www.forum4x4.pl

witam - czy wymiana silnika 200 na 300 tdi niesie za sobą wymiane skrzyni biegów

niesie - raczej

ale lt77 (chyba) tyż ponoć pasuje

dzięki za odp ale raczej i chyba to mnie nie zadawala , muszę wiedzieć na pewniaka czy lt77 będzie pasowała bo wymiana skrzynki to już odpada

ja nie wiem,
ale w ostateczności można zawsze walczyć z przerobieniem osłony koła zamachowego, i dopasować silnik do posiadanej skrzyni, u angoli widziałem różne takie kombinacje, gdzie do skrzyni LR-a montowali silniki i LR, Forda, Perkinsa, czy żabojada i japońca - dasz radę

na chłopa rozum to powinien pasować , niby to te same silniki

w 200 silnik masz przy samej grodzi
w 300 oduniety jest do przodu o conajmniej 15 cm , więc teoretycznie pokombinujesz przy łapach i powinno byc cycuś

skrzynie obie pasują , wiem, bo mam tak w aucie 200 z r380

pomysł wymiany silnika urodził się z powodu wycieku oleju przez przedni zimering wału , w tym roku drugi zimer i pasek rozrządu po kilku tysiącach km znów to samo , może ktoś miał podobne objawy

luz poosiowy wału

gri74 pisze:luz poosiowy wału

nie no napewno.....
raczej wyżłobiony wał w miejscu przylegania uszczelniacza do jego powierzchni

ja też obstawiam luz poosiowy.
przyroda zna takie zespoły przyczynowo-objawowo-skutkowe.
w każdym razie trzeba to zweryfikować.

konsylium

W razie W, proponowałbym jednak zostać przy 200tdi.
Raz, że zostanie Ci stary na taile, dwa, że żwawszy jest.

Wiechu pisze:W razie W, proponowałbym jednak zostać przy 200tdi.
Raz, że zostanie Ci stary na taile, dwa, że żwawszy jest.

przynajmniej z 2 lekkich padaków zrobi jeden dobry, a tak dwa złomy

ps

i proponuję dozbierać kasy i sobie angola ściągnąć - całego, jeszcze Ci się zakup zwróci

tak jak szanowne grono pisze muszę zweryfikować ten luz poosiowy ale pomysł z anglikiem trzeba będzie przyspieszyć w czasie , jest ktoś z naszych co zajmuje się ściąganiem angoli do kraju

u mnie stoi jeden anglik jak chcesz odsprzedam z dostawą do domu (troszke niekompletna 300)

ja mam lt77 w 300
ale o ile pamiętam to dzwon musiałem zostawić z r 380

Ojciec kumpeli miał kiedyś nyse. I szacowny ten furgon miał zajebistą przypadłość - jak się nadusiło sprzęgło to gasł natychmiastowo

Po wnikliwym badaniu okazało się że luz poosiowy na wale jest tak zajebisty, że przy wciśnięciu sprzęgła kantują się korby i całość staje dęba

Niezła zagadka była przez chwilę

nysy miały piękny luz poosiowy wału.
zawsze.
jak był mały to wypadały półksiężyce do miski i już w oka mgnieniu był na tyle wielki że sprzęgło potrafiło przestać działać.

tia...
bolid nysan...
to było coś

wstępne badanie luzu na napiętych paskach nic nie pokazało , czyli trzeba wszystko rozebrać i przyjrzeć się temu z bliska co tam kurna żre tego zimeringa