www.forum4x4.pl

witam wszystkich,
jestem posiadaczem Discovery II z 99 roku,
na przedniej szybie pojawiły sie pęknięcia i z tego powodu muszę ją wymienić.
i tu moje pytanie,
czy mogę wstawic szybę z ogrzewaniem,
jak duże potrzebne są przeróbki, żeby uruchomić to ogrzewanie i jak wogóle ono sie spisuje
dziekuje bardzo
pozdrawiam

rrr pisze: na przedniej szybie pojawiły sie pęknięcia i z tego powodu muszę ją wymienić.

Nie musisz - oddaj do żywicowania i problem z głowy.

ile w wawie kosztuje zywicowanie

zaloguj pisze:ile w wawie kosztuje zywicowanie

Pogooglaj i zadzwoń, bo tak szczegółowo to nie wiem. Mam kilka pęknięć i odprysków, ale pewnie pojadę się wyżywicować dopiero jak mnie mandatem popieszczą.

Dżek pisze:

zaloguj pisze:ile w wawie kosztuje zywicowanie

Pogooglaj i zadzwoń, bo tak szczegółowo to nie wiem. Mam kilka pęknięć i odprysków, ale pewnie pojadę się wyżywicować dopiero jak mnie mandatem popieszczą.

...chyba ,że nie jesteś pieszczochem

witam cie kolego to dobre pytanie

może i dobre pytanie, tylo odpowiedzi nie ma

rrr pisze:witam wszystkich,
czy mogę wstawic szybę z ogrzewaniem,

jaka jest różnica w cenie szyby ogrzewanej i nieogrzewanej
co do instalacji...
wygląda na dość poważną ingerencję (złącza na podszybiu, automat uruchamiający ogrzewanie, wspólne biezpieczniki),
ale wszystko (chyba) zależy od standardowego wyposażenia danego egzemplarza.

gdzieś tu na tym forum czytałem, że wszystkie mają wyprowadzoną instalacje i w zależności od modelu, albo mają podpięte, albo kabloteka wisi

No co za problem? Szyba z ogrzewaniem ma złącze, więc podpinasz do złącza 2 kable. Pierwszy z nich podłączasz do masy akumulatora, drugi do włącznika (koszt około 5 zeta), następnie do bezpiecznika (gniazdo bezpiecznika kolejne 10 zeta) i dalej do + akumulatora. Powinno działać.

Dzisiaj mi kamienie dwa w szybę walnęły. Efekt - dwa odpryski.
Za nową szybę z ogrzewaniem mi krzyknęli 750 zeta + 200 montaż.
Podobno jest jakiś problem z górną uszczelką, najlepiej mieć wtedy nową.
Zastanawiam się czy nie żywicować, ale nawet szybiarz się zastanawiał czy jest sens - odpryski są spore i głębokie.
Jak jest potem z przeglądami? Odpryski nie są w polu widzenia.

zaloguj pisze:ile w wawie kosztuje zywicowanie

W Warszawie nie wiem, ale w Sochaczewie biorą 50 od dziury

VFRED pisze:
Jak jest potem z przeglądami?

Musisz mieć zaświadczenie na piśmie od szybiarzy. Z takim pisemkiem ani diagnosta ani policjant nie powinien się czepiać.

Naprawa pęknięć to lipa i mydlenie oczu.
Naprawiać można świeże "oczka".
Żadne pismo od szybiarza nic nie daje przy przeglądzie ani w razie kontroli policji (chyba że zrobione jest tak, że "oczka" nie widać, co rzadko się udaje i na to liczymy, nie chwaląc się żadnymi świstkami).
Sama wymiana szyby nie jest tak prosta jak np. w Seicento, ale ktoś kto się zna nie ma problemów z górną listwą. Po prostu nie wolno jej zdjąć z szyby tylko wycinać razem z nia (jest aluminiowo-gumowa i się odkształci).

słuchajta Konrada - klejenie to o kant 4 liter można - skleisz 1 dziurę to po czasie poleci dalej i będziesz pajęczynę po całej szybie gonił

Czyli co, nie bawić się w łatanie. Tylko wymieniać.
Czy ktoś może mi podrzucić na PW sprawdzone miejsce, które zrobi to dobrze w Wawie lub okolicy?

konrad.w1 pisze:Sama wymiana szyby nie jest tak prosta jak np. w Seicento, ale ktoś kto się zna nie ma problemów z górną listwą. Po prostu nie wolno jej zdjąć z szyby tylko wycinać razem z nia (jest aluminiowo-gumowa i się odkształci).

Więc szybiarz musi wyciąć całą szybę razem z listwą, wkleić nową szybę, a potem co? Wycina listwę ze starej szyby i nakleja ją na nową? Chyba na jedno wychodzi, ale ja na tym się nie znam (może dostęp jest inny).

Szybiarz musi wyciąć szybę z listwą, zdemontować listwę ze starej szyby, założyć na nową i wkleić. Zresztą każdy robi po swojemu, a Ciebie powinno obchodzić tylko to, czy nie będzie ciekło i ładnie wyglądało

konrad.w1 pisze:Ciebie powinno obchodzić tylko to, czy nie będzie ciekło i ładnie wyglądało

Wiem, ale skoro jest Best Practice to warto zastosować. Wolałbym uniknąć sytuacji: "Panie, wróciłem, bo cieknie i musisz Pan poprawić"
Zresztą i tak już za późno - zamówiłem nową tą listwę + szybę. Nie ma co jak mam wydać 1000 czy 1200 to już chce mieć porządnie zrobione.

Dodam, że moje dziurki w szybie to jedna wielkości 20 groszy, druga wielkości 50 groszy.
Łącznie daje nam to kwotę 70 groszy

jpi pisze:słuchajta Konrada - klejenie to o kant 4 liter można - skleisz 1 dziurę to po czasie poleci dalej i będziesz pajęczynę po całej szybie gonił

miałem w poprzednim aucie spore pęknięcie - po żywicowaniu minęło jakieś 5-6 lat i żadna pajęczynka nie poleciała. Pęknięcie było widoczne - przez ten cały okres żaden z diagnostów się nie przyczepił. Miałem też zaświadczenie. Podczas jakiejś kontroli policjant pokazał paluchem pęknięcie, ja pokazałem zaświadczenie i tyle. Żadnych uwag, wystarczyło. Ale oczywiście kolega zrobi jak będzie uważał. Mnie by było szkoda tysiaka, bo doświadczenia z żywicowaniem mam j.w.

Policjant jakiś mało wiedzący musiał być. Dowód zabiera się za to, że widoczne pęknięcie ogranicza widoczność (tak sobie ktoś wymyślił). Kiedyś był u nas jakiś przedstawiciel z zestawem do naprawy szyb. Ze z Francyji bodajże. Pokaz zrobił i w szoku byłem. Żadnego śladu w miejscu oczka czy też pęknięcia nie było . Zestaw kosztował kilkadziesiąt tysiaków, dokładnie nie pamiętam. Tu zgodzę się, że można wydać kasę i naprawiać. Tym bardziej, że dają gwarancję, że jak pęknie to szybę gratis wymieniają. Tylko. Za 50 zł. nikomu się nie naprawia pęknięć takim sprzętem, bo zanim się zwróci to lata świetlne upłyną. "Zestawikami naprawczymi" naprawiałem szyby. Nawet pęknięcia. Czasem to działało a czasem (częściej) nie. Dlatego głupio mi brać pieniądze za coś co się nie udaje i dałem sobie spokój. Na porządny sprzęt mnie nie stać, a gównolitem daje się w miarę dobrze świeżo powstałe oczka zabezpieczyć, które i tak widać w mniejszym lub większym stopniu co równa się zabraniem dowodu przez policję lub nie podbiciem przeglądu przez diagnostę.

W trzech roznych autach naprawialem szyby, nie wiem jaka technologia ale po odprysku czy peknieciu pozostawal naprawde niewielki slad a w przypadku pekniecia ryska grubosci wlosa. Diagnosta musialby z lupa szybe ogladac na przegladzie, zeby to znalezc. Placilem ok 50zl/punkt. Do momentu sprzedazy samochodow nic nie pekalo wiec zakladam ze mozna to zrobic dobrze i za rozsadne pieniadze.

Szyba załatana. Nie powiem, żeby nie było widać śladów po kulach .
Jedyny plus to, że nie są w polu widzenia kierowcy (jedna za lusterkiem, druga w prawym górnym rogu szyby)
Zobaczymy... na razie będę jeździł.

Majster był dobry. Stówkę przytulił i skwitował na koniec, "ja to bym i tak ją wymienił"

ps. Żadnych zaświadczeń nie wydawał, naprawa wykonana w szarej strefie

VFRED pisze: ps. Żadnych zaświadczeń nie wydawał, naprawa wykonana w szarej strefie

Według mnie to marnie, że bez zaświadczenia.
Według konrada obojętne, bo i tak nie pomoże.
Czas pokaże. Jak będzie kiedyś jakiś dalszy ciąg diagnostyczno-policyjny (czego Ci nie życzę), to skrobnij jak się skończyło. A póki co zapomnij o sprawie i ciesz się - w jeden dzień zaoszczędziłeś 900-1100 zł