Strona 1 z 3
Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 1:54 pm
autor: Fuks
Witam Koleżeństwo po roku niebytu - lub też mało bytu.
Prawie dokładnie rok temu napisałem na tutejszym forum post-
http://www.forum4x4.pl/viewtopic.php?f=8&t=52724 - w którym porad co do kupna Dyskoteki usiłowałem zasięgnąć.
Oczywiście zostałem zganiony
że tak tanio zamierzam zanabyć, a do tego jeszcze jeździć.
Jako człek z natury przekorny zanabyłem oną Dyskotekę 200TDI, ostatni rocznik z przed narodzenia Chrystysa, czyli
listopad 1993 za całe 13000 zł.
Odważnie wróciłem 150 kilosów do domu dziwiąc się że nic się nie urywa i jedzie, a na dodatek pod autkiem sucho (oleje były)
Zmieniłem oleje, klocki i rozrząd.
Do dzisiaj przejechałem
45000 km (słownie czterdzieści pięć tysięcy kilometrów) i zmuszony byłem w tym czasie wymienić:
1 - żarówkę świateł stop.
Dopiero w styczniu bieżącego roku cosik stukać z tyłu poczeło, a z przodu tak jakby dzwonić.
Dwa razy jeszcze Czechy z ową sygnalizacją zaliczyłem i odstawiłem Dyskotęgę do wielce szanowanego od tej pory - dla mnie - zakładu ( w K. k/Łodzi), tam ręce załamali i wierzyć nie chcieli że z tymi "brzękami" 1600 km zrobiłem.
Wynienili wał tylny na zregenerowany, wydłubali skrzynkę rozdzielczą coby łożyska wymienić - bo przedniego mimo starań za nic się doszukać nie mogli, resztę podejrzanego szpeju z Krakowa załatwili - i po trzech dniach uboższy o 1200 zł spokojnie wyjechałem.
Wyszło to 2,66 gr / km, żarówki nie liczę.
Od tej pory proszę w mojej obecności
o rzekomej awaryjności Dyskotek bzdur nie pleść, bo to obraza do solidności i wytrzymałości tego Auta, o jego wyrozumiałości dla głupoty użytkownika nawet nie wspomnę
Co ciekawe szyberdachy działają i nie leją, pod nogami sucho i w bagażniku tyż.
No nic z przepowiedni się za ch....rę sprawdzić nie chciało.
Nawet lewa szyba nie zamarza, choć upału to faktycznie w niej nie ma, ale bez kufajki i walonek jak dotąd się obywam.
Przepraszam za długość powyższej wypociny -
ale to autko jest tego warte.
Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 2:24 pm
autor: Metale
No i przekonałeś mnie
Kupuję Disco.

Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 2:32 pm
autor: TRAWOLT
Fuks pisze:
Od tej pory proszę w mojej obecności o rzekomej awaryjności Dyskotek bzdur nie pleść
nie pierjeziwaj sasza, wszystko przed Tobą, pogadamy za jakiś czas
PS. mam sentyment do 200 - jeśli nie skatowane to tam nie ma się co psuć, bo nic nie ma w tym traktorku
kuźwa tylko żeby nie ta blacharka i milionowe przebiegi

Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 2:37 pm
autor: Fuks
Sie mnie udało, ale do szczęśliwców to ja nigdy nie należałem, powiedziałbym że wprost przeciwnie.
To wdzięczne i miłe autko, pod warunkiem że używa się je zgodnie z przeznaczeniem które konstruktor wydumał, a i fabryki za bardzo poprawiać jak widzę nie należy.
330 000 km przebiegu, bez dolewek oleju od zmiany do zmiany ( pi razy oko 8 tys bo Mobil mineralny 15W40), 8-8,5 l diesla na 100 km.
17 gradusów mrozu było w grudniu i jak akumulator w cieple to rozruch 5 sekund maximum.
W końcu w stajni J.W. Królowej Wielkiej Brytanii mieszkał.
Szlachectwo zobowiązuje.
Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 2:40 pm
autor: TRAWOLT
Fuks pisze:Sie mnie udało, ale do szczęśliwców to ja nigdy nie należałem, powiedziałbym że wprost przeciwnie.
To wdzięczne i miłe autko, pod warunkiem że używa się je zgodnie z przeznaczeniem które konstruktor wydumał, a i fabryki za bardzo poprawiać jak widzę nie należy.
330 000 km przebiegu, bez dolewek oleju od zmiany do zmiany ( pi razy oko 8 tys bo Mobil mineralny 15W40), 8-8,5 l diesla na 100 km.
17 gradusów mrozu było w grudniu i jak akumulator w cieple to rozruch 5 sekund maximum.
W końcu w stajni J.W. Królowej Wielkiej Brytanii mieszkał.
Szlachectwo zobowiązuje.
tak tak
człowiek cieszy się dwa razy - jak kupi i jak sprzeda auto

Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 2:42 pm
autor: Fuks
Jeśli przypowieść Trawolty sprawdzi się tak jak poprzednie, to będę w kropce - dożywocie z Dyskoteką !
Ale nic to, w poniedziałek znów wycieczka do Czech - średnio 2-3 w tygodniu.
A ja mam radość po roku od kupna - dziwne i rzadko spotykane.
Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 3:52 pm
autor: Czosnek niedźwiedzi
Wystarczy nie jeździć nim w terenie i ilość usterek odczuwalnie spada

Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 3:57 pm
autor: chera
Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 4:09 pm
autor: Czosnek niedźwiedzi
Najlepiej w ogóle go nie kupować, będąc landryniarzem stricte internetowym oszczędzi się wiele $$ i problemów

Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 6:21 pm
autor: Fuks
Jeździć w terenie, a jeździć w terenie to być delikatna różnica.
Ten pojazd nie został stworzony do katowania, do tego producent oferuje Defa, przedtem serie.
Jego zadaniem jest przejechać w miarę komfortowo (jak na czasy jego świetności) trasę i umożliwić poruszanie się tam gdzie zwykły plaskacz nie ruszy z miejsca.
Tak też jest u mnie użytkowany, bo do tego jest mi potrzebny
Jak się końcówki półosi obciąży dwukrotnie cięższymi kołami to nie ma co psów wieszać na konstruktorze dyfra że się koszyk satelitów rozsypał lub atak talerz zmielił - "to se ne uda" jak bracia Czesi mawiają.
Co do jakości i awaryjności mam porównanie z Pajerką 2,3 TD,(użytkowałem bez mała 2 lata) w zasadzie nie do porównania.
Dysko w tym pojedynku jest totalnym zwycięzcą - oba użytkowane dokładnie tak samo.
Bezawaryjny przebieg 45k kilometrów jest tego potwierdzeniem.
Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 6:31 pm
autor: jpi
Witam w klubie szczęśliwych posiadaczy
ja swojego już też raczej nie sprzedam, istnieje tylko groźba dokupienia nowszego traktorka dla żony

Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 6:37 pm
autor: TRAWOLT
Fuks pisze:
Ten pojazd nie został stworzony do katowania, do tego producent oferuje Defa, przedtem serie.
a czym tak strasznie różni się def od disko - w tych rocznikach? (poza welurkami w środku)
Fuks pisze:Co do jakości i awaryjności mam porównanie z Pajerką 2,3 TD,(użytkowałem bez mała 2 lata) w zasadzie nie do porównania.
Dysko w tym pojedynku jest totalnym zwycięzcą - oba użytkowane dokładnie tak samo.
Bezawaryjny przebieg 45k kilometrów jest tego potwierdzeniem.
wiesz takie porównania to co chwilę ktoś próbuje dowodzić na forum
nieskatowane disco vs padlinę misia ...
swego czasu był topik jak taki jeden się zarzekał dokładnie odwrotnie
generalnie bez sensu
ciesz się, że disco na razie robi - bo chwała nie trwa wiecznie

Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 7:06 pm
autor: Fuks
Że nieskatowane to niezaprzeczalny fakt, kupując obejrzałem kilkadziesiąt sztuk - mając zerowe doświadczenie z produktami angielskiej myśli technicznej - i na wstępie odrzucałem wszystkie które nosiły jakiekolwiek ślady motania, mimo zapewnień iż "Panie, tylko do dojazdów do miasta, do sklepów użuwany".
Właścicielem (tego wybranego) był stateczny Pan Leśniczy, dzieci w wieku "off-road" nie posiadał (sprawdziłem

!) - i mimo ogólnego zasyfienia wybór i metody wyboru okazały się słuszne.
I w ten sposób stałem sie posiadaczem Dyskoteki i 5 kg dziczyzny (mniam !)
Dziczyznę "zniszczyłem" od razu - Dyskoteki jak na razie jeszcze nie.
Pozdrawiam wszystkich i obiecuję za rok dalszą relację z następnych 40-50 k. kilosów.
Chyba że "cóś" się w międzyczasie (odpukać

)
Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 7:11 pm
autor: Wąż
etam się nie psuje, psuje się cały czas tylko jeszcze się nie... objawiło
jak wystąpią masowe objawienia to ci dopiero psycha klęknie

Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 7:18 pm
autor: okino
Wąż pisze:etam się nie psuje, psuje się cały czas tylko jeszcze się nie... objawiło
jak wystąpią masowe objawienia to ci dopiero psycha klęknie

Mówisz jak moja teściowa
Strach wyjść z domu bo na każdym kroku coś się może stać

Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 7:27 pm
autor: Wąż
Przez twoją teściową przemawia mądrość i doświadczenie

Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 7:41 pm
autor: okino
always look on the bright side off life
To z Twojego podpisu

Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 7:47 pm
autor: TRAWOLT
Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 7:57 pm
autor: Wąż
miedziany w osłonie CO2

Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 8:50 pm
autor: Fuks
Wróżcie, wróżcie - jak na razie jest jak z tłumaczeniem snów, czyli całkiem odwrotnie.
Swoją drogą moje disko to nie małolat - a i ja dziesiąt lat temu czułem się lepiej i jakby sprawniejszy i wytrzymalszy byłem.
A takie utajnione i postępujące w czasie "psucie" to się nazywa normalne zużycie eksploatacyjne i gromadnie występuje w mechanizmach o większej komplikacji konstrukcji od cepa, a i jego nie omija.
Właściciela tyż - ino żę nazywa się pogorszeniem z wiekiem stanu zdrowia i odporności na używki wszelakie.
Widzę to wyraźnie po sobie.
W razie co oba, to znaczy ja i ona profilaktycznie leki geriatryczne przyjmować zaczniemy.
A tak na marginesie - wskażcie mi 16-to letnie auto w ciągłym użytkowaniu o podobnym przebiegu co się psuć nie chce.
Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 9:01 pm
autor: TRAWOLT
Fuks pisze:
A tak na marginesie - wskażcie mi 16-to letnie auto w ciągłym użytkowaniu o podobnym przebiegu co się psuć nie chce.
no do tego piłem w Twoich euforiach nad zajeb...ścią disko
musi się w końcu coś zepsuć - innej możliwości nie ma

Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 9:02 pm
autor: Fuks
Każdy z nas kiedyś zejdzie z tego świata, ale niekoniecznie trzeba to przyśpieszać.
Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 9:21 pm
autor: okino
Dobra - teraz nie nie pospadajcie z krzeseł.
Disco - to żargonowa nazwa jakiego samochodu? Mam Samuraja i naprawdę nie wiem o czym piszecie.

Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 9:24 pm
autor: chera
Re: Nie takie Disko straszne
: ndz lut 15, 2009 9:26 pm
autor: okino
OK, OK - cofam pytanie.
LandRover Discowery 200TDI/93r

znalazłem w podpisie Fuksa.
Z tej strony kłania się SP9MCU
