
jakiś czas temu stałem się "szczęśliwym" posiadaczem rendza z manualna skrzynia pięciobiegową i jak dobrze myślę reduktorem BorgWarner. Moje szczęście skończyło się w błocie kiedy padły mi napędy. To padnięcie napędów objawia się tak, że mogę wrzucać biegi bez sprzęgła, zmieniać położenie reduktora i d.... stoi w miejscu

Przy wrzuconym biegu(dodam, że na sprzęgle przy wciskaniu czuje normalny opór tak jak było przed padaką) mogę samochód przesuwać, tak jakby napędy były rozłączone. Wiem, że w taki sposób mogę bawić się w Freda Flinstona, ale wolałbym mimo wszystko normalnie wozić swój tyłek

Czy ktoś może mi zdiagnozować problem? Czy to reduktor? sprzęgło? Zielony jestem jak sałata

Jeszcze raz wszystkich gorąco pozdrawiam
