www.forum4x4.pl

no i wypelniłem wniosek na OC
i w pozycji wartość pojazdu pojawiła się kwota 7000 pln
a podnieść można ją było odręcznie o 700 pln
ja rozumiem, że mam klapki na oczach, ale jak mi ktoś drzwi zdemoluje to będzie szkoda całkowita

Oluś Twoja padaka ile??

spróbuj u innego agenta tej samej ubezpieczalni spytać o wycenę pod auto casco

nowicjusz127 pisze:spróbuj u innego agenta tej samej ubezpieczalni spytać o wycenę pod auto casco

z uwagi na pełnoletność nie ma takiej opcji
przecież to jest jedyny taki egzemplarz poruszający się po Polsce (chyba)

jpi pisze: no i wypelniłem wniosek na OC
i w pozycji wartość pojazdu pojawiła się kwota 7000 pln

Eee... hmmm... tego... co ma wartość pojazdu do OC?
Przy OC liczy się pojemność i przeznaczenie pojazdu.
Wartość pojazdu ma znaczenie przy AC.

sla66 pisze:

jpi pisze: no i wypelniłem wniosek na OC
i w pozycji wartość pojazdu pojawiła się kwota 7000 pln

Eee... hmmm... tego... co ma wartość pojazdu do OC?
Przy OC liczy się pojemność i przeznaczenie pojazdu.
Wartość pojazdu ma znaczenie przy AC.

dobra dobra, ale jak mi Mr. X przypitoli z jego winy to będą bazować na zbliżonej wycenie

jpi pisze:

sla66 pisze:

jpi pisze: no i wypelniłem wniosek na OC
i w pozycji wartość pojazdu pojawiła się kwota 7000 pln

Eee... hmmm... tego... co ma wartość pojazdu do OC?
Przy OC liczy się pojemność i przeznaczenie pojazdu.
Wartość pojazdu ma znaczenie przy AC.

dobra dobra, ale jak mi Mr. X przypitoli z jego winy to będą bazować na zbliżonej wycenie

dokładnie tak, i jesli kwota zniszczeń przekroczy jakies 75% tej wyceny to kibel z fury

mam wykupione minic casco czy cuś takiego , w kazdym razie działa tylko przy kradziezy...
ubezpieczyciel wycenił samochód na 19,000 , do tego doniosłem rachunki za praktycznie wszystko ( opony , łozyska , żelastwo , robocizne , itp , itd ) i wartość syfa skoczyła do 27,000 i od takiej kwoty sa liczone składki

sbielak pisze:od takiej kwoty sa liczone składki

ale nie odszkodowanie.

no właśnie misie co zrobić by w starym struclu uniknąć szkody całkowitej(serii mam na myśli a nie dyskoteki których jest zylion)?

moto pisze:dokładnie tak, i jesli kwota zniszczeń przekroczy jakies 75% tej wyceny to kibel z fury

Nie koniecznie Jak pan X wiedzie w drzwi i kwota przekroczy 70% to ubezpieczyciel wypłaca Ci kasiore za auto a ty cieszysz się autem i kasiorą
U mnie była sytuacja następująca: wartość naprawy przekroczyła wartość auta, wypłacili kase (zaniżoną rzecz jasna) i zostawili auto
Jpi nie jest źle

Wąż pisze:no właśnie misie co zrobić by w starym struclu uniknąć szkody całkowitej(serii mam na myśli a nie dyskoteki których jest zylion)?

zarejestrować jako zabytek.

ale musi spełniać kryteria pojazdu zabytkowego.



gódź się powoli z myślą, że masz sztrucla o wartości 3kzł.

Wąż pisze:no właśnie misie co zrobić by w starym struclu uniknąć szkody całkowitej(serii mam na myśli a nie dyskoteki których jest zylion)?

No właśnie, może Wężu zarejestruj na wyjątkowobezcennyjedynny zabytek i jak ktoś Ci popsuje to zażądasz zyliona złoty

zabytek odpada, za bardzo pomotany... zresztą w przeciwieństwie do co poniektórych a czułbym się zobowiązany przez to do czegoś

pojazd kolekcjonerski?

nie istnieje coś takiego.

czesław&jarząbek pisze:nie istnieje coś takiego.

że pojazd kolekcjonerski?

Jest rozwiązanie... dośc karkołomne ale do zrobienia.
Przeprowadziłem je ze swoim Gazikiem i mimo nieoryginalności jakiejkolwiek korzystałem ze wszystkich uciech ubezpieczeniowych aut zabytkowych.
Ale to tajny plan... opowiadam o nim dopiero po 0,7 Jacka Daniela na głowę

GAZFAN pisze:Jest rozwiązanie... dośc karkołomne ale do zrobienia.
Przeprowadziłem je ze swoim Gazikiem i mimo nieoryginalności jakiejkolwiek korzystałem ze wszystkich uciech ubezpieczeniowych aut zabytkowych.
Ale to tajny plan... opowiadam o nim dopiero po 0,7 Jacka Daniela na głowę

hmm
0,7 powiadasz? a będziesz jeszcze w tedy w stanie powiedzieć coś poza "kocham cię"?
może u Czesława ugryziemy ten temat?

Nie używam zwrotu "Kocham Cię"
A u Czesław będę służbowo więc nie piję

u Grzesia też?

GAZFAN pisze:Jest rozwiązanie... ... opowiadam o nim dopiero po 0,7 Jacka Daniela na głowę

Wężu w Czechach tanio dostaniesz (prawie oryginał ) tylko głowa po tym czeskim strasznie boli
Tanio wiedzę zdobędziesz

No tutaj jeszcze opcje są podzielone.. waham się

Jak się wahasz znaczy, że tak
zjawie się

jpi pisze:

sla66 pisze:

jpi pisze: no i wypelniłem wniosek na OC
i w pozycji wartość pojazdu pojawiła się kwota 7000 pln

Eee... hmmm... tego... co ma wartość pojazdu do OC?
Przy OC liczy się pojemność i przeznaczenie pojazdu.
Wartość pojazdu ma znaczenie przy AC.

dobra dobra, ale jak mi Mr. X przypitoli z jego winy to będą bazować na zbliżonej wycenie

Jak Ci Mr. X przywali, to naprawa będzie po ocenie rzeczoznawcy czyli wg aktualnej wartości (wg tegoż rzeczoznawcy) pojazdu z jego OC. Dlatego w OC masz sumę gwarancyjną 300.000 EUR (od 01.01.2010 miała ulec podwyższeniu), do której odpowiada TU.
Jak Ty sobie rozwalisz pojazd, to OC nie chroni pojazdu lecz uwentualnych poszkodowanych (słup, znak, inny pojazd, budynek itp). Jak nie masz AC , naprawiasz pojazd z własnej kieszeni. Naprawa z AC to kolejne podchody i walka z TU.

czesław&jarząbek pisze:

sbielak pisze:od takiej kwoty sa liczone składki

ale nie odszkodowanie.

Dokładnie. Płacisz tylko większą składkę bez sensu, bo jak przyjdzie co do czego, to i tak będą brać pod uwagę tylko eurotax lub szacunek wartości przy pojazdach starszych. Też mam minicasco, też kombinowałem z różnymi dodatkami do auta i znajomy ubezpieczyciel wyjaśnił mi bez ogródek, że to robienie klientów w wała. Ubezpieczać tylko do maksymalnej kwoty, jaką można za dany rocznik w wersji "katalogowej" odzyskać.

sbielak pisze:mam wykupione minic casco czy cuś takiego

A w jakim TU?
I jakie są pi razy oko składki roczne?