Strona 1 z 1
śmierć wewnętrznej klamki w drzwiach kierownika
: sob paź 17, 2009 1:44 pm
autor: rafanti
Od dzisiaj rano lewe przednie drzwi mogę otworzyć tylko z zewnątrz. W zasadzie nie jest to bardzo niewygodne, wystarczy opuścić szybę i wystawić rękę, ale przyzwyczailem się do owierania drzwi od środka i tak się zastanawiam, czy jak zdejmę boczek drzwi, to będę się w stanie dobrać do całego mechanizmu od otwierania, czy jest jakaś inna technologia i inna droga zalecana? Sztuczka polega na tym, że samochód stoi pod blokiem a to mało komfortowe warunki do dłubania w drzwiach, więc wolałbym nie ćwiczyć zdejmowania boku drzwi tylko dla zdobycia wprawy w zdejmowaniu boku drzwi.... Po obejrzeniu fotek drzwi ze zdjętym boczkiem jakoś wcale nie narałem przekonania, że mam duże szanse powodzenia. Może mi ktoś podpowiedziać, czy warto się w to bawić pod blokiem ku uciesze przechodniów, czy lepiej znaleźć sobie jakieś zaciszne miejsce na dłubaninę?
Re: śmierć wewnętrznej klamki w drzwiach kierownika
: sob paź 17, 2009 1:56 pm
autor: gri74
boczek i folia
Re: śmierć wewnętrznej klamki w drzwiach kierownika
: sob paź 17, 2009 2:05 pm
autor: Colicab
zdejmowalem boczek i folie przy okazji naprawy szyby (

) - jest dojscie do wszystkiego, drzwi chyba takie same
Re: śmierć wewnętrznej klamki w drzwiach kierownika
: sob paź 17, 2009 2:06 pm
autor: rafanti
oki, dzięki za podpowiedzi, zaczyna mnie kusić, żeby powalczyć.
Re: śmierć wewnętrznej klamki w drzwiach kierownika
: sob paź 17, 2009 2:08 pm
autor: gri74
no tak ...
Re: śmierć wewnętrznej klamki w drzwiach kierownika
: sob paź 17, 2009 2:56 pm
autor: LR_Olek
pół godziny roboty ...
Re: śmierć wewnętrznej klamki w drzwiach kierownika
: sob paź 17, 2009 4:15 pm
autor: rafanti
oczywiście jeszcze nie polazłem na dół do samochodu - jutro rano się zabiorę. Dobrze rozumiem, że to pewnie jakieś cięgło się poluzowało, czy cóś w podobie i żadne części zamienne, z przeproszeniem, potrzebne nie będą, jeno kombinerki i inne zwyczajowe klucze...
Re: śmierć wewnętrznej klamki w drzwiach kierownika
: sob paź 17, 2009 10:59 pm
autor: Dżek
Klucze przy cięgłach to Ci specjalnie potrzebne nie będą, w niektórych miejscach natomiast mała rączka się przyda (np. przy zamku). Cięgiełka się nie luzują, tylko spadają albo pękają różniaste plastisie, w których siedzą. Zawsze można jednak coś wykombinować. U mnie jeden zamek jest na drut krawiecki, do drugiego wykorzystałem kawałek suszarki balkonowej

Re: śmierć wewnętrznej klamki w drzwiach kierownika
: ndz paź 18, 2009 10:01 am
autor: rafanti
To odniosłem błyskawiczny, piętnastominutowy sukces. Wystarczyło - jak się okazało - podgiąć to cięgło idące od klamki do zamka. Działa jak nowe. Dzięki za podpowiedzi.
Re: śmierć wewnętrznej klamki w drzwiach kierownika
: śr paź 21, 2009 12:51 pm
autor: LR_Olek
rafanti pisze:To odniosłem błyskawiczny, piętnastominutowy sukces. Wystarczyło - jak się okazało - podgiąć to cięgło idące od klamki do zamka. Działa jak nowe. Dzięki za podpowiedzi.
trzeba bylo je skrocic poprzez przekrecanie ,a nie wyginac...
bo niedlugo bedziesz znow demontowal tapicerke
Re: śmierć wewnętrznej klamki w drzwiach kierownika
: śr paź 21, 2009 12:53 pm
autor: JarekK
LR_Olek pisze:rafanti pisze:To odniosłem błyskawiczny, piętnastominutowy sukces. Wystarczyło - jak się okazało - podgiąć to cięgło idące od klamki do zamka. Działa jak nowe. Dzięki za podpowiedzi.
trzeba bylo je skrocic poprzez przekrecanie ,a nie wyginac...
bo niedlugo bedziesz znow demontowal tapicerke
dokładnie - cięgła się wkręca lub wykręca w celu wyregulowania ich długości - to wszystko jest w RAVach
Re: śmierć wewnętrznej klamki w drzwiach kierownika
: śr paź 21, 2009 12:55 pm
autor: LR_Olek
JarekK pisze: to wszystko jest w RAVach
lub w głowie
bo jak sie widzi, nagwintowane druciki i ponakrecane plasticzki na koncu,to latwo sie domyslic ze mozna nimi pokrecac aby wydluzyc lub skrocic w/w druciki uruchamiajace proces otwierania drzwi
