Strona 1 z 2
o paliwie i polskiej uprzejmosci
: wt lip 06, 2010 10:12 am
autor: herflikd
Witam...
chcialbym poruszyc dwa tematy:
1) polskie paliwo: wybralem sie pare dni temu do kraju germanow moim renault kangoo 1,5 dci 82 KM

w Polsze zatankowalem do pelna na neste i pelen optymizmu wyruszylem w trase. przed Dreznem postatowilem dotankowac ponownie do pelna na Aralu. Spalanie w tym momencie wynioslo 6,91 (z klima caly czas wlączoną). We frankfurcie (n. M.) postnowilem zalac ponownie celem sprawdzenia ile tym razem spalil. Jakiez moje zdziwienie bylo gdy spalanie wynioslo ... 5,4... hmm albo polskie paliwo jest takie gowniane albo jazda bez swiatel w Niemczech tak na spalanie wplywa...
2) polska uprzejmosc: wracajac z frankfurtu 40 km przed dreznem samochod odmowil posluszenstwa... :/ jako ze kiepski jestem mechanik postanowilem ze sprobuje zatrzymac jakis polski samochod - moze ktos pomoze. Pewien mieszkaniec okolic Warszawy zatrzymal sie ale o dieslach nic nie wiedzial to nie pomogl. Generalnie co 10 auto na tej autostradzie to polski samochod...nikt oprocz tego Warszawiaka sie nie zatrzymal. A Niemcy z warsztatu sluzyli radą, tłumaczeniem i wozili mnie do banku hotelu i warsztatu swoim prywatnym samochodem.... ale za naprawe wzieli sporo

))
dziekuje
Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: wt lip 06, 2010 10:21 am
autor: Wiechu
bo Polacy już wiedzą, że na autostradzie nie wolno się zatrzymywać.

Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: wt lip 06, 2010 10:27 am
autor: rafi 109
nie pierwszy jesteś który dostrzega różnice między polskim a niemieckim ON,
koledzy laweciarze też twierdzą że niemieckie paliwo jest jakby lepciejsze...
oczywiście - jazda bez świateł też swoje robi, pracujący altek obciąża silnik dodatkowo,
podobnie jak włączona klima, myślę że przez ten poroniony głupkowaty przepis można spokojnie tracić nawet do litra paliwa na 100 -kę,
a co do pomocy od Polaków - to standard -niestety...
Kiedyś pod paryżewem byłem z rodzinką na dysnejlandzie, cały piękny dzień , lodóka w aucie wyciągneła mi aku, auto w automacie, potrzebowałem tylko prądu - szukałem najpierw polaków- wiadomo język, a trochę ich było... - i co ? wielkie GÓW-NO
każdy wywijał się jak mógł, żeby nie powiedzieć - spieprzał ,
Pomogła dopiero - kobieta - francuzka , i to sama podeszła jak już prawie nikogo na parkingu nie było...
Stara prawda-
jeśli Ci Polak nie zaszkodzi -
to znaczy że już Ci pomógł

Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: wt lip 06, 2010 10:31 am
autor: herflikd
heh dlatego chyba zainwestuje w diodowe lampki do jazdy dziennej... albo bede na postojowkach ganial

jeszcze jedna rzecz - mimo ze w warsztacie stalo chyba z 10 aut to moje zrobili najpierwsiejsze o 8ej rano w poniedzialek (nie udalo mi sie ich namowic zeby pracowali w niedziele

jak przyszedlem o 9ej wiedzieli co jest - o 11ej opuscilem warsztat...
Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: wt lip 06, 2010 10:35 am
autor: m3hoo
rafi 109 pisze:[...]myślę że przez ten poroniony głupkowaty przepis można spokojnie tracić nawet do litra paliwa na 100 -kę,[...]
Tu troszkę chyba przesadziłeś... musiałbyś ze ścianą świateł chyba jeździć

Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: wt lip 06, 2010 10:47 am
autor: rafi 109
powiem Ci tak - w serii mam 2,5 w benzynie, wolne obroty - to 650 obr/min
po włączeniu swiateł - spadają do ok. 600, różnica jest odczówalna,
jak to się przenosi na spalanie - nie sprawdzałem i nie zamierzam, ale jest faktem większe zuzycie paliwa - owszem - im większy silnik to różnica ta jest mniej odczówalna,
ale też nie bez powodu nawet nowe auta wyposaża się w swiatła do jazdy dziennej, i to w technologii LED

Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: wt lip 06, 2010 10:59 am
autor: Balu-Balu
herflikd pisze:Witam...
w Polsze zatankowalem do pelna na neste i pelen optymizmu wyruszylem w trase. przed Dreznem postatowilem dotankowac ponownie do pelna na Aralu. Spalanie w tym momencie wynioslo 6,91 (z klima caly czas wlączoną).
dziekuje
Porównujesz wpływ polskiego paliwa i niemieckiego na spalanie a nie porównujesz drogi po jakiej jechałeś na polskim paliwie

Zużycie na autobahn zawsze było mniejsze

Światła też zapewne mają wpływ ale te nasze drogi to ...............

Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: wt lip 06, 2010 11:09 am
autor: Piotrul
herflikd pisze:.... A Niemcy z warsztatu sluzyli radą, tłumaczeniem i wozili mnie do banku hotelu i warsztatu swoim prywatnym samochodem.... ale za naprawe wzieli sporo

))
dziekuje
No jak polacy nie pomagają, pewnie Olka spotkałeś i sierował Cię do warsztatu

Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: wt lip 06, 2010 11:27 am
autor: herflikd
Balu-Balu pisze:herflikd pisze:Witam...
w Polsze zatankowalem do pelna na neste i pelen optymizmu wyruszylem w trase. przed Dreznem postatowilem dotankowac ponownie do pelna na Aralu. Spalanie w tym momencie wynioslo 6,91 (z klima caly czas wlączoną).
dziekuje
Porównujesz wpływ polskiego paliwa i niemieckiego na spalanie a nie porównujesz drogi po jakiej jechałeś na polskim paliwie

Zużycie na autobahn zawsze było mniejsze

Światła też zapewne mają wpływ ale te nasze drogi to ...............

poruszalem sie CALY czas po A4 od Gliwic do F. n. M. i z powrotem 1700 km ponad - mysle ze jest to miarodajne jak jechalem w Polsce to ruchu nie bylo i caly czas 120 - 130 lecialem sobie
Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: wt lip 06, 2010 1:12 pm
autor: Balu-Balu
W takim bądź razie "cienka zupa" była

Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: wt lip 06, 2010 1:52 pm
autor: moto
W 3 landkach z Tdi porównałem tą niemiecką "JAKOŚĆ" i w jednej "osobufce"----, wg mnie różnicy niet....chyba ze na poziomie 0, 3335L/100km. Za to podobają mi się ich rozwiązania drogowe

, na pewno wpływają na mniejsza ilość mieszania biegami.....a to na zużycie
Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: wt lip 06, 2010 9:23 pm
autor: LR_Olek
dziwne....
a ja kiedys jechalem clio 1.2 do śwajcarii i w polsce woz spalal srednio 5,5 litra,a w rzeszy i swicerlandzie na autostradach wyszlo srednio 9,2 litra....
ciekawe dlaczego?
to proste,bo u nas jechalem powoluśku,a tam pałowalem ile fabryka dała czyli 160kmh z obrotami silnika na poziomie 5500

Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: wt lip 06, 2010 9:28 pm
autor: adas bombowiec
LR_Olek pisze:dziwne....
a ja kiedys jechalem clio 1.2 do śwajcarii i w polsce woz spalal srednio 5,5 litra,a w rzeszy i swicerlandzie na autostradach wyszlo srednio 9,2 litra....
ciekawe dlaczego?
to proste,bo u nas jechalem powoluśku,a tam pałowalem ile fabryka dała czyli 160kmh z obrotami silnika na poziomie 5500

No i po co?
Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: wt lip 06, 2010 9:54 pm
autor: Browning
Bo zupa stygła

Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: wt lip 06, 2010 10:21 pm
autor: sbb
adas bombowiec pisze:LR_Olek pisze:dziwne....
a ja kiedys jechalem clio 1.2 do śwajcarii i w polsce woz spalal srednio 5,5 litra,a w rzeszy i swicerlandzie na autostradach wyszlo srednio 9,2 litra....
ciekawe dlaczego?
to proste,bo u nas jechalem powoluśku,a tam pałowalem ile fabryka dała czyli 160kmh z obrotami silnika na poziomie 5500

No i po co?
jak to po co?
żeby zdążyc przed CBA

Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: śr lip 07, 2010 6:58 am
autor: LR_Olek
a co mialem najwolniej na autostradzie sie poruszac?

Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: śr lip 07, 2010 7:38 am
autor: 55555
jak ja słysze takie wypowiedzi to mnie..... -(mówię tu o pierwszym poście)
-w kwesti paliwa:
oczywistym jest iz wjeżdżając na autobanę jedziesz ze stała prędkością ,nie zatrzymując sie co chwila to na światłach ,to na skrzyżowaniu ,nie wyprzedzasz na chama

przeciągając po biegach itd. i stad różnice w spalaniu. Jeśli silnik renault 1,5 dci pali tobie 9L to musisz jeździć co najmniej (mówiąc bardzo delikatnie i z taktem) megazajebiaszczo agresywnie..... .
-Jesli idzie o jakośc paliwa to jakbyś w to swoje wątle i delikatne francuskie pudełko nalał syfnego paliwa, to gwarantuję ci ze po 300km masz na wyświetlaczu komunikat injection defailante i możesz wymieniać wtryski i pompę(wiem z autopsji też mam renault).
-W sprawie uprzejmości polaków:
Polak jadący za granice polski ma jeszcze syndrom tego gorszego -jedzie wypłoszony,zważa na przepisy,stara się niezauważony dotrzeć do celu ,tak aby czasem nikt się do niego nie przyczepił,idąc dalej w rozważania pomyśl gdyby lokalnie mieszkali tam polacy tez na pewno udzielili by pomocy.Dalej zastanówmy się ile razy u nas w kraju zabrałeś kogoś na stopa i dlaczego tego nie robisz -ze strachu bo cię napadną,nie bo teraz zabieranie nie jest na topie,czy może dlatego że się spieszysz.hyyy...
i po czwarte jadąc za granicę wziąłbym ze sobą radio CB ,a tam wież mi, odzew jest zawsze w kazdym zakatku europy łacznie z przejazdem na lawecie pod sam dom.
Reasumując sami jesteśmy kowalami swego losu, i nie jest to wina nacji, koloru skóry ,czy wynikiem tego ze głosowało się na PIS. Jedyne co nas cechuje to talent do wystawiania sobie samym takich opinii .
Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: śr lip 07, 2010 7:57 am
autor: Mikado
LR_Olek pisze:dziwne....
a ja kiedys jechalem clio 1.2 do śwajcarii....
jakimż trzeba być desperatem żeby clio jechać do CH, a disko by nie dało rady?

Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: śr lip 07, 2010 8:02 am
autor: czesław&jarząbek
olo nie jest jakimś tytanem...nawet w clio musi sobie fotel do kierownicy przysunąć i poduszeczkę podłożyć

Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: śr lip 07, 2010 8:30 am
autor: herflikd
55555 pisze:jak ja słysze takie wypowiedzi to mnie..... -(mówię tu o pierwszym poście)
-w kwesti paliwa:
oczywistym jest iz wjeżdżając na autobanę jedziesz ze stała prędkością ,nie zatrzymując sie co chwila to na światłach ,to na skrzyżowaniu ,nie wyprzedzasz na chama

przeciągając po biegach itd. i stad różnice w spalaniu. Jeśli silnik renault 1,5 dci pali tobie 9L to musisz jeździć co najmniej (mówiąc bardzo delikatnie i z taktem) megazajebiaszczo agresywnie..... .
.
hmm po pierwsze radze czytac ze zrozumieniem

) po drugie przeczytac sobie i przesaledzic caly watek

)a po trzecie nie raz zabieralem na stopa... nawet wracajac tym francuskim gownem w poniedzialek zabralem ukrainca ktory jechal do Wilna i wysadzilem go w Gliwicach... i blagam Cie nie baw sie w psychologa bo kiepsko trafiles... a jesli chodzi o syfiastosc paliwa... ja tam w menzurke nie zagladam do neste paliwo przyjezdza z Orlenu a co oni po drodze z tym zrobia w rozlewniach i hurtowniach to juz ja tego nie sprawdze. opisalem tylko swoje spostrzezenia. na polskim pali 6,91 na Aralowskim 5,5. Reszta pozostaje milczeniem

i raczej nie jezdze agresywnie. - stala predkosc na autostradzie i na autobahnie
Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: śr lip 07, 2010 8:35 am
autor: LR_Olek
czesław&jarząbek pisze:olo nie jest jakimś tytanem...nawet w clio musi sobie fotel do kierownicy przysunąć i poduszeczkę podłożyć

odezwał sie ten co musi w kazdym swym pojezdzie co rok wymieniac zawias,bo pada od przeciazenia

Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: śr lip 07, 2010 8:38 am
autor: 55555
.[/quote]
... i blagam Cie nie baw sie w psychologa bo kiepsko trafiles... a [/quote]
znaczy się masz już specjalistę cięższej kategorii - w takim razie wszystko wyjaśnione.

Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: śr lip 07, 2010 8:39 am
autor: LR_Olek
herflikd pisze:nawet wracajac tym francuskim gownem w poniedzialek zabralem ukrainca ktory jechal do Wilna i wysadzilem go w Gliwicach...
w sumie co za roznica, niech sie dzikus uczy geografii

Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: śr lip 07, 2010 8:39 am
autor: LR_Olek
herflikd pisze:stala predkosc na autostradzie i na autobahnie
aha

Re: o paliwie i polskiej uprzejmosci
: śr lip 07, 2010 8:44 am
autor: herflikd
LR_Olek pisze:herflikd pisze:stala predkosc na autostradzie i na autobahnie
aha

no co?

przynajmniej sie staralem

w niemcowni swieta byly (WM) to i ruchu nie bylo

to samo w Polsze zreszta tam trzy pasy na autobanie