www.forum4x4.pl

Witam,

ciekła mi pompa hamulcowa więc zaprowadziłem wózek do mechaniora aby ją wymienił. Wszystko było ok tylko po przejechaniu 2km hamulce zaczeły się tak zaciskać że aby do niego wrócić musiałęm w końcowej fazie jechac z zapiętym reduktorem. Ponieważ był to piątek wieczór więc pozostało mi tylko pozostawić Dyscotekę na weekend u machera i w poniedzaiłek ma zacząć naprawiać. Wstępnie mi powiedział że wszystkie zaciski nie wytrzymały ciśnienia z nowej pompy i się włąśnie zacisneły. Ale że wszystkie? Dziwne. Może z płynem coś nie tak (za dużo go?)
Nadmienię że dysko ma rok urodzenia 1995 i w najlepszym stanie nie jest, ale tylko na razie, bo chce to wszytsko ponaprawiać.
Dziekuje z góry za sugestię i pomoc.

fajny bajkopisarz z Twojego mechanika

Łał, ciekawe jak wyglądają klocki i tarcze po takiej "próbie"

Trudno mi uwierzyć żeby "zaciski nie wytrzymały nowej pompy" - ale ja się nie znam, za to spodziewam się, że trzeba będzie wymienić przynajmniej klocki i uszczelki tłoczków, ewentualnie jeszcze tłoczki, a w wersji "namaxa" jeszcze tarcze i zaciski.

no i mechanika

Machera zmien i to w pierwszej kolejnosci ,tak jak Darek napisal. Nowy niech sprawdzi czy tloczysko w pompie albo gumki nie sa zalozone w odwrotna strone
Bo pompy chyba nie zmienial tylko "regeneracje" zrobil ,co?

ło....

a ile skasowal cie za popsucie auta ten mechanik?

Źle zalożona pompa. Nie wcelował z popychaczem od waku

mechanior nie wytrzymał LRa
podobnie jest z przewodami elastycznymi
ale nie 4 na raz

pezet pisze:Łał, ciekawe jak wyglądają klocki i tarcze po takiej "próbie"

Trudno mi uwierzyć żeby "zaciski nie wytrzymały nowej pompy" - ale ja się nie znam, za to spodziewam się, że trzeba będzie wymienić przynajmniej klocki i uszczelki tłoczków, ewentualnie jeszcze tłoczki, a w wersji "namaxa" jeszcze tarcze i zaciski.

To jest pikus, tanim kosztem moze sie obejsc
Przypomniala mi sie sytuacja z przed miesiaca, jak Pani przyprowadzila kilkuletnie L322 na warsztat i zameldowala ze cos nie tak z hamulcami jest. Jak sie okazalo kilka dni temu maz "robil cos przy hamulcach". Po podniesieniu auta okazalo sie ze wymienil przewody na miedziane ,nawet ladnie mu to wyszlo, tylko cos dziwnie sie zachowywalo podczas hamowania. Przednie i tylne zaciski pokryte byly jakims olejem Jak sie okazalo podczs montazu nowych przewodow wyciekl caly plyn i maz "mechanik" uzupelnil stan olejem hydraulicznym
W trakcie puzniejszych ustalen i zeznan wlascicielki auta, okazalo sie ze istotnie maz jest mechanikiem ale od koparek
Sprawa chyba zakonczy sie rozwodem bo to bylo ukochane auteczko a naprawa bedzie slono kosztowac

Naprawiajcie sami swoje auta to naprawde latwe

zmień mechanika to pewne

Mick pisze:

pezet pisze: Naprawiajcie sami swoje auta to naprawde latwe

Za L322 sam bym go zajebał !

Może i nie łatwe, ale ile stysfakcji.... o ile wyjdzie .
Ja tam wolę sam. przynajmniej pewność mam, że zrobiłem tak, jak należy. Chyba, że nie bardzo wiem, co i jak. Ale to też często jest lepiej niż w niejednym "specjalistycznym".

Nie mówię tu, o prawdziwych fachowcach!

Mick pisze:

pezet pisze: Sprawa chyba zakonczy sie rozwodem bo to bylo ukochane auteczko a naprawa bedzie slono kosztowac

Z czystej ciekawości pytanie, bo się nie znam.
Co takiego będzie słono kosztować?
Wymiana płynu to grosze. Demontaż hamulców, by odtłuścić. W kosztach, bardziej robocizna. Ale chyba nie aż tak. Czyżby płyn hydrałliczny mógł zniszczyć wszelakie uszczelki?
Skąd to "słono" ?

Flytier pisze:

Mick pisze:

pezet pisze:
Skąd to "słono" ?

bo to warsztat jest

Aa..., zapomniałem .

pezet pisze:Łał, ciekawe jak wyglądają klocki i tarcze po takiej "próbie"

letko sfalowane

kiedyś mnie w poczciwym poldku źle wyregulowana pompa tak dopakowała że spod świateł w końcu nie ruszył po dojechaniu do bazy - wiadro wody na każde koło coby się gumy nie zajęły - tarcze przeżyły, klocki do wymiany ...

Flytier pisze:Aa..., zapomniałem .

zgodnie z maksyma: aby bylo tanio musi byc drogo

Flytier pisze:
Z czystej ciekawości pytanie, bo się nie znam.
Co takiego będzie słono kosztować?
Wymiana płynu to grosze. Demontaż hamulców, by odtłuścić. W kosztach, bardziej robocizna. Ale chyba nie aż tak. Czyżby płyn hydrałliczny mógł zniszczyć wszelakie uszczelki?
Skąd to "słono" ?

W zasdzie do wymiany wszystkie czesci i podzespoly ktore posiadaja elemnty gumowe
"Pan" zalal nie plyn hydrauliczny a olej

Flytier pisze:

Mick pisze:

pezet pisze: Sprawa chyba zakonczy sie rozwodem bo to bylo ukochane auteczko a naprawa bedzie slono kosztowac

..." ?

Eno, weźcie cytujcie jakoś po ludzku, bo później ja sie musze tłumaczyć z nieswoich słów

w kwestii nowej pompy i zaciskow
mialem lata temu taki numer w ryndzu, hamulcowanie kiepskie mial, poszla do niego nowa pompa i
zahamowal..., raz a dobrze.
powod: "zarosniete" przewody gumowe. Przephnelo a wrocic nie mialo jak.
byc moze to i Twojego auta przypadlosc
Norbert J. Zbróg

Mick pisze: W zasdzie do wymiany wszystkie czesci i podzespoly ktore posiadaja elemnty gumowe
"Pan" zalal nie plyn hydrauliczny a olej

Z tym olejem to coś przedramatyzowane....przecie płyn jest bardziej agresywny od hydrolu , rozumiem że roboczo godziny podbijacie

moto pisze:
Z tym olejem to coś przedramatyzowane....przecie płyn jest bardziej agresywny od hydrolu , rozumiem że roboczo godziny podbijacie

Chopie no co ja Ci bede tlumaczyl z czego robiony jest plyn hamulcowy a z czego olej. Chcesz sie przekonac, to wlej sobie oleju do zbiorniczka plynu hamulcowego a po czasie przekonasz sie sam co jest 5

moto pisze:

Mick pisze: W zasdzie do wymiany wszystkie czesci i podzespoly ktore posiadaja elemnty gumowe
"Pan" zalal nie plyn hydrauliczny a olej

Z tym olejem to coś przedramatyzowane....przecie płyn jest bardziej agresywny od hydrolu , rozumiem że roboczo godziny podbijacie

dramatyczny jest Twój poziom wiedzy technicznej

nowicjusz127 pisze:

moto pisze:

Mick pisze: W zasdzie do wymiany wszystkie czesci i podzespoly ktore posiadaja elemnty gumowe
"Pan" zalal nie plyn hydrauliczny a olej

Z tym olejem to coś przedramatyzowane....przecie płyn jest bardziej agresywny od hydrolu , rozumiem że roboczo godziny podbijacie

dramatyczny jest Twój poziom wiedzy technicznej

oj , ale się nadął....nie pęknij

do hydrolu stosuje się oringi z typoszeregu , a do płynu nie.....gdzie napisałem że można go lać , napisałem ze przedramatyzowane tootto

Moto jak bys zobaczyl co robi olej z uszczelniaczmi w ukladzie hamolcowym to bys nie pieprzyl glupot

Problemem okazał się brak umiejętności wyregulowania pompy. Okazało się że w pompie jest taki "boles" z nakretką tóą trzeba wyregulować na odpowiedznią odległość tak aby pompa mogła normalnie regulować ciśnienie. Niestety mechanior tego nie ogarnął i zaczął wymieniać zaciski i klocki itd. - i tak trzeba było to zrobić bo wszystko się kończyło -ale diagnoze złą postawił.
Dodatkowo opowiem że dwa razy od niego wyjżdżałem i raz po 6km się zapiekło a dzisiaj po 30km. Pedał hamulca robił się coraz twardszy aż się zapiekało. Wieczorem trochę pojeżdziłem i wydaj mi się że jast ok. Zobazcę ostatecznie przez weekend.
Dzieki wszystkim za sugestie bo dzieki Wam nakierowałem mechaniora w kierunku pompy.

Będę pewnie jeszcz podpytywał o rózne sprawy bo nowy jestem a Disco nie bardzo.
Tym czasem opony 245/75 R 16 założyłem, lifcik zrobiony i długa droga przede mną aby auto na wyprawy przystosować.
Natomiast mechaniora łukiem będę obchodził.

Koszty: cały układ hamulcowy z pompą nowymi tarczami z tyłu komplet klocków regeneracja zacisków ok. 1400zł (masakra)

Piotr