www.forum4x4.pl

Mechanik rozłożył a tu plastik zółty pokruszony sobie leży - wychodzi, że ze śligów. Jesli tak to co ewentulanie brać pod uwage do wymiany/naprawy poza slizgami ? W szczególności przyczynę.
Mechanik dobry tyle, że landki robi rzadko.
Silnik był grzebany - może przy wymianie slizgów kawałki zostały.
Dodam auto jeżdzi jak złoto - na razie

Sprawa pilna jak ktoś wie, niech wali od razu - czasem tak trzeba.

usunąć zbędny plastik

sys-kom pisze:usunąć zbędny plastik

no tak .... dzieki .... super ..... o to mi chodziło ....

polecam siebie i forum na przyszłość


zrób zdjęcie tego co wyleciało , bo teoretycznie moze to byc wszystko i nic

chyba ze to tylko bezforemna masa , to i tak moze to byc wszystko

sys-kom pisze:polecam siebie i forum na przyszłość


zrób zdjęcie tego co wyleciało , bo teoretycznie moze to byc wszystko i nic

chyba ze to tylko bezforemna masa , to i tak moze to byc wszystko

kawałki żółtego plastiku, największy wielkości ok. 1/2 pudełka zapałek

W każdym razie rozbieramy i bedziemy patrzeć - ślizgi zarezerwowane - cena nie powiem
Pytanie czy łańcuch trzeba zmieniać czy nie. W serwsie mówią, że te łąńcuchy mocne są i przy TD5 częsciej pada silnik niż rozrząd.... ale...
Inna sprawa jak sie to rozłoży to na co warto jeszcze rzucić okiem - śruba od pompy/bomby oleju wiadomo dokręcić. Sprawdzić coś jeszcze ? wymienić ? jak juz bedzie rozbabrane ....

pisz do czesia może pomoże

brodafidela pisze: [...]
Inna sprawa jak sie to rozłoży to na co warto jeszcze rzucić okiem - śruba od pompy/bomby oleju wiadomo dokręcić. [...]

śrubę pompy odkręć, odtłuść i skręć na loctite lub innym kleju do TRWAŁYCH połączeń

zakładając pokrywę zaworów zwróć uwagę na tylny półksiężycowaty dzyndzel uszczelki (bo lubi się podwinąć i wywala olej)

ciekawy jestem
czy... tą śrubę w rękach odkręci ?

kurde balans - nie o śrube idzie - bo o niej wiem ale o slizgi i inny szajs.

Ty, nie bardzo pamiętam
jak... to po zdjęciu miski wyglądało
ale , tam chyba nie ma możliwosci
żeby Ci ślizg od rozrządu wpadł ?

niczego więcej nie ruszaj, jeśli łańcuch da się napiąć napinaczem (czyli nie jest zbyt długi) to go zostaw w spokoju

trochę rozbieranka to będziesz miał...

edit:

owszem jest taka mozliwość żeby tam w kawałkach wleciał, ale silnik by wtedy rozpie...ć mogło chyba, że odpadłaby sama końcówka... (jest to co wyłowiłeś szaro-żółte?)

Mikado pisze:niczego więcej nie ruszaj, jeśli łańcuch da się napiąć napinaczem (czyli nie jest zbyt długi) to go zostaw w spokoju

trochę rozbieranka to będziesz miał...

edit:

owszem jest taka mozliwość żeby tam w kawałkach wleciał, ale silnik by wtedy rozpie...ć mogło chyba, że odpadłaby sama końcówka... (jest to co wyłowiłeś szaro-żółte?)

nie ja wyłowiłem tylko mmechanik - nie miałem czasu do niego podjechac - bede jutro - zresztą jurto sie dowiem - było płaskie wielkości 1/2 puedłak zapałek i żółte.

no to by to się od biedy mogło zgadzać
jesli silnik pracował do końca to jest dobrze
rozebranie, wymiana i złożenie w 5 godzin powinien dać radę...

No i wśród przyjaciół psy zająca zjadły...

co się stało? jak tam na froncie?

....chyba nie liczyłeś na to, że ktoś kto być może wie (nie na 100%, ale być może chyba wie) cokolwiek powie? wszak oni przysięgali

ple ple ple...


szkoły są dwie. można jezdzić dalej. można zrobić porządnie.

można też sprzedać.

albo można pożyczyć endoskop i zbadać co sie dzieje bezinwazyjnie.

wystarczy, że mechanik wyrazi chęć przetestowania endoskopu i zaraz z trzech konkurencyjnych firm narzędziowych będzie miał przynajmniej cztery do przetestowania.

można metodą ostukową sprawdzić czy nic się nie rozerwało

można służbom specjalnym zrobić anonimowy donos, że w rzeczonym silniku są schowane "jakieś ważne rzeczy"
przyjadą, rozkręcą, nic nie znajdą poskładają (tylko daj im nowy napinacz)

można .... ple ple ple

przyblizyło go to do rozwiązania problemu? NIE
a zatem cel został osiągnięty

rozwiązanie jest jedno. oczywiste od samego początku. i nic tego nie zmieni.

zgadzam się z tym w całej rozciągłości

czesław&jarząbek pisze:rozwiązanie jest jedno. oczywiste od samego początku. i nic tego nie zmieni.

No ja niestety nie wiem Czesiu co masz na mysli, na tej "złotej myśli" oczywiście.
W każdym razie, bez "złotego myślenia", po rozbiórce, fakty są takie:
- ślizgi ok.
- łańcuch ok
- napinacz ok.
żółte resztki były prawdopodobnie po poprzedniej wymianie ślizgów - wg zasady: "spadło niech leży"
- śruba od pompy ok.
- zawór od pompy oleju ledwo ledwo sie trzymał - wiec i tak warto było.
składamy do kupy

Jakieś sugestie (skromność każe mi poprosić o te "niezłote") przed zakręceniem z powrotem ?

daj na mszę

nie dawaj na msze, dołóż mechanikowi żeby dokładniej wszystko zrobił

i nic nie zostawił

Eghhhh
"Podeprzeć sie wami, jak złomanym kijem"