www.forum4x4.pl

Bry.

Tak się zastanawiam, czy moja kamienica nie przygotowuje się do strzelenia jakiegoś elektronicznego focha i wolę spytać mądrzejszych, czy się przejąć, czy nie.
Ja sobie te objawy tłumaczę magicznie, ale może mają jakąś inną przyczynę.

1. Kiedyś, w upalny dzionek, podjechawszy do domu i zgasiwszy silnik. Kluczyk wyjąwszy. A tu klima dalej napiernicza.
pokluczykowawszy ponownie - bez reakcji. Odpaliwszy silnik ponownie i zgasiwszy - klima wyłączyła się jak bozia przykazała razem z innymi systemami pokładowymi.
Tłumaczenie magiczne: bo było bardzo gorąco i się bidula Krówka kochana zgrzała...
Tłumaczenie fachowe:

2. Kiedyś, z rańca, próbuję ja sobie otworzyć kamienicę z pilota. Ni chu.. Nie otworzy się. Myślę - bateryjka w pilocie. Drugi pilot - to samo. Otworzyłem z kluczyka - poszło. Foch więcej się nie powtórzył.
Tłumaczenie magiczne: bo stał dwoma kółkami na krawężniku i taki przechylony był przez całą noc...
Tłumaczenie fachowe:

3. Co do samego centralnego zamka mam pytania wynikające z obserwacji ogólnych:
a) czy "ten typ tak ma", że zasięg pilota w kluczyku nie przekracza 1,5 m i trzeba sobie odcisk na kciuku zrobić, żeby kamienica raczyła mnie wpuścić? Trochę ta gra wstępna uciążliwa na codzień.
b) czy "ten typ tak ma", że jak już wreszcie raczy się otworzyć, to podnosi bolce jakoś tak nierównomiernie, niemrawo, w każdych drzwiach trochę inaczej?
Dla jasności: centralny jest firmowy, kluczyk oryginalny, bateryjka zmieniana. Tak, nie podnosi bolca w prawych tylnych, ale mnie to nie rusza, bo otwieram te drzwi tylko od wielkiego dzwona.

Ale się opisałem...
Any clues?

Łoś
(ten od "pęg-ffff-cyk")

ten typ tak ma ! też myslałem ,ze mi to już zdycha

Moosehead pisze:Bry.
[...]
2. Kiedyś, z rańca, próbuję ja sobie otworzyć kamienicę z pilota. Ni chu.. Nie otworzy się. Myślę - bateryjka w pilocie. Drugi pilot - to samo. Otworzyłem z kluczyka - poszło. Foch więcej się nie powtórzył.
Tłumaczenie magiczne: bo stał dwoma kółkami na krawężniku i taki przechylony był przez całą noc...
Tłumaczenie fachowe:

Dwa miejsca gdzie nie działa pilot:
1.Działka kumpla w okolicy Kołbieli
2.parking pod sklepem w Laskach (obok kościoła)
W jednym i drugim przypadku pilot zamknął samochód ale nie otworzył. Rozwiązanie okazało się jedno. Otwarcie z kluczyka. odholowanie 150-200 metrów i otwarcie z pilota. Samochód odzyskał komunikację z pilotem.
Pierwszego przypadku nie rozgryzłem. Drugi ma wytłumaczenie. Na wieży kościoła są przekaźniki telefonów i zagłuszają piloty w samochodach. Mój DII nie jest jedynym , który odmówił posługi w tym miejscu.

będę zatem omijał parking pod sklepem w Laskach. koordynaty działki kumpla musisz jeszcze uściślić

na zakłócenia z kręgów kościelnych bym nie wpadł... czyli jednak LR to jest dzieło Rogatego?

Moosehead pisze:Bry.


2. Kiedyś, z rańca, próbuję ja sobie otworzyć kamienicę z pilota. Ni chu.. Nie otworzy się. Myślę - bateryjka w pilocie. Drugi pilot - to samo. Otworzyłem z kluczyka - poszło. Foch więcej się nie powtórzył.
Tłumaczenie magiczne: bo stał dwoma kółkami na krawężniku i taki przechylony był przez całą noc...
Tłumaczenie fachowe:

mam taki sam problem, chciałem bateryjkę wymienić ale widze że może nie pomóc. Inna sprawa jak ty odpaliłeś auto otwierajac go z kluczyka ?
Ja jak tak zrobiłem ni choooja nie dał rady - dopiero jak odbezpieczyłem guzikiem na kluczyku to odpaliłem kredensa. Wyszo mi że to immo "nie pozwoliło" - ale teraz nie wiem..

Moosehead pisze: 3. Co do samego centralnego zamka mam pytania wynikające z obserwacji ogólnych:
a) czy "ten typ tak ma", że zasięg pilota w kluczyku nie przekracza 1,5 m i trzeba sobie odcisk na kciuku zrobić, żeby kamienica raczyła mnie wpuścić? Trochę ta gra wstępna uciążliwa na codzień.
b) czy "ten typ tak ma", że jak już wreszcie raczy się otworzyć, to podnosi bolce jakoś tak nierównomiernie, niemrawo, w każdych drzwiach trochę inaczej?
Dla jasności: centralny jest firmowy, kluczyk oryginalny, bateryjka zmieniana. Tak, nie podnosi bolca w prawych tylnych, ale mnie to nie rusza, bo otwieram te drzwi tylko od wielkiego dzwona.
(ten od "pęg-ffff-cyk")

tyże mnie kciuk boli

jak u mnie niemrawo podnosi i nierówno - to znak że padł aku - trzy razy tak miałem - i trza było ładować sukinsyna. Jak kupiłem nówke aku - to sie ciul uspokoił i już nigdy nie wyłożył. Więc mam nówkę w garażu.

Ten typ tak ma - z otwieraniem

brodafidela pisze: mam taki sam problem, chciałem bateryjkę wymienić ale widze że może nie pomóc. Inna sprawa jak ty odpaliłeś auto otwierajac go z kluczyka ?
Ja jak tak zrobiłem ni choooja nie dał rady - dopiero jak odbezpieczyłem guzikiem na kluczyku to odpaliłem kredensa. Wyszo mi że to immo "nie pozwoliło" - ale teraz nie wiem..

U mnie otwarcie z kluczyka umożliwia li tylko otwarcie drzwi przy akompaniamencie autoalarmu. Aby odpalić muszę wcisnąć pilota.

brodafidela pisze:Jak kupiłem nówke aku - to sie ciul uspokoił i już nigdy nie wyłożył. Więc mam nówkę w garażu.

to twojemu wystarczyło, że kupiłeś nowy aku i trzymasz go w garażu? wystraszył się, że mu zmienisz i postanowił poprawić?
ja mam nowy aku od zimy, jak to se, panie, postanowiłem zagrzać ze dwa razy auto webastem i potem, owszem, wsiadłem do ciepłego, ale odpalić nie szło

Co do immo - na moje magiczne rozumowanie wychodzi mi tak, że duszenie guziczka zwolniło immo, a tylko nie rozbroiło zamków - o ile możliwe jest taki zjawisko.

Moosehead pisze:ja mam nowy aku od zimy...ale odpalić nie szło

Moosehead pisze:

brodafidela pisze:Jak kupiłem nówke aku - to sie ciul uspokoił i już nigdy nie wyłożył. Więc mam nówkę w garażu.

to twojemu wystarczyło, że kupiłeś nowy aku i trzymasz go w garażu? wystraszył się, że mu zmienisz i postanowił poprawić?
ja mam nowy aku od zimy, jak to se, panie, postanowiłem zagrzać ze dwa razy auto webastem i potem, owszem, wsiadłem do ciepłego, ale odpalić nie szło

Generalnie tak jest, że jak go pochwale przed kimś, że fajny jest, to za tydzień coś się w nim spierdaczy, ale jak tylko narzekam, albo wyrażę chęć sprzedaży - od razu lepiej. zatem moje autko jest permanenteni do zbycia. jakby ktoś chciał ....

Moosehead pisze:Bry.
3. Co do samego centralnego zamka mam pytania wynikające z obserwacji ogólnych:
a) czy "ten typ tak ma", że zasięg pilota w kluczyku nie przekracza 1,5 m i trzeba sobie odcisk na kciuku zrobić, żeby kamienica raczyła mnie wpuścić? Trochę ta gra wstępna uciążliwa na codzień.

Zaobserwowałem to samo, zasięg pilota jest porażający.
Mi w jednym kluczyku zrobiła się dziura w obudowie od wciskania guziczka.
Kiedyś miałem w Oplu Asteroidzie alarm Silicon z wysuwaną antenką. Zasięg jakieś 300m spokojnie pozwalał odnaleźć auto po ciemaku na parkingu sklepowym. Dobrze, że Disco wystaje zawsze z tłumu innych, chociaż Navary trochę już zasłaniają.

sla66 pisze: 2.parking pod sklepem w Laskach (obok kościoła)

Chodzi o sklep Pana Marka?? Ileż ja tam czasu spędziłem swego czasu

VFRED pisze:

sla66 pisze: 2.parking pod sklepem w Laskach (obok kościoła)

Chodzi o sklep Pana Marka?? Ileż ja tam czasu spędziłem swego czasu

Nie wiem czy Pana Marka, ale na rogu Wieczorka i Południowej taki nowy samoobsługowy.
Szykuj się na 03.10.2009

Ja tam w P38 jakoś nie miałem jeszcze problemu z niedziałaniem pilota(a te samochody są dość słynne z niedziałania pilota w miejscach zakłóceń radiowych) a w Laskach niedaleko kościoła też czasem parkuję. Przy sprawnych bateriach w pilocie na otwartej przestrzeni da się otworzyć samochód z około 50m.

Trzeba kluczem (GROTEM) do glowy dotknac i wtedy wciskac -zwieksza zasieg - bylo w telewizji kiedys

Trzeba kluczem (GROTEM) do glowy dotknac i wtedy wciskac -zwieksza zasieg - bylo w telewizji kiedys

Trywialne Watsonie: ”To jest sprzężenie pojemnościowe”

I to naprawdę działa.

eeeee yyyyyyy jak by to powiedzieć żeby nie dostać wpierdol jak to ostatnio jest modne
moje disko (tfu tfu) otwiera i zamyka sie znakomicie
z 50 metrów bez żadnych czarów, bez duszenia na chama
w miejscach dużych zakłóceń zo z 10 metrów dopiero zadziałowywuje

VFRED pisze:

Moosehead pisze:a) czy "ten typ tak ma", że zasięg pilota w kluczyku nie przekracza 1,5 m i trzeba sobie odcisk na kciuku zrobić, żeby kamienica raczyła mnie wpuścić? Trochę ta gra wstępna uciążliwa na codzień.

Zaobserwowałem to samo, zasięg pilota jest porażający.

to prawie jak w jeepie

Moosehead pisze:Bry.



1. Kiedyś, w upalny dzionek, podjechawszy do domu i zgasiwszy silnik. Kluczyk wyjąwszy. A tu klima dalej napiernicza.
pokluczykowawszy ponownie - bez reakcji. Odpaliwszy silnik ponownie i zgasiwszy - klima wyłączyła się jak bozia przykazała razem z innymi systemami pokładowymi.
Tłumaczenie magiczne: bo było bardzo gorąco i się bidula Krówka kochana zgrzała...
Tłumaczenie fachowe:

to chyba raczej wentylator chłodnicy, bez związku z klimatyzacją

nie duście tego pilota zbyt często , nie duście
bo auto zamknie się w sobie
i nie będzie chciało wyjść

maruda pisze:

Moosehead pisze:Bry.



1. Kiedyś, w upalny dzionek, podjechawszy do domu i zgasiwszy silnik. Kluczyk wyjąwszy. A tu klima dalej napiernicza.
pokluczykowawszy ponownie - bez reakcji. Odpaliwszy silnik ponownie i zgasiwszy - klima wyłączyła się jak bozia przykazała razem z innymi systemami pokładowymi.
Tłumaczenie magiczne: bo było bardzo gorąco i się bidula Krówka kochana zgrzała...
Tłumaczenie fachowe:

to chyba raczej wentylator chłodnicy, bez związku z klimatyzacją

Przy całej swojej łosiowatości potrafię rozróżnić wentylator chłodnicy od niewyłączającego się układu klimy - więc to nie to...