

Do alternatora w mojej serii szły trzy kable i wchodziły przez wspólną kostkę:
Końcówki żeńskie oczywiście, dwie duże i jedna mała. Mała to banał idzie do lampki ładowania, jeden duży też rozgryziony: gruby prądowy na plus, choć nie wiem na którą męską go wpiąć... no i tajemniczy trzeci, cienki choć na dużej końcówce... nie mam zielonego pojęcia gdzie idzie
