Strona 1 z 2

Pytanie do znawców Viejtów

: ndz lut 22, 2009 10:10 pm
autor: WYRZYK
Po namowach kolegów kupiłem sobie miesiąc temu dyskoteke 2 4.0 v8 z 99 roku :)16 .No i sie zaczęło.Otóż dzisiaj po jakiejś 3 godzinnej jeżdzie zaczęły mnie dochodzić stuki z silnika w okolicy środka.Stuka wyłącznie na wolnych obrotach-podczas normalnej jazdy jest :)2 .
Padło na wałek rozrządu.Właśnie jestem na etapie rozbierania silnika i mam pytanie czy ktoś z szanownych kolegów miał kiedyś podobny problem?Za cholere nie wiem co to może być i troche nie chce mi się całego silnika rozbierać na drobne części.

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: pn lut 23, 2009 1:27 am
autor: TadeuszK
może nie typowo, ale zanim rozbierzesz całkiem silnik :)21
proponuję sprawdzić czy to stukanie nie dochodzi z któregoś katalizatora. jeśli pęknie "porcelana" może być taki właśnie efekt, że na biegu jałowym coś stuka i przyspiesza przy zwiększaniu obrotów silnika, a przy normalnej przelotowej prędkości obr. tego nie słychać ....
no chyba, że już masz powycinane katalizatory to inna inszość.

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: pn lut 23, 2009 10:22 am
autor: WYRZYK
To nie to.Jak zwiększam prędkość obrotową silnika to stukanie zanika.Bankowo odgłos dochodzi z silnika.

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: pn lut 23, 2009 11:28 am
autor: Yonek
Głośno stuka?
Zagazowany jest czy nie?

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: pn lut 23, 2009 12:37 pm
autor: czesław&jarząbek
stuk stukowi nie równy. mogą tłoki w tulejach stukać.

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: pn lut 23, 2009 1:13 pm
autor: Yonek
A mogą i liftery.

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: pn lut 23, 2009 4:04 pm
autor: TadeuszK
WYRZYK pisze:To nie to.Jak zwiększam prędkość obrotową silnika to stukanie zanika.Bankowo odgłos dochodzi z silnika.
generalnie to wróżenie z fusów,
a poza tym przecież tak napisałem jak TY powyżej, wliź pod truchło i dobrze posłuchaj .... a potem rozbieraj motór :)21

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: pn lut 23, 2009 10:55 pm
autor: WYRZYK
Ok.Auto zagazowane sekwencją Tartarini (naprawdę dobrze wykonana bo fachowiec oceniał).
A więc tak.Siedziałem od rana pod autem.Silnik cały rozebrany, no i sie okazało że panewki na wałku rozrządu są pięknie wyśmigane u góry i na dole także na 80% to to stukało.Na głównym wale brak jakichkolwiek oznak luzów lub zużycia.Teraz pytanie czy ktoś wkładał nowe panewki wałka rozrządu bez wyciągania silnika? Na końcu przy piątej panewce tej najmniejszej jest zaślepka i podejrzewam że to włąśnie tamtędy powinno się wciągać panewki.Problem w tym że już jestem naprawdę troche styrany i nie chce mi sie wyciągac skrzyni i silnika także jeszcze raz pytanie czy ktoś zna na to jakiś sposób jak to wykonać?
Dzięki za pomoc.Naprawde próbuje sie przełamać do tej marki ale coś mi ostatnoi nie wychodzi :)16

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: wt lut 24, 2009 12:25 am
autor: nowicjusz127
jestes w UK? bedziesz miał ciężko.tu robocizna droga.

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: wt lut 24, 2009 9:27 am
autor: czesław&jarząbek
zanim zniszczysz ten silnik bezpowrotnie to wyguglaj sobie jak się osadza panewki wałka rozrządu i co w następnym etapie trzeba z nimi zrobić żeby wałek dał się zamotnować i jeszcze chciał obracać...

:)21

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: wt lut 24, 2009 1:45 pm
autor: nowicjusz127
jak już zrobisz co Czesław rzekł uzmysłowisz sobie że w warunkach angielskich jest to zabawa droższa niż wartość auta....niestety.

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: wt lut 24, 2009 2:29 pm
autor: WYRZYK
Mam do dyspozycji cały warsztat z podnośnikami,komputerami itp do dyspozycji także nie ma tragedii :)21

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: wt lut 24, 2009 2:35 pm
autor: WYRZYK
zanim zniszczysz ten silnik bezpowrotnie to wyguglaj sobie jak się osadza panewki wałka rozrządu i co w następnym etapie trzeba z nimi zrobić żeby wałek dał się zamotnować i jeszcze chciał obracać...

:)21
Właśnie to oto forum istnieje aby sie dowiedzieć paru ciekawych rzeczy i odpowiedzi na pytania a nie siedziec godzinami nad google.Ostatnio zauważyłem za na forum jest bardzo mało treściwych odpowiedzi natomiast mnóstwo gadania o niczym.Zapraszam forumowiczów aby sobie weszli np. na difflock.com i zerkneli jak powinno wyglądać prawdziwe forum.
:)2

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: wt lut 24, 2009 2:38 pm
autor: gri74
po czym wnosisz że tam jest prawdziwe ? a to w takim razie jakie jest -wirtualne ??

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: wt lut 24, 2009 2:39 pm
autor: Yonek
Foch! Foch! :)21 :)21 :)21

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: wt lut 24, 2009 2:49 pm
autor: TRAWOLT
WYRZYK pisze:mnóstwo gadania o niczym.
w tym mamy specjalizację :roll: :D

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: wt lut 24, 2009 3:00 pm
autor: czesław&jarząbek
podnośnikiem ani komputerem nie osadzisz panewek w bloku, nie wyosiujesz i nie uzyskasz średnicy pozwalającej włożyć wałek na miejsce

:)21

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: wt lut 24, 2009 4:24 pm
autor: GAZFAN
Kurrwa... jak to komputerem nie wyosiujesz wała....? a ja dopiero co kupiłem i kompa i wyosiownicę na usb*.... :)11 :)11 :)11 :)11

* bo wyosiownica po blutufie za droga :(


:)21

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: wt lut 24, 2009 6:40 pm
autor: nowicjusz127
czesław&jarząbek pisze:podnośnikiem ani komputerem nie osadzisz panewek w bloku, nie wyosiujesz i nie uzyskasz średnicy pozwalającej włożyć wałek na miejsce

:)21
z ust mi to wyjąłeś Czesław.dowodzi to całkowitej nieznajomości zagadnienia tematu przez autora wątku.będą kłopoty. :D

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: wt lut 24, 2009 8:35 pm
autor: czesław&jarząbek
GAZFAN pisze:Kurrwa... jak to komputerem nie wyosiujesz wała....? a ja dopiero co kupiłem i kompa i wyosiownicę na usb*.... :)11 :)11 :)11 :)11

* bo wyosiownica po blutufie za droga :(


:)21
a ta wyosiownica na usb to robi szeregowo czy równolegle?

:)21

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: śr lut 25, 2009 1:01 am
autor: WYRZYK
Focha nie strzelam bo nie jestem małą dziewczynką.Tematu panewek też za bardzo nie znam bo nie każdy kto sie interesuje off roadem musi być zawodowym mechanikiem wszystkowiedzącym.Dlatego było moje pytanie.Natomiast jestem na tym forum dobre pare lat i musze powiedzieć że kiedyś było ono bardziej pomocne.Na dzień dzisiejszy mógłbym do bólu podawać wątki na tym forum z których tak naprawdę nie wynika nic(może poza pierwszymi trzema postami) a dalej jest po prostu kasztanienie.Podejrzewam że 90% obecnych na forum też by nie wiedziało jak podejść do tematu panewek a grają wielkich macho off roadowców mechaników.
PS. Mam już mechanika i silnik jest już rozebrany na stole.
Allllleluja qwa

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: śr lut 25, 2009 10:28 am
autor: HUSKYTEAM
WYRZYK - kilka faktów:
1) Forum LR, poza kilkoma wyjątkami, dzieli się na osoby mające LR i osoby naprawiające LR. Posiadacze LR to zamożni ludzie, którzy sami nie naprawiają samochodów, za to regularnie zostawiają fortunę u osób naprawiających LR. Nic w tym złego nie ma - każdy inwestuje w to, co uważa za słuszne. Zatem Ci pierwsi nie potrafią Ci pomóc, bo nie za bardzo mieli okazję rozkładać kiedykolwiek silnik V8, a Ci drudzy nie mają w tym żadnego interesu, bo ich wiedza to ich zarobek (czego też nie można mieć za złe).

2) Jeżeli przesiadłeś się z Toyoty do Land Rovera, frustracja nie dziwi. Miałem podobnie. Najlepsze jest to, że ludzie wciąż nie rozumieją, że jakość wykonania LR jest porównywalna z chińskimi quadami. Powiem Ci tak: od kiedy sprzedałem Disco, moje wydatki na samochody spadły o jakieś 90%, bez żartu. I nadal mam ten sam stan liczebny samochodów. Ciekawostka, co?

3)
PS. Mam już mechanika i silnik jest już rozebrany na stole.
Obym się mylił, ale zazwyczaj to dopiero początek. Bo jak w żadnej innej marce, w LR kosztów naprawy po prostu nie da się przewidzieć :D

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: śr lut 25, 2009 10:50 am
autor: tybero
HUSKYTEAM pisze:WYRZYK - kilka faktów:
1) Forum LR, poza kilkoma wyjątkami, dzieli się na osoby mające LR i osoby naprawiające LR. Posiadacze LR to zamożni ludzie, którzy sami nie naprawiają samochodów, za to regularnie zostawiają fortunę u osób naprawiających LR. Nic w tym złego nie ma - każdy inwestuje w to, co uważa za słuszne. Zatem Ci pierwsi nie potrafią Ci pomóc, bo nie za bardzo mieli okazję rozkładać kiedykolwiek silnik V8, a Ci drudzy nie mają w tym żadnego interesu, bo ich wiedza to ich zarobek (czego też nie można mieć za złe)....
troche sie rozpedziles z tymi dwoma kategoriami :lol:
jeszcze sa pasjonaci, niezamozni, naprawiajacy sami swoje lr'y...
wiec musisz skorygowac swoje poglady :)21

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: śr lut 25, 2009 11:00 am
autor: Yonek
HUSKYTEAM pisze: 2) Jeżeli przesiadłeś się z Toyoty do Land Rovera, frustracja nie dziwi.
Szczerze mówiąc to chyba byłbym bardziej sfrustrowany wydając 5300 netto na głowicę do 1KZT, bo zamienniki nie istnieją a używkę już mam, niż jestem, naprawiając mojego rędżyka, który mając 23 lata ciągle ma oryginalny motór, nie dotykany łapką mechaniora....

Re: Pytanie do znawców Viejtów

: śr lut 25, 2009 11:07 am
autor: tybero
bo to sa ludzie slabej wiary... :)21