa być rdzy i kopcić. Takie tam podstawowe ogólniki, no ale że piszesz, że zielony jesteś...
Ja bym radził automat bo trwalszy (sic!) od manuala i nie ma koła dwumasowego, które jest drogie i kiepskie.
Radził bym DII bo DIII jest delikatniejszy i w teren to tak sobie.
A jak masz wystarczająco szelestów to kup V8 z automatem a ponieważ są o kilka tysięcy tańsze, to różnicę w paliwie będziesz przejeżdżał przez kilka lat. A jaka radocha...
Przy zakupie uważaj na luzy w napędach (będzie luz - odpuść sobie. Nie wchodź w naprawę bo Cię powali), sprawnie działające sprzęgło, hałas z mostów przy robieniu ciasnego zakrętu, ciężko wchodzące biegi, plamy na podsufitce. Nie bój się zawieszenie na poduszkach bo fajne jest (jak działa tzn po postoju tył nie siedzi nisko) ale jak się trafi na sprężynach to lepiej. Nie ma prawa być rdzy i kopcić. Takie tam podstawowe ogólniki, no ale że piszesz, że zielony jesteś...
Nazywam się Gordon, Gordon Shumway
- czesław&jarząbek
-
- Posty: 31170
- Rejestracja: ndz maja 05, 2002 1:00 am
- Lokalizacja: SK
- Kontaktowanie:
AD Damian i Wąż,
ja mam DII w TD5 z większością udogodnień - wersja XS, która ma i stabilizację przechyłów i kontrolę trakcji i z tyłu pneumatyczne samopozimujące zawieszenie na poduchach oraz automatyczną skrzynię biegów. Auto jest podniesione i zależnie od zastosowanego reduktora można zrobić blokadę lub z końcówki produkcji, tak jak mówi Czesław, kupić takie auto z blokadą o ile właściciel wybrał i zapłacił za taką wersję. Modele z możliwą fabryczną blokadą zaczynaja sie od 2003 roku. Ja mam DII rocznik 99, gdzie jest praktycznie ten sam reduktor co w DI i tam można włączyć blokadę (przy użyciu klucza lub kombinerek) wchodząc pod auto, lub zainwestować w wygodę i zaadoptować gałkę wraz z zespołem cięgien z Disko I - tak mam zrobione. Wtedy elektronika ma jeszcze łatwiej i hamulce tak się nie grzeją. Ja DII upalam w terenie od półtora roku. Od roku mam zrobioną blokadę i w połączeniu z elektronią daje auto naprawdę dobrze radę. Mam też możliwość wyłączenia elektroniki i abs-u, gdybym potrzebował zaatakować np. długi piaszczysty podjazd gdzie będzie potrzebny pełen but bez hamowania poszczególnych kół.
Wążu - ja jak na razie nie mam problemów z elektroniką napędu. Zgadza się, że DII mam zylion komputerów i czujników, ale nie ma tragedii. Auto było na Ukrainie i wróciło (awaria alternatora który został zabity błotną mazią) o własnych siłach. Kilka razy w tygodniu jestem na polowaniu gdzie muszę sobie radzić z różnymi warunkami terenowymi. Zimą często polujemy w górach gdzie trzeba przedzierać się przez ciężkie śniegi i auto daje radę. Miałem już przypadek, że tylko jedno koło miało trakcję i auto wyjechało, bo pozostałe zostały przyblokowane. Dla mnie działa to rewelacyjnie i sprawdza się w terenie. Jasne, że w warunkach rajdowych w wersji przeprawowej pewnie by się hamulce przegrzały, ale do przeprawówek raczej się krótkiego Defa kupuje jeśli ma być zielone jajo.
Tak, że Damian nie bój się elektroniki bo wcale nie jest taka straszna. A autka są fajne
- tutaj masz moje w lekkiej pracy w stawie http://wspak.net/foto/20080712_4x4/htmls/_MG_4944.html
Karolek
ja mam DII w TD5 z większością udogodnień - wersja XS, która ma i stabilizację przechyłów i kontrolę trakcji i z tyłu pneumatyczne samopozimujące zawieszenie na poduchach oraz automatyczną skrzynię biegów. Auto jest podniesione i zależnie od zastosowanego reduktora można zrobić blokadę lub z końcówki produkcji, tak jak mówi Czesław, kupić takie auto z blokadą o ile właściciel wybrał i zapłacił za taką wersję. Modele z możliwą fabryczną blokadą zaczynaja sie od 2003 roku. Ja mam DII rocznik 99, gdzie jest praktycznie ten sam reduktor co w DI i tam można włączyć blokadę (przy użyciu klucza lub kombinerek) wchodząc pod auto, lub zainwestować w wygodę i zaadoptować gałkę wraz z zespołem cięgien z Disko I - tak mam zrobione. Wtedy elektronika ma jeszcze łatwiej i hamulce tak się nie grzeją. Ja DII upalam w terenie od półtora roku. Od roku mam zrobioną blokadę i w połączeniu z elektronią daje auto naprawdę dobrze radę. Mam też możliwość wyłączenia elektroniki i abs-u, gdybym potrzebował zaatakować np. długi piaszczysty podjazd gdzie będzie potrzebny pełen but bez hamowania poszczególnych kół.
Wążu - ja jak na razie nie mam problemów z elektroniką napędu. Zgadza się, że DII mam zylion komputerów i czujników, ale nie ma tragedii. Auto było na Ukrainie i wróciło (awaria alternatora który został zabity błotną mazią) o własnych siłach. Kilka razy w tygodniu jestem na polowaniu gdzie muszę sobie radzić z różnymi warunkami terenowymi. Zimą często polujemy w górach gdzie trzeba przedzierać się przez ciężkie śniegi i auto daje radę. Miałem już przypadek, że tylko jedno koło miało trakcję i auto wyjechało, bo pozostałe zostały przyblokowane. Dla mnie działa to rewelacyjnie i sprawdza się w terenie. Jasne, że w warunkach rajdowych w wersji przeprawowej pewnie by się hamulce przegrzały, ale do przeprawówek raczej się krótkiego Defa kupuje jeśli ma być zielone jajo.
Tak, że Damian nie bój się elektroniki bo wcale nie jest taka straszna. A autka są fajne

Karolek
-------------
Disco II było, Disco III było, Terrano II było, teraz Freelander 2 2.2 automat
Disco II było, Disco III było, Terrano II było, teraz Freelander 2 2.2 automat
Ufam elektronice, ale działającej w odpowiednim dla niej środowisku... np w domu, w biurze, gdzie woda jej nie zaleje, silnik nie grzeje, korozja nie zżera styków, takiej elektronice ufam.Damian pisze:a tej elektroniki rzeczywiście należy się bać? bo co by nie mówić - jak działa, to robi lepiej od klasycznego układu
Land Rover made by craftsmen-driven by psychos 
always look on the bright side of life

always look on the bright side of life

i dlatego masz 100% żelazo, które od dawna w ogóle nie jeździ.Wąż pisze:Ufam elektronice, ale działającej w odpowiednim dla niej środowisku... np w domu, w biurze, gdzie woda jej nie zaleje, silnik nie grzeje, korozja nie zżera styków, takiej elektronice ufam.Damian pisze:a tej elektroniki rzeczywiście należy się bać? bo co by nie mówić - jak działa, to robi lepiej od klasycznego układu

@ Damian, eskłajer = skóra. W/g mnie to porażka w Disco. Na wyjebach dupa lata po siedzeniu na wszystkie strony.

Jedyne wyjście, to od razu iść w pokrowce.
Znam jedno DII, które dużo jeździ w trudnym terenie i nie jest już młode. W/g mnie bardzo fajnie daje radę to auto.

Ma tylko tę wadę, której pozbyłem się razem z terrano.
Długi tyłek.

łoś też człowiek
wlasciwie to nikt nie odradza.pwitkow pisze:A czemu odradzacie DIII (myślałem o 2005-2006 roku)???
a jezdzili tylko nieliczni.
ot co.
widzialem jak to auto plynelo po wyjebach na ktorych pilot d2 malo przez okno nie wypadl.
a jak sie spisuje po 10 latach uzywania to ciezko powiedziec

Landrąver Discovęry 200tdi
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości